Observer

Szybko przyspieszyło - tym razem mamy już całkowicie otwarte wychwalanie komunizmu xd Maria w grze: Maria w serialu: Przygłupy dalej będą sie upierać że to nie jest lewacka propaganda, czy ta laurka dla komunizmu jaką tu zaprezentowali już wystarczy?

Jedyny z plus tej całej sytuacji, że ludzie masowo zaczynają dostrzegać jakie naprawdę jest to całe lewicowe środowisko. Przez wiele lat masa ludzi wierzyła że im naprawdę chodzi o równość i tolerancje bo machina propagandowa ładnie ich pokazywała w filmach, serialach i gierkach. Ale teraz sami pokazują jacy są naprawdę za tęczową flagą: Niezły seans nienawiści, a sekte też sobie niezłą zrobili, poziomem fanatyzmu i sączonej nienawiści można tych młodych lewaków porównać tylko z hitlerjugend.

Takie sytuacje okazują że trzeba być już skończonym debilem żeby polskiej policji udało się ciebie złapać. Jak można być ściganym 4 listami gończymi i przylecieć do kraju który cię szuka samolotem rejsowym, najbardziej monitorowanym środkiem transportu na świecie.

Dokładnie tak samo miałem z ostatnim Need For Speedem, dodali jakieś błyski, graficzki, elementy rysowane, postacie z chinskich bajek jak w grze mobilnej, festyn sto procent - myślę sobie co za gówno, ludzie to wyśmieją. A tu się wszyscy jarają od gafa, przez reddita do komentarzy na yt. Faktycznie trzeba zaakceptować że serie z którymi dorastaliśmy już nie są robione pod nas i każdy ma w dupie nasze zdanie.

Te postacie to są poubierane jak postać w cyberpunku gdzie się zakładało każde randomowe gówno żeby staty rosły.

Świetnie, jak gdyby nie dość nam było pandemii po chińskim spożywaniu nietoperza.

Figaro jaki nagle antymaseczkowiec.

I Cuckman się obsadzi w roli Owena.

No tak w końcu TLOUII przeszło bez żadnych kontrowersji.

U lewaków nic się nie zmienia, obojętnie czy idą pod banderą czerwoną czy tęczową - akceptują tylko entuzjastyczne poparcie swojej wizji świata, a jak ktoś chociaż trochę się nie zgadza to jest śmieciem zasługującym na pogardę.

Co powstało przed twitterem się dla nich nie liczy. Jak wyszedł Black Panther to też rzucali dychy i darli mordy że kto nie uważa tego za największe dzieło w historii kina ten jest faszystą i rasistą. A ich największy argument? "To pierwszy film z czarnym superbohaterem!". Dla nich Blade nigdy nie istniał.

Takie w ogóle przed pandemią, sceny z codziennego życia środowiska LGBT. Nic o klikaczach, żadnych grzybów, żadnego "głupiego strzelania". Tylko dorosłe sceny męskiego seksu. Ale by niektórzy forumowicze dychy sypali za wspaniałą interpretacje materiału źródłowego

Dziwne że nikt o tym nie wspomniał do tej pory, przecież to było tak głupie i niepasujące do postaci że można to porównać tylko do niefrasobliwości Joela z Tlou II. Typ którego cała osobowość jest zbudowana wokół przygotowania do walki i przewidywania każdego zagrożenia, w momencie strzelaniny staje na środku otwartej ulicy? Umie przygotować setki pułapek i fortyfikacji, a nie wie że jak do niego strzelają powinien sie schować za jakiś murek czy drzewo? To nie pierwszy raz taka akcja w historii Tlou, czekam na babe w 9 miesiącu ciąży wybierającej się na parkour przez ogrodzenia.

Czyli robili to co było w książkach. A jak zaczeli wymyślać swoje głupoty to wyszło gówno 8 sezonu. Nie wiem co chciałeś udowodnić tym przykładem, ale właśnie pokazałeś że dobrze jest kiedy trzymają się materiałów źródłowych, a jak od tego odchodzą to mamy obniżenie poziomu. I tak było w tym odcinku tlou.

Nie rozbudowanie, tylko zastąpienie wątków z gry zupełnie zmienionym motywem pobocznym o sadzeniu truskawek. Takim jak wy do pełni szczęścia np. w ekranizacji Fallouta by wystarczyło 10 odcinków walenia się w dupy dwóch riderów w przyczepie kempingowej, a takie "nieważne sprawy" jak walka, bomby atomowe i survival nie są potrzebne, niech najlepiej w ogóle nie wychodzą na pustkowia, liczy się tylko ich męska miłość. Każdy kto zamiast postapokalipsy i walki z zarażonymi woli oglądać gejów kotłujących się w truskawkach powinien sobie szczerze odpowiedzieć na ważne pytanie stojąc przed lustrem. Już czas przestać się oszukiwać.

Musisz poszukać w temacie Tlou II tam ktoś wklejał nagrania tych wywiadów z Druckmannem kiedy była gównoburza premierowa i wtedy to widziałem. Weźmy rzeczy które były w grze w tym rozdziale a których nie było w serialu - Przebijanie się przez miasto pełne zakażonych i pułapek - Joel wpadający w pułapke, wiszący do góry nogami, Ellie musi go ratować kiedy ten odpiera hordę - zapoznanie Ellie z Billem, Ellie przykuta do rury, potem bójka i ich wzajemne wyzwiska i niechęć, mocno pokazywało rozwój Ellie i jej sposób na rozwiązywanie konfliktów z ludźmi - wspólna podróż z Billem, cmentarz, piwnice, w końcu szkoła i - purchlak. Niejeden tu o tym wspomina, bo była to scena zapadająca w pamięć do dziś, nie chodzi tylko o spektakularnego wroga, ale o cały setting, sala gimnastyczna w promieniach zachodzącego słońca - prawdziwa historia Franka i Billa, znacznie dojrzalsza niż ten pierdzący tęczą disnejowski motyw idealnej miłości w serialu - odpalanie samochodu na pych podczas walki z hordą (co ma drugie dno, bo do motywu ojcowskiego Joela dodaje postapokaliptyczną naukę prowadzenia samochodu). Praktycznie na żadną z charakterystycznych scen tego rozdziału nie znalazł się czas, za to był czas na fikoły dwóch dziadów w łóżku i lizanko w truskawkach. I romantyczną eutanazje. Jak by tego nie oceniać pod względem kinematografii (a dla mnie jest ok) to jako serial na podstawie gry kompletnie zawodzi, bo jest o czym innym.

No ale to właśnie mówi feministka która uczyła Druckmanna pisać fabuły (już po Tlou 1): Czy to nie ona napisała że trope Damsell in Distress jest seksistowski? Sytuacja w której by Bill uratował młodą piękną dziewczynę zamiast starego brodatego typa jest według feministycznej szkoły pisania scenariuszy niedopuszczalna. Ona dosłownie o tym napisała pracę. Druckmann sam mówił że zainspirowała go ona do zobaczenia "błędów" w TLOU 1 i poprawienia ich w sequelu. I jak widać w serialu też.

Ty byś za to narzekał, jakby nie byli gejami to byście z kolegami z reditta jebali film za promowanie patriarchatu i braku diversity, tak jak od lat robicie. 90% odcinka na ekranie tylko dwóch białych hetero mężczyzn? Lewacka maszyna do cancellowania już by orała twórców. Mi się odcinek nawet podobał filmowo, ale w porównaniu do gry bardzo spłycony, żeby tylko pokazać ich związek w najbardziej Disnejowski sposób, z oczywistych względów. No i fakt że wycięto jedne z najbardziej charakterystycznych scen z gry żeby znaleźć miejsce na długie sceny homo miłości to też ciekawa decyzja - jak ktoś jest naiwny to niech sobie wierzy że to decyzja wyłącznie artystyczna.