ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Donkey Kong Bananza
Treść opublikowana przez ogqozo
-
NBA
Heat zrobili to, co przed serią przewidywałem od początku. Gdy grali dużymi, Pacers - chociaż nadal grają dobrze i mogą powoli zapomnieć o okropnych ostatnich miesiącach - nie mogli nic trafiać (poza odrodzonym Lance'em Stephensonem, widocznie nienawidzącym Heat jeszcze bardziej niż reszta), a Heat... też mieli ciężko, ale jednak co LeBron i Wade wcisną, to ich. Z Chrisem Andersenem na boisku (29 minut) Pacers trafili 12-41 z gry... dodajmy do tego jego zbiórki i nie dziwi, że przez te 29 minut Heat byli lepsi o 25 pkt. W pozostałych 19 minutach, głównie z Haslemem - byli gorsi o 20 pkt... Chociaż więc Birdman zdobył jedynie 3 pkt., nie da się podważyć, kto był kluczowym zawodnikiem. Vogel z kolei w następnym meczu chyba w ogóle przestanie robić zmiany, bo ktokolwiek wejdzie z ławki, zaczyna się to wszystko sypać. W tym meczu wreszcie nie grał w ogóle Evan Turner (swoją drogą: Boże, ten koleś poszedł w drafcie 8 miejsc przed Paulem George'em...), a i pozostali nie za wiele. Ten flop kosztował Lance'a 5 tys. dolarów:
-
Champions League
Szefostwo polskiego Heinekena otwiera dzisiaj... szampany, oni na pewno nie piją tego szajsu: otóż przez następne trzy lata Liga Mistrzów nie będzie lecieć w TVP. Tylko na C+ i nSport.
-
NBA
Takiego fuksa jak Cavs to nikt nie ma. Znowu wygrywają loterię, tym razem mając 1,7% szans. W tym momencie oczywiście natychmiast powróciły dyskusje o powrocie LeBrona za jakiś czas. Kyrie ORAZ Embiid, to może być coś, czego nawet Cavaliers nie zepsują... jeśli przy okazji miałby przyjść najlepszy koszykarz świata. Aha - zakładając 5 mln rocznie dla Embiida i 20 mln dla LeBrona, to dalej mieliby na następny sezon jedynie 45 mln w kontraktach, jeśli nie przedłużą Varejao... no więc tak, będzie taka dyskusja. Zwłaszcza jeśli Heat przegrają dziś mecz nr 2. Jak na razie mecz na remis. Haslem od początku i Heat próbują grać wolniej. Efekt dobry, to znaczy dla widza zły, bo obie strony momentami nic nie dają rady wrzucić do kosza. Na ten moment wydaje mi się, że Pacers nadal mają inicjatywę.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Urugwaj to inna ekipa niż wtedy, mają bardzo słabą obronę, żeby mówić o szansach na medal. Kolumbia, Argentyna i Brazylia po prostu mają dużo lepsze i z tego powodu znacznie większe szanse na sukces. Co do Belgii, w sparingach mogli grać różnie, ale w eliminacjach pokazali mistrzowską defensywę, może i najlepszą w Europie. Wiele ekip reprezentacji ma chaos w ataku i wydaje mi się, że unikanie błędów jest najważniejszym czynnikiem przy obliczaniu szans na wygraną w turnieju. Dlatego Hiszpania nadal jest wśród faworytów, a np. Anglia może zaskoczyć tych, którzy spisują ją na odpadnięcie (jak dla mnie całkiem możliwe, że wyjdzie z grupy - w eliminacjach grali okropną murarkę, ale z dobrym skutkiem i to jest kierunek z potencjałem dla nich). Szwajcaria i Portugalia to dla mnie ekipy, które pierwszy mocniejszy rywal zleje, Rosja może coś powalczy, Holandia, jak mówiłem, największa zagadka. Ale od dzisiaj do dnia meczu wydarzy się jeszcze wiele rzeczy, które wpłyną na wynik, więc trudno z poważną twarzą wróżyć. Mecze Włoch i Chile powinny należeć z kolei do najbardziej ofensywnych na Mundialu. Myślę, że Niemcy, Portugalia i Holandia również zdobędą fanów za swój styl gry.
-
Mad Men
Nawoływanie do nagradzania January Jones mogliby sobie odpuścić. No ale Emmy mają tyle kategorii, że może jest też osobna dla "postaci początkowo pierwszoplanowej, następnie drugoplanowej, następnie gościnnej, następnie pojawiającej się raz w sezonie w serialu kręconym jedną kamerą i emitowanym wieczorem".
-
NBA
Dzisiaj loteria draftu. Nie wydaje się tak istotna, jak często to bywa, bo draft jest raczej głęboki i niekoniecznie zwycięzca z nr 1 ma dużo lepiej niż ten, który trafi nr 2 czy 3. Nadal wydaje się, że aż trzech graczy może pójść z jedynką - Jabari, Wiggins i Embiid. Jednak jak znam życie, nikt nie odpuści sobie możliwości wybrania Embiida. Ponad 210 cm wzrostu, no i tak, jakieś 226 zasięgu ramion. Ale nie ma sytuacji jaka czasem bywa, że Embiid jest o głowę nad resztą rocznika. Może Jabari, Wiggins albo kto inny zostanie największą gwiazdą. Swoją drogą, jeszcze jedna ciekawostka na dowód, że znaczenie draftu bywa chyba przeceniane. Otóż od czasów Olajuwona (30 lat draftu), tylko dwaj gracze wybrani z nr. 1 wygrali mistrzostwo ze swoim klubem. I to dopiero, gdy byli razem - David Robinson i Tim Duncan. Kilku innych wygrało po przenosinach - LeBron, Shaq i... jak sobie przypomniałem, Glenn Robinson (był w składzie Spurs w 2005 na zakończenie kariery). Biorąc pod uwagę, ile kluby poświęcają dla draftu, przeglądanie historii jest dla mnie zadziwiające... Oczywiście wystarczy zajrzeć w XXI wiek i kluby typu "ile wyborów drafcie nam nie dacie, wszystko zepsujemy", jak Cavaliers czy Timberwolves.
-
TRANSFERY
Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w maju zostanie ogłoszony pierwszy transfer Manchesteru United, pragnącego w końcu wydać sporo pieniędzy tego lata. Ma to być Luke Shaw, a Southampton otrzymać ma ok. 30 mln euro. Monaco potwierdziło odejście Claudio Ranieriego. Zajęcie mocnego drugiego miejsca jako beniaminek po przebudowie to za mało i teraz poszukują trenera, który zapewni bardziej ofensywny styl na miarę ich ambicji. Ashley Cole potwierdził, że odejdzie z Chelsea. Wśród klubów, które się z nim konkretniej kontaktowały, są jak wiadomo Real i Liverpool. Aczkolwiek mówi się, że wolałby wyjechać za granicę. Moje źródła donoszą, że Frank Lampard po powrocie z Mundialu (czyli po fazie grupowej HE HE) ostatecznie podpisze kontrakt z Chelsea. Nie jest jak widać zadowolony z oferty, która jak u Terry'ego ma być na jeden rok i stosunkowo niska płacowo, ale wygląda na to, że obie strony są przekonane do podpisu. Bacary Sagna rozmawia w tym momencie z City i myślę, że raczej nie odmówi. City może dać jakieś 8 mln euro rocznie, absolutnie nie wierzę, żeby miał szczere wątpliwości. Wiem, co myślicie - coś w stylu "lol". Ale pamiętajcie - City z powodu kary od UEFA może wydać na transfery tylko 60 mln euro. Żeby robić swoje, czyli szastać kasą bez opamiętania, musi kusić starzejących się wolnych agentów. Sporo mówi się o tym, że jeszcze przed Mundialem Arsenal zakupi Serge'a Auriera. Jak wiadomo z bloga, jestem jego wielkim miłośnikiem, chociaż nigdy nie wiadomo, kto w Arsenalu nie wyblaknie po przybyciu. Mimo wszystko to na ten moment najlepszy prawy obrońca do zakupienia na świecie. Wiadomo, że oglądali go wielokrotnie także scouci Barcelony, ale o dziwo nawet spośród tych 200 piłkarzy, których według plotek mają zakupić, nie wymienia się Auriera.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Dopiero teraz przeczytałem, że Carlos Tevez jakiś czas temu już stwierdził, że kupił już bilety do Disneylandu i nie ma co go nagle powoływać do kadry Argentyny. Chyba największa gwiazda spośród graczy niepowołanych. Drugi zapewne Nasri. Zadziwiać też może brak Ter Stegena, ale akurat na bramce w Niemczech jest ogromna konkurencja. Tradycyjnie Brazylia zadziwia powołaniami, brak wielu zawodników grających w Europie fantastycznie, a są mniej znani, wynik wszystko zweryfikuje.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Ostatnio liczyłem na Urugwaj, bo po prostu postawiłem na nich kasę i mogłem zarobić tysiąc złotych na ich wygranej. I to chyba tyle. W tym roku jeszcze się zastanawiam, jak stawiać. Mecze reprezentacyjne to nieco random. Towarzyskie mecze i eliminacje nie mówią wiele, często dla ekip mocnych są etapem poszukiwania jedenastki. Myślę, że dobry jest kurs na Hiszpanię. Niby kryzys itp., ale to samo się mówiło już kilka razy. Moim zdaniem kurs 7:1, wyższy niż nie tylko Brazylii i Argentyny, ale też Niemców, jest dziwny. Wygląda na to, że Real i Barcelona znowu się lubią, a sama para Pique-Ramos jest przerażająco dobra, za nimi Casillas który w tym sezonie raczej wrócił do formy, wystrzałowe boki... Dobry też kurs na Kolumbię, 26. Moim zdaniem mają za słabą obronę na wygranie Mundialu, ale wiedzą o tym i są czujni, a techniki mają tyle, by nawet przy ostrożnym nastawieniu móc strzelić każdemu. Na pewno będę obserwował graczy, których cenię od dawna, jak Xherdan Shaqiri i Fabian Schaer (Szwajcaria), Keylor Navas (Kostaryka - czy będą murować i zabijać futbol jak Levante?), Ivan Rakitić (Chorwacja - także Lovren, Badelj, Kovaczić i Rebić, jeśli zagrają), większość Holandii (Van Gaal wymyślił fascynujące odmłodzenie ekipy - ciekaw jestem, czy będzie hit czy kompromitacja), większość Belgii (nie trzeba już wymieniać, dziś wszyscy znają cały ich skład), Mile Jedinak (Australia).
-
NBA
Podsumujmy mecz teraz, bo zaraz zasnę. Thunder wyszli ostrożnie i faktycznie byli rozjeżdżani. Zmienili skład na niski w połowie pierwszej kwarty i zaczęli ładnie trafiać. Oczywiście wtedy Spurs jeszcze łatwiej wchodzić pod kosz i ogólnie ich demolują w obronie, ale przynajmniej mecz się wyrównał zamiast jednostronnej jazdy. Zawsze się zastanawiałem, jak długie w zasadzie ręce ma Kevin Durant, ale... dopiero dzisiaj jakoś wpadłem na to, żeby to wyguglać. Koleś ma w papierach 206 cm wzrostu i zasięg ramion... 225 cm. To musi być ogólnie wiadome wszystkim od lat, ale ja dopiero dzisiaj się kapnąłem, jak niesamowicie długie ma ręce. Przeciętny człowiek ma długość rąk praktycznie identyczną co wzrost, a przeciętny koszykarz NBA o jakieś 12 cm więcej. Teraz jego rzuty i obrona nieco mniej mnie dziwią - to praktycznie gigant, po wyciągnięciu rąk ma zasięg większy od większości centrów.
-
NBA
No dobra, pośmialiśmy się, ale tak serio. OKC może trochę mieć ciężko bez Ibaki. Na pewno jeśli przegrają, łatwo będzie znaleźć powody, dlaczego zadecydował o tym właśnie brak energetycznego podkoszowego. Myślę, że wielką serię musiałby zagrać Reggie Jackson. Oczywiście kluczowa będzie obrona, ale tutaj mają spore szanse dać radę, jeśli będą grać dużymi (Durantem na SF). Thunder raczej nie zatrzymają Spurs aż tak, żeby sam Durant i Westbrook mogli nawrzucać wystarczającą ilość punktów, więc ktoś będzie musiał w kilku meczach mieć swój dzień. Największe szanse daje raczej Jackson, który musi liczyć na serię przynajmniej trochę tak wybuchową, jak Harden dwa lata temu. Jeśli przez większość czasu na boisku będą Sefolosha, Perkins i Collison, to naprawdę obrona i zabicie meczu to jedyna nadzieja OKC. Spurs pewnie to w pewnych ustawieniach będą mogli przełamać i wtedy zobaczymy, na ile stać ofensywnie Jacksona właśnie, może też Adamsa. Myślę, że pozostali zawodnicy rotacji - Sefolosha, Perkins, Collison, Fisher, Butler... Boże, czy w tym meczu zagra Hasheem Thabeet? - nie będą mieli więcej niż pięciu dobrych minut w ataku. Statystyki potwierdzają, że bez Ibaki na boisku Thunder nie potrafią na dłuższą metę atakować. Przynajmniej tak było do tej pory. Thunder bez Ibaki będą musieli perfekcyjnie rozegrać zarówno defensywny big ball z Durantem na SF, jak i ofensywny small ball z Durantem na PF. I tak cztery razy. Ciężka sprawa. Dlatego Spurs są ostatecznie moim lekkim faworytem tej serii, pomimo wyników z ostatnich dwóch lat świetnych dla OKC.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Kurde jak się skończy NBA to będzie Mundial. Życie jest takie okrutne. Mam strasznie dużo pracy, ale nie będę się nawet oszukiwał jak co dwa lata, to się skończy tak, że na pewno będę oglądał każdy mecz + godziny analizowania wszystkiego.
-
Primera Division
Żadna plotka nie bawi mnie tak, jak ta o Courtois. Naprawdę, po tylu latach chyba niczego koleś tak nie pragnie, jak pójść do wielkiego klubu i trafić na ławkę albo wypożyczenie, aha. Ogólnie co roku jest tysiąc plotek, kogo to Barca nie kupi. Faktem jest tyle, że na pewno interesują się większością czołowych stoperów (Hummels, Luiz, rok temu na pewno Thiago Silva, teraz chyba już nie), ale czy im coś z tego wyjdzie, zobaczymy. Z moich źródeł wynika, że są w tym roku JAKIEŚ realne szanse na Hummelsa, teraz albo jeszcze za rok. Co do reszty, trudno na razie czegoś więcej oczekiwać.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Nie sądzę, żeby tak czy siak Kolumbia chciała nim grać. Owszem, ma najwięcej doświadczenia w kadrze, ale jest tyle możliwości na ataku. Jest Jackson Martinez, Carlos Bacca, Adrian Ramos, Teofilo Gutierrez, Victor Ibarbo (w klubie kompletnie nieskuteczny, ale w kadrze jakoś gra).
-
Foo Fighters
Brendt z Mastodona wrzucił na Instagrama ten obrazek:
-
NBA
Może nie zasłona dymna, ale... pewne problemy psychiczne były zauważalne, a ich można, hipotetycznie, się pozbyć dość szybko. Pytanie, czy to jest sytuacja tego typu. Indiana w każdej serii potrafiła grać momenty dominacji, a potem grać beznadziejnie. Dziś wyglądają jak wzór organizacji, sporo asyst, każdy w piątce zna swoje miejsce i z niego korzysta albo dobrze albo bardzo dobrze, Heat w ogóle nie dostają trójek (gdyby nie Allen, mieliby 2-13), oczywiście przegrywają deski, a także nie potrafią zmusić Indiany do błędów. No generalnie wygląda to jak plan, który Indiana od roku miała na Miami. Ale to pierwszy mecz. Dla Heat niewiele pozytywów w takim meczu. Birdman jak wszedł to wypadł ok, Haslem słabo, podobnie jak reszta. Przynajmniej Ray dalej trafia co chce.
-
Primera Division
W futbolu nie robi się raczej wielkich "przemeblowań" jak w NBA. W każdym razie, nie robią ich bogate kluby. Powód oczywisty - nie kalkuluje się to. Większość transferów, nawet na najwyższych szczeblu, zazwyczaj mniej lub bardziej zawodzi. Oczywiście jak jest kasa, zawsze warto spróbować i robić zakupy, ale ryzyko przy oddawaniu graczy jest duże. Ponieważ jeśli grają oni słabo, nie można na nich zarobić (o ile ktokolwiek będzie chętny, żeby dać im pensję na poziomie, jakim oczekują), a jeśli grają dobrze, to nie ma po co ich sprzedawać. Jeśli Barcelona odda przykładowo ławkowicza, to zmiany nie dostrzeżemy. Jeśli odda Daniego Alvesa, jak się mówi - no to fajnie, to akurat będzie łatwe, tylko pytanie, kto będzie grał lepiej od niego. Znajdzie się kilku kandydatów, ale nic pewnego. Ostatni sezon Montoi to w zasadzie regres, po poprzednim bym powiedział, że jest i lepszy od Alvesa, ale teraz nie da się tak powiedzieć. Fani zawsze chcą, żeby wywalić połowę składu i kupić drugie tyle, bo "wiadomo, że oni są lepsi", ale rzadko kiedy się to obiektywnie tak sprawdza, że kupisz czołowego stopera z X, Y, pomocnika z Z i nagle świetnie bronisz, nie tracisz goli, za to do siatki rywali piłka sama od razu pędzi. Barcelona nie może celować w wielkie przemeblowanie, bo ryzyko strat jest niewspółmierne do zysków. Na razie nie wygląda, żeby mieli tak wiele zmieniać, poza kupieniem paru obrońców i podpisaniem ter Stegena, ale jest jeszcze trochę czasu.
-
NBA
Najwyższe łączne +/- w tych playoffach ma Kawhi Leonard. Drugi? David West. Dość niezwykłe biorąc pod uwagę, ile słabych meczów zagrała Indiana. Gdy West broni obręczy, rywale trafiają spod kosza 36% rzutów. Hibbert - 40%. Bez Westa, Pacers byli gorsi od rywali o... 17 pkt. na 100 posiadań. Z nim - lepsi o 8. Nieco mało o tym się mówi, ale wygląda na to, że West był najbardziej kluczowym dla swojej ekipy zawodnikiem w tych playoffach. To oczywiście mówi nie tylko o jego postawie, ale też o słabości ławki Pacers. Heat mogą mieć mniej opcji, niż by chcieli, ale nadal mają tu przewagę. W Heat największą różnicę jak na razie robił Ray Allen. Gdy on wchodził, następowały największe odjazdy od rywali. Obie ekipy rozwalają rywali w clutch do tej pory. W sezonie zasadniczym najgorsze +/- w spotkaniach między tymi ekipami miał Dwyane Wade. Z nim na boisku Heat byli gorsi o 31 pkt. Z LeBronem - lepsi o 29 (m.in. dzięki świetnej obronie na Paulu George'u). Dodajmy do tego, że nikt poza Allenem nie rzuca obecnie trójek z przyzwoitą regularością i wydaje się oczywisty plan Pacers na ten mecz i ich szanse. Heat są moim faworytem, ale myślę, że może być ciekawiej, niż niektórzy by sądzili.
-
NBA
To jest dość kontrowersyjna teza z Griffinem... w tym sezonie naprawdę się rozwinął w post i paru innych rzeczach. A o "białych wiezach" pisałem raczej żartem. To trochę tak jak ustawienie Clippers super-small z CP3 na Durancie... raz mogło wyjść szokująco dobrze, ale nie stawiajmy, że drugi raz, po przemyśleniu, ktoś nie będzie już wiedział, jak to ograć. Dzisiaj zaczynają się finały konferencji. Wszystko wskazuje na to, że Heat zagrają big, z Haslemem w pierwszej piątce i sporo też minut dla Andersena. Zapowiada się kolejna seria Indiany, które będzie powolna i męcząca. Nowe wieści wskazują, że Kevin Love zdecydował już o odejściu z Wolves. Albo teraz wymiana, albo za rok wolna agencja. Tak więc zmiana trenera nastąpiła być może za późno, byśmy zobaczyli, czy ten skład nie mógłby jednak grać dużo lepiej (przypominam: Wolves byli trzecią najlepszą drużyną ligi w pierwszej kwarcie i bodajże czwartą najgorszą w ostatniej). Chętnych jest... wiele drużyn.
-
Bundesliga
To ujęcie z kąta jest trudne, ale najlepsze jest to, że sędzia liniowy pokazał gola. Olał to więc sędzia główny, który stał za polem karnym, mniej więcej na środku. Jakby gola uznano, można by się kłócić, czy Hummels nie był na 5 cm spalonym... Mecz wyrównany, za wiele dobrych okazji nie było, Lewandowski średnio (jeden strzał z dobrej pozycji koszmarny, pod koniec 1. połowy), przesądziło trafione dośrodkowanie, bywa. Jak zobaczyłem ustawienie Bayernu to zdębiałem (zawodnicy znani, ale Rafinha na lewej, Dante na lewej, Boateng na prawej, Martinez jako stoper, Lahm na pomocy, Robben na środku... c'mon...), no ale wypadło ok. Określiłbym je ostatecznie jako 5-2-3, ponieważ Hojbjerg i Rafinha głównie wyróżniali się w obronie. Było to nieco irytujące, no ale skoro na koniec wynik był dla nich, to pewnie trzeba uznać eksperyment za udany.
-
Primera Division
Bez przesady. Było parę skandalicznych meczów, zwłaszcza Elche-Real, ale tak to bywa w futbolu. Atletico oczywiście najrzadziej miało kontrowersyjne sytuacje na swoją korzyść, chociaż często oglądając ich miałem wrażenie, że w innej lidze w każdym meczu dostawaliby czerwone kartki... Na przestrzeni sezonu, myślę, że trzy zespoły były na bardzo zbliżonym poziomie. A zabawne jest to, że w ostatnich 4 kolejkach każdy stracił 6-8 pkt., więc może sobie pluć w brodę, bo był taki etap, gdy mieli więcej sił, gdy każdy wygrywał mecze seriami i to wysoko.
-
Primera Division
Z tej kamery, jaka była, naprawdę trudno mi coś powiedzieć. Zakładam, że spalony był. No ale chodzi mi o to, że gdyby taka sytuacja była na korzyść Barcy w meczu z kimś fajnym, sędzia by został zbatorzony w internecie.
-
Primera Division
Swoją drogą, zero postów o nieuznanym golu Messiego. Wyobraźmy sobie, że Barca gra z angielską drużyną i ona dostaje coś takiego... byłoby więcej wypowiedzi.
-
Premier League
Trudno o lepszego zawodnika niż Ramsey, żeby dać Arsenalowi pierwszy od lat triumf... w jakimś tam angielskim pucharku, który nikogo nie obchodzi. Jak się skończy prawdziwe granie w Berlinie to się jeszcze podliczy, ile wcześniej zmarnował okazji. W półfnale po karnych pokonali drugoligowca, teraz po dogrywce ekipę z 16. miejsca tabeli - jest powód do uścisków i łez szczęścia.
-
Primera Division
Praktycznie połowa rzeczy, jakie zrobił w tym meczu Koke, to zabieranie piłki w rogu boiska: W tym meczu, w tym stylu gry, nie będzie innego bohatera tego meczu. Oto świętujący sektor Atletico z daleka: