Treść opublikowana przez ogqozo
-
Premier League
Październik był najlepszym okresem z możliwych - mój kapitan strzelał jak najęty, mało kto go miał w składzie. Wystarczyło... na awans na czwarte miejsce. To dowodzi mizerii pozostałości mojego składu, który niestety zazwyczaj ogranicza się do doliczenia dwóch punkcików do trzydziestu Van Persie'ego. Tak jak ostatnia kolejka - niby dobrze, 81 punktów. Ale gdyby nie ta przypadkowa czerwień i karny Kompany'ego... Gdyby nie z du'py gol stracony przez Tottenham... i Swansea... Gdyby ciule się starały zachowywać czyste konto, byłoby sto punktów. Ramsey czy Scott Parker napędzają każdą akcję swojego zespołu, ale ich podanie jakoś nigdy nie chce być ostatnie. Cały zespół się tak układa, żebym ja nie dostawał punktów - to pewne. Po ostatnim meczu przewiduję masowe kupowanie Holendra, więc nawet jakby dalej strzelał, to nie wystarczy na mój awans. Żadnego Silvy nie wezmę, zbyt popularny, ale za ileś tam kolejek może wyjść, że jednak to po prostu była najlepsza opcja. Szykuje się słaby debiutancki sezon w Premier League.
-
Fantasy Liga
Tak czy siak: stawiałeś, że Van Persie, który przecież i tak mógł nie grać, lepiej sobie poradzi z Marsylią, niż Messi z Viktorią Pilzno. Srogo. Messiego ma większość graczy w tej grze, ale oni mają go na kapitanie. Myślałem, że ja jestem undergroundowy, nie kupując go, ale kupić i nie dać na kapitana, to jest dopiero awangarda. Balls of steel.
- Fantasy Liga
-
Champions League
Abbiati gracz meczu na razie.
-
Champions League
BATE srogo ciśnie Milan. No ale znając milańskiego fuksa, wywiozą z Borysowa co najmniej remis.
-
Premier League
Niech to pie'przone Stoke coś strzeli bo spadnę w fantasy.
-
Primera Division
Nie wiem, czy Obso coś widział, ale raczej sobie żartuje, jak zwykle. Jakby ktoś zapomniał, mówimy o kolesiu, który trzy razy z rzędu był królem strzelców Ligi Mistrzów. Można by się kłócić, że kiedy chodzi o starcia z najlepszymi obrońcami świata, nikt w historii europejskiej piłki nie był tak dobry. Jeśli dla kogoś obrona Korei Południowej czy Arabii Saudyjskiej jest bardziej wymagająca, niż ta Manchesteru United, z której Messi regularnie robi swoją dzi'wkę, no to okej, fajny żart i tyle. Zdanie "kiedy zacznie tak grać w reprezentacji" jest bez sensu, bo Messi pełni w Argentynie inną rolę. Nie może grać tak samo, bo ma dziesięciu innych piłkarzy obok siebie, a futbol - tutaj dla niektórych będzie wiekie odkrycie - to gra zespołowa. Nie ma więc sprzeczności w paradoksalnym stwierdzeniu, że barceloński Messi jest obecnie najlepszym piłkarzem świata, podczas gdy Messi argentyński wcale nie. Każdy bowiem piłkarz zawsze istniał, istnieje i będzie istnieć tylko jako część nastawionego na zbiorowy wynik jedenastoosobowego zespołu. Można oczywiście dyskutować, co ważniejsze, klub czy repreza. Moim zdaniem - klub. To priorytetowe rozgrywki w kalendarzu, regularne, dające okazje do zgrania się ze składem, który nie jest dobrany losowo. W piłce reprezentacyjnej wymiata ostatnimi laty taki Klaas-Jan Huntelaar - według Obso pewnie lepszy od Messiego. W końcu czymże są pionki z United, Realu czy Milanu, którymi się bawi Messi, w porównaniu z prawdziwymi obrońcami San Marino czy Mołdawii, z jakimi potyka się w ciężkich międzypaństwowych starciach ekipa Holandii.
-
Gitara elektryczna
Jeśli tutaj pytasz, to prawdopodobnie nie poczujesz wielkiej różnicy... Ale jeśli nie masz co zrobić z pieniędzmi... Dwie najbardziej renomowane marki to Taylor i Martin. Gdyby Bob Dylan czy inny Segovia przyjechał do Polski na koncert i kazali mu grać na Taylorze lub Martinie, na pewno by się nie obraził. Różnorakie Stingi i Claptony właśnie wśród tych firm wybierają sobie sprzęciwo. Za 3 kafle znajdziesz raczej jeden z niższych modeli, ale niższy Taylor to i tak jak niższe Porsche. Tak poza tym, to raczej kwestia gustu. W Polsce jakoś dużo osób sobie ceni japońskie akustyki: Yamaha I Takamine. Jeśli masz w sklepie Yamahę albo Takamine za 1-1,5 tys., to można założyć, że sprzęt jest cycuć glancuś, aczkolwiek warto sprawdzić, jak wszystko pasi. Za zaoszczędzoną kasę będziesz mógł posprawdzać trochę strun itp.
-
Serie A
Nie, nie doczepiłem się do tego. Keep trying. Ja tylko wspomniałem, że skoro zawalił gola, to nie bronił genialnie cały mecz. Albo nie wiesz, co znaczy słowo "cały", albo, hm... masz jakieś problemy ze sobą. Boruc zawalił gola, więc nie bronił genialnie cały mecz i tyle. Tak podstawowa logika, że nie myślałem, że ktokolwiek tu się nie zgodzi, a co dopiero kłócić jak ty. Nie wiem, czemu się tak desperacko trzymasz czegoś, czego się po prostu nie da obronić. Brakuje tylko, żebyś stwierdził, że oglądane z trybuny VIP na stadionie w Turynie to wypuszczenie piłki przed siebie rzeczywiście było genialne. No dobra, skoro tak uważasz. Moim zdaniem nie było i tak to zostanie.
-
Serie A
Nie trwało to jakoś specjalnie długo. Nie no, bądźmy szczerzy, fanowskie teksty wielkiego pola do popisu nie mają, bo Milan i tak jest faworytem do mistrzostwa. Wygrali w zeszłym sezonie, a teraz mają lepszy skład. Jeśli wygrają, to nie będzie jakieś wielkie zaskoczenie. Na ten moment wydaje się, że ACM i Juve rozstrzygną to między sobą, bo mają po prostu najlepszych piłkarzy w tej słabej lidze. Inter oddał do Rosji swojego najważniejszego zawodnika, a Napoli i Udinese to mimo wszystko biedne kluby, muszące liczyć na nieustannie dobrą formę kluczowych napastników, a nie szeroką kadrę.
-
Kibice
Dokładnie tak. Martwi mnie to, czy centrum dużego, niby cywilizowanego miasta sprawia wrażenie bezpiecznego miejsca. Oczywiście zwolennicy łysych pał się tym nie martwią, a jak się jest z Łodzi, to pewnie faktycznie dzień bez zaszlachtowania kogoś pod ratuszem jest uznany za spokojny. Jakie "gdyby"? Ludzie byli świadkami i raczej wszyscy myśleli tak samo jak ja - że czemu nagle ktoś napie'prza im petardami. Patrzyli się wystraszeni i obchodzili ich eleganckim kółeczkiem. Nikt jakoś zaciekawiony nie był ani nie miał ochoty się do nich zbliżać, wszyscy chcieli po prostu, żeby idioci się ściszyli. Zresztą już to napisałem, no ale lepiej coś sobie zmyślić, że żadnych świadków nie było. No i? Ja też tak zrobiłem. To nie znaczy, że kibice powinni robić, co sobie wymyślą, . Oczywiście z samymi kibicami o tym w sumie nie ma co gadać - dla was petardy to przyjemny dźwięk, a "Śląsk, Śląsk, Śląsk, io-io-iooooo" to Mozart, więc problemu nie ma. No ale jest jeszcze ta większość społeczeństwa, dla której kibice to marginesowe, ale jednak irytujące i niepokojące zjawisko.
-
Kibice
Może trudno ci w to uwierzyć, ale kibice nie są jakąś ekipą aryjskich nadludzi, tylko przeciętnymi jednostkami. W dodatku zazwyczaj niewykształconymi i biedniejszymi od niekibiców, a więc nie stać ich na równie dobre wyposażenie. Gdyby więc miało dojść do hipotetycznej potyczki, normalni ludzie bez wątpienia byliby górą. Sęk w tym, że normalni ludzie to nie kibice i nie mają ochoty się napie'rdalać z innymi, tylko sobie spokojnie żyć. Tak więc nie "silniejszy może więcej", ale co najwyżej "głupszemu się ustępuje". Nikt nie napisał, że mu się to kojarzy z Armageddonem i powoduje masowe ucieczki ludności w obawie o zbiorowe gwałty. No ale spoko, to jest tu już taki forumowy zwyczaj, że jak nie ma się nic mądrego do powiedzenia, to się zmyśla jakąś opinię i później z nią bohatersko dyskutuje. Idąc tym tropem powinno się zakazać impres masowych polegających na darciu ryja i strzelaniu petardami przez grupkę ludzi niemających na to żadnego zezwolenia. Rynek nie jest własnością kibiców. Są na nim czasem specjalne fety, ogłaszane wcześniej, i polegają na czymś więcej niż irytującym hałasowaniu. Na nich też okazjonalnie bywa nieprzyjemnie z powodu obecności nachlanych łysych pał, ale przynajmniej normalni ludzie wiedzą, że można się tego spodziewać i uniknąć. No i są służby porządkowe, co daje człowiekowi nadzieję, że może nie dostanie w ryja przechodząc z McDonald's do Heliosa. Ogólnie jeśli jakiś przypadkowy przechodzień wpadnie w dzień takiej fety do Wrocławia, to pomyśli raczej "fajnie zrobione" niż "jaka wiocha". W przypadku, gdy kibiców puścić samopas, jest odwrotnie.
-
Kibice
Śmieszny jesteś. Nikt tu nie lamentuje. Napisałem tylko, że nie mam współczucia wobec tych idiotów, jeśli policja im robi problemy, bo tak po prostu powinno być. Lament na tym forum jest tylko wtedy, kiedy Michnik i Tusk przypuszczają nagonkę, reagując na takie zachowanie. Wtedy się prześcigujecie w określeniach, jak bardzo totalitarnym państwem jesteśmy, czy na poziomie Białorusi, czy może raczej stalinowskiego ZSRR. Tekst, że nikomu nic złego się nie stało, jest cudowny, bo pokazuje, jak z góry zakładasz, że kibicom wolno praktycznie wszystko. Nikt nie zginął, nie ma co komentować, każde słowo reakcji jest tylko śmiesznym lamentem. Człowiek od razu nabiera ochoty, żeby zorganizować analogiczną manifestację, tylko że antykibicowską - żeby pokazać, jak to żenująco wygląda dla osób z zewnątrz. Ale oczywiście takiej nie można zrobić, bo by to było lemingowskie nawoływanie od nienawiści. A chodzi tylko o to, że pod parasolem "bycia kibicem" nagle przestają istnieć pewne wymagania, swój swojego broni wbrew zdrowemu rozsądkowi.
-
Premier League
To pod koniec listopada. Mają raczej słabsze rezerwy, niż City, więc pewnie odpadną.
-
Premier League
W połowie grudnia. Do tego czasu, terminarz Kanonierów wydaje się łatwy - WBA, Norwich, Fulham, Wigan i Everton... Poza City, najwyżej notowany rywal, jaki im został w tej rundzie, to ósme w tabeli Norwich.
-
Premier League
Jak zwykle miałem rację. Trzeba przyznać, że Chelsea dzisiaj naprawdę słabo w obronie. Dwa ostatnie gole to naprawdę duże błędy. Ale, jak mówiłem, jeśli Arsenal będzie w stanie utrzymać chociaż 3/4 podstawowego składu (Wilshere ma raczej wykreślony sezon, ale Vermaelen i Gibbs, może też Sagna, niedługo wrócą), to będzie walczył o LM.
-
Premier League
Holender nabije mi 32 punkty w fantasy. Miałem już jedną kolejkę, w której cała jedenastka tyle nie zdobyła...
-
Bundesliga
Po krótkim kryzysie Bayern tym razem dał rywalowi aż minutę meczu, zanim mu strzelił gola. Norymberga uznała, że nie ma nawet sensu w ogóle kryć Gomeza, i tak im strzeli. Tymczasem mecz Borussii opóźniony o kwadrans, bo zespół utknął w korku dojeżdżając na mecz. Też mógł być gol w drugiej minucie, ale Lewandowski tylko w słupek. Pierwsza połowa lepsza dla Stuttgartu, druga to bardziej tradycyjne oblężenie typu "jakim cudem VfB to ciągle remisuje?". Słaby mecz Lewandowskiego = beznadziejna skuteczność.
-
Premier League
Pomieszał trochę obrońcami przed polem karnym i odpalił lewą nogą w okienko. Gdyby nie lewa noga Maty, byłby dzisiaj pogrom.
-
Premier League
4-3!!! Duży błąd Maloudy, kolejny dublet Van Persie'ego. Co za mecz. Od pierwszej do ostatniej minuty szalone tempo. Najlepsze spotkanie ligi angielskiej, jakie widziałem od dawna.
-
Premier League
"Psychę ten facet ma nieprawdopodobną" - o Terrym. Heh, komentatorzy. Mierzący 198 cm Per Mertesacker po raz drugi przegrał pojedynek główkowy dający Chelsea bramkę. Tymczasem Robin Van Persie strzelił 26. gola w tym roku kalendarzowym. Cały Arsenal w tym okresie zdobył 49 goli. P.S. Już 3-2 dla Arsenalu! Między oboma golami szalona interwencja Szczęsnego poza polem karnym, która mogła się zakończyć czerwoną kartką. Co za mecz!
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
No to mało rozumiesz. Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że skoro w święta ma się wolne od pracy, to kibice mają prawo w ogóle nigdy nie chodzić do pracy. Sylwester to Sylwester, jest raz do roku dla wszystkich. Nie ma to żadnego porównania z sytuacją, kiedy jest dzień jak co dzień, na Rynku popołudniem jest sporo ludzi jedzących obiad, spacerujących, relaksujących się, zwiedzających turystów, a tu nagle staje grupka w szalikach, drze ryja i napie'prza petardami. Ci ludzie nie rozumieją, jakie są reguły grzecznego zachowania się w danym otoczeniu. To się właśnie nazywa "robienie wiochy". Można mówić że płaczę i mam pretensje, ale przecież wiecie, że to nie ja zacząłem narzekać, tylko ludzie, którzy krytykowali kary za np. strzelanie petardami na dworcu w Oławie. Nie jestem fanem odpowiedzialności zbiorowej, ale przecież nie można też specjalnie dla kibiców na całym szlaku na stadion poustawiać policji, żeby patrzyli, kto konkretnie rozrabia.
-
Premier League
No i gol. "Lampard jest legendą, a Juan Mata jest niezłym kozakiem", ach ci komentatorzy Canal+. Krytykowali Mertesackera, ale nie popisał się Santos (choć trzeba przyznać, że krycie Maty to dla nikogo łatwe zadanie nie jest). Naprawdę fajne spotkanie, akcja za akcją. Właśnie dlatego lubię oglądać Arsenal - może przegrywają, ale ładnie.
-
Premier League
Zaczęły się derby czegoś tam, Chelsea-Arsenal. Co prawda w ostatnim meczu pucharu zagrał trochę Vermaelen, ale jeszcze widać niegotowy na wymagające starcie. Tak więc w obronie Arsenalu jest tylko jeden z czterech najlepszych defensorów klubu. Jest za to Djourou... spodziewajcie się goli dla Chelsea. Bardzo fajny, ofensywny mecz. Nie to co te "mecze na szczycie" z udziałem United.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
No raczej ty miałeś ciężkie dzieciństwo, prawdopodobnie gdzieś w Bośni, skoro banda agresywnych łysoli strzelająca na rynku jest dla ciebie czymś normalnym. Ja się wychowałem w domu, w którym nikt mnie nie bił ani mi nie strzelał pod oknem, więc gdy idę środkiem miasta, oczekiwałbym, że też takie coś nie powinno się dziać.