Masorz

Dlatego napisałem 'chyba'

Ta zajawka za krótka, żeby cokolwiek o tym powiedzieć.

Disney to zrobił kontynuacje chyba wszystkich swoich filmów animowanych.

Gra upadnie a Biedezda pojedzie dalej.

Aż tak bym nie powiedział, ale to fakt, że spodziewałem się crapa a wyszło całkiem nieźle. Dobre były gadki pomiędzy dwoma Robinami. Starfire przestała mnie irytować.

Jeżeli w połowie taki poziom to będzie słabym serialem. Czekamy na Nightwinga.

Ja zbierałem.

Miał być film aktorski a zrobili kopię oryginału w CGI Niech giną.

Kup i potem daj znać jak było.

W przypadku Twin Peaks wskrzeszanie trupa wyszło znakomicie, ale to wyżej to był taki serial max 6/10. Może niech jeszcze zrobią kontynuację Doktor Quinn

C0rwa prawie jak w Sewiku. O nie, właśnie zdałem sobie sprawę, że przekląłem ;{

Tak średnio Bartku. Pomijając fakt, że krótki, to jeszcze te zwolnienia niepotrzebnie wybijają z rytmu.

Ale to jest taka niespodzianka i fajny motyw a Ty go rujnujesz innnym. Powtarzam, ospoilerowanie na forumku nic nie kosztuje i zajmuje parę dodatkowych sekund.

Widziałem spusty i oceny typu 90 na mc. Próbowałem dawniej starszych albumów, ale niezbyt to do mnie trafiało.

Tak ciężko było zakryć?

To jest tiszert.

Był w złym stanie, ale też udawał na dużo gorszego. Fakt faktem, że trochę przegięli.

Jeszcze chciałem dodać, że na początku trzeciego odcinka mamy pokazany montaż jak Ray dochodzi do obecnej formy, a to mogło trwać z miesiąc na spokojnie. Akurat by wystarczyło, żeby Mickey się pozbierał również.

Ta zupka z fajek widocznie dała taki motyw, w końcu Mickey siedział 20 lat to zna nie jedną sztuczkę. Nowy odcinek znowu bomba i ta ostatnia scena z Sandy XDDDD

Pewna mieszkanka Bułgarii chyba zakupiła, aby ostrzec forumka.

I co jeszcze lepsze, słabo mówi po hiszpańsku. Niedługo startuję z Narkos Mehiko

Jeszcze się nie odważyłem oglądać tego sezonu, to ciężko się wypowiedzieć. W sumie tylko 8 odcinków, muszę to przemyśleć jeszcze raz

To ja już wolę śmierć Franka, niż żeby grał go ktokolwiek inny. Nawet epizodycznie.