Masorz

Vic Mackey w settingu lat 60tych równa się instant classic i będę (pipi)a ogladał.

Super argumenty (pipi)o. Nie ma to jak wystosować tezę i niczym jej nie podeprzeć, zmieniając temat pseudosarkastycznym postem.

Rozwiń, chodzi Ci o to że tagowe juggle z boundami i ścianami są megaprzegięte czy jak? Dokladnie Zawsze można brać tylko areny bez ścian Poza tym norma

No to wymieniaj.

No opanowanie Lany przez średniowieczną czarownicę to był szczyt głupoty w tym serialu, na szczęście potem już równie 'świetnych' pomysłów nie było.

Rozwiń, chodzi Ci o to że tagowe juggle z boundami i ścianami są megaprzegięte czy jak?

Oglądam dalej 8my sezon i panowie piszący tutaj wiele miesięcy temu mieli rację - roxuje on jak s(pipi)isyn. Ale niestety trafił się też megaburak, o którym muszę wspomnieć. Otóż właśnie zakończyłem seans odcinka "Requiem" (8x14) gdzie na końcu ginie (?) Lex Luthor w tej ciężarówie. Na samym końcu Lana dostaje turbo dawkę kryptonitu do swego ciała i uwaga, OZNAJMIA CLARKOWI, ŻE NIE MOGĄ BYĆ RAZEM BO TAKIE STĘŻENIE GO ZABIJE JEŚLI NA DŁUŻEJ POZOSTANĄ W KONTAKCIE PO CZYM DAJĄ SOBIE FINALNEGO CLARK-NEAR-DEATH-EXPERIENCE BUZIACZKA I FINITO. NO TO DO (pipi)Y MENDY CLARK MA SUPERPAMIĘĆ I NAGLE ZAPOMNIAŁ O NIEBIESKIM KRYPTONICIE, KTÓRY UWALNIA GO Z KRYPTOŃSKICH MOCY I TYM SAMYM CZYNI NIEWRAŻLIWYM NA ZIELONY KRYPTONIT PODCZAS NOSZENIA TEGOŻE MINERAŁU? PRZECA W NOCY NIECH GO SOBIE ZAKŁADA I MOGLIBY BYC RAZEM DO KOŃCA ŚWIATA NO ALE CHYBA NIE UMIELI POGODZIĆ TEGO Z FAKTEM, ŻE CLARKOWI PRZEZNACZONA JEST LOIS I W SUMIE W CHUYOWY SPOSÓB ICH ROZDZIELILI. NO CO TO MA BYĆ, GDZIE KONSEKWENCJA

co za (pipi)y a tu jeszcze 6 dni <beksa>

I nawet Gustavo Fring nie pomógł?

Donek ale chyba nie zauważyłeś, że w komiksach te postacie się dobrze uzupełniają, poza tym do walki ze Supkiem też nie staje zawsze tylko 1 postać, czasami są to całe zastępy s(pipi)ieli, więc reszta go wspiera jak może, tymbardziej, że np taki Supek też nie jest niezniszczalny, można go osłabić kryptonitem albo np magią. Poza tym, wielki w(pipi)iony zielony olbrzym siejący rozpier.duchę, latający facet w zbroi, II-wojenny bohater z tarczą oraz mityczny obcy bóg to nie jest zestaw, który na pierwszy rzut oka najbardziej do siebie pasuje. Na pewno nie są od siebie bardziej odmienni niż skład Justice League.

Przeca Gilligan już rok temu mówił, że ma w miarę dokładnie rozplanowany ostatni sezon więc nie wiem co to za dziwne insynuacje- że dopiero napiszą, że jakieś tanie zagrywki. Vince to nie jest gość, który musi się uciekać do takich zagrań. I podobno już pracuje nad jakimś nowym serialem, będę musiał pogrzebać w sieci za info.

Jasne, na(pipi)iam całkiem nieźle bo już 8my sezon oglądam. Sezony 6 i 7 wcale nie były złe i tragiczne jak to opisywali ludzie tutaj i na różnych innych forach. Siódmy (określany często jako najgorszy ze wszystkich) właściwie podobał mnie się, bo była Supergirl i przez to było sporo akcji i dobrej zabawy. No może tylko przesadzili z tymi kryptońskimi wątkami, bo prawie co 3 odcinek okazywało się że jakiś nowy kryptończyk albo się pojawia albo sobie na ziemi żył. W obecnym zaliczyłem właśnie 4ty odcinek (ten gdzie pojawia się Maxima i chce dosiąść Clarka) i trzeba powiedzieć, że jest bardzo dobrze, faktycznie odświeżono formułę serialu po tym jak Supek pracuje ramię w ramię z Lois w Daily Planet (no w sumie można by powiedzieć - wreszcie) i nie ma już Luthorów a zamiast Lexa mamy Tess. Po całych tych spustach ludzi z tego forumka to chyba zaliczę ten sezon w 3 dni

Jak się Milan przypadkiem zjawi ze swoim all-of-times spoilerem to nie czytaj.

Kłócić się zawsze będziemy, nawet my faceci dobiegający trzydziestki a tymczasem miejmy nadzieję na dużo dobrej rozrywki ze stajni Marvela i DC w przyszłości.

No to co sezon ta kolejka będzie pędzić coraz szybciej i przy końcu na złamanie karku, jak to kiedyś ładnie określił ogqozo No spoilers.

Niech tylko się nie okaże że Walta natchnęło magiczne źródełko i będzie okej.

No wiem ale dalej mnie to zagadnienie korci No fakt, że od czasu Lostów nie było TAKIEGO serialu (już nawet pomijając jak się skończył).

Manny Coto kiedys z przecietno-slabego Star Trek Enterprise zrobil mega serial (odpowiadal za 2 ostatnie sezony) wiec jestem dobrej mysli.

Ja ciagle probuje zrozumiec w jaki sposob na Ziemi nie mozna bylo przez te 15 lat wytworzyc pradu, przeciez praw fizyki raczej nikt nie 'wylaczyl'. No ale obejrze.

Jak chcesz ładnych mord to oglądaj Plotkarę. No mnie się też Hank od początku kojarzył z Victorem Mackeyem. Odcinek świetny, i teraz (pipi)a 10 miechów czekania ;/

Nie wiem czy wiesz Mendrol ,ale po restarcie uniwersum Marvela Nick Fury stał się czarnuchem i właśnie twórcy zapytali się wtedy (bodajże w 2000 roku) czy mogą użyć facjaty Jacksona a ten się zgodził, więc naturalnym wyborem po paru latach było obsadzenie go w roli Nicka.

http://www.avoidingthepuddle.com/news/2012/8/31/ttt2-console-character-and-practice-mode-rundown-by-filthier.html pięknie

Qvstra a jak chcesz dobry saj-faj to atakuj Fringe a nawet The X-files jeżeli nie oglądałeś nigdy.

Cover niszczy