Kmiot

Mejm już zapomniał jak nie mógł do siebie dojść po porażce Duke Nukem 3D i "lobbowaniu ISS" (bo ktoś śmiał napisać, że piłeczka powinna wygrać).

Ale pogadać zawsze można. Czy nie?

No niestety, ale często jest to głos na zasadzie "pozwólmy mu odejść z godnością". Nie było większej nadziei na wygraną, ale turbaniarz i tak wykręcił wynik ponad oczekiwania.

Le Mans przerzuciliśmy z piątej generacji na szóstą, Unlimited bedziemy przerzucać z szóstej na siódmą. No dziwny ten cykl. Nie grałem, więc jeśli tak rzeczywiście jest, to jak najbardziej można tak zrobić. Niestety, ale wszystkie przenośniaki sa już martwe, więc jedyne co mozemy zrobic, to oddać im hołd. A że P4G to jedna z najlepszych gier na Vitę, to tak zaproponowałem, ale oczywiście w razie czego możemy to odkręcić. Nie wiem, nie grałem w Personę 4 na PS2, ale z tego co czytałem, wersja Golden jest szeroko rozbudowana i warto rozważyć przerzucenie jej do ósmej generacji. A Seamana i tak pewnie wyjebiemy, więc bez obaw. W ogóle w trakcie tygodnia trzeba będzie zamykać pomału listę, by na weekend ewentualnie ruszyć z plebiscytem (czwarta generacja się skończy).

Okres świąteczny trochę zaburza mój plan dnia, więc do rzeczy. A rzeczy, o których mowa, to nic innego jak Wielki Finał Czwartej Generacji. Kogo mamy w narożnikach? W pierwszym rozgrzewa się już jeden z najbardziej godnych reprezentantów gatunku JRPG, gra przemyślana praktycznie pod każdym kątem i pod każdym kątem obsesyjnie wręcz dopracowana. Grafika? Top tamtych czasów, a i dzisiaj nie ma się absolutnie czego wstydzić. Muzyka? Naszpikowane całą gamą emocji majstersztyki i niezapomniane klasyki. Fabuła? Łamiąca schematy, intrygująca i całkowicie wciągająca, dodatkowo śledzona w towarzystwie rewelacyjnie wykreowanych bohaterów. Gameplay? Idealnie zrównoważony i wściekle satysfakcjonujący. Z połączenia tych mocy powstał ON - Chrono Trigger. W drugim narożniku mamy natomiast weterana gamingu, człowieka, który już niejednego rywala w oktagonie pokonał i wielu jeszcze pokona. Reprezentanta gatunku "biegnij w prawo i podskakuj", a w zasadzie jego definicję. Pociesznego i pulchnego hydraulika, który jednak nie ma czasu podkręcać swojego imponującego wąsa, gdyż zbytnio jest zajęty ratowaniem kolejnej damy z opresji. Panowie, co ja tu będę przedstawiał, skoro wszyscy go doskonale znają - it's-a him - Mario! A konkretnie to Super Mario World. Tak wygląda skrócona drabinka i droga finalistów: A TUTAJ po raz ostatni do wglądu kompletna drabinka. Startowało 128 gier. To gry wytypowane przez nas. Może nie najlepsze technicznie, może niekoniecznie docenione na całym świecie, ale ważne dla nas i jebać konwenanse. Na najlepszą grę Czwartej Generacji głosujemy do godziny 23:59 w Sylwestra (piątek, 31.12.2021). W przypadku remisu uznałem, że zwyciężczynią zostanie ta gra, która w swoich głosach będzie miała więcej Senior Memberów i Adminów. Bo to ludzie pewni i zaufani. Jeśli również w tej kategorii będzie remis, to pomyślimy nad jakąś turbo dogrywką, czy coś. Nie wiem, ale nie martwmy się na zapas. Miejsca w drabince są przydzielone czysto losowo. Narzucony jest limit w postaci maksymalnie dwóch gier na cykl, więc nie uświadczycie w drabince sześciu Mega Manów, Castlevanii czy Soniców. Zanim ktoś zapyta dlaczego Marianów jest tylu, to oświadczam, że Mario Karty, Mario RPG itp. są liczone jako osobne twory gatunkowe i nie należą do cyklu (łączy je jedynie postać Mario) Priorytet w przydzielaniu miejsc miały kandydatury użytkowników (propozycje były podawane w temacie "Przygotowania do kolejnych generacji" i tam też będą zbierane propozycje na następną generację (piątą, mmm!). Resztę wolnych pozycji uzupełniłem według własnego uznania, choć po konsultacji z Wami. Komentarze w stylu "a dlaczego nie ma gry xxx?" będą zlewane ciepłym moczem, bo był czas na zgłoszenia. Na koniec gameplaye finalistów i lecimy.

Lecimy, lecimy. Skrócona drabinka: A tutaj pełna drabinka. Miał być limit 128 zawodników na generację. Ale ta cieszyła się na tyle dużym zainteresowaniem, że z łatwością moglibyśmy podwoić tę ilość. Więc to zrobiliśmy, na moje nieszczęście. Startuje 256 zawodników. To skład wybrany przez nas i nie należy, ogólnie mówiąc, do najbardziej obiektywnych. Wiele tutaj sentymentalnych tytułów i nieoczywistych wyborów. Choć oczywiście nie zabrakło najważniejszych postaci. Miał być również limit maksymalnie dwóch gier na serię. Ale szybko objawił się problem urodzaju w przypadku niektórych z nich. Więc zrobiliśmy kilka wyjątków, tym bardziej, że przecież lista nam się rozrosła dwukrotnie. Cykle Resident Evil, Final Fantasy oraz Tomb Raider doczekały się aż trzech slotów, bo nie chcieliśmy jednostkowo decydować, która z nich jest najlepsza. Zostawimy to w rękach użytkowników. W tej rundzie głosujemy standardowo do piątku (czyli Sylwestra 31.12.2021) do godz. 23:59. Ankieta zamyka się minutę przed Nowym Rokiem. W przypadku remisu będą zliczane głosy Senior Memberów oraz Adminów. Dalej awansuje gra, która uzbiera więcej wstawiennictw tych zacnych person. Drabinka została wygenerowana w pełni losowo. Już za późno na pytania w rodzaju "a dlaczego na liście nie ma gry xxx?!" czy "ale że Dudka nie wzięli...". Był czas i zbierane propozycje. Linki do gameplayów wciąż aktywnych zawodników:

I co, dumni jesteście z siebie? Najpierw zabijacie arcykapitalne gry, a potem głowy spuszczone i boicie się odezwać, bo wiecie, że dojebaliście piździe uszy? Ja już najgorsze mam za sobą, ale z satysfakcją będę obserwował jak cierpicie, gdy Wasze ukochane gry dostają wpierdol. A co się tutaj wydarzyło? Ten próg był nie do przeskoczenia dla dzikusa Tombiego, bo obie części odpadły po mało heroicznej walce z ISS Pro Evolution 2 oraz Tenchu. Przynajmniej rywali trafili godnych. Ale od teraz z różowowłosych to pozostaje Wam tylko Young Leosia. Sami wybraliście ten los. Heroicznie za to walczył pierwszy Crash z trzecim Residentem. Decydował jeden głos i to on wyrzucił z szalonego jamraja z zabawy. W efekcie na liście nie mamy już żadnego Crasha, a Residenty nadal wszystkie trzy. Sprawiedliwość wychodząc trzasnęła drzwiami. Bo np. RE2 miał też nie lada rywala. Super Mario 64 zdefiniowało gatunek platformówek 3D, ale widocznie to było za mało. Cóż, forum o genezie Playstation rządzi się swoimi, bezwzględnymi prawami nostalgii. Po części potwierdza to kolejny pojedynek, czyli Fear Effect vs. GoldenEye (43:42). No nie mają Nintendowcy łatwego życia, nie mają. Discworld 2 otrzymuje w tej rundzie Order Virtuti Lamertari za uzbieranie najmniejszej ilości głosów (8). Tylko ta Zelda zadziwiająco dobrze sobie poradziła. Zupełnie jakby nie była od Nintendo. Rywala też miała z górnej półki (Driver), ale poszło w sumie prawie gładko (46:39). Dziwne. Siła marki pociągnęła Final Fantasy 8 do kolejnej rundy, choć było ciepło (43:42). Bo rabini w większości są zgodni, że Xenogears jest grą lepszą. No, ale jak ktoś nie grał w żadną, to pewnie kliknął na FF? Inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię. Jeżdżenie w kółko vs. epicka przygoda w rajskim klimacie? Brum, brum <mem z cyklu brainless.jpg> Banjo Kazooie wygrywa z Bugsem? Nowe, nie znałem. Nintendo wstaje z kolan! Na dzisiaj tyle, bo wciąż łapię oddech po Wigilii.

Co?

Przeczytałem z nadzieją pierwszą linijkę i ma dość xd

"Weź załóż temat Boomcio Gówno Universe i tam wrzucaj te gierki." - XM. Nigdy nie mogłem zgodzić się bardziej.

Na tym gameplayu wygląda jak walking symulator ze skryptowanymi zabójstwami. I te drzwi od szafki zaatakowane nożem xd

No, muszę przyznać, że zaśmiałem się srogo z "Dobra rada od XM.a". A potem dwa dni ciszy w temacie, bo w sumie już wszystko zostało powiedziane xd A co do gry - to będzie gierkowy ekskrement i od razu idzie poznać. O ile w ogóle się ukaże, bo póki co jedzie na kontrowersji. Zaprosiłbym do dyskusji, ale w sumie nie ma o czym.

Gwoli ścisłości informuję jedynie, że Zagul jako bonus wybrał sobie figurkę Sonica. Przesyłka już do niego dotarła, ale odpakować ją będzie miał okazję dopiero po świętach. A co poza tym? Zbliża się koniec pełnego roku naszej wspólnej zabawy. Mam na myśli rok 2021, bo choć debiut był jeszcze w październiku 2020 (z niezapomnianym Tatą Kanabisa w roli Sierotki losującej nagrodę), to te pierwsze, zeszłoroczne edycje charakteryzowały się dużą nieregularnością, wszak idea ledwie raczkowała. Ale już w styczniu "Oddam za mema" zaczęło być cykliczną atrakcją i w sumie w roku 2021 odbyły się 24 edycje (łącznie z Edycją Specjalną na E3). Niektóre bogatsze, inne skromniejsze, niektóre z kilkoma nagrodami, niektóre z możliwością wyboru preferowanej platformy, niektóre przeobrażały się w trakcie (dochodzący Far Cry 6 w edycji #25,5), a niektóre były "kotem w worku" (a raczej Pac-Manem w worku). Starałem się urozmaicać ofertę, choć jak już parę razy wspomniałem, najtrudniej mi o gadżety i gry związane z Xboxem. Z racji iż tego sprzętu nie posiadam, rzeczy na niego wpadały mi w ręce znacznie rzadziej. Więc zwykle były to fanty kupione konkretnie w celu giwałeja, a nie żadne nadmiarowe egzemplarze czy dublujące się prezenty. Dlatego bywały rzadziej. Ale nieważne. Może małe podsumowanko tych 30 edycji (29 numerowanych i Edycja Specjalna E3)? Zaznaczę, że mogłem się gdzieś pomylić, choć minimalnie. Rozdaliśmy: 12 gier na PS4 7 gier na Switch (w tym 3 Hadesy) 4 gry na Xboxa 4 gry na PS5 7 książek 2 lampki (Xbox i Grzybek z Mario) 2 gry planszowe (Fallout i God of War) 2 Ramki 3D (Contra i Sonic) Pada (8BitDo), Krawat i ... 4 pary skarpet Cyberpunk. Aha, no i Mystery Box oraz bony na zakupy w Perfect Blue. Zsumowana wartość nagród? Pi razy drzwi = 6860 zł. Licząc oczywiście po kursach w momencie, gdy dany fant rozdawałem i po cenie go nabyłem (np. wartość Cyberpunka zdążyła od tego czasu TROCHĘ spaść xd). Do tego można też doliczyć około 23 nagrody bonusowe, większe (m.in. również gry na PS4), mniejsze (kubki, gry na PS3, steelbooki, doładowania, komiksy i gadżety) oraz te pierdółkowate (breloczki, numery PSX Extreme). W tym miejscu chciałbym podziękować każdemu, kto dołożył do Listy Bonusowej swoją cegiełkę. Nie będę wymieniał z nicka, bo nie chcę nikogo przegapić. Największym zainteresowaniem cieszyła się oczywiście Edycja Specjalna, która mam pewność, że przyciągnęła wielu "jednosezonowców" xd Aż 41 uczestników, no, ale można było to przewidzieć. Sprecyzowana nagroda zawsze trochę ogranicza i odcina zasięgi. Ale gdyby pominąć tę wyjątkową edycję? Edycja Cyberpunkowa była najtłoczniejsza. Świeżutka gra, dwie platformy do wyboru, plus skarpety dla tych, których nie interesowała gra, no i długo czekać nie trzeba było, aż się uzbiera tych 26 chętnych. Całkiem obfite były też jedne z pierwszych edycji (jeszcze przeprowadzone w Pchlim Targu, więc zasięgi trochę inne): Lampka XBOX i Trylogia Dark Souls na PS4 (obie edycje po 18 chętnych). NieR Replicant (PS4 i X1) uzbierały 17 chętnych. Podobnie jak... Mystery Box, więc żyłka lootboxiarzy w graczach jednak silna. Piętnastu chętnych uzbierał również Metroid Dread. Reszta edycji to poniżej tej liczby. Najmniej chętnych? Ten niechlubny rekord należy do Overcooked 1+2, który uzbierał ledwo 4 chętnych. Słabo również Przewodnik Cyberpunk, Krawat Donkey Kong (po 5 chętnych) oraz Animal Crossing: New Horizons (6 chętnych). Reszta powyżej tej liczby. Co tam jeszcze ciekawego? W sumie, przez wszystkie edycje przewinęło się 80 uczestników (licząc gościnnego Mejma na Cyberpunku). 30 z nich wzięło udział tylko w jednym losowaniu (licząc również gościnnego Mejma). Co ciekawe, aż czterech z nich wygrało, zapewniając sobie "100% win ratio". Są to Paolo de Vesir (Death Stranding DC), nero2082 (chyba Dark Souls 2), krupek (Cyberpunk na Xboxa, jeśli dobrze pamiętam) i bartiz (Edycja Specjalna - bon 250 zł sponsorowany przez Dejwa). Ogólnie dysponuję win ratio każdego uczestnika, ale nie będę teraz rozmieniał się na drobne. Jeśli kogoś interesują konkrety (na swój, lub czyjś temat), to dajcie znać, zerknę do statystyk. Wymienię tylko największych pechowców, którym pomimo wielu startów wciąż nie udało się nic wygrać, abyście wiedzieli nad kim się litować. Kosmos - 13 startów. Moldar - 12 startów. second - 9 startów. oFi, baniek, areka - 8 startów. [*] Edit: aha, no i jeszcze podziękowania dla tych, którzy pomogli mi w organizowaniu losowań. Buziaki. Kłaniam się. @kanabis @Rudiok (dwa losowania) @Dud.ek @oFi (dwa losowania) @Bzduras @Wiolku @eloszki @Dave Czezky (+ sidequest xd)

Jest, jest, tylko lepiej się z tym kamuflujemy xd

Przypomniało mi się ostatnio: Prawdopodobnie mam lepsze wspomnienia, niż ta gra zasługuje, ale jednak.

No tak, niektórzy szukają w grze wyzwania, poczucia satysfakcji i jakichś emocji z gry, a niektórzy chcą ją sobie po prostu przejść.

No każdą grę wypada pod tym względem oceniać indywidualnie. Ja z Keny chyba najmilej wspominam właśnie walkę, więc wyobrażam sobie, że gdybym sobie ją ułatwił, to miałbym inne odczucia co do całości. Fakt, że walka w tej grze potrafi być wyzwaniem już na normalu i naprawdę nie każdy jej sprosta, ale cóż, wypada chociaż spróbować. Podobnie z Doomem Eternal. Tam normal jest na tyle wyważony, że fajnie wymusza od gracza ciągłą zmianę stylu, rotację uzbrojeniem, umiejętnościami i movement. Podejrzewam, że jest optymalny i pod niego projektowany. Ale wymaga też pewnego skilla, a zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi go mieć (albo cierpliwość, bo sobie go wyrobić z czasem). Ja bawiłem się wyśmienicie, choć pociłem przy tym niemało. I zmieniłem na easy, choć dopiero na finałowym bossie, bo pierdolnik tam niesamowity xd

Walka i wszystko co z nią związane (umiejętności, bossowie, balans z pozostałymi elementami konstrukcji gry) to nieodłączny i ważny skłądnik Keny. Nie wiem o czym tutaj dyskutować. Przechodząc grę na easy w zasadzie omijasz ten element. Co następne? Auto jump w platformówkach? Niby nadal przechodzisz grę, DOŚWIADCZASZ JEJ i widzisz wszystko, co twórcy chcieli abyś zobaczył, a jednak nie to samo, bo gra wiele robi za ciebie, albo przymyka oko, jak nadopiekuńczy rodzic. Tak się narzeka ostatnio, że gry stały się walking symulatorami, że "gram w trzymanie gałki do przodu", że same cinematic experience i w ogóle hur dur, a jak jest okazja rzeczywiście POGRAĆ w grę, to się z tego świadomie rezygnuje, bo "nie mam ochoty się stresować i trzy razy powtarzać walki z bossem" xd I się trzyma gałkę do przodu, klepie przycisk i ziewa, że nuda. Nie mam nic przeciwko trybom easy, bo one są potrzebne. Ale w niektórych grach są po to, by tytułem mógł się cieszyć również trzynastolatek, który dopiero oswaja się z obsługą pada. W niektórych nadal da się z tego poziomu czerpać przyjemność (Doom Eternal), a niektóre to kastruje i zamienia w nudne klikadełko.

Stosuję takie podejście z prostego powodu - by docenić tych, którym właśnie się chciało cokolwiek napisać. Ta lista powstaje właśnie dzięki temu, że tym kilkunastu osobom się chciało wymienić ulubione gry. Czasem wymieniają ich 30, czasem jedną, ale wszystko staram się honorować, ponieważ poświęcili chwilę i stawiają swoją reputację na dany tytuł. Te posty pomagają mi tworzyć listę, ci ludzie pomagają mi podejmować oraz uargumentować decyzje i bez nich zajęłoby mi znacznie więcej czasu oraz wysiłku, by spreparować ostateczny zestaw gier, który weźmie udział w danej edycji. Bez nich musiałbym żmudnie przeglądać listy gier z kolejnych konsol i arbitralnie wybierać te najlepsze, co byłoby o tyle dużym problemem, że najzwyczajniej w świecie nie grałem we wszystkie najlepsze. Wreszcie to dzięki tym postom nasza lista będzie unikatowa i niepowtarzalna. Znajdą się na niej nieoczywiste wybory, sentymentalne rodzynki, czasem serce pójdzie za rozsądkiem. Po prostu bez tych postów z rekomendacjami byłoby mi trudniej, bez nich musiałbym podejmować karkołomną próbę samodzielnego stworzenia listy i prawdopodobnie wyszedłby z tego nudny ranking, jakich dziesiątki w internecie i na YT. Priorytet położony na posty, nie ankietę, to po prostu sposób na docenienie tych, którzy się choćby w niewielkim stopniu zaangażowali. Umówmy się, że jeśli komuś się nie chce napisać posta i wymienić tych kilku ulubionych gier z danej generacji, to widocznie jest mu to wysoce obojętne. Podobnie sytuacja wygląda, gdy pojawia się jakiś dylemat - jesteśmy na forum dyskusyjnym, więc jest pretekst by podyskutować na temat tego, która gra i dlaczego powinna się znaleźć na liście. Priorytet na ankiecie odbiera sens dyskusji i ją zabija. Kliknę głos i spierdalam. Ależ głos ludu i tak będzie miał decydujące znaczenie w samej bitwie. Jesteśmy dopiero w fazie przygotowań. To jeszcze nawet nie jest plebiscyt. Jaki sens organizować plebiscyt do plebiscytu? Póki co staramy się stworzyć naszą listę - urozmaiconą, sentymentalną, skrojoną pod nasze odczucia i opartą na nominacjach. A opinia kogoś, komu będzie się chciało napisać posta i nam w tym pomóc jest dla mnie istotniejsza, niż bezosobowy głos w ankiecie. Bezosobowe głosy i demokracja będą miały swój decydujący czas już w trakcie bitwy. Tak jak się aktualnie odbywa w Czwartej i Piątej Generacji. Tam już liczy się wyłącznie wynik ankiety.

Panowie, nie martwiłbym się tak na zapas, bo już niejednokrotnie mieliśmy przypadki, do których podchodziliśmy indywidualnie (patrz: choćby Arctic Edge z obecnie tworzonej listy). Zrobimy tak, aby było najlepiej i jeśli jakaś gra wyszła na jedną generację, a port na kolejną potrafił zupełnie odmienić odczucia z gry i został uznany za tę "jedyną prawilną wersję", to można przenieść. Albo zostawić pierwotną wersję, jeśli była wystarczająco reprezentatywna. Albo dać na obie (patrz: Resident Evil na PS1/GC, chociaż to trochę z dupy przykład). Będziemy w miarę możliwości improwizować, ale na tę chwilę nie ma co chyba ustalać sztywnych reguł, bo i tak będziemy je chcieli pewnie naginać (patrz: limit dwóch gier na serię).

Niby tak, zdaję sobie z tego sprawę, ale to będzie sporo Nintendo - 3DS/WiiU/Switch. Chociaż w sumie WiiU na tyle nieistotne i śladowe, że może się pomieści xd

Doczepka, jak do tej pory. PSP/DS do siódmej, a Vita do ósmej. Nie wiem co z 3DS. Chyba też siódma (razem z DS), skoro ósma to już będzie WiiU/Switch?

Ja w Red Faction grałem na PS2 i choć nie mam porównania do wersji PC, to skojarzenia mam czysto konsolowe. Generalnie jak zrobimy solidniejszą czystkę gier PC na tej liście, to w zasadzie będzie prawie gotowa. Btw. edycję PC planuję zrobić po szóstej generacji, w ramach przekąski "pomiędzy". A potem siódma i ósma generacja.