ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Clair Obscur: Expedition 33
Treść opublikowana przez ogqozo
-
News
Shit, oni to chyba nagrywali osobno, nie wiedząc, co nagrała druga strona. Szykuje się najgorsza płyta Metalliki od czasów "St. Anger"! W sumie to jest temat o Metallice.
-
Champions League
No tak, Polsat, pomyliło mi się. Tak czy siak, zawsze tak jest i wszędzie. Jako że Higuain wczoraj nie grał, moja ostatnia nadzieja, to że Pilarz z Pilzna coś dzisiaj ustrzeli. W Gotze już nie wierzę, ale jest za drogi, żeby go sprzedać...
-
Champions League
A więc niewzięcie Silvy do fantasy uznaję za mój pierwszy wielki sukces w tej grze. Teraz przyjdzie awans na pierwsze miejsce, splendor i kasiora. Co do meczów z Polakami, to już pisałem, zawsze tak jest, wszędzie tak jest, tak po prostu jest i pogódźcie się z tym wreszcie. Żebyście chociaż abonament płacili na to TVP, to rozumiem, że jest jakaś podstawa, żeby wymagać, żeby pod was ustawiano program. Mecz faktycznie nie zapowiada się szlagierowo (najciekawsze dzisiejsze starcie to zdecydowanie Bayer-Valencia), ale spotkanie z Olympiakosem to chyba najlepsza okazja, byśmy wreszcie zobaczyli polskiego gola w Champions League. Który to gol, a to już w ogóle byłby ewenement, może coś tam w skali Europy znaczyć. Byłoby to wydarzenie raz na 20 lat. A szanse są, w końcu Grecy nie imponują obroną, a z ostatnich dziesięciu goli Borusii przy każdym udział miał Polak (przy jednym "nieoficjalnie", bo asystę zaliczono Benderowi, ale dużo ważniejsze było poprzednie podanie Lewego). ...Chociaż patrząc na formę strzelecką Borussii, bardziej prawdopodobne wydaje się 0-0.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
To fałszerstwo prowarszawskich mediów, w oryginale zdjęcie wyglądało tak:
-
Champions League
Tzw. "the Manchester United moment". Nawet, jeśli stworzą sobie zero sytuacji, to gola i tak strzelą. Tymczasem Lille tradycyjnie, ostrzeliwuje rywala, ale co z tego wynika? Nic. Ta ekipa w tym roku nic nie osiągnie jednak, podobnie jak Borussia, znikoma umiejętność kończenia akcji przeciw kolejnemu rywalowi.
-
Champions League
Tymczasem Manchester, już w pierwszym składzie, walczy z Otelul Galati jak równy z równym. Czy w drugiej połowie stworzy sobie choć jedną dogodną sytuację?
-
Champions League
Ja zaś wymieniłem Benzemę na Higuaina i teraz widać, jakie to było mądre. Zaś Sneijder dość szybko przypomniał, że jednak dużo znaczy, "robiąc" Interowi gola.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Najgorsze w tym wszystkim, że Legia już prawie jest liderem.
-
Serie A
Każdego się powinno, aczkolwiek Gasperini już poleciał.
-
Serie A
Z tą różnicą, że w połowie października zajmował drugie miejsce, nie trzynaste. Terminarz faktycznie trudny, niemniej zespół walczący o mistrzostwo chyba powinien jakby nie być słabszy od innych z czołówki.
-
Serie A
Sytuację Interu też można wyjaśnić (sprzedaż Eto'o + plaga kontuzji ze Sneijderem na czele). Nie staje się od tego lepsza.
-
Serie A
Nie to co potężny Milan, który awansował na 13. miejsce w tabeli,
-
Serie A
-6. Gdyby nie ta kara byliby punkt od lidera. Ale nikogo zbyt silnego na razie nie pokonali.
-
Premier League
Te "bramki w plecy" padają w końcówkach, przy stanie 3-0, 4-0. To w sumie tak, jakby nie padały. Zostaje mecz z United. Tutaj jeden gol był ze spalonego, a drugi po indywidualnym rajdzie i bombie z b. trudnej pozycji Naniego. Trzeci gol to indywidualny błąd - trudno krytykować trenera za to, że obrońca 3 metry od bramki wybija piłkę prosto w rywala.
-
NBA
To trochę kwestia przekonań, jak w tym irańskim filmie "Rozstanie". Nie można tak po prostu się poddać, kiedy się jest przekonanym, że się ma rację. Gracze czują, że zasługują na to, by nie oddawać sporego procenta zarobków na rzecz właścicieli, skoro liga ma za sobą stosunkowo dobry sezon, wcale nie za sprawą właścicieli. Podoba mi się spojrzenie, według którego winny jest - jak zawsze - LeBron James. Jego "Decyzja" przekonała graczy, że mogą być oni ważnymi figurami, decydentami w tej grze, a nie pionkami na planszy, ustawianymi tam, gdzie Stern sobie zażyczy. Sukces Heat ewidentnie nie jest zasługą jakiegoś zblazowanego, starego, białego kolesia z Wall Street, tylko po prostu LeBrona Jamesa. Wszyscy byli na niego źli, bo postąpił wbrew zwyczajom, ale czytając relacje z negocjacji można uznać, że wielu graczy chce tego samego - chce pokazać faka właścicielom. Są przekonani, że to nie właściciele sprawiają, że ludzie chcą oglądać ten sport. I myślę, że można to zrozumieć. Skoro jeden koleś po prostu zbiera kolegów i robi deal transferowy, o jakim agenci specjalnie do tego zatrudnieni mogli tylko pomarzyć, to w zasadzie po co ci agenci są? LeBron zebrał skład, LeBron grał na boisku. A teraz właściciele chcą więcej kasy dla siebie. W obecnym stanie negocjacji nie ma żadnego poświęcenia właścicieli - zmiana w każdym aspekcie jest jednostronna, mniej dla graczy i tyle. Gracze czują wsparcie społeczności. Na ESPN przeczytałem dziś sugestię, że sam Michael Jordan lobbuje za ich ofertą. Dodatkowo w Stanach trwają różnorakie akcje w stylu "We are 99%" czy inne "Occupy Wall Street", więc podejrzewam, że w kraju ogólnie czuje się wkurzenie na tych starych zgredów, którzy nie robią nic sensownego i utrzymują się tylko z tego, że biorą swój milion i przekładają go gdzie indziej, żeby były nagle dwa miliony. Oczyiwście to nie jest takie proste. Ale z perspektywy szarego pracownika, tak to wygląda. W tych negocjacjach też to widać. Tak czy siak, zaiste, sezon jest obecnie zagrożony. Na ten moment wypadł już jakiś miesiąc rozgrywek, a negocjacje po prostu stoją, daleko od finiszu. Ba - są ciągle na pierwszym, podstawowym etapie. Gracze czują, że nie powinni po raz kolejny się uginać. A właściciele na to właśnie liczą - to przecież koszykarze najwięcej tracą na lockoucie. Zamknięcie biznesu, który i tak przynosi straty, nie jest dla właścicieli jakimś niszczącym życie doświadczeniem. Mają inne rzeczy do roboty w życiu. Coraz więcej graczy i dziennikarzy mówi, że poleci cały rok, choć oczywiście nawet uznanie tego nie zmieniłoby faktu, że nową umowę trzeba prędzej czy później ustalić, a nikt nie ma ochoty.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Polecam otwierający oczy artykuł o "końcu" korupcji w Ekstraklasie: http://www.sport.pl/pilka/1,95642,10474946,Pilka_nozna__Ile_korupcji_zostalo_w_polskim_futbolu.html
-
France : Ligue 1
Pierwszego gola w nowym klubie zaliczył Ireneusz Jeleń. Lille przegrywało z Auxerre po nieporozumieniu bramkarza, ale wejście w drugiej połowie Polaka i Edena Hazarda (odpoczywał przed LM) odmieniło mecz. 3-1. Zdrowy Jeleń to jeden z najlepszych napastników Ligue 1, ale z tym zdrowiem zawsze były problemy. Na razie dokończył prostą dobitkę, ale wyprowadził mający problemy z kończeniem zespół na prowadzenie w trudnym momencie. Moussa Sow ciągle wraca do siebie po kontuzji i zapewne Lille będzie przez część meczu liczyło na polskiego napastnika w starciu z Interem.
-
Serie A
Będący w nie najlepszej formie Inter przegrał 1-2 z Catanią. Może to oznaczać, że powróci do strefy spadkowej. Czy we wtorek Lille zleje ich srogo?
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Śląsk wygrał i z Lechem, i z Ruchem, tak że generalnie i tak pozostaje liderem. I tak już do końca, jako rzekłem.
-
Premier League
Na razie to naprawdę przedwczesny osąd. Bayern wydaje się poza zasięgiem w tej formie, Villareal słabuje. Pozostaje Napoli, z którym zremisowali. Prawdopodobnie drugi mecz z nimi zadecyduje. Jakaś katastrofa to to nie jest. A to wymaganie "wymagających rywali" zawsze mnie śmieszy. Tottenham na wyjeździe to nie jest wymagające? Czyli co, tylko United i Chelsea w ogóle istnieją na mapie Anglii? Cały sezon ma się oceniać po czterech meczach? Bez przesady. City gra bardzo dobrze. Nikt nie mówi, że zawsze będzie tak grać. Natomiast teraz gra dobrze. Wygrało bardzo rezerwowym składem 4-1 z Aston Villą. United też to robiło, i koniec końców sezon chyba nie był spisany na straty. Chyba - nie wiem, skoro drugie miejsce w tabeli to taka porażka, to może pierwsze też. P.S. Tymczasem kolejny mecz bez Torresa = kolejny świetny mecz Chelsea.
-
Premier League
4-1 z Villą tak czy siak robi wrażenie (do tej pory ASV średnio traciła mniej niż jedną bramkę/mecz). Ale grając bez pięciu najbardziej utalentowanych ofensywnych zawodników w kadrze? Tevez na wylocie, Aguero się jeszcze kuruje, Silva wszedł przy stanie 3-0, a Dżeko i Nasri przesiedzieli na ławce cały mecz. Kolejny srogi triumf i skład wypoczęty na LM. City ma łatwiejszy na razie terminarz, niż United, ale czy to możliwe, że okaże się, że mają lepszą drugą jedenastkę od ekipy Fergusona?
-
Premier League
Ach te przeboje na szczycie Premier League, aż 20 minut faktycznej gry w piłkę.
-
Premier League
Najbardziej to sędzia dał du'py.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
- Premier League
Hicior kolejki wczesnym rankiem. Rooney i Nani nie grają, podobnie Aguero - szykuje się dobra kolejka w fantasy. - Premier League