Ja też, ja też, nie ściemniaj.
Kiedyś na praktykach w Sanepidzie bawiliśmy się właśnie w coś takiego. Oddziaływanie opakowań na zawartość. Szczerze mówiąc wszystko przechodziło, bo normy nie są jakoś specjalnie wyśrubowane. Taka np. butelka, to musiałaby farbować chyba, przenosić zapach i całą chemię mieć ponad te normy. Niby wszystko jest okej, ale nie wiadomo czy to opakowanie nie byłoby szkodliwe po jakimś czasie czy też w innych, niekiedy ekstremalnych warunkach.
A propos mineralki, to Cejrowski w swoim programie (czy książce, nie pamiętam) mówił, że przy wzmożonym wysiłku, wysokiej temperaturze, czy nawet na co dzień nie warto pić wody, bo pragnienia za szybo nie zaspokoimy, a w dodatku wypłuczemy potrzebne związki z organizmu. Lepiej jest wówczas pić soki, nawet te rozcieńczane z wodą, bo wtedy organizm dostaje sygnał, że musi coś strawić, woda dłużej w nim zostaje i jest lepiej nawodniony.