Treść opublikowana przez Rudiok
-
US and A
No ja też wracam z krótkim podsumowankiem. Prawie 2 tygodnie w USA, z czego 9 dni to typowy roadtrip. Przejechane prawie 5500 km przez 6 stanów (no dobra, Oklahoma jedynie liźnięta). Auto pożyczone przez Economy Car Rentals w Alamo/Enterprise. Teksas bardzo mi się spodobał jeśli chodzi o klimat, ludzi, zagospodarowanie przestrzeni, wszechobecną wygodę i niesamowitą kuchnię (zarówno BBQ jak i tex-mex). Odległości w Stanach to zupełnie inna kategoria niż w Europie bo jadąc z jednego końca Teksasu na drugi zrobiłem tyle co nieraz z Polszy na Chorwację. Ale jeździło się fantastycznie i mimo długich tras nie były one męczące. Miejsca na drodze jest dużo, ludzie jeżdżą płynnie, wszystko jest świetnie oznakowane, ograniczenia prędkości są rozsądnie rozplanowane, nie ma siedzenia na zderzaku, większość utrzymuje odpowiednią odległość i nie ma żadnych migających światłami wsioków. Wystarczyło, że wróciłem do Polski i przejechałem się kawałkiem A4 żeby zobaczyć jak daleko jesteśmy w lesie jeśli chodzi o kulturę jazdy i o liczbę znaków na kilometr. Starałem się w każdym stanie zobaczyć coś fajnego zarówno jeśli chodzi o parki narodowe jak i inne atrakcje, ale też i spróbować kuchni (pewno zrobię osobny wpis w innym temacie). Pech chciał, że w 2/3 trasy skręciłem kostkę i chcąc nie chcąc zostałem zmuszony do odwiedzenia Emergency Room i amerykańskiego szpitala, także ubezpieczajcie się Panie i Panowie, jak nie chcecie bulić kilku tysięcy USD za taką przyjemność. Plusem atrakcji w USA jest ich dostępność i nie ma problemu ze zwiedzaniem dla osób nie do końca sprawnych, co było akurat dla mnie wybawieniem. Kilka miejsc mi niestety tak czy inaczej przez to odpadło, ale przynamniej jest do czego wracać Najmocniejszy punkt to zdecydowanie Wielki Kanion, ta skala jest nie do opowiedzenia i żadne zdjęcia ani filmy tego nie oddadzą. Kiedyś chcę się jeszcze wybrać na wyprawę dnem kanionu żeby zobaczyć go z jeszcze innej perspektywy. Na drugim miejscu fenomenalne White Sands, biała pustynia pośrodku Nowego Meksyku, po horyzont biało, można zjeżdżać na sankach po wydmach, niebieskie niebo i chmury w oddali, jak na innej planecie. Na trzecim miejscu Monument Valley, ikoniczne wręcz miejscówki znane z filmów, do których można podjechać i oglądać je od samej podstawy podziwiając ich ogrom. Najmniej mi siadły Góry Skaliste, ale to przez to, że w Polsce człowiek jest na tyle przyzwyczajony do takich widoków, że już nie robią takiego wrażenia. Fot. part 1: Fot. part 2
-
Żabka [Frog Shop]
*Nie dotyczy Amerykanów.
-
NETFLIX
+1 Ogladałem przy okazji kątem oka jak w domu było oglądane i mam podobne zdanie. Widać faktycznie chęć złapania tortu a'la Biały Lotus, ale wyszło średnio a sam finał meh. Najlepiej zagrane postacie to detektywi, szczególnie pani detektyw, bo jako jedyni mają wyjebane, a cała reszta stara się aż za mocno.
-
Marvel Cinematic Universe (seriale) - Disney+
Jak to kto. Managerowie wyższego szczebla, którzy jak zobaczyli, że się zrobiła wrzawa na twitterku że Agatha taka super i świetna postać itp. to chcąc doić podnieconych fanów postawili na serial o niej. A że przy okazji zapomnieli o fabule, logice, czy celowości tego zabiegu to nic nowego.
-
PSX EXTREME 324
Faktycznie inaczej pachnie ten papier. W końcu można przeczytać pisemko w spokoju bez słuchania ględzenia nad uchem "co tak jebie?"
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Rebel Ridge (nie ma nic wspólnego z Rebel Moon ) - wyskoczyło w polecanych na Netflixie i z braku laku włączone. A tu się okazało, że produkcja co najmniej dobra. Zadziwiająco mało ekspozycji i łopatologicznego tłumaczenia kto jest kim i dlaczego to a nie tamto, po prostu zostajemy wrzuceni od razu w wir wydarzeń a postacie zamiast opowiadać o tym co robią po prostu to robią. Miła odmiana od netflixowych produkcji dla inteligentnych inaczej. Historia o tym jak w jakimś powiatowym miasteczku na południu USA policja zatrzymuje rowerzystę i z racji jego pigmentododatniości i bycia typowymi redneckami konfiskuje mu oszczędności, które jechał wpłacić na kaucję kuzyna. Tym samym nasz bohater rozpoczyna starania o odzyskanie pieniędzy, co wcale nie jest łatwym zadaniem i będzie się działo sporo i jeszcze trochę. Aktorzy się spisali poprawnie, nie wali krindżem, scenariuszowo w kilku elementach może kreślone zbyt grubą kreską, ale mimo długości (sporo ponad 2 h) nic się nie dłużyło. Do tego bardzo realistyczne sceny walk, które też są miłą odmianą od typowych akcyjniaków 1 bohater vs 10 chłopa. Solidne 7/10.
-
DC
Mając wszystkie TMSemici mnie to średnio grzeje, ale jakbym nie miał to bym brał, jednak klasyk przed duże K. I choć rozwiązanie historii i powrót S taki trochę naciągany, to Rządy Supermenów chyba najlepsze z tego wszystkiego. Tylko nigdy mi Bogdanove nie leżał jako rysownik no ale mówi się trudno.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
Czyli nie trzeba dojechać listonosza, że nie doniósł albo sąsiada, że zakosił? Napiszę maila bo wróciłem po wyjeździe i gazetki za sierpień brak.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Anatomia upadku - nie miałem jakichś dużych oczekiwań, ale z zachwytów nad tym filmem spodziewałem się jednak czegoś więcej. Sama idea, prowadzenie akcji, "europejskość filmu", muzyka, aktorstwo(!) są naprawdę na wysokim poziomie. Same sceny na sali sądowej świetnie zrealizowane i dużo w nich emocji. Ale pod koniec gdy spodziewałem się czegoś więcej i niejako domknięcia historii i postawienia kropki nad "i" to właśnie wtedy film się wg mnie wysypuje i za dużo zostawia domysłom a nie odpowiednim zamknięciem akcji. 6.5/10 za całokształt, ale głównie chodzi mi o grę aktorską i klimat. To jest film z gatunku sztuki teatralnej, a nie wartkiej akcji. Za duży na bajki 2 - sequel totalnie nikomu niepotrzebny, zrobiony po łebkach, sceny i wydarzenia dzieją się, bo się dzieją a deus ex machina czuwa nad każdą. Aktorzy odbębniają swoje kwestie w jednostajnym rytmie, nie ma w ich działaniach za grosz ikry, nikomu tu nie ma jak kibicować. Jedynie fajne widoczki i kilka żartów, przy których można prychnąć. nie wiem po co to powstało / 10
-
Prime Video
Myślałem, że jestem w mniejszości bo ciągle tu spusty na Legacy, ale ledwo dokończyłem w bólach 2. sezon i raczej mnie na 3. nie ciągnie.
-
Produkty z Biedronki
- Apple TV +
Kręcą się wokół czwartego sezonu Teda Lasso https://variety.com/2024/tv/news/ted-lasso-heading-toward-season-4-greenlight-1236117291/- Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Tylko warto sprawdzić wcześniej tabele opłat i prowizji bo sporo banków liczy prowizję za wymianę na bilon albo wpłatę w bilonie. Niektóre w ogóle nie rozmieniają.- NETFLIX
- Chipsy
Z tych ostatnich Laysów to bazylia ze śmietaną jedynie robi robotę.- Chipsy
Oj nie było. Mega nijakie, ani ostre, ani curry, ani mango. Do zaorania.- Star Wars (seriale) - Disney+
A to mało było hejtu po Last Jedi? Jak coś lubię to będę oglądał, ale jak jest chujowe to mam święte prawo jebać z góry na dół.- Star Wars (seriale) - Disney+
Trzeba mieć nieźle w czubie żeby wciąż na siłę promować i produkować woke gówno. Ociekające testosteronem produkcje łamią rekordy box office to zamiast dojebać serial z kategorią R o Vaderze robią takie tęczowe chujki mujki. Nie wiem co oni w tym Disneyu ćpają.- Alien Cinematic Universe
Mi się tam trójeczka podobała, dobry klimat był. Ale Prometusza czy Przymierze to jebać prądem.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Smile - mignął w mi tu w polecajkach i fajnie się oglądało. Fabularnie faktycznie zbliżony do Ring, ale klimacik fajny, gęsty, dobrze zagrany, trochę dobrego straszenia też było. 7.5/10 Aquaman i Zaginione CGI - festiwal grafiki komputerowej, fabuła jak z kreskówki dla dzieci, postacie przerysowane do granic możliwości. Nie wiem po co to powstało, chyba tylko żeby wypełnić kontrakty. 4/10- Mortal Kombat
Ekstra materiał i super babeczka- The Darkness 1 & 2
- KoRn!!!!!!!!
Odkopię, ale ten koncert był dojebany w pytkę. Spodek wypełniony po sam sufit, mosh pit na płycie przy każdym kawałku, fala ludzi widziana z góry hipnotyzująca. No i setlista zacna, bo świętując 30-lecie wrzucili swoje największe hity z pierwszych płyt i było to genialne posunięcie. Kilka tysięcy gardeł skandujących największe hity porwałyby nawet nieboszczyka. Na koniec jeszcze było happy birthday i tort dla członka ekipy, paradowanie z flagą Polski, foteczki i pierdololo. Do tego mega kontakt z widownią, granie na dudach i wszechobecny power. Jedyny mały minus dla nagłośnienia, bo o ile przy froncie bezpośrednio przed sceną było okej to już po bokach wokal ginął w zbyt mocno podkręconej muzyce. Mimo wszystko jeden z lepszych koncertów. A grane było: Rotting in Vain Here to Stay A.D.I.D.A.S. Clown Start the Healing Good God Blind Got the Life Falling Away From Me Coming Undone Somebody Someone Y'All Want a Single Shoots and Ladders Twist Divine Freak on a Leash- Alien Cinematic Universe
- Alien Cinematic Universe
Efekty specjalne są kozackie. I w większości są praktyczne czyli w pełni odwzorowane pomieszczenia i korytarze oraz makiety. Do tego sam kosmos (w tym pas asteroid) wygląda genialnie. W tym wszystkim najgorzej wypada niestety CGI pewnej postaci, które trąci Królem Skorpionem i mega odstaje od reszty efektów przez co psuje immersję. Aż dziw, że to przeszło i nie zdecydowali się na inny zabieg (np. kukła albo pokazanie tej postaci jedynie na monitorach). - Apple TV +