Masorz

Niech zrobią Resiedent Evil Remake Remake HD na ps3, to będę miał zajęcie i wszystko inne pójdzie w odstawkę. Pierwotny RE Remake mnie do dziś dnia niszczy okrutnie i to jest najlepszy Rezydent, więc nie wiem co by się ze mną stało, gdyby zrobili jeszcze nowszy. Chyba bym umarł przy padzie.

No właśnie- medialna otoczka mnie także interesuje, ale co do zawartości samych gier to mam tak jak któryś poprzednik. im bardziej gra oczekiwana, tym mniej o niej wiem. I dobrze, bo potem są liczne opady szczęki. Tak właśnie miałem też w RDR, albo Mass Efect 2. Trza też zaznaczyć, że niektóre typy gier posiadają większą 'spoileroodporność', i wtedy już sama zawartość np. jej składowych elementów wystarczy.

Jak chyba w 1997 roku zagrałem w demko pierwszego Alien vs Predator na pc to się prawie w gacie zes.rałem ze strachu. Z MGSów to tam jest chyba setki takich momentów, ale najbardziej mnie ruszyły chyba Cały Resident Evil Remake to chyba jedyny przykład zrobienia gry dużo bardziej zaawansowanej technologicznie i przy tym IDEALNEGO zachowania klimatu z pierwowzoru, tam każdy moment to dla mnie fala orgazmów. Moment pierwszego odpalenia Gran Turismo 1 na psx do dziś dnia wspominam z wypiekami na twarzy. Pierwsze wejście do wioski w RE4, jak ze wszystkich stron szaleńcy z kosami, widłami i toporkami nacierają (polecam szczególnie na PRO) też zostawił silne wspomnienie. No i na wstępie widzimy Koncówka RDR to też się nie spodziewałem i zasmuciłem bardzo. Tym bardziej, że w singlu spędziłem jakieś 65 godzin. A tu takie coś, cios w serce gracza. No, pamiętna misja w GTA4, to było coś. Całe ICO 9 lat temu, nadziwić się nie mogłem po prostu tej grze . Jak zobaczyłem to słynne drzewo, to chyba z godzinę je oglądałem. Do tego atmosfera, jakiej nie ma w żadnej innej grze. Pierwsze 5 Tomb Raiderów na psx- masakra, obiekt kultu. I niezapomnianych eksploracji jakże różnych lokacji. No, to była część pierwsza, tak bardziej na szybko i raczej tak nostalgicznie zarzuciłem.

Teraz na półce mam 8 gier a ps3 od roku. Ale w tym czasie jeszcze parę wymieniłem, więc zaznaczyłem '11 - 15' . Poza tym teraz sporo hiciorów wyjdzie, które chciałbym sobie zostawić na dłuższy czas np. takich Call Of Duty 7 czy Gran Turismo 5 na pewno nie wymienię w ciągu najbliższych paru lat. To samo Motorstorm 3. Czuję, że moja kolekcja w 2011 znacznie wzrośnie.

Ostatni odcinek był bardzo dobry a Tokar chyba ma nie wiem jakie wymagania albo bardzo nieuważnie ogląda, skoro tylko 2 sceny zapamiętał jako dobre.

No ten z Bejłoczem to czysty geniusz!

Nie wiecie, czy ten nowy patch naprawia buga z tymi bounty hunters z trybu single player? Dla przypomnienia- wyczyściłem WSZYSTKIE kryjówki bandytów (po ściągnięciu plakatu ze ściany) a jednego mi nie zaliczyło i tym sposobem mam 99,9% zaliczenia single player Ponoć Rockstar miało naprawić ten problem.

Tak się teraz tłumacz. No scenę z Halo pamiętam, ale myślałem, że to było Halo1- z tymi dźwiękami to faktycznie zyebali na maxa. Ciekawe jakie nowe umiejętności pokaże nam jutro Joey "Doakes v 2.0" Quinn.

Pewnie w amerykańskich komputerach można przywrócić zamknięte okna albo zakończone procesy za pomocą jednego przycisku a Dexter to przewidział i zainstalował program temu przeciwdziałający!!!! Naprawdę na to nie wpadłeś????!!!!

Dead Or Alive: Hanzaisha (Takashi Miike)- Pod koniec filmu chyba największy WTF w moim życiu, i do tej pory jestem w głębokim szoku po obejrzeniu tego filmu. Oczywiście, jak to Miike, cały film jest konkretnie zje.bany, ale ta końcówka to już jest mistrzostwo świata. I dlatego daję w pełni zasłużone pełne 10/10

No jest dobry, ale mógłby być LEPSZY gdyby nie te ewidentne skróty myślowe i niektóre buraki. Wpuszczenie tego Thomasa do projektu manhattan to tylko taki przykład na szybko. To samo bezproblemowy włam do serwerowni FBI, niga pliz Co do Battlestara to się zgadzam- na pewno jest on chyba najambitniejszy ze wszystkich seriali sf, które oglądałem. Ale to nie znaczy, że inne muszą być koniecznie gorsze- każdy przeca też potrzebuje się odmóżdżyć przy Yodach i blasterkach.

Widzę, że masz niezbyt wygórowane oczekiwania. Przeca nie mówię, że ten serial jest zły, bo jest dobry.

No ja wiem Puszkinie, ale właśnie to co wypisałem mnie ubodło, bo to było takie oczywiste i bez iskry zaskoczenia. Jestem w stanie zrozumieć, że tacy ludzie mogą mieć takie motywacje, ale to jest zbyt oklepane jak na tajemniczy serial A.D. 2010.

No daje radę, ale widać, że to serial momentami pisany chyba w kiblu na kolanie. Chociażby motyw cudownej przemiany zawodowej morderczyni- Nigga pliz! No wiem, że wcześniej dziecko oszczędziła, ale akurat się jej tak nagle po 5 latach ten bachor przypomniał a już 5 minut później Szon jej wysyła jego fotkę. Prezydent, który chce być dobry, a potem chce być zły, ale jednak się okazało że miał dobre serce i jest dobry! Serial jest dobry, ale parę rzeczy wali po oczach paskudnie i to nie tylko te, które wypisałem wyżej.

Przypomnijcie mi, czy Dex się na pewno ze wszystkiego wywinął na dobre? Z tego morderstwa Miguela też? Przeca to był prokurator. Bo jestem ciekawy czy było więcej porzuconych wątków, jak ten, że LaGuerta miała się zemścić za śmierć Doakesa i potem słuch o tym zaginął.

Weeds stał się teraz serialem drogi, ale mnie się podoba ten pomysł. No i ogólnie to jest już lepiej niż cały sezon piąty. Ale widać, że Doug jest trochę na siłę za nimi ciągnięty.

Mnie się podobało i nawet Masuka się polepszył w tym sezonie a dopiero początek. Z tym tekstem o śledztwie w sprawie obciągania LaGuerty to mnie MQ autentycznie rozwalił ale i taka jest okrutna prawda. Przeca Trinity killer był najdłużej działającym mordercą chyba w historii USA a tu nagle jakby FBI o nim zapomniało. Albo nie informują Miami Metro Police o swoich postepach, co też wydaje się bardzo dziwne. Lumen wydaje się być intrygującą postacią i jestem ciekawy, czy wątek ten zostanie odpowiednio rozwinięty i zakończony. Chociaż gdyby jej Dex nie zayebał pod koniec sezonu to byłby precedens, ale to tylko moje gdybygdybanie. Ps. Quinn NIGDY nie będzie Doakes'em nr 2, facet był poprostu bezbłędny jako postać, np w pierwszym sezonie jak Dex usmiechał się nad jakimiś zwłokami a ten do niego: - I co, stanął Ci? EPIC WIN.

Raczej kapelutkiem!

To ja to sobie pewnikiem odpuszczę.

Ale jeszcze nie definitywnie. Poza tym Czejs, 13 i inni też już wylatywali a potem wracali z powrotem.

W przypadku Mortala nie może być mowy o żadnym PG-13 ani nawet PG-16 czy ile tam mają. Jedynie R rated, nie ma innej opcji.

A już nie rób się na proroka filmowego, bo dużo ludzi uważa Maczetę za świetny film. To tak jakbym ja zaczął głosić, że oliwki są super w smaku- zapewne też masy by się ze mną zgodziły A prędzej to bym mógł być Twoim tatkiem niż synem, przeca ja dolatuję już do 30stki

Film jest za(pipi)isty a nie dobry.

Mnie się podoba to nowoczesne podejście do Mortala, ale fakt, zbyt realistyczne to też nie może być bo to już nie będzie Mortal Kombat poprostu. Mogliby to nakręcić w takiej konwencji, ale jednak fatale, charakterystyczne ciosy specjalne oraz klimat powinien pozostać. Bo to Mortal Kombat a nie Tom Yum Goong albo inne filmy z Van Damme'em.