devilbot

Ja mam 50 h grałem już na wersji japońskiej, a potem przeniosłem sejwa. Jestem ciągle w wiosce i robię po 1-2 questy dziennie. Dzisiaj zabiłem Shgaru Magale i wyciągnąłem miecz z kamienia w zielonej wiosce. Oczywiście na japońskiej wersji zrobiłem tylko key questy w wiosce bo nie wiedziałem czy będzie można sejwa przenieść i czekałem na EU.

Ja już mam prawie całą wioskę zrobioną i nie ma w sumie zbroi którą warto by było robić, chyba że dla wyglądu. Na razie mam gdzieś te style adept, lance i tym podobne przerzuciłem się na Longsworda + striker + 3 niszczące skille i koszę jak nigdy przedtem. Mam zamiar pobawić się łukami jeszcze. W P3rd (część w którą najwięcej grałem) jak czegoś nie mogłem przejść na High Ranku to brałem łuk. Tutaj podobno dużo ludzi gra adept bow i nim ma najlepsze czasy. Nie lubię jedynie zarządzania coatingami itp.

No adept mocno sytauacyjny podczas niektorych atakow moba jestesmy poza zasiegiem. Wczoraj tez pogralem lancą z adeptem czyli jest tzw just guard w momencie jak mob atakuje i po tym uderzamy kombosem ale np w przypadku zingora prawie zawsze bylem poza zasiegiem mimo udanego just guard.

Odblokowałem dzisiaj wózek jeżdżący po miód czy coś takiego w tym trade. Trzeba zrobić questy 3* kotem.

Mam chęć na tego Nioh. Niestety dopiero są 3 gry dla których warto kupić PS4 - Nioh, Nier i Bloodborne. Jak będzie 5 to kupuję.

Chodzi o ten kamień jest po prawej w majuli przed tunelem do heide tower of flame:

Polecam przyłączyć się do company of champions - taki posąg w majuli. Zwiększy to dropy itemów.

Może ktoś potwierdzić z tym evade +3? Bo jak ma to magala feelery pójdą na lance bo jeszcze nie zrobiłem seta.

Ta bron to zwykły longsword zaklęty ogniem. Nie warto się schylać.

Wg mnie też świetny ten fajnal typo ale lepiej sie sprawdza na konsoli przenośnej. Ot zagrać kilka misji i odłożyć.

W SOTFS nie tak łatwo przebiec jak w podstawce. Mi się nigdy nie udało, łatwiej po prostu wytłuc wszystko. Zresztą wątpię żeby użytkownik Masorz zakupił DS2 w celu przebiegnięcia. Iron keep też już w SOTFS nie do przebiegnięcia.

To spoko bo DS2 ma najwięcej czarów i hexów w historii serii. A także największy wybór różnych katalizatorów w tym np. mieczy rzucających czary.

Miłej zabawy w Shrine of Amana.

Niektóre potwory w ogóle nie mają takich ataków żeby dobrze rolke zrobić i skontratakować np na Lagicariusa czy jak mu tam to lepiej tego stylu nie brać. Ogólnie to trudny styl ten cały bushido i mi też nie zawsze udaje się trafić. Wydaje mi się, że jak zrobię set z evde to będę mógł robić bezpieczne rolki bardziej w kierunku moba i będę wtedy zawsze w zasięgu. edit: ale i tak tym stylem ładuję częściej spirit gauge niż zwyczajnym guild.

Ja teraz też zabijam LSem na 6* wioska. Zrobiłem sobie ten z Glavenusa z ogniem i jeszcze zwyczajny mam obsidian i może se trzepne set z magali + evasion. Próbuje grać stylem bushido bo po 1 udanej rolce i counterze praktycznie od razu mamy naładowany level spirit gauge. Zrobiłem kilka questów kotami i jednak one też coś dają np zwiększyli mi limit posiadanych kotów.

Jak sie nazywa skill żeby widzieć potwora cały czas na mapie bez kulek itp??

Przecież te nowe postacie to najlepsza rzecz w tekkenie od dawna imo - Gigas, Akuma, Master Raven czy wcześniejsze Alisa i Lars. Nie wiem czemu mając taki roster ktoś może chcieć kolejnego nudnego brusa li albo innego karateke mma. To nie Virtua Fighter.

Przydatna ściągawka za(pipi)ana z Reddita:

Pokazali nową postać - Master Raven: Pokazali też boba ale kogo on obchodzi jak mamy ninje.

W dodatku odblokowują się nowe questy z potworami których nie ma w wiosce jak przechodzimy tylko key questy i urgenty np. Kirin itp. Co do tych coatingow na sns to mam tylko 3 w sklepie a ukonczylem wiekszosc questow od npc ale pewnie odblokowuja sie tez za przejscie questów w guild.

Komentatorzy nawet zażenowani.

Ja zrobiłem prawie wszystkie wioskowe questy w setcie z najarali bo biegalem troche z gsem. Teraz gram lanca i dalej ten set. Online nie gralem bo nie lubie z randomami co gina bez sensu.

Warto robić questy z wioski oznaczone dymkiem, czyli te co dostajemy od npc. Dostajemy za nie nowe składniki do potraw, nowe recepty na broń u kowala, odblokowujemy nowe skille itp. Nawet te głupie typu transport jaja warto robić. Może to oczywiste ale zawsze unikałem takich questów.

Lanca w guild style ma inne ciosy niż w poprzednich częściach. Po dwóch pchnięciach trzecie jest wolniejsze. Także nie zawsze guild to takie ciosy jak w mh4. Ja uzywam striker lancy bo ma 3 normalne pchniecia jak wczesniej a jedyny minus to brak ataku z wyskoku po szarży.

Przecież ta sama firma wspiera od lat nowe części Monster Hunterów darmowymi DLC nawet pół roku po premierze. Tu po prostu target firmy inny. Czyli taki który da kasę za takie (pipi).