Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Mówię o designie całej gry, a nie tylko budowli, statków, pancerzy. Który też jest ciekawy, w porównaniu do większości innych tego typu strzelanek. Ale design gry video to nie tylko rysowanie rzeczy na ekran, ale przede wszystkim progresja, nawigacja, wprowadzanie przeszkód i inne "uczenie" gracza grać, wymaganie umiejętności (np. kwestia satysfakcjonującego celowania), różnorodne zachowania przeciwników i graficzne rozwiązania tak, by było to widać, oczywiście system zdrowia pozwalający na bardziej płynną i dynamiczną grę, dźwięk różnych rzeczy, muzyka, i tak dalej... W przypadku multiplayera kilka z nich staje się kluczowymi, na przykład to, jak każdy element rozgrywki zależy od siebie i wpływa na siebie. Zresztą, jest o tym wystarczająco dużo tesktów i filmików w sieci. Włącznie z z trwającym 50 minut wideo, które dosłownie post niżej komentowałem.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Najbardziej cenione filmy, tak jak najbardziej cenione gry, nie są takie za jakiś jeden techniczny element typu "wow ale choreografia tancerzy w dwóch scenach, film roku", tylko za ogólne uczucie. "Halo" ma najlepszy gunplay, a "La La Land" ma najlepszy funplay. Gdy ludzie mówią o nawiązaniach do "Casablanki", to jestem dość pewien, że nie jest to powód w sensie że wow, ktoś raz powiedział, patrz, rzecz z Casablanki, tylko że ten film pozwolił im poczuć to, co "Casablanca", że przeniósł te emocje na współczesny świat, włącznie z np. przyjemnym uczuciem, że robienie właściwej rzeczy jest proste, albo że wszystko może się zdarzyć. Technika jest oczywiście drogą do tego, by to przekazać skutecznie, a Chazelle stosuje całe mnóstwo różnych mniej i bardziej subtelnych technik, które pewnie komuś będzie się chciało wymieniać. Jedną z podstawowych jest dla mnie oświetlenie, które sprawia, że film zawsze jest ładny "jak z obrazka", "płaski", "wszystko widać", jak stare kino bywało, inaczej niż typowe współczesne filmy pogrążone w mrocznych kiaroskórach albo cyfrowo dorabianej głębi. Efektem dla widza jest m.in. uczucie piękna nawet w małych detalach pokazywanych na ekranie, albo ogólnie wspaniałej atmosfery w tym magicznym momencie zachodu słońca itd. Pod wieloma względami, film bardzo się stara, by ukazać światło bez cienia. Tym, jak sądzę, kierują się fani. Nie mówię, że do nich należę. No i jestem pewien, że obie główne role oceniają na więcej, niż "ok". Ten film byłby raczej nieznośny bez tak wyjątkowych występów. Film opowiada o bardzo wielu rzeczach i dla niektórych jest ciekawszy niż filmy z Karolakiem.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Pamiętam, jak było głosowanie top 100 gier wszech czasów w PSX Extreme, pracowałem długo nad listą. I Halo było bardzo wysoko, bo chociaż w sumie nie lubię tej gry (bo i generalnie nie kręcą mnie strzelanki i gwiezdne wojny), to trudno odmówić jej zaje'bistości w swojej branży, w dopracowaniu różnych detali, designie wszystkiego i ogólnym opanowaniu techniki. Dzisiaj pewnie inaczej bym na to patrzył i jej nie wpisał w ogóle. Bungie ogólnie zrewolucjonizowało gry 3D jak chyba nikt poza Nintendo. Dzisiaj w co drugiej dużej grze się biega i macha prawą gałką i strzela. Jeśli jakaś gra tak nie wygląda, to wszyscy czekają, aż w następnej części wreszcie wejdzie w XXI wiek i tak będzie wyglądać. Marathon był dla mnie w tym względzie większym wydarzeniem niż Doom, gdzie się tylko machało lewo-prawo, nie czułem nigdy że to gra 3D. Marathon to była pierwsza gra, w której faktycznie się naraz swobodnie ruszało osobno postacią i kamerą, chyba najbardziej zignorowana publicznie rewolucja za mojego życia. Halo z kolei przeniosło to oczywiście na konsole i dodało wiele od siebie, chociaż dla mnie osobiście tam nie było nic specjalnego, czego nie było w grach Rare na N64. Jednak co by nie mówić o sympatii, to gry ustanawiające dla nadal właściwie niezmiennych standardów gier, podobnie jak Mario 64 i Okaryna. Tyle że Jason Jones raczej nie jest otoczony takim kultem, jak Miyamoto czy Romero, delikatnie mówiąc.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Trochę po cichu do Dortmundu trafił Alexander Isak, że aż poczułem potrzebę o tym poinformować. Ja też nie znam się na Isaku. Nie śledzę piłki w tak małych ligach, jak szwedzka. Stąd raczej cicho o nim. Pominę litościwie profesjonalną analizę na zasadzie "liczba goli strzelonych w sezonie/kwota transferowa dla klubu = współczynnik wiedzy o piłkarzu". Jednak Szwedzi zarzekają się, że 17-latek ze Sztokholmu jest większym talentem, niż Zlatan, a w każdym razie najciekawszym od tego czasu graczem ze Szwecji. Kilka dni temu strzelił pierwszego gola dla reprezentacji, jednak był to mecz "kadr A" tylko z nazwy - jak to bywa o tej porze roku. Ostatni raz gdy nie wierzyłem specjalnie w piłkarza, którego w Szwecji chwalono, to okazało się, że jest liderem wicelidera Bundesligi. Tak więc teraz uważniej patrzę, czy Dortmund nie korzystając z "niszowości" tej małej ligi również nie sięgnął po epokowy talent. Właściwie Isak wydaje się nim być już teraz, bo jest wysoki, szybki, ale i bardzo dobrze operuje piłką u nogi, klei. I bardzo dobrze rozumie grę, ustawiając się dobrze dla drużyny, sprytnie biegając za obrońców i angażując w różne akcje, szukając gry. Dzięki takiemu dryblingowi i podaniu, mimo 190 cm wzrostu wydaje się nadawać nie tylko na "9". W szwedzkiej lidze niemal od debiutu okazywał też doskonale zimną głowę, taką wręcz bezczelność pod bramką przypominającą Zlatana. Za to zupełnie inny jest w wywiadach i podobno prywatnie, gdzie jest skromnym, nieśmiałym typem. Jak to wypadnie w praktyce w dużej lidze, to dopiero zobaczymy. Na pewno Bundesliga wydaje się nieźle mu pasować, jako że zauważyć można jego skłonność do dobrego, sprawnego i nieustępliwego pressingu. W końcu ma przodków w kraju mistrzów maratonu. Pytanie, czy jest w stanie przypakować chociaż z 10 kg, bo ludzie aż tak chudzi rzadko osiągają największe sukcesy w piłce. Możemy go zobaczyć w grze całkiem niedługo, jako że Dortmund sprzedał Adriana Ramosa i nie ma zmiennika dla Aubameyanga. Pierwszym wyborem na napastnika przyszłości miał być podobno Kasper Dolberg, jednakże Ajax nie zgodził się na transakcję z niską kwotą.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na ogqozo odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Jak donosiło "Daily Mail", ten obrazek był najczęściej ściąganym obrazkiem w internecie w 1995 roku: przez szczytowe pół roku ściągano po ponad 20 tys. razy miesięcznie. Ciekawe, w jakim celu go ściągano.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Serial ten zdobył trochę fanów, myślę, że jest to serial i dla BoJacków i dla Peanutbutterów.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ja wszystkie gry przechodzę i tyle, nie powtarzam nigdy (może w liceum...), no i cóż, mogę sobie wyobrazić, że kogoś nie jarają teraz Zeldy. Okaryna to moja druga ulubiona gra wszech czasów, ale nie mam jakiejś chęci do niej wracać, jak do każdej innej gry. Miałem sprawdzić w tym roku, czy najciekawiej z dzisiejszej perspektywy nie wypada... Phantom Hourglass, z racji angażującego i niepowtarzalnego (ech, już nigdy - RIP handheldy) sterowania oczywiście, ale nie wiem, czy będę miał w życiu na to czas. Jak Zelda wychodzi to porównuję ją do gier, które wtedy są, no i zazwyczaj różnica jest zauważalna od razu, co ta gra robi, a inne nie robią. Breath of the Wild wygląda niesamowicie ekscytująco. Zazwyczaj nie śledzę gier, które nie wyszły, ale z racji oglądania zapowiedzi Switcha obejrzałem ten dwuminutowy bodaj zwiastun i niemal popłakałem się z zachwytu i podjarania. Zachodni developerzy nie umieją niczego zrobić tak ładnie. Ale kto wie, może w praktyce gra będzie nudna. Pamiętam, że jedną z nielicznych gier, które mnie podjarały samą zapowiedzią, był... Bioshock, tak że nie przesądzam. Twilight Princess i Skyward Sword miały wielu "loverów", ale też niemało "hejterów". No i co, wychodzi na to, że ostatnia Zelda, która faktycznie była w miarę jednogłośnie wydarzeniem dla branży, wyszła 15 lat temu. Zamiast Zeldy znów wolę pograć w Owlboya, który rozbudza we mnie uczucia niemal jak Link's Awakening.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Seriale
    Wysokie, niewysokie, każdy ma inny gust. Są rzeczy których lepiej ludziom nie polecać bo się obrażą, jak ciemne piwo. "Rectify" to dosłownie produkcja Sundance... jest dużo scen że koleś siedzi i myśli, a w tym kąciku, hm, no. Ale mówiłem, bo krytycy będący fanami "Rectify" i "Leftovers" zazwyczaj w tym roku jarali się "Americans" i "Horace and Pete". No i oczywiście innymi rzeczami, ale "Americans" to teraz chyba taki konsensus najlepszego serialu "pełnowymiarowego" (ja lubię, choć jest dla mnie zbyt denerwujący), a "Horace" rezygnuje z kinowych konwencji w skrajny sposób, choć nie rezygnując z opowiadania.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Seriale
    Zabawny temat Masorzu bo akurat oględam Rectify, w sumie oglądałem wcześniej ale lecę od początku bo sam słabą pamięć. Pamiętam, że mi się bardzo podobał. Teraz oględam i nawet myślę, heh, aż dziwne że Masorzowi się podobał. Co myślisz o Americans albo Horace and Pete?
  10. ogqozo odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Seriale
    Ale wiesz, że "Atlanta" to indywidualna, wolno płynąca opowieść o życiu w mieście USA, w klimacie melancholijnych zazwyczaj rozmyślań, a bohaterowie nie są biali? Nie każdy takie lubi. Ostatni raz za poleceniem Jaczesa oglądałem cały sezon "American Horror Story", no ale trudno, spróbujemy, trzeba wiedzieć co się ludziom podoba. "New York Times" pisze, że "to jakby czytać książkę", wow, no ok w sumie ma zachęcające opinie.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    David Brent: Life on the Road. Ten film wyszedł, leciał w kinach, w lecie. Wyszła też płyta z oryginalnymi piosenkami tej kapeli, napisanymi przez Gervaisa i nagranymi z kolesiem z Coldplay. Opinie o filmie bardzo średnie, choć niektórym się podobał. Sam Gervais mówił, że to nie jest powiązane z "The Office".
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Godot odpowiedź w temacie w Switch
    Pośmiałem. Nota bene. Humor tego filmiku wynika przez kontrast z tego, za co tak uwielbiam serię Mario 3D: niesamowitej gracji ruchu. Nie wiem do końca, jak to się dzieje, ale jest coś niezwykle przyjemnego w tej płynności, z jaką przesuwa się świat i rusza się bohater. Po tylu latach nadal nie ma nigdzie takiego balansu fizycznego, by była aż taka frajda z pokonywania grawitacji. Mario 64 biło w tym każdą grę o pięć długości i za wiele się nie zmieniło. To wideo powyżej Rajosa jest zaje'biste, mimo że nic się na nim nie dzieje. Jaram się Mario Odyssey jak żadną grą od wielu lat. Niestety może to być kolejne GOTY od Nintendo, które przejdzie z 5 osób z racji na małą popularność konsoli. Chociaż, na tej wypranej z bezwzględnych singlowych hitów AAA generacji, kto wie, Mario może mieć większe znaczenie niż kiedykolwiek...
  13. ogqozo odpowiedział(a) na Godot odpowiedź w temacie w Switch
  14. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Tak, właśnie miałem napisać, że oświetlenie i mgła jakieś takie mniej realistyczne i klimatyczne. Ale myślałem, że to może tylko efekt podbicia rozdziałki. Dźwięk i filmiki mnie tak bardzo nie obeszły. Za to o naturalniejszych czerniach na CRT nie myślałem, ale w sumie może i to prawda. Ogólnie ja też uważam, że OLED-y to przełom w życiu. Żaden TV mnie tak nie jarał w życiu, jak to co ostatnio wypuszcza LG w tym zakresie. Wczuwa jest zupełnie nna. Jak ceny spadną o 99% (chciałbym, żeby to był żart), to na pewno kupię. Na Allegro jest teraz Silent Hill 2 na PS2 za 3 zł, ciekawe jaka będzie cena końcowa. Może poniżej stówy.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Hmmm. Na podstawie "jedynki" powstało anime, nie wiem na ile tożsame scenariuszowo z grą. Z kolei "zero" to podobno normalny sequel "jedynki" - na jego podstawie powstanie dopiero osobna seria anime z tytułem oczywiście "Steins Gate 0". W sumie to może to anime może być lepszą formą od gry. W sumie teraz widzę, że oprócz "Steins Gate'ów" jest też kilka innych gier powiązanych z nimi fabularnie, tworzących razem serię "Science Adventures": Chaos Head, Robotics Notes i Chaos Child. Oczywiście wszystkie ze średnikiem w tytule.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jestem nieco fanem Stein's Gate. Jaczes mi polecał na zlocie. Grałem trochę jak miałem okazję i bardzo fajna. Ale gra jest dość... pasywna, idealna na kieszonkę, na fotelu się denerwuję, że siedzę i "nic nie robię". Jeszcze ją pewnie przejdę, ale granie na kieszonce wydaje się sensowniejsze, jak w Phoenixa Wrighta. Ale ja o czym innym. Udało mi się uruchomić na pececie Silent Hill 2. Poprzez mody można ustawić widescreen, rozdzielczość i żeby działało. Przy każdym włączeniu musiałem też przełączać na obsługę Jednym Rdzeniem, by się nie sypała. Wysoka rozdzielczość jest przyjemna dla oczu, ale czyni grę zdecydowanie mniej nastrojową i... właściwie brzydszą. Nie wiem, skąd to się bierze. Gra nie wydaje się tak mroczna, klimatyczna i realistyczna, jak na PS2. Jednak na niższej rozdzielczości się sypała. Nie tak dawno grałem w Silent Hill 1, i "dwójka" uderza jako gra znacznie łatwiejsza. Podstawowi przeciwnicy w zasadzie nic nie robią - podchodzą blisko i walą, jakikolwiek cios można dostać tylko wtedy, gdy źle wymierzymy odległość na nasz atak. Jeśli używamy broni palnej, trudno w ogóle się żeby coś się wydarzyło. Ale przeciwników na tyle szybkich, by był sens strzelać, jest serio z 5-10 w grze. Najtrudniejsza sytuacja w każdej grze, czyli "więcej niż jeden przeciwnik w ciasnej przestrzeni", zdarza się tylko raz. Bossowie są wręcz nudni, jeśli ma się amunicję. Na normalu "2 strzały i uciekaj na drugi koniec pokoju, powtórz", na hardzie "1 strzał i uciekaj". Oczywiście zagadki są jak zawsze absurdalne. Ale pasują tutaj. Podoba mi się ich... literackość. Czy dzisiaj jakieś duże gry robią coś takiego, żeby wymagać od gracza wiedzy spoza gry? Ogólnie - czułem się bardziej jak kat, niż ofiara. Żal mi ich było. Ale chyba w tej grze właśnie o to chodzi. Im więcej się myśli o tych potworach i postaciach, trudno nie czuć... troski, melancholii? Silent Hill 2 pozostaje wyjątkową grą dla wrażliwych graczy, niebojącą się wywołać prawdziwy żal, jedną z najrzadszych emocji w grach. Gdy grałem teraz, miałem wrażenie, że to głównie opowieść o hipokryzji. Ze swojej perspektywy, każdy jest grzeczny, porządny, nie robi nikomu nic złego. Silni mężczyźni, atrakcyjne kobiety. Tylko dla innych może być potworem przez skutki swoich działań. Nawet jeśli ma "dobre intencje", bo fajnie jest myśleć, że się zawsze ma "dobre intencje". Wszyscy są zawsze dobrzy, a opinie innych łatwo jest ignorować. Sam dźwięk "Laura's Theme" daje mi większe ciary, niż wszystkie bulgoty i charkoty i szepty z głośnika Dual Shocka we współczesnych horrorach, i to chyba mówi coś o fenomenie tej gry - wchodzącej w serce przez wszystkie te elementy... normalności w horrorze. Większość horrorów to sztuczne, gatunkowe cacka - obecność innych gatunków niż horror w Silent Hillu daje to dziwne uczucie, że horror jest częścią zwykłego życia. W tym aspekcie skojarzyło mi się z oglądanym niedawno filmem "Widzę, widzę" (który najlepiej oglądać nie wiedząc, o czym jest). Na naprawdę dobrze zrobiony remaster tej gry pewnie nikt by się nie obraził, ale wiemy, jakie jest Konami.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    No że każdy ma swój gust, ale jego jest słuszny. Oranssi Cobaltuzu 65 zł. Nie tak dużo. Fajnie pójść, tylko kurde gdzie, co to za zestaw miast. No pewnie Kraków.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    To jest Nails, niestety Koval w fascynacji Bartezoo naśladuje go również w jakże edgy i hip wrzucaniu samych okładek płyt bez pisania tytułu, och jaki ja, musicie się znać.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    Jest różnica między tekstem "wolałbym przenośniaka z możliwością podłączenia kablem do TV, nieco mniejszą funkcjonalnością z racji zastosowania tegoż i tyle", a wiedzeniem od dawna, że Switch to co innego i narzekaniem, że to niby mogło kosztować 50 groszy. To znaczy myślałem, że jest, ale ok, nie ma, chęć człowieka do używania przedmiotu definiuje prawa inżynierii, mądrze mówicie, wracam do kościółka się modlić o switcha który mi się zteleportuje do mieszkania bo przecież moim zdaniem to by było lepsze. Magistrze bzdurzysz okrutnie. Ale ok, na pewno będzie wielka obniżka na Święta. Albo, jak zawsze w tym dziale, niemożliwe nie nastąpi, ale spoko, będzie można do końca świata sobie powtarzać, że gdyby tylko Nintendo nie brało 99% marży, to na pewno... Lecę do kościoła, zajrzę może za rok czy ile czasu musi zawsze minąć w tego typu tematach żeby to nie było Console Wars Nintendo vs podstawy zdrowego rozsądku.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    Jak patrzysz na samochód z opcją motorówki, to możesz sobie uważać, że to jest za drogie, bo dla ciebie to nie jest tyle warte, wolisz mieć sam samochód za pół ceny, wiadomo że klient ma potrzeby. Ale jeśli się dziwisz wielce nagle, że nie jest tańsze, bo niby się da, to po prostu walisz mega aroganckie głupoty, obojętnie z czego masz magisterkę. Tyle. Cena jest niska jak na to, co to za sprzęt. Po prostu jest. A że ktoś nie chce kupić, no pasjonująca opowieść. Ja nie mam ochoty kupować lodówki turystycznej, ale nie wpadłbym, źeby chodzić po forach Lodówka Extreme pisząc, że cena jest absurdalnie wysoka i zdzierają, bo przecież dla mnie to jest warte mniej, więc na pewno technologicznie jest możliwe robić to za połowę tej ceny. Prawa fizyki i ekonomii wynikają z moich chęci. Logika rodem z najlepszych kościołów.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    Ok, moja podjara była błędna. Temat dalej wygląda tak samo: ludzie uważający, że to wszystko mogło niby być tańsze, załamujący wszelkie prawa fizyki i ekonomii w swoich fantazmatach, i narzekający na rzeczy, które było wiadomo od pół roku. Ta konsola ma działać tak samo na TV i jako przenośniak. Bez przerywania czegokolwiek i zmiany funkcjonalności. Niby proste, jakie to oznacza ograniczenia, ale nadal nie. To i tak jest bardzo niezręczne, że działa po Wi-Fi. Oczywiście działanie w internecie to normalka dla konsol stacjonarnych, no ale oznacza, że tak naprawdę nie wyjdziesz tak jak na wideo do parku grając w dowolną stacjonarną gierkę. Twórcy gier będą musieli pamiętać o tym i dostosowywać różnorakie funkcjonalności. Nieunikniona cena kompromisu.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Po co ci alterkonto, _M_? Każdy ma własny gust, napisałem kto moim zdaniem może się zwłaszcza zainteresować gierką. Jak dla mnie to Firewatch był dużo bardziej angażujący, subtelny w opowieści i więcej z niego akurat mi zostało w głowie. Tak naprawdę chyba większy sens jest porównywać Oxenfree do gierek Telltale, zresztą chyba to studio to głównie są byli pracownicy Telltale, współpracują też z nimi.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    To wręcz główny powód, by kupić Switcha zamiast po prostu Zeldę na Wii U! Bardzo mi się podoba ten motyw podłużnego monolitycznego kształtu z lekko tylko zaokrąglonymi w jednym wymiarze kantami, to też a propos pudełek. Piękne niczym Xperia seria Z :banderola:
  24. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    > narzekaj, że konsola ma mało gier i nie będzie okazji od razu na start wydać 2000 zł na nowe gierki, a później kolejne wiele stów każdego miesiąca > uważaj za bardzo ważne i zmieniające sprawę, czy konsola sama w sobie będzie kosztować 1300, czy 1400 zł
  25. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Switch
    Ba, i Battle Arena Toshinden. To była gierka. Jak plejak wyszedł, to ludzie się bardziej jarali Toshindenem, niż Tekkenem, Virtuą, Soul Blade'em, jakie tam jeszcze były bijatyki. Po paru latach dopiero wszyscy się kapnęli, że BAT w ogóle nie jest dobrą grą.