Czezare
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: DOOM: The Dark Ages
Treść opublikowana przez Czezare
-
Rise of the Ronin
Nie. Rozumiem, że musi? W burdelu cykałem byle jak i byle gdzie i zaliczało.
-
Rise of the Ronin
Cykam fotki tam gdzie znacznik na mapie pokazuje nakazanym obiektom i ...nic, znacznik nie znika. Robię coś źle?
-
Rise of the Ronin
Do zarzygania będę powtarzał: system walki w tej szpili to w dupę yebany Banderas Ja póki co na razie napiżdżam w zasadzie tylko odachi, ale już mi się trochę opatrzyła ta broń i jej ciosy we wszystkich stylach i zamierzam pograć trochę dla odmiany kataną. No i tu mam pewien problem. Za preorder dostałem w nagrodę między innymi katanę Ryu Hayabusy, którą to kataną można uskutecznić słynną Izuna Drop (widziałem na filmiku). Problem w tym, że ta katana mi gdzieś zniknęła. Miałem ją niby, a teraz doopa Może gdzieś w bazie, w schowku się zapodziała?
-
Rise of the Ronin
Dziś sporo pograłem i mogę powiedzieć biorąc pełną odpowiedzialność za swoje słowa, że dawno nie grałem w tak wciągającą, dobrą i uzależniającą grę, albowiem nie pamiętam sytuacji z jakąś inną grą (chyba to był Cyberpunk)że będąc w robocie nie mogłem się już doczekać końca szychty, aby czym prędzej znaleźć się przy konsoli i nakurwiać dalej Na pewno gra mi się w to o wiele lepiej i przyjemniej niż chociażby w Nioh-y. Ronin moim zdaniem w wielu aspektach jest od Nioh-ów lepszy. Fabuła? No jasna sprawa, wszak w Nioh fabuły w ogóle nie było. Lepszy i ciekawszy jest też system walki. Jak się już go opanuje to sprawia on wiele frajdy. Rozwój bohatera też fajnie pomyślany. Dziś wykupiłem umiejętność polegającą na tym, że czając się na dachu podciągamy na lince do góry niczego nie spodziewających się klientów i dokonujemy widowiskowego skrytobójstwa. Nie będę spoilował, ale co chwila dochodzą nowe, fajne i ciekawe rzeczy do roboty. Nawet zdawało by się proste szukanie znajdziek w postaci kotów... Z czasem okazuje się, że to nie tylko proste znajdźkowanie dla acziwmenta, ale po kilkunastu godzinach gry dopiero odkrywamy, że czemuś to służy. No i KAPITALNY pomysł więzi pomiędzy głównym protagonistą a innymi postaciamiTo chyba najfajniejszy patent.
-
Rise of the Ronin
A powiedzcie czy coś szczególnego daje strzepywanie lub nie strzepywanie krwi z miecza? Nawet specjalny wskaźnik poziomu jego zakrwawienia jest
-
Rise of the Ronin
A oto mój przyjemniaczek ;P Udało mi się znaleźć w Jokohamie skrzynkę z Odachi, które biło na 161, a teraz po spotkaniu wędrownego kowala leje na 168 Pisałem, że warto spojrzeć w Menu gdzie jest Encyklopedia. Przyznaję bez bicia, że przeleciałem ją po łebkach i to był błąd, ponieważ jest tam wyjaśnienie ważnej mechaniki systemu walki. Chodzi o ikonki nad głowami niemiluchów. Okazuje się, że pod każdego wroga powinno się stosować inne trzymanie broni (styl). Jeśli będziemy z danym niemilcem walczyć stylem na który on nie jest wrażliwy to owszem, pokonamy go, ale zejdzie nam to o wiele dłużej czym ryzykujemy porażkę. To rozwiązanie zachęca, a wręcz wymusza wachlowanie stylami podczas naparzania, bo czasem walczymy z kilkoma naraz. Rozwinąłem sobie też łuk. Teraz mogę pykać zatrutymi i ognistymi strzałami
-
Rise of the Ronin
Wróciłem się w ten sektor, gdzie wcześniej spotkałem tego wilczka, ale już go nie znalazłem To chyba jakaś efemeryda.
-
Rise of the Ronin
Eksplorując teren na zachód od Jokohamy zastałem takiego oto białego wilka/psa (?). Nad nim czerwony znacznik. Nie był agresywny. Trzeba go zabić, czy wręcz przeciwnie?
-
Rise of the Ronin
Każdy ma prawo do swojego zdania. Ja nie żałuje póki co ani jednej złotówki na tę grę, ponieważ to co ona mi już zaoferowała i to na co się zanosi to nie mam żadnej wątpliwości, że dokonałem właściwego wyboru kupując ją za full price. Oderwać się od niej nie mogę!
- NETFLIX
-
Rise of the Ronin
Pytanie o jedną z misji pobocznych i o jeszcze jeden drobiazg:
-
NETFLIX
Moja ocena całości jest nieco wyższa, bo tak sądzę 7,5/10, ale nie ukrywam, że po rewelacyjnym piątym odcinku trzy ostatnie epizody to niestety lekki opad fiucika. Zgadzam się, że koncepcja pięciu znajomych z Oxfordu dość kontrowersyjna, ale z drugiej strony gdyby trzymali się ściśle książki pod tym względem to mogło by to być o wiele mniej strawne dla widza. Trudny materiał do przełożenia na obraz filmowy po prostu...
-
Rise of the Ronin
Tak, jest poziom izi. Właśnie zdobyłem lotnię, trafiłem do dużego miasta i powiem tak: REWELACYJNIE się ta gra rozwija i otwiera. Już w tym momencie nie rozumiem za co ta gra dostała takie baty. Owszem, oprawa nie jest najwyższych lotów, choć nie zapominajmy, że to open world, ale cała reszta? Lejący się szeroką strugą złocisty i przepyszny miód! Myślę, że osoby które dotąd nie grały w tego typu gry powinni spróbować, bo oprócz walorów czysto poznawczych ( świetnie wprowadza do historii 19-to wiecznej Japonii, i w ogóle kultury tego kraju) to jest megamiodna i bardzo przyjazna dla świeżaków. Wszystko w menu jest łopatologicznie wyjaśnione, co, jak, kto, czym, dlaczego, postacie, przyciskologia i etymologia itp. Wiem, banał, ale w nie wszystkich grach tak jest (tak, na Ciebie patrzę From Software!). Czy ja już wspomniałem o genialnym systemie walki? Nie? No to teraz wspominam i to podkreślam.
-
Rise of the Ronin
Absolutna nieprawda. Faktem jest, że Cuszima jest grą ładniejszą, ale różnica nie jest duża. Zjada? Gruba przesada. Za to niewątpliwie Ronin zjada Tsushimę pod względem systemu walki.
-
Rise of the Ronin
Chwilę tylko grałem wczoraj pokonując wstępnego bossa. Czy tam jest jakiś przycisk do odzyskiwania Ki jak w NioH-u?
-
NETFLIX
Dobrnąłem do piątego odcinka "P3C" włącznie. OŻESZKURWAJAPIERDOLĘ!!! Co tam się odjaniepawliło! To jeden z najlepszych odcinków we wszystkich serialach, jakie w życiu widziałem. Fenomenalnie nakręcono jedną z kluczowych scen w książce: Jutro dokończenie serialu, ale już teraz widać, że za jego stworzenie w odróżnieniu od Wiedźmina wzięli się profesjonaliści, a nie amatorzy...
-
NETFLIX
Ja osobiście bardzo polecam. Tak jak wyżej napisałem, nie spodziewałem się, że ktoś stosunkowo niedawno coś nowego i świeżego wymyśli w głównym nurcie SF, w którym amerykańskie tuzy w latach 50-60tych ubiegłego wieku obcykali już w zasadzie wszystko.
-
NETFLIX
Wczoraj wraz z żoną zdążyliśmy obczaić dwa pierwsze odcinki serialu "Problem Trzech Ciał". Powiem tak: dość nieźle się to rozkręca, w wielu miejscach jest toczka w toczkę jak w książce, zwłaszcza fragmenty retrospektywne (mam świeżo w głowie trylogię, którą łyknąłem niedawno w postaci audiobooków), a czasem adaptacja mocno od niej odbiega, choć nie tak gigadaleko jak w przypadku Wieśmina. Wiadomo, są typowe Netflixowe pierdolety w obsadzie np tam gdzie w knidze był Chińczyk to teraz jest Meksykanka, a murzyna to rzecz jasna w powieści w ogóle nie było. No ale klimat sagi jest oddany moim zdaniem prawidłowo. Dziś będę kontynuował dalsze zwiedzanie serialu. I teraz najważniejsza sprawa. Mam duże obawy jak na serial zareagują osoby nie znające książek. Może być tak, że już w połowie pierwszego odcinka ktoś zakrzyknie: "What the fuck is this shit?!!" i przestanie dalej oglądać. Wynika to z tego, że tak naprawdę długo, doprawdy dłuuuugo nie bardzo wiadomo o co tak naprawdę chodzi. Ja jednak dla tych osób mam radę: przetrwajcie tę początkową dezorientację, bo nawet się nie spodziewacie, że zdawało by się ograny do tzw mata najkasycznieszy z klasycznych motywów w SF (nie powiem o jaki motyw chodzi) zostanie podany w tak nieszablonowy i ciekawy sposób jak w wyobraźni tego Chinola.
-
Rise of the Ronin
Wiadomo kiedy opada kurtyna embarga na recki?
-
Cyfrowe zakupy growe!
-
Skoki narciarskie
Po takich "skokach" Stoch i Kubacki powinni już zakończyć sezon. Szkoda pieniędzy podatników i sponsorów.
-
Zakupy growe!
-
Call of Duty: Modern Warfare III
Mi zagrało dosłownie wszystko, nawet te odgrzewane kotlety w postaci starych map. Zmęczenie materiału po prostu. Zeszłoroczna część o wiele szybciej mi się znudziła, aczkolwiek do najlepszej części tj BO2 daleko. Tam to nawet po zdobyciu wszystkich możliwych 11-tu prestiży chciało mi się w to nadal nap..dalać I te genialne mapy w postaci Raid, Standoff czy Hijacked!
-
Skoki narciarskie
Szkop Rajmund i Forfang wyebali się po swoich skokach, a i tak byli o wiele lepsi od naszych. Symptomatyczne.
-
Call of Duty: Modern Warfare III
Ja też już kończę z tą odsłoną. Grało mi się wybornie, ale nie mam już motywacji do dalszej gry, z uwagi na splatynowanie wszystkich dostępnych 11-tu snajperek, oraz wszystkich 12-tu karabinów wyborowych, łącznie z ukochaną przeze mnie kuszą (ponad 1000 killi tą bronią). W ogóle to się dziwię, że przez te wiele godzin spędzonych na serwerach nie spotkałem ANI JEDNEGO gracza poza mną ma się rozumieć, który by kuszy używał. Trzeciego sezonu nie będę już grał, no chyba, że wprowadzą jakąś dodatkową, zupełnie nową snajpę lub wyborówkę...