Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    22 403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    NBA

    Heh, jak patrzę na polskie media to tylko czekać, aż się Gortatmania rozpęta. Mam nadzieję, że skończy się to ogłoszeniem przejścia Polski z centralnego czasu europejskiego na czas pacyficzny, żeby można było oglądać mecze Phoenix do obiadu. Cleveland Cavaliers przegrali dzisiaj z Indianą i przegapili najlepszą okazję, by uniknąć rekordu porażek z rzędu. Obecnie mają ich na koncie 22, a następne spotkania to Memphis (wyjazd), Portland i Dallas. Powoli pamięć o tym, jak to jest wygrać mecz w NBA, zanika też u zawodników Toronto Raptors (12 przegranych z rzędu), którzy jednak nadal są w tabeli wyżej, niż Minnesota Timberwolves z zaliczającym najwięcej zbiórek od czasów Rodmana Kevine'em Love'em. A propos Rodmana. Wielki comeback! Chicago Bulls grają obecnie najlepiej w lidze. Są trzeci pod względem bilansu i wygrali 9 z ostatnich 10. meczów. Co tam Noah. Derrick Rose i Carlos Boozer wystarczają, by rozwalać. Może się okazać, że uczeń przerośnie mistrza (trener Bulls do niedawna odpowiadał za defensywę w Celtics). Chicago to przede wszystkim najlepsza w lidze defensywa i szalejący w ataku Derrick Rose. Mój ulubieniec Chris Paul ma ciężko - po Okaforze kontuzji doznał Trevor Ariza. Nie będzie ich obu przez jakieś dwa miesiące i jestem ciekaw, czy kiedy wrócą, to będzie do czego (w sensie, czy Hornets będą w top 8 konferencji). Walka o playoffy będzie w tym sezonie bardzo zacięta na zachodzie - drużyny z miejsc 5-11 mają nieustanne wahania formy i w sumie każda z nich może wejść albo nie wejść. Na fali opadającej są obecnie Jazz (kontuzje), chyba przestaje się liczyć Houston, za to reszta będzie walczyć. Wśród nich są Suns, którzy z Gortatem w roli głównej rozwalili parę niezłych zespołów i mają niezłe 7-3 w ostatnich 10. spotkaniach.
  2. ogqozo

    Serie A

    Widzę, że Włosi przestali się kryć z pewnymi rzeczami i zakładają teraz sędziom gustowne różowe koszulki. Nice.
  3. ogqozo

    Primera Division

    Rozumiem, że taki finał Ligi Mistzów, w którym Ronaldo był najlepszym zawodnikiem na boisku, to wobec tego mało ważny mecz. Jeśli dobrze liczę, w dwóch ostatnich sezonach w MU Ronaldo strzelił siedem goli w fazie pucharowej LM, to jest równo połowa wszystkich goli dla Manchesteru, więcej nawet niż Messi. Jeśli o kimś w Manchesterze można było powiedzieć, że się spręża na ważne mecze, to o nim. Brak Ronaldo był w zeszłym sezonie bardzo widoczny. Nie wiem, może Liga Mistrzów faktycznie nie jest ważna, za to starcia w lidze z Huddersfield czy Wolvershampton owszem, no ale jest to kontrowersyjna opinia.
  4. ogqozo

    Nicolas Cage

    też uwielbiam ten tekst jak ktoś uważa że bez twarzy byłoby lepsze bez cage'a to znaczy że nie zrozumiał tego filmu. tylko cage mógł w nim zagrać.
  5. ogqozo

    Nicolas Cage

    Ci, którzy nigdy nie mogą się napatrzyć na twarz Nicolasa Cage'a, koniecznie muszą odwiedzić stronę Nicolas Cage as Everyone: http://niccageaseveryone.blogspot.com/ Przykładowe obrazki
  6. ogqozo

    Nicolas Cage

    Wicker Man, beznadziejny film ale ma momenty. Remake kultowego śmiecia z lat 70., polecam obie wersje.
  7. ogqozo

    Nicolas Cage

    http://www.youtube.com/watch?v=xP1-oquwoL8
  8. JEZUS MARIA SPOILER !!!! Jeśli nie widzieliście 25. godziny to nie klikajcie, bo Wasze życie straci sens !!!!
  9. ogqozo

    TRANSFERY

    Powiedz mi, że nie ty popełniłeś to tłumaczenie. W ogóle to dopiero teraz widzę, że Inter kupił jednak stopera, tak jak im radziłem. Podobno zagrał całkiem nieźle z Palermo. Myślę, że mistrzostwo jest w zasięgu.
  10. ogqozo

    Primera Division

    Za umiejętność przejścia od "Manchester został zmasakrowany przez Barcę" do "jedynie Arsenal nie daje rady Barcy" powinieneś dostać Nobla z filozofii, za stworzenie nowego, zupełnie niezależnego od dotychczas znanych, modelu logicznego. Nie wiem, ty uważasz, że twoje życie stanie się gorsze, jeśli przyznasz, że Barcelona jest najlepszą drużyną Europy? Ach, ci kibice.
  11. Może nie mieszaj "mi się bardziej podobał" z "uważam, że by dostał Oscara", bo to tak nie działa. Wrażenie, o którym piszesz, wynika raczej z tego, że w Hollywoodzie ciągle rośnie różnica między kinem popularnym a dobrym. Jeszcze 20 lat temu najlepsze filmy były w miarę popularne, a najpopularniejsze - w miarę dobre (pomińmy "Gwiezdne wojny", zwiastuna nowej ery), z kolei dzisiaj już jest gruba krecha. Albo robisz film dla kinomanów, albo dla mas. Kompromis jest rzadki i coraz rzadszy. Czasami przez cały rok nie ma jednego filmu "kompromisowego" i trzeba głosować na "Hurt Locker" - obraz, który zarobił mniej kasy niż "Pluto Nash". A co by nie mówić o Oscarach, JAKIŚ poziom jednak jest wymagany, bo przecież nie nagradzają "Iron Mana 2" ani "Zmierzchu", więc nie są skrajnie komercyjni, raczej gdzieś pośrodku. Taki "kompromis" bardzo im pasuje i kiedy mają okazję to na niego pójdą. W tym roku tak będzie, dwa lata temu tak było, w latach 90. była to reguła, bo po prostu były takie filmy. "King's Speech", tak jak "Forrest Gump", prezentuje JAKIŚ poziom, a jednocześnie jest fajne i podnosi na duchu, dlatego wygra. Tobie, jak rozumiem, pasuje kino zbliżonego typu. No ale go już nie ma. Dla dużych wytwórni już nawet ludzie tacy jak ty nie są atrakcyjni, bo "Forrest Gump" i tak zarobi 1/4 z tego, co "Iron Man 3". W dodatku wymaganie jakiegoś poziomu oznacza, że jest jakieś ryzyko, a w przypadku "Iron Mana 3" takiego nie ma, film albo zarobi dużo albo bardzo dużo. Więc po co robić "Forresta Gumpa"? Żeby zarobić mało albo wcale? Toteż "Forrest Gump" nie powstaje. Jeśli chodzi o "25. godzinę" to nie ma ona nic wspólnego z tą kwestią, to nie jest film popularny i nie dostałby Oscara w żadnym roku. W jakimś słabszym byłby nominowany, ale nawet ze "Slumdogiem" by nie wygrał w głosowaniu.
  12. ogqozo

    Cinema news

    Podobno Goyer, kumpel Nolana, podczas pisania nowego Batmana w pewnym momencie powiedział: "kurde, mam pomysł, jak zrobić, żeby Superman miał sens we współczesnych czasach". Nolan nie wierzył, że taka metoda istnieje, ale gdy ją usłyszał - zgodził się z Goyerem. Ach, wzruszająca historia.
  13. ogqozo

    The Wire

    Artykuł z listopada, ale dopiero teraz przeczytałem. http://articles.baltimoresun.com/2010-11-25/news/bs-md-wire-class-hopkins-20101125_1_baltimore-drama-hopkins-students-baltimore-schools Ciekawe fakty: sprzedaż "The Wire" na DVD, mimo że minęły dwa lata od zakończenia, ciągle wzrasta. Drugi: "The Wire" jest wykładane jako przedmiot na Harvardzie, Duke czy Berkeley. Niby nic nowego, ale ta wzrastająca sprzedaż cieszy.
  14. ogqozo

    Primera Division

    Bo w ciągu ostatnich trzech lat albo wygrała LM, albo przegrywała o włos z późniejszym triumfatorem. MU jeszcze 3 lata temu dał radę, ale rok później został już zmasakrowany w najbardziej jednostronnym finale LM ostatnich 15 lat. Czyli najlepsza jest albo Barca, albo Inter. Tyle że Inter miał jeden świetny sezon (w zasadzie pół), a teraz znowu się męczy i w LM, i w kraju. Czyli nie jest najlepszy. Czyli najlepsza jest Barca. No nie widzę metod klasyfikacji, które by pozwalały się zastanawiać nad tym zdaniem, że Barcelona jest najlepszym klubem w Europie. Seria bez porażki MU jest godna podziwu i geniusz Fergusona ciągle mnie fascynuje, jednak w piłce nożnej od dłuższego już czasu dostaje się 3 pkt. za zwycięstwo, 1 za remis i 0 za porażkę. Czyli jedyny pozostały argument to taki, że "liga angielska silna". Ale jak to zmierzyć? Jeśli patrzeć po meczach angielskich drużyn z Barcą - nie wychodzi. Czyli zostaje, że drużyny angielskie z Barcą przegrywają, ale i tak są silniejsze, bo nie przegrywają same ze sobą. Dla mnie to jednak bez sensu.
  15. ogqozo

    TRANSFERY

    Carroll to nie taki leszcz. To znaczy, miał dobrą pierwszą połowę sezonu, gdzie dostał nagrodę dla najlepszego gracza Premier League. Biorąc pod uwagę jego wiek, wysoka cena nie dziwi. Widzę, że Liverpool jednak ma ambicje powrotu do top 4 i Ligi Mistrzów. Suarez, Carroll, Jovanović, Meireles, to niby są piłkarze, który mogą tchnąć nieco życia, ale wobec zaostrzonej rywalizacji z Tottenhamem i City może nie być łatwo. Tylko czemu Chelsea kupuje Torresa? Czy ktoś z dwójki Drogba/Anelka ma długoterminową kontuzję, czy ot taki kaprys?
  16. ogqozo

    NBA

    Ja ciągle uważam, że jeśli ktoś ma problem ze wskazaniem najlepszego zawodnika Heat, to ogląda jakieś inne Heat. W ostatnich tygodniach można było zobaczyć, jak gra Heat bez Wade'a i jak gra bez LeBrona. Dwyane to kapitalny zawodnik, może już w tym sezonie wyrzuci Kobe'ego z pierwszej piątki ligi, ale jednak LeBron jest po prostu najlepszy, no umiejętności tego kolesia są niesamowite. Jedyny koszykarz na świecie, który robi dobrze po prostu wszystko. Gdyby nie jego kostka i cztery przegrane z rzędu, a później słabsza postawa wywołana tym, że LeBron wobec braku Bosha grał jako PF (chyba czwarta pozycja, na jakiej grał w tym sezonie), Heat mieliby kilka porażek mniej i myślę, że LeBron prowadziłby w rankingach. Moim zdaniem Rose ustępuje jednak ww. trójce (CP3 i Dirk), ale większość ekspertów uważa inaczej. No cóż, po prostu kiedy patrzę na grę Rose'a, nie czuję, że to ma być najlepszy zawodnik ligi. Jeśli zdrowie będzie dopisywać, trudno mi sobie wyobrazić Derricka z MVP na koniec sezonu. Kto? Stawiam na LeBrona lub Dirka, dużo będzie zależeć do bilansu, czyli np. od kontuzji. Chicago czy Orlando raczej nie będą w stanie wygrywać wystarczająco dużo w drugiej połowie sezonu, ale może się mylę?
  17. ogqozo

    Primera Division

    Hehe, uroki ligi hiszpańskiej. Real mimo że ma przewagę, akurat raz przegra i już gadki o tym, jacy są beznadziejni i fatalni oraz pogłoski o zwolnieniu trenera. W Anglii Chelsea musiała przegrać chyba cztery razy w pięciu meczach, żeby mówić o kryzysie. W sumie biedny jest ten Real bo jeśli, hipotetycznie, trafią na Barcę w LM, to może się skończyć tak, że będą w tym sezonie przegrywać tylko z nią. Czyli teoretycznie mogliby być drugą najlepszą drużyną Europy i dalej zaliczyć sezon uznany za totalnie porażkowy. To moim zdaniem świadczy o jednak pewnej sile i prestiżowości ligi hiszpańskiej, w Hiszpanii walczy się o bycie najlepszym w Europie. Gdy np. Valencia zdobywała mistrzostwo Hiszpanii, to grała w finale LM. Można się śmiać, że Real nie ma szans z Barceloną, ale w ostatnich latach mało kto ma. Manchesterowi się udało cudem wygrać półfinał, Inter po fantastycznej walce wygrał, choć mało zabrakło, a by jednak dostał w rewanżu drugą bramkę i odpadł. To jest najlepszy klub w Europie i Real ma kiepsko, że ciągle się go ocenia przez pryzmat tych nieustannych porażek. No cóż, jedyne co mogą zrobić to w końcu przejść 1/8 finału LM, bez względu na dalszy ciąg zawsze będzie to dla nich postęp.
  18. ogqozo

    NBA

    Gortat grał trochę w pierwszej połowie, nie szło mu tak dobrze. 25 pkt. przeciwko dowolnemu graczowi to dobry wynik, bo Gortat po prostu zaczyna faktycznie grać tak, jak przewidywano po transferze, doskonale współpracując z Nashem - no ale jednak pamiętajmy, że 21 z tego 25 było na Quincym Pondexterze, a nie na Okaforze. Pamiętam, jak Gortat sobie radził z Okaforem, więc to zaznaczam. Jak napisałem ja i Bartg, ciekawe co pokaże przeciwko Bogutowi, chyba drugiemu najlepszemu centrowi ligi. Kobe w tym meczu trafiał, co nie zawsze jest regułą. Jednak MVP, z tego co pamiętam, dostaje się wygrywanie meczów. Najlepsze okresy Lakers, te z wygrywaniem, to wtedy, gdy nie wszystko idzie do Kobasa, tylko aktywni są też Odom i Gasol (postawę Rona Artesta w tym sezonie przemilczmy). Inna sytuacja niż z Dirkiem Nowitzkim, moim zdaniem jednym z trzech najlepszych obecnie graczy NBA (obok LeBrona i CP3), który potrafi wyczilować, gdy kolegom dobrze idzie, ale gdy trzeba, to rzuca i trafia i Dallas wygrywa. Mavericks teoretycznie mają ten sam bilans co Lakers (po 15 porażek), ale gdy Dirk był kontuzjowany, Dallas było bodajże 2-7, więc weźmy to pod uwagę. Ogólnie wydaje się, że Phil Jackson, jeśli chce na zakończenie kariery ZNOWU zdobyć mistrzostwo, powinien się modlić, żeby Kevin Garnett ZNOWU był kontuzjowany.
  19. ogqozo

    NBA

    A Gortat zagrał dobrze akurat w drugiej połowie, hmm, przypadek? Okafor ostatnio grał bardzo dobrze i zastanawiałem się, czy Marcin jest już tak dobry, żeby nie wymięknąć. Powiedzmy, że nie zostało to rozstrzygnięte. Quincy Pondexter to nie Okafor. W najbliższych tygodniach najciekawsze starcie zapowiada się 2 lutego, kiedy Gortat zagra naprzeciwko Andrew Boguta. Styczeń to dla Suns pierwszy miesiąc sezonu zakończony pozytywnym bilansem, 8-7. Jednak dzisiejszy mecz w zasadzie nie powinien być wygrany. Sędziowie w końcówce raz czy dwa gwizdnęli bardzo kontrowersyjne akcje, co przy dwupunktowej porażce musi boleć Hornets. W ramach ciekawostki można wspomnieć o pewnej barierze psychologicznej: Cleveland Cavaliers przegrali 20. mecz z rzędu. W przeciągu ostatnich kilkunastu meczów przegrywają średnio różnicą 18 punktów - to nie jest tylko porażka za porażką, to jest masakra po masakrze. Niedługo będzie można ekscytować się tym, czy pobiją rekord porażek z rzędu. Wszystko wskazuje na to, że staną się pierwszym klubem w historii, który w ciągu jednego sezonu przejdzie od najlepszego bilansu do najgorszego.
  20. ogqozo

    Cinema news

    Najmniej ekscytująca superprodukcja roku właśnie stała się jeszcze mniej ekscytująca.
  21. ogqozo

    Oskary 2011

    Nie widzę sensu w gadaniu o Oscarach w kategorii "zasługiwania", bo niby od kiedy ktokolwiek na cokolwiek zasługuje na tym świecie. Po prostu fascynuje mnie to częste wśród ludzi nieinteresujących się filmami przekonanie, że jeśli ktoś ma inny gust, to albo się mądrzy, albo (jak powyżej) po prostu kłamie, bo został skorumpowany. Coś takiego jest różnica gustów nie może przecież istnieć. Jeszcze 2-3 lata temu byłem przekonany, że jest to zjawisko znane i akceptowane, ale internet otworzył mi oczy. Gust nie istnieje, ja po prostu wiem co dobre a inni są spaczeni. Niestety coraz więcej wskazuje, że w tym roku nie powtórzy się ewenementowa sytuacja, w której Oscara dostaje dobry film, i galę zdominuje "King's Speech", co uśpi hejterów przynajmniej na rok, szczędząc mi możliwości fascynującego wglądu w psychikę takich osób. Ale póki co wystarczają same nominacje.
  22. ogqozo

    Oskary 2011

    No, to już ustaliliśmy w odpowiednich tematach, że tylko korupcja może sprawić, by ktoś odebrał film inaczej niż ty.
  23. ogqozo

    Oskary 2011

    "King's Speech" dostało nagrodę tego związku, u którego miał nie mieć szans, czyli reżyserów. To wydaje się kończyć zabawę w typowanie zwycięzcy Oscara za najlepszy film. No, krytycy powiedzieli swoje, kochają "Social Network", ale AMPAS to filmowcy i jak na razie prawie wszystko wskazuje na to, że filmowcy lubią wyraźnie bardziej "King's Speech". Ergo, Oscar, który być może dla niektórych będzie zaskakujący nawet w dniu ogłoszenia werdyktu, podobnie jak ten dla "Miasta gniewu", bo przecież krytycy nagradzali co innego. Za najatrakcyjniejszy obecnie zakład uważam Hailee Steinfeld (4 do 1), bo w przeciwieństwie do dwóch aktorek z "Fightera" naprawdę ustawia cały film - porównanie niesprawiedliwe, no ale skoro zakwalifikowano ją jako drugoplanową to tak to wygląda. Jej rola dużo bardziej zapada w pamięć i ma to "umf", które sprawia, że ręka będzie się kierować w kierunku jej kratki. "Męstwo" cieszy się dużą popularnością wśród staruchów z AMPAS, a Melissa Leo nie jest młoda i ładna, toteż kurs 1,55 na jej zwycięstwo wydaje się przesadzony. Aktorki starsze CZASEM wygrywają z laskami, ale tylko wtedy, kiedy naprawdę odstawiają konkurencję, tutaj tak chyba nie jest - w każdym razie nie tak, jak sugerowałby kurs 4 do 1. If you're looking for a surprise, here it is. Poza tym, można się zacząć zastanawiać nad większą ilością nagród dla "King's Speech". Po przemyśleniu sprawy, stawiałbym na wszystko - reżyserię, muzykę, zdjęcia. Ba, jeśli chcecie niespodzianki, stawiajcie na Geoffrey'a Rusha - kurs 5,50. Póki co szalona opcja, nie stawiałbym jej w kombinacji, ale zobaczymy.
  24. ogqozo

    Serie A

    Inter jednak wygrał.
  25. ogqozo

    Inception

    Biorąc pod uwagę mocną konkurencję w postaci Shreka, Zmierzchu i Iron Mana, taki tytuł wiele znaczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...