Lukas_AT

Eurogamer ma wiecej godnosci. Czasami lubia wrzucic click baity, ostatnio pojawia sie wiecej artykulow pod wojenke, jak ten, ale nie robia tego tak, jak ppe.pl. Nie dorastaja im do piet. Ich teksty raczej nie sa pisane przez AI. Idzie to latwo rozpoznac. Ostatnio szukali autorow do dzialu newsowego. W ogloszeniu prosili o wyslanie przykladowych tekstow. Dodali przy tym, ze jak ktos ma zamiar uzywac AI, to niech nie marnuje swojego oraz ich czasu, bo takie praktyki szybko wychodza na jaw. Ja wierze, ze to bylo szczere. To nie ten Eurogamer.pl co kiedys, jak jeszcze wrzucali tlumaczenia analiz technicznych Digital Foundry na dlugo przed era AI, ale nadal to nie taka zenada jak ppe.pl.

Wiele wskazuje na to, ze hamulcowy generacji nas szybko nie opusci. PS6 handheld to jedno, ale tworcy takze chetnie tworza nowe gry na Switcha 2, ktory jest slabszy od Series S, a dopiero co zaczyna swoj zywot. Co wiecej, cross geny beda pewnie sie pojawiac na wiele lat po premierze nowych konsol, a to oznacza, ze nawet Series S bedzie musial byc wspierany do np 2032 roku (5 lat cross genow spokojnie, bo roznice miedzy generacjami beda jeszcze mniejsze, moze nie bedzie to dotyczyc wszystkich gier).

To co piszesz to w duzej mierze prawda. Mysle, ze problemem byly ciagle wpadki od premiery Series X i S, ktore ciagnely konsole w dol. Najpierw byla beka z Halo Infinite, ktora ciagnela sie miesiacami. Dalej, Forza Motorsport - wpadka. Redfall - wpadka. Starfield - wpadka itd. A w miedzyczasie ludzie wciaz czekali na megahity i sie ich dlugo nie doczekali. Pamietam ten filmik z zawiedzionym Spencerem po premierze Redfalla. Dalej, gry MS zaczely byc wydawane na PS5, a teraz doszla jeszcze zabojcza podwyzka Game Passa. Przez cala generacje tez slysze, ze Spencer to klamca itd. I oczywiscie Sony mialo swoje wpadki jak Concord, ale one chyba tak nie bolaly Sony jak bolaly Microsoft. To na Xboksa byly zwrocone oczy. Sony sie podnioslo po Concordzie, oczyscilo spodnie z kurzu i idzie dalej.

Nie widze sensu w tej plotce. Po co MS mialby oglaszac nowosci w Game Passie oraz nowa cene, gdyby Xbox zaraz mialby zostac zakopany. I co, wtedy MS musialby tez wylaczyc xboksowego Game Passa i zostac z i wiele tanszym pecetowym? Po prostu ta baza obecnych posiadaczy konsoli dociagnie do konca generacji, a potem nie wiadomo. Oczywiscoe fakt, ze tych konsol niemal nie mozna kupic nie ma logiki, ale watpie, ze konsola bedzie od tak porzucona jak pierwszy Xbox.

Weszli w posiadanie wielu gier uslug zarabiajac krocie. Call of Duty: Warzone, zwykle Cody, Overwatch 2, Diablo IV, Diablo Immortal, World of Warcraft, Hearthstone, Call of Duty: Mobile czy Candy Crush Saga - siedza na gorze zlota. A wiec zakup duzo im dal. Do tego maja przeciez Minecraft, Sea of Thieves, The Elder Scrolls Online oraz Fallout 76. Sa mocarstwem. Sony by chcialo miec chociaz jeden taki tytul w swojej bibliotece. Stad moga sobie pozwolic na robienie roznych gier singleplayer, bo kolejna potezna gra usluga moze oznaczac kanibalizowanie innych swoich gier.

Kwestia kluczowa sa headshoty. Jesli trafisz w glowe przeciwnika naladowanym strzalem to ten sie zatrzyma i da Ci czas na kolejne naladowanie strzalu. Zawsze tez mozesz strzelic w noge. Lokacje sa zaprojektowane tak, ze masz gdzie uciec, czesto mozesz biegac w kolko na jakiejs arenie. Trybu easy nie ma, ale jak czujesz, ze jest za trudno to mozesz w opcjach ustawic wysokie wspomaganie celowania, co sporo ulatwi gre. Bohater wtedy celuje sam w glowe. Wtedy gra robi sie easy.

Nadal moze byc, ale zalezy od podejscia. Czy ktos gra tylko w gry z Game Passa, czy bedzie takze kupowal inne nowosci za 300zl, ktore nie trafiaja do GP? Jak ostatnie Silent Hill f, Cronos czy Hell is Us. Jesli ktos gra kilka godzin dziennie, to nadal to bedzie sie oplacac. Pytanie czy jestes w stanie np ogrywac 1 gre AAA miesiecznie. To dla ludzi pracujacych i zajetych zyciem bardzo wysoka poprzeczka. Do tego wiele osob gra w gry uslugi i na nich sie skupia. Jesli ktos ogra te 5-7 nowosci rocznie, z czego polowa to nie gry z GP, to juz to sie nie oplaca, chyba ze kupisz na miesiac i przejdziesz Dooma czy kampanie w Codzie w miesiac. Ale juz z wiekszymi grami bedzie problem.

Nie wiem, co twórcy mieli na myśli, projektując grę tak, że nie da się przeskoczyć półmetrowych murków i płotów i trzeba biegać na około. Wygląda to po prostu komicznie. Mam już za sobą 17 godzin gry i cały czas zwracam na to uwagę. W całym rozdziale przez kilka godzin szukam jakiegoś klucza, by wejść do tego węża i przejść do kolejnej lokacji, podczas gdy bohater spokojnie mógłby się wdrapać po tym wcale nie stromym, dwumetrowym pagórku. Wiem, że tak jest w wielu grach, nawet w God of War, ale w innych tytułach jest to przynajmniej jakoś lepiej zamaskowane. Tu sie to mega rzuca w oczy. Jestem w ruinach w Marastan, tam gdzie jest podziemne przejscie i to bieganie naokoło metrowych, zniszczonych murkow to jakis cyrk.

UV niezle zaoral tych wszystkich recenzentow wyjasniajac, dlaczego gra nie jest taka trudna. Tych narzekan na brak amunicji tez nie rozumiem. Gra jest bardzo elastyczna i daje wiele mozliwosci wyjscia z tej sytuacji: Amunicje mozna skraftowac Amunicje mozna kupic Amunicje mozna znalezc w swiecie gry Amunicja wypada z wrogow Areny do walki z bossem sa wypelnione amunicja po brzegi Jesli jednak amunicji zabraknie - jest wiele beczek, ktore sie “odradzaja”, a to mega ulatwia gre. Jesli niektorzy narzekaja na trudnosc w znalezieniu amunicji, to jak te osoby graly kiedys w klasyczne survival horrory, gdzie byla okreslona ilosc amunicji w swiecie gry (jak Resident czy Silent) i jesli sie wystrzelales pudlujac, to zostawal ci noz albo zaczecie od poczatku gry. Ja wiem, ze takich gier juz sie nie robi, ale bez przesady - nie oznacza to, ze gra musi rzucac amunicja bez przerwy. Niech bedzie troche poczucia tego zagrozenia. Tylko poczatek Cronosa moze byc trudny, gdy sie uczymy gry, a potem juz latwiej.

Kusi mnie by zagrac. Ostatnio glownie gralem w dosc wymagajace tytuly. Teraz organizm domaga sie czegos luznego - Ghos of Yotei lub Dying Light: The Beast. Milo slyszec, ze w grze nie ma smieciowych zadan. Z drugiej jednak strony, znow sa te kapliczki, lisy i scinanie bambusow i to mnie odpycha. Juz w Tsushimie mialem dosc tych aktywnosci, wiec nie wiem czy to mnie nie wymeczy. Mogli na zupelnie nowe rzeczy zaprojektowac.

Rozwiazalem wlasnie zagadke z kwiatami w grobowcu. Czytalem, kminilem, lazilem po tym grobowcu, az sie udalo. Nie poddaje sie. Zadnego youtube’a hehe.

Probowalem wejsc do tej petli, ale dostaje komunikat, ze jest zbyt niebezpieczna. Czyli trzeba wszystkich straznikow zabic najpierw? Wymusi to eksploracje, co mi sie podoba. Tylko ze na bagnach nie wydaje mi sie, bym mogl jeszcze do wszystkich miejsc wejsc. Jest jakas brama zamknieta na kod, a za nia przeciwnicy. Nie mam pojecia gdzie ten kod znalezc hehe. Majac wrazenie, ze juz tu nic nie moge zrobic pojechalem wozem do kolejnej lokacji.

Zrobilem dzis 5h z marszu. Dotarlem do wzgorz. Po drodze znalazlem chyba z 5 jakis miejsc, gdzie trzeba jakis przedmiot umiescic by otworzyc skrzynie lub drzwi. Od teraz zaczynam robic swoje notatki by zapamietac to wszystko. Bede zapisywac, ze np. ruiny na wzgorzu tu i tam zawieraja drzwi, ktore trzeba otworzyc jakims emblematem o ksztalcie takim i takim. Nie mam pojecia kiedy to sie odblokuje, a zapamietac samemu trudno.

Zaczalem grac. Rzeczywiscie nie ma tu zadnych znacznikow i trzeba myslec co sie robi. Na razie trzymam sie wioski i ja eksploruje. Teraz musze chyba podazac w strone konwoju. Dostaje w tylek od tych przeciwnikow polaczonych pepowina. Jakies rady? Moze omijac ich na poczatku? Nie rozgryzlem jak wyjsc bez szwanku z tej potyczki.

Z oficjalnej strony Xboksa: