Skocz do zawartości

Kazub

Senior Member
  • Postów

    7 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Treść opublikowana przez Kazub

  1. Cieszymy się, że masz własną opinię, ale może warto by było nauczyć się także respektować zdanie innych, aniżeli przedstawiać swoje widzimisię jako fakt niezaprzeczalny, hmm? Odnośnie tematu, ograniczę się do gier, które wciąż trzymam na półce, a także pominę PC (gdyż na tę platformę zbyt dużo gier kupiłem "bo tanio było", aby potem leżały i się kurzyły...) oraz nic nikomu nie mówiące gry japońskie. PS2: Burnout 3 Takedown i Burnout Revenge - w obu zdobyłem mnóstwo złotych medali, ale trybu Crash kijem nawet nie tknąłem. Rozwałka rozwałką, ale zwyczajnie nie odpowiada mi totalna losowość i przypadkowość, a także długi czas oczekiwania pomiędzy poszczególnymi próbami. Nie, dziękuję. Dragon Quest: The Journey of the Cursed King - gra fajna, ale za długa i zbyt oldschoolowa, a przez to monotonna. Fabuły praktycznie nie ma tam żadnej, przez co jedyna ewentualna motywacja do skończenia gry nie istnieje. Tyle co pograłem po kilkudziesięciu godzinach śmiem twierdzić widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania. Dalszy grind jakoś niezbyt mnie zachęca, szczególnie, że muzyka podczas walki wywołuje krwawienie uszu. Final Fantasy X - http://img262.imageshack.us/img262/1378/1267911361654.jpg Grand Theft Auto: San Andreas - poległem na nauce latania. Tak jak Ace Combat opanowałem do perfekcji, zdobywając rangę S we wszystkich możliwych misjach na poziomie ACE, tak tutaj nie mogłem skończyć nawet tutorialu. Okami - w sumie sam nie wiem dlaczego. Pograłem godzinę, doceniłem artyzm i design, ale jakoś nigdy się nie zmusiłem do dłuższej rozgrywki. Czeka na lepsze czasy najwyraźniej. Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować. Shadow of the Colossus - wywaliliby te nudne bieganie po pustkowiach i byłoby w porządku. A tak szukając któregoś kolosa zwyczajnie mi się odechciało, gdyż nie mogłem go znaleźć. Niezła gra, ale na miłość boską, po co to było? Silent Hill 4: The Room - gra nudna, nie straszna, a późniejszy backtracking skutecznie mnie odrzucił nawet od poznania ciągu dalszego fabuły - jedynego pozytywnego aspektu tej produkcji. Tomb Raider: Anniversary - chyba po prostu nie mój typ zabawy. Nie mogłem się przemóc do żadnej części TR na PC, nie bawiłem się też dobrze przy remake'u jedynki. Kupiłem głównie dlatego, że to swego rodzaju kolekcjonerka, z soundtrackiem i dodatkowym dvd w tekturowym pudełku, sprzedawana bodajże za 25zł. Valkyrie Profile 2: Silmeria - bo zachciało mi się jakieś sekretne itemy pozdobywać, przez co spędziłem X godzin grindując w trzecim akcie, aby zdobyć pokarm dla zwierzaków... A potem padł laser PS2, a to jedna z tych gier co nie działają na HDD. Xenosaga - jRPG z mechami i otoczką science-fiction, więc teoretycznie powinienem grę wielbić. Szkoda tylko, że po ~13 godzinach zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę ledwo co grałem. Ludzie narzekają na zbyt długie cut-scenki Metal Gear Solid, podczas gdy tutaj autentycznie 70% całości to filmiki lub dialogi. Może kiedyś. Xenosaga II - jedynki nie skończyłem, to dwójki nie tknąłem nawet. PSP: Disgaea: Afternoon of Darkness - gra genialna, ale zaczynałem ją chyba ze trzy razy i ani razu nie ukończyłem. Za długa, za dużo grindowania, a ja nie mam czasu. Final Fantasy Tactics - mówcie fani co chcecie, system wcale mnie nie powalił i uważam, że Disgaea pod tym względem wypada o wiele lepiej. Poza tym wersja PSP posiada tragiczny framerate. Metal Gear Acid 2 - jedynka była grą wręcz świetną, nawet jeśli niezbyt związaną z głównym uniwersum MGS. Dwójka niestety to już jakiś żart. Cel-shadingowa grafika pozbawiła otoczenie jakiegokolwiek realizmu, a fabuła i występujący bohaterowie wołają o pomstę do nieba. Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałem AŻ TAK podskakujących przy byle ruchu biustów w strategii turowej. Star Ocean: The Second Evolution - chyba dlatego, że sięgnąłem po nią zaraz po skończeniu jedynki, przez co dość szybko zbrzydło. Gra jak najbardziej w porządku, ale musi poczekać na lepsze czasy. WipEout Pulse - wyścigi nie moja działka. Chce ktoś kupić? ;> Jesteś największym przeciwnikiem i hejterem FF X na tym forum, to chyba powinieneś ją przynajmniej ukończyć. Tak uważam. Nie jest aż tak "tragiczna" jeżeli się gra w jrpg. Okami i SotC to dzieła sztuki (nie boję się tu użyć tego słowa), warto się trochę przemóc i je pokończyć żeby móc się potem chwalić jakie się ma zayebiste hobby. Też na początku męczyło mnie szukanie kolosów, ale z czasem doceniłem to rozwiązanie a gra wynagrodziła mi cierpliwość z nawiązką. Tacticsa też warto ukończyć bo ma się tu do czynienia z jedną z najlepszych fabuł w jrpg, zupełnie inny biegun niż np. FF X (Disgaea jest może bardziej rozbudowana, ale nie tak spójna i pieczołowicie skrojona pod względem systemu). W zasadzie ukończyłem wszystkie gry, które wymieniłeś, z wyjątkiem Acida i Ring of Red i jestem skłonny je polecić. Co najmniej. "Pograłem trochę w RDR, ale to nie moje klimaty" - to po co w ogóle zaczynać i później narzekać, robiąc dobrej grze złą reklamę. Nie ukończyłem kiedyś Xenogears bo pirat mi się wieszał, buuuuuuu........
  2. Kazub

    Motywacja

    And thats what i`m talking about
  3. O, 300 na tvn - arrrrrgghhh !!!

    1. Kazub

      Kazub

      this is SPARTA (pipi)y !!!

    2. Pikol

      Pikol

      KAZUB ! KAZUB ! KAZUB !!!

  4. Kazub

    Pomoc

    Jak masz 22 na hantli to możesz tym wyciskać na barki już. Biceps - uginanie w opadzie (ręka swobodnie zwisa do podłogi), uginanie chwytem młotkowym , uginanie hantli z supinacją , siedząc z oparciem pod lekkim skosem ręce dalej od tułowia (uginanie) , drążek wąskim podchwytem, przy użyciu jakiejś pufy , deski i koca to i modlitewnik można zasymulować. Triceps - wyciskanie hantli oburącz z za głowy, uginanie ramion w podparciu tyłem (własny ciężar ), pompki na wąsko, pompki na poręczach (krzesła czy cuś) Jak masz na czym się położyć to możesz sobie tymi hantlami powyciskać na klatę (tylko trochę mało) i rozpiętki . Plecy da się tym robić, przysiady, wykroki, (pipi)a wrzystko.... 22 i biceps jako tako ? Nie szpanuj
  5. Book of Eli (Księga Ocalenia) możesz sprawdzić (Denzel Washington) , średnio mi podszedł, ale niektórym się bardzo podobał, klimat bardzo Falloutowy.
  6. Kazub

    Motywacja

    Obejrzałem trochę zdjęć Ceny w googlach i o ile w niektórych ujęciach prezentuje się świetnie, tak ogólnie to szału wielkiego nie robi, najlepszy jego atut to łapa <zazdrości>. Dalej sądzę że to jest do zrobienia w 5 lat bez koksu przy odpowiednim genie (nie rozmawiamy tu chyba o rzeźbieniu w gównie). O Lesnarze tego nie napisałem, bo to zmutowana świnia <nie lubi, ale trochę zazdrości>.
  7. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    To ile złapałeś przez ten miesiąc na kreatynie ?
  8. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    Niestety. Jak chcesz się zalać tłuszczem to w 3 miechy powinieneś się wyrobić. Jak chcesz masę mięśniową to zarezerwuj sobie przynajmniej rok na trening + dieta i może Ci się uda, zależy od predyspozycji i chęci. Ja ważę teraz 81 przy 1.86 i każdy dodatkowy kg. przywitam z otwartymi ramionami, a nie jest lekko bo sporo się ruszam teraz. Najlepsza pora żeby zacząć masowanie to koniec lata.
  9. Kazub

    Motywacja

    Jakoś wolę na niego patrzeć na siłowni. Na scenie w pozach wysmarowany tą brązową kupa wygląda gorzej dla mnie.
  10. Kazub

    bieganie

    No, w lato z małą 0,5 . Wracam do domu i kolejne 0,5.
  11. O jezusie, ale modeleczka na kanapie u wojewódzkiego, ruchał bym do nieprzytomnego.

  12. Kazub

    Mortal Kombat 9

    Szykuje się finansowy hicior. Życzył bym sobie i twórcą żeby sprzedał sie lepiej od np. takiego Cryssisa 2 (który swoją drogą dobrą grą jest). Jeżeli ten Mortal wypali to następny będzie kwestia do max 1.5 roku.
  13. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    O tej dekstrozie wyczytałem gdzieś że bierze się ją razem z kreatyną w celu lepszego jej przyswajania. Tylko nie pamiętam czy to było sfd czy jakaś aukcja na allegro :confused: . Co do samej kreatyny to myślałem o jakiejś droższej, zdania co do vitalmaxa są podzielone, wielu ją chwali ale w większości są to początkujący, troche sie obawiam że może być za słaba dla mnie. A jakiś pobudzacz przed treningowy ? Nie za mocny, nic na amfie żeby mi serce nie waliło + kłopoty z zaśnięciem.
  14. Kazub

    Tactics Ogre

    Napisałem przecież kilka postów wyżej:
  15. Kazub

    Dissidia 012

    Ja gram od kilku dni. Skorzystałem na początku z new game+ wraz z transferem leveli (wszyscy level 100). Ustawiłem sobie w pierwszym dniu gry bonus day na ten właśnie dzień i przebiłem się przez główne story (nowe postacie) migiem, każdym po 15 min miałem 25 level. Jestem mega pozytywnie zaskoczony nowymi postaciami. Lighting na początku faktycznie trochę ssie ale z czasem się nieźle rozkręca (dobre branchingi) i ma mnóstwo opcji dzięki paradgmin change. Van o dziwo też wypada nieźle, bardzo podobny pod względem rozbudowania do Bartza, ale dla mnie ciekawszy. Nie spodziewałem się niczego fajnego po Lagunie, ale jego ataki bronią palną, laserowe namierzanie i strzały z Ragnaroka wypadają bardzo efektownie i skutecznie. Yuna - standardowy magic caster ale dzięki summonom dobrze się prezentuje.Kain i jego dragoon skile rządzą(zayebisty ex burst).Zmian jest natomiast całkiem sporo : -mapa świata i jej exploracja -asysty innych zawodników w walce (fajnie wygląda i bardzo się przydaje) -ex mode revenge (w momencie obrywania odpalamy ex-a, ekran robi się czarno biały i włącza się slow mo ale nie dla nas:) -zmiany w sposobie przechodzenia dungeonów -nowe action skille (np. zawiśnięcie w powietrzu albo błyskawiczne lądowanie) -8 nowych postaci, kilka nowych staegów, nowe stare kawałki - ciekawsza względem pierwowzoru fabuła (lepiej nakreślone relacje między bohaterami, w końcu nie każdy jest czarno biały) - nowy tryb Labirynth zamiast Gauntlet Tryb story jest jest baaardzo obszerny , masa grania żeby zaliczyć wszystko , nowe tryby w multi. Grafa praktycznie bez zmian. Ode mnie 8+.
  16. Palić, nie palić, palić, nie palić.....

  17. Kazub

    Tactics Ogre

    Fusiler (guny) nie jest tak dobry jak archer i przydaje się raczej w specyficznych sytuacjach. Pod koniec 4 chaptera (wrzystkie drogi) jest quest (żeby go zainicjować trzeba przeczytać talk w Warren Report "ship wrecked", pojawią się dwie lokacje w prawym górnym rogu mapy), po wypełnieniu którego i ocaleniu Lindla dostaje się go wraz z odpowiednim markiem do zmiany joba. Można ich też rekrutować, niektórzy gubią marki ale nie wiem dokładnie gdzie. Nie miałeś tych postaci bo wybrałeś pewnie Chaos Route (są tylko na Law), jednak Hobyrima powinieneś mieć, chyba że go nie uratowałeś w walce albo udzieliłeś mu złej odpowiedzi po walce. Przez World Tarot nie da się wskoczyć dokładnie w wybrane miejsce, musisz wybrać ustalony przez grę anchor point (jeden z wielu) i czasem trzeba się przebić przez kilka walk.
  18. Vagrant Story nigdy nie ukończyłem, buuuuuuuuu , ale zaraz, mam przecież PSP :potter: Najgorsze są sytuacje kiedy gra jest extra, ale z jakiegoś tam powodu się przerywa a później brakuje motywacji żeby odpalić znowu albo są kolejne gry.
  19. Kazub

    Devil May Cry 3

    Ja też stawiam jedynkę na podium. Oprócz niezrównanego klimatu, trójce brakuje właśnie, jak już wspomniał Yap, impetu uderzeń. Pierwszy Devil był moją pierwszą grą na PS3 i po raz pierwszy poczułem w slasherze tak dużą siłę ciosów, nawet strzelanie z Ebony&Ivory niosło ze sobą ogromny power. W trójce wszystkie szlagi są po prostu jakieś takie bardziej miękkie (na szczęście nie jest to tragiczny poziom dwójki gdzie miało się wrażenie cięcia masła skalpelem). Ale dla mnie trzeci diabeł ma najlepszy i najbardziej elastyczny i rozbudowany system walki który daję masę frajdy przy customach (swordmaster i gunslinger) chodź trzeba przyznać że trochę bardziej maszerski (dance makabre jest fajne i widowiskowe ale polega tylko na napieprzaniu w kółko na padzie).Ale ja nie grałem w Ninja Gaiden więc nie wiem. Chyba jedynym sposobem na powrót DMC do łask jest reboot założeń i rozwiązań jedynki wraz z jej posępnym klimatem.
  20. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    No ja myślałem że białko to zawsze rano i po treningu , tak na chłopski rozum. Dobra, szykuję się do pierwszego w życiu cyklu na kreatynie (mono), nie miałem jeszcze do czynienia z odżywkami w ogóle. Chcę się zamknąć ze wszystkim w 300 zeta. Planuje mono od Inkospora i co do tego ? Tak żeby wyciągnąć z tego cyklu możliwie jak najwięcej. Gainera chyba sobie odpuszcze, izolat białka jakiś pewnie, dekstroza może jakaś do krety ? Muszę doczytać jeszcze o tym HMB. Dieta postaram się dopiąć możliwie jak najefektywniej, zapewne wspomogę się jeszcze jakimiś shakeami białkowymi (bardzo dobrze toleruję laktoze od małego).
  21. Oj tam , dobra klata jest zawsze dobra. Fajne workout z tym czymś, szkoda że nie mam tego na stanie. Ciekawe ile waży ta co ten kolo nią macha.
  22. Transowa balanga w Syjonie przeplatana z Neo posuwającym Trinity - ulubiona scena z Matrix Reloaded

    1. schabek

      schabek

      nie wiem jak można oglądać Matrixa, Władce Pierścieni albo inny szit. Przecież te filmy są dobre tylko na spanie.

    2. Kazub
    3. Kazub

      Kazub

      a druga multi Smith fight - Matrix spotyka Dynasty Warriors i zaprasza Kilika z Soul Calibur

  23. Dla mnie w tym filmie było wszystko czego oczekiwałem przed premierą. Lubię Arnolda (kam hija), Stathama (fajny akcent), Rourka (za mało go), Jeta (po B.Lee nic lepszego się kinu kopanemu nie przytrafiło, tu nie miał okazji się należycie pokazać) i Sly`a (fizycznie sobie radził i każdy kto widział jak trenuje w wieku 60 lat wie że nie musiał w tym filmie nic nikomu udowadniać). Każdego fana MMA cieszył na pewno gościnny występ Nogueiry i Randego Cotura. Fabuła była na tyle beznadziejna na ile wybaczam tego typu filmom. Nie rozumiem narzekań na sceny akcji. Były grubo przesadzone strzelaniny w starym stylu (wielki murzyn z jeszcze większą giwerą - yeah), była dobra, efektowna bitka z użyciem ostrych narzędzi polana sosem mma i azjatycką wisienką na czubku.Były cięte gadki między hirołami i w chuy testosteronu (viagry potrzebował by zapewne Arnie dlatego prawie go nie było).Była w końcu zapowiadana formuła hołdowania filmom z przed lat - ech, takich skur.wysynów już się w świętym lesie nie robi. Dla mnie to co najmniej 8/10 bo się świetnie bawiłem.
  24. A ile Ty Ogórkozo byś dał pierwszym Niezniszczalnym ? Rozumiem że kwestia sentymentów do rąbanek z lat 80` raczej odpada bo pewnie ich nie oglądałeś.
  25. Kazub

    Spox, to było ogólnikowe porównanie, nie chodziło mi o Ciebie :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...