Rudiok

Udziału nie bierę bo wersja na 3ds foreva and eva, ale memy są zacne.

Kalmary i ośmiorniczki. Poczułem się jakbym był w PO

Eternals - nie wiem czemu tak jadą po nim krytycy. Fakt, film jest spokojniejszy niż inne Marvele, ale w niczym to nie przeszkadza. Efekty są dopieszczone na maksa (w końcu to ILM), aktorzy dają radę (Angelina <3), finał ma odpowiednie pierdolnięcie, a sami Celestianie zachwycają rozmiarem i skalą. Szalenie ciężko było ich pokazać żeby nie popaść w groteskę, ale wg mnie udało się bardzo dobrze i każda scena z nimi autentycznie zachwyca, Kirby byłby dumny. Po filmie dwie sceny, które ustawiają kolejne elementy układanki i już się micha cieszy. Na chłodno to chyba póki co najbardziej spójny i jednolity film z nowej fazy, daję okejkę.

Jakby na koniec filmu w scenie po napisach wszedł Kraven a następnym filmem byłyby Ostatnie łowy Kravena to chyba bym fotel kinowy pogryzł z podjarki.

Piękny zestaw, nie mniej piękny unboxing, takie czwartki zwiastują dobry weekend

8

Tradycja to tradycja. Karpia też raz w roku jesz.

Najlepszy z tych kanapek jest sam kurczak, skurwysyn tak chrupie, że te mokre kapcie z KFC patrzą z zazdrością.

Army of Thieves - prequel Army of the Dead, skupia się na niemieckim kasiarzu i tym co robił przed wydarzeniami z filmu Snydera. Trochę zbyt wiele dłużyzn, sztampowe i przerysowane sylwetki bohaterów (komisarz Delacroix, lol), ale sama akcja, otwieranie sejfów, plus różne miejscówki i widoczki dają radę. Jako całość na pewno lepiej niż Army of the Dead, ale więcej niż 5.5/10 bym nie dał. Sonic - przyjemne zaskoczenie, myślałem, że będzie balas a bawiła się dobrze cała rodzinka. Film nie udaje niczego czym nie jest, można się czasem uśmiechnąć, a motywy z gry wkomponowane zaskakująco rozsądnie. 6.5/10 i z chęcią obejrzę kontynuację. Ford vs Ferrari - jedna z moich ulubionych ról Bale'a, gość ciągnie umiejętnie cały film i mimo długości nie odczuwa się znudzenia. Żaden game changer, ale nawet ktoś kto motoryzacji nie lubi się tu odnajdzie. 7/10.

Po wycieczce na Bałkany tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że Cockta to napój bogów.

Grenlandia - polecany na forumku i faktycznie przyjemny film katastroficzny (komety lecące na ziemię, zagłada itp.), gdzie główny wątek to przede wszystkim relacje rodzinne w obliczu końca świata. Podobało mi się, 7/10. Boss level - czyli jak przenieść grę komputerową na film. Gość budzi się codziennie w tym samym miejscu i okazuje się, że wszyscy chcą go zabić a z każdą śmiercią wraca do punktu wyjścia. Więc ćwiczy, testuje różne taktyki żeby przejść nieco dalej. Taki feeling levelovania w Bloodborne, tematycznie podobny do The Edge of Tomorrow, trochę sztampowo zagrany, chwilami nieco przegadany, ale sama akcja i levelowanie bohatera wypadają bardzo dobrze. 6/10

A że tyle co byłem to niech będzie Czarnogóra

No i po Venomie

Winni to chujowy film, Gyllenhaal trochę za bardzo przekombinował. Locke czy ten gdzie Reynolds był w trumnie oglądało się o niebo lepiej.

A najlepiej na relacji live

A to taka na wypasie, nadziewana serem

Ależ proszę bardzo

Tak to jest jak się Holiłódy wezmą za remake europejskiego filmu. Potwierdzam, straszny balas.

Jak już to Michelin.

Oho, czyli krzywa już zmieniła kierunek i teraz trendy stanie się hejtowanie Squid Game, chwalenie się, że "a ja nie oglądałem", ewentualnie dissowanie oglądających "kto to w ogóle to ogląda???". Nic osobistego, dotyka to każdego serialu, co szybko zdobył popularność

Cevapi (grillowane ruloniki z mięsa wieprzowo-wołowego) z kajmakiem (rodzaj tłustego, bałkańskiego, miękkiego sera), do tego pieczona papryka. Dzień udany. Czarnogóra jest w pytkę.

Far Kraja nie ma to leszcze się ociągają, nieładnie Zaczynamy karuzelę

Hayden dołącza do obsady Ashoki. https://www.ign.com/articles/anakin-skywalker-hayden-christensen-ahsoka-disney-plus

Ja też od dziecka wychowany na domowych syropach. Dziadkowie z wszystkiego robili. Z malin, pędów sosny, z majówek (mleczy), aronii, porzeczek, płatków róży. Polecam też miksturę na zimę - 1 litr spirytusu, 1 litr miodu, sok z 1 kg cytryn. Wymieszać, odstawić na min. 2 miesiące i co kilka dni mieszać. Na noc jak coś bierze to po kielichu i jest pięknie.

Oesu, ale żeś złoto przypomniał. Fillion = Drake.