Treść opublikowana przez Ludwes
-
The Last of Us Part I
tutaj gameplay z trochę bardziej growego momentu
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
No niestety, to odradzanie przeciwników to patent z Soulsów, więc tak - jeśli skorzystasz z leczenia przy 'ognisku', to przeciwnicy się odrodzą.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
czaicie pisać takie rzeczy poza console wars
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
o kurwa
-
The Last of Us Part I
Gram ostatnio w tę grę na PS3, więc tym bardziej to odświeżenie oprawy graficznej robi wrażenie, ale te twarze (szczególnie Ellie) Strasznie mi to przeszkadza, lol
-
Wrzuć screena
jak framerate, bardzo źle?
-
House of the Dragon
ten Daemon niezły skurwiel
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
SAINTS ROW - cała seria
no to faktycznie niemal każda poprzednia część, jak te numerowane wszystkie powyżej 80, a tylko remaster i dodatek niżej
-
Primera Division
Fati to już po wejściu z Rayo powinien grać w pierwszym składzie, ale dzisiaj to już na sto procent wywalczył miejsce na lewym skrzydle.
-
France : Ligue 1
Neymar jaka forma w tym sezonie
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Kącik bokserski
115:113 Joshua
-
własnie ukonczyłem...
z końcówek residentów to i tak nic nie przebije kampanii Jake'a z RE6 i tej co za zajebista gra
-
własnie ukonczyłem...
Pierwszy domek zajebisty, wyjście z niego też spoko, ale ta końcówka
-
TRANSFERY
chłopowi się znudziło wygrywanie i tyle
-
Jaką grę wybrać?
trójkę sobie ograj i ci wystarczy
-
NBA
wiem... mało mnie to jednak interesuje, bo wolałbym dobre drużyny...
-
NBA
już rozumiem dlaczego nie wrzucili Clippersow, ale żeby zabrakło Miami Heat kosztem tych kasztanów z Nowego Jorku
-
Primera Division
dobra, ale już mógłby zdjąć tego Lewego, bo chuja pokazał przez te 80 minut, a tu trzeba mecz wygrac niech wpuści juz tego Aubameyanga na te 15 minut
-
Premier League
United
-
własnie ukonczyłem...
Dishonored Włączyłem ostatnio po długiej przerwie PS3 i tak przeglądając zainstalowane gry trafiłem na Dishonored. Nie wiedząc czemu pomyślałem sobie, że zagram, a już po kilkunastu minutach stwierdziłem, że przejdę sobie po raz drugi, ale tym razem na PC. To, co mnie najbardziej zaskoczyło, to to jak łatwa to gra. Nie mówię, że zapamiętałem ją jakoś coś bardzo trudnego, ale tym razem odpaliłem ją na hardzie i bez większego problemu przeszedłem ją nie zabijając nikogo. No ok, nie nikogo, bo rzekomo zabiłem jedną osobę w pierwszej misji, ale nie wiem jak to się stało. Pewnie zjadły go szczury albo wpadł do wody, chuj wie. Klimacik jest tutaj pierwsza klasa - zawsze podobało mi się to miasto jak z drugiego Half-Life'a i te wybrzmiewające z głośników komunikaty do mieszkańców Dunwall. Gra daje ci też wiele możliwości przejścia misji, ale kurczę, umiejętności, które posiada Corvo, są po prostu zbyt potężne. Na dodatek fakt, że blink i widzenie przez ściany zabierają tak mało many, która na dodatek regeneruje się (!!!!!), gdy odczekasz chwilę przed użyciem umiejętności ponownie, jest absolutnie absurdalnym pomysłem. Efekt jest taki, że ten wallhack w ogóle nic nie kosztuje, a przecież wystarczyło sprawić, że mana stopniowo ulatuje, gdy korzystasz z tej umiejętności. Jasne, dużo energii zabiera choćby kompletne zatrzymanie czasu lub wejście w skórę szczura, ale ja praktycznie w ogóle z tego nie korzystałem, więc przez całą grę chodziłem z maksymalnym zapasem magicznych fiolek. Na dodatek fakt, że tak naprawdę nie potrzebujesz innych umiejętności oprócz tych dwóch pierwszych, gdy grasz stealth, sprawia, że traci sens uganianie się za runami, bo po co ci inne umiejętności. Przeciwnicy niestety też nie należą do najmądrzejszych, więc jak jesteś cierpliwym graczem, to możesz na spokojnie ich wszystkich wydusić i wjebać na jedną kupkę, bo nie zauważają braku partnera nawet pomimo faktu, że dopiero co z nim rozmawiali. Budzić się po jakimś czasie oczywiście nie budzą, więc jest jak jest, nie. Nie da się również ukryć, że tak naprawdę w połowie gry widzieliśmy już wszystko, a twórcy nie wprowadzają żadnego nowego elementu, który miałby utrudnić życie graczowi. Kolejny problem to fakt, że tutaj nie ma na co wydawać pieniędzy. No ok, wiadomo, że trochę sobie ograniczyłem możliwości, bo jakbym grał trochę bardziej różnorodnie, to pewnie sporo bym wydawał na odnowę amunicji do wszystkich broni, ale ukończyłem grę z taką ilością hajsu, że spokojnie mógłbym wszystko kupić, a i tak zostałaby mi połowa, jak nie więcej. Są w Dishonored możliwości pozbycia się głównych celów w niekonwencjonalny sposób, co jest ciekawym pomysłem, ale wszystko w tej grze jest tak podane na tacy, że i to okazuje się rozczarowaniem. Z kolejnych rzeczy, które średnio podeszły mi do gustu, to oczywiście bardzo słaba końcówka, o której przez te wszystkie lata zdążyłem zapomnieć - wygląda jakby zabrakło im czasu. Zdaję sobie sprawę, że to gra z PS3 i sprzed 10 lat (masakra), ale tu nawet moment, kiedy dostajemy umiejętności, jest jakiś taki bez wyrazu. No, masz magię, weź sobie zbieraj te runy i kupuj kolejne w menu. Tyle potencjału tu było, tyle rzeczy można tu było zrobić lepiej, ale pomimo tych wszystkich narzekań i tak grałem w to przez ostatnie kilka dni jak głupi. Mogło być oczywiście dużo lepiej, ale i tak bawiłem się bardzo przyzwoicie (lepiej niż za pierwszym razem), a o to przecież chodzi. Dodatki sobie teraz jeszcze obczaję, bo słyszałem, że dobre, a i może odpalę starego Thiefa sprzed 20 lat, ale tam pewnie znowu będzie zbyt trudno, hehe.
-
Street Fighter 6
ale zajebiście wygląda ta gra
-
patent, który psuje Wam całą grę...
Ok, może to nie jest coś, co kompletnie psuje mi grę, ale strasznie denerwuję mnie jak wracam do jakiejś gry po latach (tym razem w edycji kompletnej) i gracz od razu nagradzany jest wszelkiego rodzaju dodatkami, które mocno ułatwiają grę, a których w podstawowej wersji gry się nie dostawało. Pierwszy przykład - Dead Space 2. Pierwsza wizyta w sklepiku, a tam mnóstwo nowego pancerza i broni, które nie dość, że mają jakieś bonusy, to są za darmo. W takim BioShock Infinite z kolei nie trzeba pograć nawet godziny, by dostać kilka eliksirów, po których wypiciu wydłużamy pasek życia, pancerza i many. Do tego wszystkiego oczywiście dostajesz do dyspozycji trochę hajsu. Teraz zacząłem Dishonored i po wykonaniu pierwszej misji gracz dostaje za nic, tak po prostu, bo ma kompletną edycję, 10 amuletów i sporą sumę pieniędzy. Tak, wiem, zawsze mogłem tego nie zbierać, ale cholera jasna - no przecież musi być jakiś sposób, by zrobić to trochę lepiej. Nie wiem, jak już dorzucają jakieś bonusowe bronie, uzbrojenie czy coś w tym stylu, to niech to będzie dostępne od któregoś momentu w grze (i nie za darmo), a nie tak wjebane w momencie, kiedy po raz pierwszy uruchamiasz grę. A jak już ma to wyglądać tak, jak to wygląda w wyżej wymienionych tytułach, to chociaż niech dadzą możliwość zagrania w grę bez tych wszystkich super bonusów.
-
PSX Extreme 300
było kiedyś na ppe, ale usunęli to to, a przydatne to cholerstwo było jak nie wiem co teraz to szukaj igły w stogu siana