Sebas

Przy beztlenowym mięśnie pomagają, przy tlenowym przeszkadzają. Wystarczy porównać sylwetki sprinterów i maratończyków. Do pewnego stopnia można rozwijać się w obu aspektach.

Smażyłem długą ripostę do dopingu a yaczes zamknął temat w międzyczasie . Tak w skrócie, do Litwina, jak ktoś się wykręca genetyką, szczególnie w kontekście sterydów, to już wiem, że rozmawiam z ci.pką :*.

Jeżeli żresz koksy to lepiej żebyś był po magicznej metamorfozie w porównaniu z tym co wrzuciłeś do fot... Ja tam niczego nie neguje, z niczym nie mam zamiaru się kłócić ale z prawnego punktu widzenia stąpasz po cienkim lodzie. Tego tematu w ogóle tu nie powinno być. Chyba, że robimy zamkniętego grupowca +18.

Interwały + carbo

Lol, zamiast tak wymieniać łatwiej po prostu napisać, że tylko kulturyści ćwiczą typowo na masę mięśniową <_<

Fajny koń

Czekam na foty z kołyski Fajny gen klatki, u mnie ta partia jest bardzo oporna

No troszkę to śmieszne, że wytłuszcza mi powszechnie znane fakty o szkodliwości suplementów w innym topicu a tutaj robi dziwne zestawienia na korzyść sterydów. Jakie dawki, jak była zmierzona szkodliwość?

Tam ważyłem ok 73 kg więc nie bardzo nadwaga I to było 3-4 lata temu, nie pamiętam.

vitargo, booster tlenku azotu, aminokwasy, nic czego nie dostałbyś w zwykłym sklepie z suplementami. Sterydów żadnych nie brałem, nie wykluczam w przyszłości dla lepszej rzeźby bo masy nie mam zamiaru zwiększać. Nie wiem o które zdjęcie Ci chodzi

może masz skoliozę. Wtedy jedna noga może się wydawać dłuższa (niewielkie odchylenia się zdarzają) 182cm/110kg U mnie byczki na zawodach akademickich cisną tyle w kategorii do 100kg więc jeszcze mi sporo brakuje.

Martwy trzaskam od końcówki stycznia, zawsze z pasem bo nie chce się poszerzać talii, 250kg to największy maks jaki zrobiłem. Chwyt równoległy, z paskami.

Akurat smakiem kurczaka byłem najbardziej pozytywnie zaskoczony (z dobrymi przyprawami), nie zalatuje niczym jak przy smażeniu. Od czasu do czasu robię polędwicę wołową ale bez marynaty (stosuję fix do gyrosa + oliwę + teriyaki) już takie smaczne nie jest.

Topic może posłużyć wszystkim do wzbogacenia swoich diet o nowe produkty i nowe sposoby na przyrządzenie dotychczasowej paszy. Ze swojej strony polecam wszystkim kupno parowaru. Od pół roku używam http://www.ceneo.pl/523884. Duża pojemność pozwala przygotować 3-4 posiłki na raz (duża oszczędność czasu). Co prawda jest dużo zmywania ale jak mamy już obcykane jak długo trzeba dany produkt gotować nie trzeba jedzenia pilnować podczas przygotowywania. Samo jedzenie gotowane na parze jest bardzo smaczne, lepsze niż smażone moim zdaniem.

Jestem duży ale w życiu bym nie powiedział, że wyglądam lepiej niż Litwin - mam bardzo słabą definicję. Sam lepiej się czuję w dyscyplinach siłowych raczej niż w kulturystyce.

Masz jakieś info o jego rutynie? Z ciekawości pytam bo sprinterzy, których ja znam trenują głównie siłowo, interwały to stosunkowo niewielki wycinek treningu (w porównaniu z ciężarami). Robią rzadko bo obciążają organizm i nie byliby w stanie klepać ich dzień w dzień bez przetrenowania. Syfy niekoniecznie świadczą o dopingu, sam mam zasyfione plecy a ze sterydami nigdy kontaktu nie miałem (mega tłusta cera), rozstępy to często kwestia genów (elastyczność skóry, jak pisałem sprinterzy dźwigają dużo ciężarów), pępka dobrze nie widać. Choć na tym poziomie pewnie nie da się nic nie brać.

Im ktoś masywniejszy tym częściej powinien ćwiczyć

Szczerze sam już nie wiem. Gdyby były takie za(pipi)iste to te olbrzymy 120kg by je trzaskały ale robią tylko aeroby i schodzą to tych 5-6% bf. Wydaje mi się, że interwały wywołują zbyt duży katabolizm mięśni. Ja sam czuję po interwałach, że mięśnie wypłukują się z glikogenu i wody. Na następny dzień nie mam tyle energii co po aerobach.

do 2h w ciągu dnia ok, ale na jednej sesji nie uwierzę. Napisałeś, że to zadziwiające ale taka wydolność to nic specjalnego, chyba że ktoś każdy wolny czas spędza na kanapie.

Ta, na bieżni prędkość 6km/h, wznios 5 - atleci je.bani I pierwszy raz słyszę o godzinie i więcej aerobów w przypadku 120 kg schabów. Przykład poproszę.

Szyja to jedno ale jest wąski w barkach więc ten czworoboczny bardzo psuje proporcje. Powinien naramienne dokoksić. Ramiona też są lekko przegięte ale generalnie ok sylwetka

Z doświadczenie mogę Ci powiedzieć, że nie tyle czasu co zorganizowania i planowania na przód.

Masowanie jest drogie, filety z kurczaka, ryby, wołowina -> 3-4 porcje dziennie, jaja kurze, twarogi, ryże, kasze. Na pewno chcesz się ładować jeszcze w suplementy? Nie polecam gainera, jest niepraktyczny. Kombo carbo + białko osobno sprawdza się lepiej bo regulujesz proporcje zgodnie z zapotrzebowaniem. I będziesz musiał ograniczyć to co teraz ćwiczysz na rzecz treningu siłowego, nic tego nie zastąpi.

75 kg muszą mieć podczas ważenia, potem robią nasycenie wodą i węglami, więc waga może skoczyć nawet o 6-8 kg jak nie więcej. Tutaj do tego jest już po zawodach. Powiedziałbym, że ma ok 85 kg spokojnie.

Nawodnienie mięśni zależy również od diety także nie, nie jestem wyjątkiem od reguły. Mylisz się również co do działania kreatyny: zwiększenie produkcji cząsteczek ATP, wzrost wydolności. Biegacze, zawodnicy sportów walki również korzystają z krety a napompowane wodą mięśnie nie są im potrzebne tak jak kulturystom.