Kmiot

A kto wygrał? Zerkałem od 21 do 1 w nocy, potem przebudziłem się o 4:30 i z ciekawości włączyłem tv, a tam dalej trzech przy stole gniło.

Ta krupierka mogłaby mnie tasować.

Tego nie wolno oglądać z lektorem.

Albo korzystają z archiwum forum.

Kto to, kur'wa, jest Zeus???

Łatwo dyskutować z kimś, kto nie odpisze

Nie wiem który, bo nie śledzę oglądalności serialów, wystarczy, że je oglądam, ale taki wykres oglądalności pierwszego sezonu wiele mówi. Nawet "zmiana reżysera" niewiele pomogła. Ten chwilowy wzrost, to pewnie dlatego, że nowy reżyser ma dużą rodzinę.

Dziwne żeby miała wzrastać.

Bul bul bul...

Ktoś się włamał na konto Starca. Przesłuchałem drugi raz. Jest lepiej, ale nadal bez rewelacji.

Oglądałem wczoraj ten Trick 'r Treat, w nocy, klimat przyszykowany i... wyłączyłem po 30 minutach. Nie wiem, znudziły mi się tego rodzaju filmy. Walczyłem do końca, by się przemóc, ale nie dałem rady. Nic nowego w tym filmie, a co oklepane, to nawet nie próbuje być ciekawie i niebanalnie zrealizowane. Szkoda czasu.

Oj, to chyba nie jestem na tyle mocny psychicznie.

Nie przestaje mnie to bawić xd za każdym razem xd

TVN wchodzi na nowy poziom natężenia Stiwena Sigala. W piątek o 20:00 Nico: Ponad Prawem, a zaraz po nim W Morzu Ognia. xd

Powróciły do ludzkiej wyobraźni? W sensie, że zniknęły.

Skoro jej powiedział na ucho, to widocznie jest to tajemnicą. Nie potraficie uszanować sekretów innych?

Kurde, zmieliłem ostatnio tych Braci Karamazow i o ile do połowy czytało mi się średnio i nie byłem jakoś szczególnie zachwycony, tak od połowy nawet nie zauważyłem kiedy się skończyły strony. Co więcej, po lekturze cały czas mi Bracia siedzą w głowie i wyjść nie chcą, a to już chyba miłość. Kto nie zna, polecam się zapoznać, ale nie nosić w plecaku, bo można się przedźwigać. A potem, dla smaku, obejrzeć Braci Karamazow Zelenki, który w wielkim skrócie i ciekawej scenerii przedstawia kluczowe momenty powieści.

No, ale Marjano poprawnie odpowiedział. Jego pytanie obowiązuje.

śmieszna sytuacja z tym tatuażem, bo ja już od pierwszego odcinka odebrałem to jako symbol złowrogiej organizacji i byłem przekonany, że efbiaj też takie założenie przyjęli. Dopiero w momencie, gdy Mark zaczął smęcić Oliwii o tym, że zabił swojego niedoszłego mordercę, to przyszło mi do głowy, że oni wszyscy tak myślą i nikt na to nie wpadł, że to jakaś organizacja xd O niezniszczalnej Trejsi nawet nie wspomnę, bo powinno ją rozpier'dolić w cztery strony świata, a tymczasem zluzowała jej sie tylko szkita i ubrudziła buzia. Generalnie to przestaje być ciekawie, a zaczyna być śmiesznie, niestety. Ile sezon ma mieć epów? Jeśli 12 to chyba się przemęczę i dociągnę. Jeśli więcej to raczej nie dam rady.

Ha, stąd pytanie. <cwaniak> Bardzo dobrze, podejdź do tablicy i pokaż na mapie.Twoje pytanie obowiązuje.

Ostatnio przeczytałem Draculę Brama Stokera i za jednym zamachem Draculę: Nieumarłego Dacre Stokera (prawnuk stryjeczny Brama) i Iana Holta. Wyraźnie czuć ten ponad wiek między obiema książkami. Dracula miał wyraźne braki, niekonsekwencje i niedopowiedzenia, a to przede wszystkim w związku ze sposobem narracji, który dopuszczał tylko jeden punkt widzenia bohatera bedącego akurat "przy głosie". Paradoksalnie to właśnie przedstawienie wydarzeń w postaci dzienników, w mojej opinii, nadaje powieści szlif mistyki i w wiarygodny sposób tuszuje niedociągnięcia pisarza. Te luki wypełniano w XX wieku na wszelakie sposoby, wystarczy choćby obejrzeć film Copolli z 1992 roku, by gołym okiem zauważyć wątki dodane przez reżysera czy scenarzystę. D. Stoker i Holt postanowili także to wykorzystać, a jednocześnie niektóre zagadnienia ostatecznie wyjaśnić, odpowiedzieć na pytania i "zmostkować" powieść Brama z jej adaptacjami. W związku z tym akcja Draculi: Nieumarłego toczy się na tle autentycznych wydarzeń i postaci z roku 1912. Nie będę tu zdradzał szczegółów, ale dosyć zgrabnie to wyszło. Co prawda, czasem ma się wrażenie, że autorzy ułożyli chronologicznie rzeczywiste wydarzenia, które miały znaleźć się w książce, a w luki powciskali nieco naciąganą fikcję, byle przejśc od faktu, do faktu, ale i tak czyta się to przyjemnie. Zawarli tam mnóstwo smaczków, pociagnęli sporo wątków z oryginału i choć zabrakło tej mistyki, uroku czy gotyckiego klimatu grozy, to w zamian dostaliśmy powrót znanych bohaterów w miłym slaszerku. W końcu to tylko książka o typie pijącym ludzką krew i zamieniającym się w nietoperza. Jednak najpierw wypada przeczytać Draculę Brama. Jo.

Zachowujcie się! Nie padła prawidłowa odpiwiedź. Ja też, ale można przyświrować.

Ktoś napisał, że pierwsze trzy kawałki są fajne, potem nuda. No i w sumie się podpisuję pod tym (jeszcze Gunman może). Ale to po pierwszym przesłuchaniu. Za jakiś czas dam im drugą szansę.

Mikołajek ma to do siebie, że można go czytać dziecku i jednocześnie samemu dobrze się bawić. Poza tym, kupując/wypożyczając książkę mozna powiedzieć, że dla dziecka. Z czystym sumieniem, bo dziecko kupuje/wypożycza porno na nasze konto, więc jest się kwita. A tak w ogóle, to wychodzi film o Mikołajku. Szkoda, że to spier'dolą.