balon

Ja za to z ziomkami chodziłem po parkingach i zaglądaliśmy ile dana fura ma na liczniku. Pamiętam raz stał kozak Opel Senator, 260 km/h na budziku spowodowało straszne podniecenie i ślinotok. Jak bym wtedy wiedział, że za ok 23 lata będę miał auto z takim wynikiem na liczniku to bym chyba wyleciał w kosmos.

No ja większość starałem się z powietrza/ w powietrzu pizgać ale fakt Gravity ma coś w sobie. Dla mnie razem z Uncharted najlepsza gierka na Vitę. Oryginalny design, muzyka, dobry patent na zabawę z grawitacją, do tego bardzo fajna heroinka. Nie powiem robiło mnie to i z chęcią wciągnę drugą cześć.

Ale o co chozi ? Przecież już można wciągnąć UD w idealnym stanie za ok 170 zł. Czasami mam wrażenie, że niektórzy urodzili się wczoraj, a gierki kupują tylko w Empiku i Tesco...

C+ to w ogóle na razie wielka niewiadoma z tymi prawami. Alternatyw nie znam bo od lat mam LP.

No dla mnie Kirbyego zadźgali tą ostatnią częścią ze sterowaniem a'la popierdółka z App Store. Straciłem po tej części (choć ostatnia banalna cześć ma Wii też mi tak se podeszła) szacunek do różowego grubasa (a Kirbyego na GB uwielbiałem...)

Fakt mix Adventures z SF64 to byłby kozak.

Noł noł ja mówiłem że dla mnie SF >> Kirby, bo ogolnie to grubas jest silniejszy.

Ja tam bardzo lubię markę Star Fox. Nigdy nie zapimnę ślinotoku jak zobaczyłem gameplay w Escape na Polonii 1... Dla mnie SF to mocna marka, znacznie lepsza niż np Kirby czy Pikiminy.

A dla "starych" ok 650 zł.

Nie wiem na 100% bo mam plusa od 2-3 lat ale moim zdaniem na 99% będzie taka możliwość, bo jest to jako taka aktualizacja do gry (pobierana przy wczytywaniu) i chyba cężko byłoby podzielić możność aktualizacji w odniesieniu czy ktoś ma lub nie plusa?!

Zmień menu konsoli na angielski to gra odpali się w tym języku.

Bardziej szedł bym w tym kierunku, że ten golf 7 jest ciężki + silnik robi swoje. Dodatkowo ten Variant to krowa jest. W bagażniku jak złoży się podłogę nomen omen idealnie płaska (jak podłoga w domu), to mogą kimnąć się dwa samce o w zroście ok 187-190 i ani nie haczą głową o przednie fotele, ani nie wiercą stopami klapy bagażnika. Tak w ogóle to mega jestem zadowolony z tego auta i cieszę się, że nie wziąłem zamiast tego średnio wyposażonego Passata z silnikiem 110 km. Zarówno osiągi (poniżej 8 do setki) jak i wyposażenie wali paska po jajcach. No idealna fura na dojazdy do pracy, a te emocje jak patrzę na znaczek VW

Otóż moj krupku jest całkiem na odwrót. Wg danych producenta Golf 7 Variant 2.0 TDi jest cięższy o 150 kg od ix35 z benzyną 1.6.Edyta: Mustang ale na hubrydę wydasz tyle więcej, że na przebiegach miejskich (no chyba że na taxę ale to lepiej benzynę zagazować) nigdy się nie zwróci w stosunku do benzyny.

No ale jak sam pisałeś zgodnie z poradnikiem jak jeździć dla dpfa, to trzeba unikać krótkich odcinków, a jak się jeździ w mieście to głownie takie trasy.., Co do tego spalania to też nie przesadzajmy. Sam teraz jeżdzę nowoczesnym niemieckim 150 konnym TDI BlueMotion z 2015 r. no i spalanie średnie na komputerze to 5,7 litra (głownie trasy 80/20) ale jak np jadę krótki odcinek od sobie do rodziców (jakieś 3 km) to pali mi wtedy 8,0-8,1 l (gdzie ix35 w benzynie pali mi na tym odcinku 9,3 l), tak że bez szału.

To poproszę jakiś dobry podręcznik jak go używać. Z drugiej strony bez jaj kupuję auto za 100 + tys głównie na trasy i mam jeszcze uczyć się jeździć żeby mi auto nie padło przy 120 tys ? Dla mnie jest to ujowe rozwiązanie. Montowane typowo pod to aby aso/serwisy miały co robić, a producenci mogli sprzedać więcej nowych aut, bo użytkownicy aut z td bardzo często sprzedają takie auto przed wymianą/regeneracją turbiny czy DPF lub FAP.

Fuuuuuuj. To już w ogóle xD

Kolejny worms z emigracji ehhhhh. Wracając do tematu mi się akurat jakoś bardzo nie podoba ta beta. Tzn jako auto to ładne, efektowne itp ale nie pasuje mi ten wygląd do stajnie BMW. Jednak jestem motoryzacyjnym konserwatystą.

No niestety, mocno wyeksploatowane organizmy, co ważne gigantyczne organizmy. Serce i płuca muszą się nieźle napracować aby dotlenić taki organizm. Do tego hardcorowe obciążenia od gnoja, a za seniora często po 4 mecze w tydzień. Natury się nie oszuka.

Obstawiam że nie

Citroen C5 jako auto służbowe to piękna opcja. Wsio było elektryczne, nawet regulacja foteli + kurevska wygoda dzięki hydroaktywnemu zawieszeniu (też dość h.ujowemu w używkach), a 204 km, 440 nm i 7,8 do setki mocno robiło gozaköw na świtłach w 20 letnich sportowych bolidach. Takin rochę silent killer.

No tak historia wiarygodna, serwis aso i jeden wlasiciel, to zawsze na propsie. Ja przez ostatnie 7 lat objechalem 2 auta, które mialem na 3 letnich leasingach. Każde po tych ~ 3 latach miały ok 170 tys i probelmy z turbinamy, dpf itp. Ostatni, czyli C5 z 204 konnym hdi miał do wymiany turbine, dpf po 3,5 roku użytkowania.

No a co w tym dziwnego że 17,5 za 7 letnie auto ? (Akurat nie chodzi mi o to) Liczy się stan i wartoś rynkowa danego pojazdu. Ja w tamtym roku sprzedałem za 19500, 6 letnią Corsę i poszła po 2 dniach na OLX a byló kilku chętnych.

Z tym że poleasingowy TD to bardzo często 150-200 tys km, więc trzeba sobie zostawić na ewentualny serwis turbiny/dpf czy wtryskiwaczy bo przy takich przebiegach już może się to zadziać.

Ale tendencyjne zdjęcie tej foki . Jak przy takiej dobrej chacie to bankowo w mega stanie i bez żadnych problemów z turbobą, dpf czy wtryskiwaczami !

Dalej nie kumam różnicy w zginie może jedynie po za większymi kosztami duplikatu.