Gameplay nadal świetny, ale gra jest prostacko łatwa, chodzenie jest chyba jeszcze prostsze niż było, drabin czy wyciągów można nie używać tylko schodzić po prawie pionowych ścianach trzymając L-R2 i nic się nie stanie z ładunkiem, kataklizmy są aby być - z małego koryta robi się duże i przejeżdżamy przez nie autem, Sam to debil w tej części - scenki z nim jak zaczyna z dupy śpiewać to wyjebany cringometr, reskin fabularny jedynki, przyzywanie na statek na rozmowę, gdzie Sam nie odzywa się słowem tylko jak pedofil podgląda za winkla co się dzieje. Milion mechanik, żadna prócz chodzenia nie jest dobrze zrobiona, szczytem są OBRAZENIA SLONECZNE z których się leczymy prysznicem tylko co z tymi oparzeniami? Skąd się wzięły jak tylko ryj odkryty? Jaki w ogóle wpływa mają na postać? Można tak wymieniać