ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Donkey Kong Bananza
Treść opublikowana przez ogqozo
-
TRANSFERY
Żeby pomógł pozostałym Niemcom o śródziemnomorskich korzeniach w aklimatyzacji w klubie. Ja często w FM-ie jak mam młodą gwiazdę to biorę kogoś z jej narodu, żeby się uczył języka, zaprzyjaźnił i miał wysokie morale. Jak widać Mourinho, w przeciwieństwie do Guardioli, uczy się od najlepszych menedżerów na świecie, czyli graczy FM-a.
-
The Dark Knight Rises
http://www.theonion.com/articles/dark-knight-rises-opts-for-lighthearted,28746/ ;]
-
Spider-Man Cinematic Universe
- Ostatnio widziałem/widziałam...
No nie trafiliście igdy w życiu na żaden tekst w stylu "filmy o Batmanie" czy "filmy o boksie"? Zapewniam, są. Sporo. W sumie to treść jest chyba najczęstszym pretekstem do porównywania filmów.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Dlatego się je porównuje.- Premier League
Shinji Kagawa przybył do Manchesteru ze swoją dziewczyną i londyńskie brukowce od razu wyczaiły, że jest to Ameri Ichinose, aktorka porno. Nie uznałbym że jest to sto pro pewne info (źródło), ale hej, zbyt dobre, żeby nie było prawdą. Z tego co udało mi się wyguglać, panna Ichinose grała m.in. w takich klasykach jak "MAX GIRLS 21 - American School x Fuck" czy "Beautiful Legs Pantyhose Lesbian".- No kur*a, zróbcie to!
Chase the Express? To naprawdę była bardzo słaba gra...- Reprezentacja Polski
Dzisiaj w newsach ze świata piłki: nie mamy szkolenia i trenerów, a PZPN jest zły. Pamiętam, jak internet krzyczał "chcemy Beenhakkera", "chcemy Smudę", i co później się działo. To samo spotkałoby Piotra Nowaka. Każdy trener wybierzy debilny skład, wyszkoli piłkarzy źle (bo tyle pieniądzy dostają a nie biegają przez 90 minut) i ustawi ich bez sensu (powinni więcej atakować). Więc nie przejmuję się specjalnie tym, kto konkretnie będzie tym nieudacznikiem. Mógłbym rzucić coś w stylu "nie jesteśmy potęgą jak w siatkówce, żeby płacić jednemu z najlepszych trenerów na świecie", ale to nawet nie o to chodzi. Wystarczy popatrzeć na wyczyny reprezentacji Anglii czy Rosji, które regularnie to robią i jakiejś wielkiej odmiany nie widać. Advocaat zarabiał tyle, ile wynosi budżet PZPN i w bezpośrednim meczu Rosja była słabsza od Polski, mimo chyba lepszego szkolenia i lepszej ligi. Opinia danego trenera w internecie jest zazwyczaj niezależna od jego pracy. Joachim Loew jest w necie uważany za jednego z nielicznych dobrych trenerów. Fakt ustawienia "zero skrzydłowych, niech Boateng wali lagi" na kluczowy półfinał w akompaniamencie bezproduktywnych Gomeza i Podolskiego nie miałby żadnego wpływu na tę opinię, gdyby jeden obrońca wybił piłkę Cassano, a drugi - nie zaspał przy kontrze. Ale te błędy piłkarzy się przydarzyły, więc może Loew już takim geniuszem nie jest. Jest nim, wnioskuję z mediów, Cesare Prandelli, chociaż trudno powiedzieć, czy więcej zasługi w zmianę gry Włochów miał on, czy Antonio Conte. To taka retoryka - w rzeczywistości jestem pewien, że Conte. Tak że to wszystko random, a polska piłka i tak będzie zła. W grupie mamy trzy drużyny, z których żadna nie wydaje się specjalnie silniejsza od Polski. Anglia to Anglia, a Ukraina i Czarnogóra były z Anglią w grupie i okazały się jeszcze słabsze. Jak na to, że byliśmy w czwartym koszyku, nie trafiliśmy aż tak źle, bo dobrze z czwartego koszyka się raczej nie da trafić. Oczywiście w tej chwili każdy pisze, że 4. miejsce to realny plan, ale jak już zajmiemy to 4. miejsce, to wszyscy będą pisać "Boże, taka słaba grupa i 4. miejsce, co za dno, Fornalik to debil". Fornalik przynajmniej nie będzie żył z tą świadomością, że kiedykolwiek naród czegoś od niego oczekiwał. Większej różnicy nie widzę. Po dzisiejszej reakcji można będzie go tylko skrytykować, jeśli przegramy także z Mołdawią. Już za dwa miesiące we Wrocławiu mecz o wszystko...- Gaming World
Myślałem, że ta generacja może trwać i trwać, bo w sumie większe wyzwania stoją teraz nie przed technologią, a czystą pracą nad zawartością gier. No i technologie komputerowe tanieją, toteż koszt produkcji tego samego jest mniejszy. Dla graczy powinien to być złoty okres. Ale jednak rynek chyba osiągnął maksimum chłonności (...a developerzy - ci "duzi" - maksimum kreatywności). Chociaż mamy już na świecie 100 mln Wii i prawie 150 mln next-genów, sprzedaż gier wcale nie rośnie. Obroty rynku gier video były najwyższe w historii w 2008 roku, za sprawą wiadomo której gry. Od tego czasu z roku na rok spadają. Głównie jest to kwestia Nintendo, które po hiciorach Wii Sports, Mario Kart czy Wii Fit teraz żadnego tej miary bestsellera nie wprowadza. Ale na next-genach też jakieś wielkie hity się nie szykują. A rynek gier jako całokształt ciągle jest zdominowany przez hity (wystarczy spojrzeć na rynek pecetowy, gdzie w kwietniu zeszło dużo więcej Diablo 3, niż całej reszty razem wziętej). Tegoroczne E3 było dla mnie rozczarowaniem. Pamiętam, jak ekscytowałem się po pierwszych pokazach Bioshocka, Little Big Planet, Assassin's Creed, Alana Wake'a, nawet Fallout 3 wydawał się czymś nowym (zawiódł mnie później). A w tym roku? Ja wiem... Dishonored jest ciekawy. Last of Us to dla mnie nieco Uncharted 4, podobnie jak nowa Lara, tak to widzę. Ale jest też taki Watch Dogs, Beyond, Dead Light, XCOM (tak dawno nieodwiedzana seria, że to jakby nowa gra), Sound Shapes. To nowe nazwy, czasami też nowy gameplay, czasami podejrzanie znany... Nie mam wizji, jak to pójdzie od tego momentu. Patrzę na "Edge" i jest sporo ocen 8 i 9 dla nie-sequeli, ale coraz więcej z tego to produkcje na "nowe kanały dystrybucji" (cyfrowe). Czasami są to dość "duże" gry, ale oczywiście ocena jest wystawiana przez pryzmat ceny - sprzedawane za dwie stówy nie byłyby aż tak świetną ofertą. Z kolei ocena 10 przez ostatnie parę lat pojawiła się na next-genach tylko w przypadku koronującego serię Rock Banda 3. Nie wyszło nic, co by pojedynczo zmieniło obraz gier albo było duże i perfekcyjne. To jakby znak, że gracz szukający nowych doznań musi na dobre zagłębić się w bibliotekę Xbox Live, PSN czy Steama. Albo klepać interaktywne filmiki z budżetem kilkadziesiąt milionów. Steam ostatnio zdominował pecety i chociaż taki monopol jest niby niezdrowy, to wydaje się, że gracze póki co są na tym na plus. Więc na miejscu ludzi pracujących nad nowym Xboxem czy PlayStation nad tym bym popracował. Sterowanie ruchem ciekawe, można to zrobić jako dodatek. Gigaherce pewnie tak czy siak się znajdą. Ale jakiś system wspomagający tworzenie i wypuszczanie gier małym studiom, które mają pomysły - a także ogólne usprawnienie systemu sprzedaży gierek prosto przez net - mogą być najważniejsze w następnej generacji.- TRANSFERY
W sumie już się zaczeła (epicki bój Lecha z Kazachami). Runda grupowa ruszy 20 września.- Gaming World
To samo będziesz mówił o innych konsolach jak się zainteresujesz. Ale fakt, N64 to chyba najbardziej olana przez świat biblioteka gier. O Polsce nawet nie mówię... Bo dzisiaj da się zrobić jedną grę "na wszystko". Te same firmy robią części do konsol, kupujesz uniwersalny silnik od jednej firmy, od drugiej skrypty, od trzeciej mimikę twarzy... N64, PlayStation, Saturn i Pecet to były cztery różne światy, kombinacja różnorakich cech. Chciało by się. Rare to był tytan produkcyjny, co roku wypluwali jedną supergierkę i jedną bardzo fajną. Retro... cóż, przez te kilkanaście lat sporządzili ostatecznie dwie nowe gry i dwa sequele do Metroida. Rare przez 5 lat życia N64 wydało 11 gier, z czego większość to musisz-mieć i to były bardzo różne gry (platformówki, strzelaniny, wyścigi, bijatyka i różnorakie mieszanki tychże). Zmieniła się nieco struktura. Od tego czasu Nintendo pozyskało Camelot czy Monolith, zatrudniło do siebie i do Rare parę talentów, ale też wielu pozwoliło odejść. Wii faktycznie ma kilkanaście wspaniałych gier, ale gdyby mieli studio, które by dało kolejnych 10, to na pewno nikomu by nie zaszkodziło (chociaż są opinie, że Rare i tak się rozpadało). A było też sporo innych, które skusiły inne sprzęty. Młodzież już pewnie nie pamięta, ale na N64 świetne gry robiły m.in. studia, które później zrobiły Infamous i serię GTA, zresztą te gry w sumie do dzisiaj się bronią. Także szybko odszedł do historii fakt, że wersja ISS-a na N64 była najlepszą, jaka powstała (wielu innych - RE2, Ridge Racer itd. - też, choć tu różnice zazwyczaj nie były jakieś wielkie). Kilka dobrych gier zrobił LucasArts (niestety/stety o Gwiezdnych Wojnach).- NEO + upada? (EDIT 12.03.13 - UPADŁO [*] )
Hehe. No jednak jak każesz pisać o grach osobie, która przez całe życie obcowała z 10% ciekawych gier i myślała, że to wszystko, to nie oczekuj wielkiej kompetencji.- Wii U - temat główny
Szczegóły wydania mają być podane jesienią. Czarny kolor zapewne szybko się pojawi, ale podejrzewam, że na samym starcie będzie tradycyjnie tylko jeden. Co do pada, jeśli masz na myśli Pro Controller, to można być pewnym, że nie będzie go w zestawie.- TRANSFERY
Nowi trenerzy: Holandia - Louis Van Gaal, Chorwacja - Igor Stimac (to on jest teraz trenerem?), Francja - Didier Deschamps. Polska i Rosja ciągle czekają. Według dzisiejszych plotek, rosyjska federacja sypnęła ogromną kasą na Roberto Manciniego. Plota. Dania, Szwecja czy Ukraina trenera nie zmieniają. Widocznie są zadowolone ze swojego występu na Euro. Piłkarze: Tranquillo Barnetta wzmocnił Schalke (triumwirat Bundesligi się stabilizuje?), a Eljero Elia wrócił do Niemiec, by tym razem grać dla Werderu.- TRANSFERY
Jan Vertonghen w końcu oficjalnie potwierdzony w Tottenhamie. Być może legenda klubu Ledley King w końcu zasiądzie na ławie. Prędzej chyba on niż Kaboul, a przecież są jeszcze Dawson, Gallas i powracający z wypożyczenia świetny Steven Caulker. Mimo wszystko żaden z nich nie jest stoperem tego najwyższego poziomu, więc transfer może się opłacić. Podpisano też Adebayora, którego City łaskawie oddało za parę milionów. W najbliższym tygodniu można się spodziewać wieści w sprawie Modricia, który raczej wymusi transfer do klubu grającego w Lidze Mistrzów.- Wii U - temat główny
A kto by chciał? To by były nudy na pudy. Skyward Sword też to udowodnił. Jeśli nowa Zelda będzie sterowana wciskaniem przycisków, to dla wielu osób to będzie przykry krok w tył. A tak, zapomniałem, będzie więcej gigaherców, więc to będzie nowocześniejsze granie, a nowocześniejsze jest lepsze. No tak, to będzie najlepsza Zelda w historii. No "casuale" widać tym się różnią od prawdziwych graczy, że nie grają w potencjał, tylko w grę jaka jest.- TRANSFERY
Wzmocnienia Lille: po Marvinie Martinie, Salomon Kalou. Jeśli mądrze wydadzą kasę z Hazarda, mogą jeszcze o dziwo stać się lepsi. Hazard z kolei może mieć niewesoło w Chelsea, bo wiele wskazuje na to, że odejdzie także Daniel Sturridge (Liverpool liderem wyścigu). To by było niesamowite - być Chelsea, mieć sześciu napastników i... oddać czterech najlepszych.- NEO + upada? (EDIT 12.03.13 - UPADŁO [*] )
Tak z ciekawości wyguglałem, co dają w tym miesiącu, i nie znam ani jednego tytułu. To są normalne gierki czy na peceta?- Wii U - temat główny
Nikogo normalnego nie obchodzi "faktyczna moc konsoli". "Faktyczna moc" takiego Xboxa była niby większa od PS2, ale najlepsze gry na PS2 i tak miały lepszą inteligencję i większe lokacje od 99% gier z Xboxa. Normalnych ludzi obchodzi to, co dostanie w danej grze. Np. podoba mu się przepych graficzny Uncharted, ale on wynika nadal z ogromnej ilości pracy nad tym twórców. Unreal Engine i "faktyczna moc" nie narysowały tego same. Natomiast jeśli kto inny gra głównie w Call of Duty czy Rock Banda, to już ta "faktyczna moc" PS3 go nie obchodzi, bo jego kontakt z konsolą (w przeciwieństwie do "hardkorowców") polega na graniu w grę, a nie lizaniu gigaherców (no chyba że są jakieś różnice w np. ilości graczy po sieci w CoD, to wtedy jest to przykład do tej pierwszej kategorii, nie wiem - ale na takie rzeczy partrzy "casual", na wymierne efekty "mocy" w danej grze). W przypadku Batmana, jeśli ktoś w niego gra dla tekstur, no to nie będzie z niego zadowolony na Wii U (zakładając, że nic z nimi nie zrobią do premiery). To jedna gra. Jak wypadną inne, zobaczymy. O takim PS3 też mówi się, że "faktyczną moc" ma dużo większą, ale ileż było gier, które działały płynniej czy wyglądały ostrzej na "faktycznie słabszym XO" (na którym wiele gier, zwłaszcza wczesnych, ma mniejsze lokacje, gorsze efekty i głupszych przeciwników niż dobre gry z poprzedniej generacji). Wii startowało z Wii Sports. Arcydzieło tekstur, efektów i AI to nie było, ale niektórym się spodobało. Później wyszły różne gry, w tym czasem bardzo piękne z dobrym AI.- Tenis
Dobra, przejściowy okres bycia fanem tenisa mam już za sobą.- Tenis
Radawańska niespodziewanie wygrała drugiego seta, tak że wszyscy w internecie stańmy się na te pół godziny fanami tenisa. (5 minut później) Boże jaki tenis jest nudny.- Euro 2012
No tak, po turnieju, w którym nikt ich nie pokonał i w sumie w sześciu meczach rywale stworzyli ze trzy okazje bramkowe, widać ewidentnie, że "znalazł się na nich sposób". Kluczowi gracze się starzeją? To chyba można powiedzieć o każdej kadrze. Akurat Hiszpania pokazała na tym turnieju najbardziej, że nie ma kluczowych graczy. Każdego spokojnie da się zastąpić innym nie gorszym zawodnikiem. MOŻE poza lewą obroną... na której gra 23-latek. To samo wszyscy pisali (ja też) przed tym Euro - że to pewnie koniec Hiszpanii, bo kluczowi gracze to byli Villa i Puyol. No byli. Teraz nie mieli żadnego, albo inaczej patrząc, mieli jedenastu, a na ławce i w młodzieżówce zastęp kolejnych. Oczywiście stwierdzenie, że "Hiszpania już nie wygra" ma szanse się spełnić, w końcu 31/23 ekipy będą się starały ich obalić i kiedyś im się uda, ale szukanie jakichś oznak, że to Euro na to wskazuje, nie jest skuteczne.- Wii U - temat główny
No tak, Nintendo liczy na casuali. To forum istnieje z 10 lat, ta opinia pojawiła się na nim jakiś milion razy, wszyscy to wiemy, N liczy na casuali (cokolwiek to słowo znaczy. Dla niektórych - chyba osobę, która lubi grać w gry zamiast przyglądać się, jak wyraźne są tekstury kamiennej ściany). Wszyscy to wiemy. Nikt się nie spodziewa niczego innego. Idźmy dalej. Lokacje w Hyrule czy Xenoblade są dla mnie doprawdy wystarczająco duże. Gdy grałem w Final Fantasy 12 chciałem tylko, żeby dostać takiego otwartego, pięknego i dopicowanego RPG-a, ale żeby lokacje były jak największe, żeby nie trzeba było znosić kolejnych loadingów pomiędzy planszami. Nie dostałem czegoś takiego na nowoczesnych, pozwalających na tak wiele konsolach (generowane algorytmem górki Skyrima mnie nie wzruszają), tylko na zacofanym Wii. Lokacje są duże, loadingi pomiędzy nimi bardzo krótkie, a ich wygląd jest jeszcze piękniejszy. Oczywiście gdyby siąść i patrzyć na np. samą trawę, to faktycznie, niewyraźna ta trawa. Ale czemu każdemu miałoby na tym zależeć? Wyraźną trawę albo lodową górkę mogę sobie zobaczyć na żywo, rozdziałka normalnie jak w retina display, silnik fizyczny megazaawansowany. Widoczków z Xenoblade jednak nie zobaczyłbym bez Wii w żadnej jakości. "Zacofana" konsola uczyniła moje życie bogatszym. Co do Hyrule to niestety nie wiem, do czego go porównać na "nowoczesnych" konsolach. W poprzedniej generacji było parę naśladowców Zeldy (Okami, Beyond), którymi wszyscy się jarali. Teraz Zelda poszła do przodu (tak, poszła do przodu. Pod względem tego, co mnie obchodzi, czyli grania w grę), a jakiegoś świata "nowoczesnego", który byłby sens porównać, nie kojarzę. Czy jestem osobą, której "to wystarczy"? Tak. Wystarczy mi gra, w którą utalentowani ludzie włożą pracę. Lokacje, które są nie tylko duże, ale też jest po co w ogóle w nich być. Granie nie tylko korzystające z nowoczesnych skryptów, ale też polegające na robieniu czegoś ciekawego. Wrażenia, które wynikają z grania. Wystarczy mi dobra gra do grania. Patrząc na obecną generację, wszystkie konsole dają developerom potencjał, by to robić, przy czym nie widać, by dodatkowe gigaherce jakoś zwiększały możliwości w tej kwestii. Wii U to jeszcze jedna konsola Nintendo, która jest uznana tu na forum za absolutną porażkę, bo mało gigaherców. Poprzednie znajdowały swoich zadowolonych użytkowników. Vita już na pewno miała zmiażdżyć 3DS-a i zakończyć istnienie Nintendo, a tu szok, różnica w sprzedaży jest już nie dwukrotna, a niemal dziesięciokrotna. Widocznie niektórzy wolą grać w fajne zacofane gry, niż gry z superefektami i genialną AI. Może pora pogodzić się z tym, że tak to działa i tyle. Nie oczekuj od gruszki, żeby smakowała jak jabłko, a od Nintendo, żeby rozwój grania rozumiało jako rozwój realistycznych efektów świetlnych. Nie będzie tak. Każdy będzie lubił takie rozrywki, jakie lubi, zabawny jest po prostu fakt, jak przyjmujesz za oczywiste swoje (dla mnie dość groteskowe) wizje tego, po co ludzie grają w gry.- Wii U - temat główny
Dokładnie o to chodzi (między innymi). Saptis użył w tym temacie już ok. tysiąc razy słowa "zacofane", tyle że wychodzi na ograniczonego z prostego powodu - to przecież oczywiste, że wizja postępu gier video nie dla każdego musi być taka sama. Dla niego postęp polega na tym, że w konsoli jest coraz więcej gigaherców, którymi można się chwalić ludziom w internecie, ale dla innych może to nie być żaden postęp w graniu. Najlepsze gry tej generacji, jak Skyward Sword czy Xenoblade, są tak dobre, bo są "zafocane". Mało poligonów i rozwiązania typowe dla gier z lat 90, o nie! Mnie tam to bardziej odpowiada niż średniej klasy filmy wymagające wychylania gałki do przodu i ewentualnie pomachanią trochę prawą gałką albo wciśnięcia X. Choćby wyglądały "lepiej" (realistyczniej). Od realistycznie wyglądających filmów mam... wiecie, filmy. Tam mam wygładzanie tekstur jak cholera, wszystko takie piękne i nowocześnie wyglądające, OMG, jak na tle wypadną gry z Wii U, obrzydliwie. Nie obchodzi mnie to za bardzo w grach, w grach obchodzi mnie interakcja. Z tą bywa różnie, niezależnie od "zacofania" sprzętu. Wychodzi chyba na to, że grę trzeba chyba po prostu siąść, wymyślić i napisać, "nowoczesna" karta graficzna nadal nie pisze sama. W Wii U nie martwi mnie "zacofanie", tylko właśnie "pójście do przodu", czyli nastawienie się na sieciowe pierdoły typowe dla XO/PS3 zamiast na moje ulubione duże, singlowe gry (i "pokojowe" multi). No ale to kwestia gustu. Na razie zapowiedziano parę fajnych gier, zobaczymy, jak wyjdą w praktyce. Nintendo Land podobno jest super do pogrania w jednym pokoju, Zombi U czy Pikmin 3 powinny być hiciorami do singla, no wbrew zapowiedziom z E3 Nintendo wydaje się ciągle zacofane. Co bardzo mnie cieszy.- NBA
Kidd to nie jest materiał na wzmocnienie składu. W zeszłym sezonie był najgorszym startującym PG w lidze, poza Mario Chalmersem i Brandonem Knightem. Ale tamci przynajmniej nie będą w tym sezonie kończyć 40 lat. To zadziwiające, że Kidd wyrwał trzyletnią umowę, no ale jak na Knicks to przynajmniej niską (3 mln/rok). Knicks są lekko w du'pie. Lin i Fields dostali wysokie oferty i z trzema wielkimi kontraktami na kolejne trzy lata (Melo, Amare, Chandler) klubu raczej nie stać na nabijanie sobie podatku od luksusu tak wysoko. Podejrzewam, że po tegorocznym zwycięstwie w playoffach znowu parę lat poczekają na następne... - Ostatnio widziałem/widziałam...