Genma Onimusha (XBOX)
Na wstępie: Dzięki @Jukka Sarasti i @Josh. Bez was zdechłbym mając przeświadczenie że to zwykły port Warlords z PS2.
Dopakowany xboxowy port Onimusha Warlords z PS2.
Główny bohater, Samanosuke Akechi musi uratować księżniczkę z rąk demonów, które chcą wykorzystać jej krew w mrocznym rytuale. Jako że nasz protagonista jest tylko człowiekiem i nie ma żadnych supermocy, z pomocą przychodzi klan Oni użyczając mu swoich możliwości wchłaniania dusz demonów.
Poruszamy się po statycznych tłach ze sztywną kamerą, jak w pierwszych częściach Residen Evil. Czasami potrafi to być irytujące, zwłaszcza przy wykonywaniu Issenów (o nich za chwilę). Po drodze szlachtujemy demony, zbieramy znajdźki, ulepszamy oręż, oraz rozwiązujemy zagadki. Do dyspozycji mamy sześć broni (plus siódma, bonusowa): cztery rodzaje białej (zwykła, elektryczna, ognista, i wiatrowa), łuk, i muszkiet. Te pierwsze można ulepszać za zdobyte dusze maksymalnie do trzeciego poziomu, a w przypadku tych drugich - amunicję. Samemu protagoniście zwiększa się maksymalną liczbę punktów życia i magii za pomocą kamyczków magatama, a rękawica do wchłaniania dusz po przyjęciu odpowiedniej ilości ulepsza się sama. Samych dusz jest cztery rodzaje: czerwone do ulepszeń, żółte do leczenia, niebieskie do ładowania magii, i zielone do aktywacji mocy Oni (po zebraniu sześciu można odpalić tryb nieśmiertelności dodatkowo ładujący życie). Jeśli chodzi o te ostatnie, to demony też mogą je pochłonąć i stać się silniejsze.
Sterowanie jest w zasadzie jak w starych residentach, ale z twistem. Po przytrzymaniu R i zlockowaniu przeciwnika można robić sidestepy, a wciskając górę lub dół razem z przyciskiem ataku (X) używać dodatkowych ciosów jak dźgnięcie czy odpychający kopniak. Kolejną mechaniką są wcześniej wspomniane Isseny. Najprościej mówiąc są to ciosy krytyczne natychmiastowo zabijające słabszych przeciwników, i zadające duże obrażenia bossom. Można je wykonać na dwa sposoby: wcisnąć przycisk ataku na moment, dosłownie klatkę lub dwie przed otrzymaniem ciosu (True Issen, trudniejszy w wykonaniu, zadaje więcej obrażeń), lub w tym samym momencie wykonać blok, a gdy pojawi się specyficzny błysk, wcisnąć atak (Deflect Issen, łatwiejszy, ale słabiej bije). Warto opanować timingi tych technik, bo demony zabite w ten sposób zostawiają po sobie więcej dusz, i zawsze jedna będzie żółta. To ważne, bo przedmiotów leczących w grze jest bardzo mało, a przeciwnicy nie mają litości. Zresztą wykonanie takiego Issena jest bardzo satysfakcjonujące.
Solą w oku potrafi być sterowanie. Standardowa klawiszologia jest dość dziwna, bo dostęp do ekwipunku jest pod R3, mapa pod L3, obrót o 180 stopni pod czarnym, a Oni power pod białym. Ja rozumiem że pad od Xboxa nie ma bumperów, ale dało się to zrobić lepiej. Do tego po śmierci zamiast pojawienia się opcji do wczytania ostatniego save'a, wywala do głównego ekranu. Nie jest to jakiś duży problem, tylko dłużej schodzi żeby wrócić do gry. Cytując pewnego wąsacza z rewolwerem: "There are no continues, my friend".
Z dodatkowej zawartości względem wersji z PS2 zauważyłem dwie rzeczy: dodatkowa lokacja w postaci Oni tower po ukończeniu której dostaje się nowy pancerz, oraz nowy przeciwnik - lalka ze szponami jak Edward Nożycoręki, która pojawia się predefiniowanych miejscach, i nie da jej się zabić. Możliwe że jest tego więcej, ale zbyt dawno temu grałem w wersję PS2 żeby pamiętać co tam było dostępne. Jeśli się nie mylę, to remaster sprzed kilku lat jest bazowany na Genma Onimusha.
7/10
Teraz zauważyłem, że na result screen jest Orge zamiast Ogre.