Po przegraniu ok 10h muszę napisać że gra jest stanowczo za łatwa - póki co, żeby nie napisać samograj. Jestem gdzieś w połowie fabuły i tylko raz zginąłem i to na czelendżu gdzie boss był 20+ lvl nad moim teamem. Starcia w misjach fabularnych i sub questach, zero wyzwania. Troszkę szkoda. Zobaczymy jak to będzie w endgame. Poza tym sam cud, miód i orzeszki, całą resztą jestem zachwycony a najlepsze ponoć przede mną, czyli endgame który ma masę kontentu i jest co tam robić. Myślę że fani action jrpg i monster hunterów, mogą brać w ciemno. Osoby z awersją do "japońszczyzny" powinny ten tytuł omijać z daleka, serio [emoji16]