
Treść opublikowana przez gtfan
- bieganie
-
bieganie
nie no, na wielkie bieganie się nie nastawiam 3x w tygodniu jeżdżę z dzieckiem na jego treningi i zamiast gadać z mamuśkami to chcę już systematycnie wrócić do tego co robiłem sporadycznie - czyli wskoczenie na bieżnię w koło stadionu i zrobienie sobie marszobiegów przez 45-50 minut - długość boiska bieg, na łuku spacer. dla mnie to ma być tylko dodatek do innych aktywności, a do czasu aż nie zrzucę jeszcze przynajmniej 15kg to nie będę nawet próbował czegokolwiek więcej z bieganiem żeby nie złapać jakiejś kontuzji.
-
Awarie, usterki, niedomagania
Poza ASO, ale serwis który specjalizuje się tylko w skrzyniach automatycznych i tylko to robi. ASO od 3 lat zgłaszałem problem na przeglądach że skrzynia szarpie szczególnie przy ruszaniu (wpada w kangurkowanie), czasem przy zmianie na niskich biegach jakieś rzeczy się działy typu przeciąganie obrotów tak jakby auto jechało na półsprzęgle, ale oni twierdzili że wszystko jest git bo auto jeździ i zmienia biegi, a komputer nie pokazuje błędów. To że nie ma płynności przy zmianie biegów i czuć szarpnięcia to zalecili zmienić olej (nic nie dało), potem na następnym przeglądzie wgrywali nowe oprogramowanie i twierdzili że teraz jest idealnie (jak dla mnie nic się nie zmieniło), a zgrzytów nie zaobserwowali (one pojawiają się nie tak często więc ok, mogli nie trafić). Oczywiście biorę poprawkę na moją hipochondrię i to że większość użytkowników tej skrzyni akceptuje że trochę gorzej w miarę zużycia i jeździ dalej, ale mnie to zwyczajnie irytowało. Tak, Ceed 1.4 140KM 7DCT, rocznik 2019, przebieg teraz 75tys ale objawy o których pisałem zaczęły się sporadycznie pojawiać przy ok 30tys i z czasem było coraz częściej. Nie to że nie dało się jeździć, czasem auto miało parę dni takich że było ok, potem dzień taki że przy toczeniu się w korkach wyglądałem jak auto nauki jazdy, a zgrzyty jak się sporadycznie pojawiały to brzmiały jakbym w jakimś starym Kamazie zmieniał bieg. Żeby nie było że to Kia takie badziewie robi, to w Golfie miałem DSG i identyczne objawy, tylko jakieś 10tys km później. Te skrzynie to zło i po prostu nie wytrzymują jazdy miejskiej w korkach.
-
Awarie, usterki, niedomagania
żeby było jeszcze lepiej to w sumie tam naprawy jako takiej nie było, po prostu wymiana części eksploatacyjnych (sprzęgła, dwumas, olej) które wyjątkowo szybko się zużyły i w tego typu skrzyniach niestety kosztują dużo (chociaż pewnie do grupy VW dałoby radę w 60% ceny się zmieść bo zamienników więcej i łatwiej o warsztat który to zrobi taniej).
-
Awarie, usterki, niedomagania
no spoko, tylko miałem wybór: 1. sprzedać auto i dopłacić ok 70tys do nowego (zamiana na inne używane nie wchodzi w grę) 2. jeździć dalej i się wkurwiać że skrzynia mi szarpie i zgrzyta (bo konieczności wymiany nie było, auto jeszcze pewnie kilkadziesiąt tysięcy by zrobiło zanim naprawa byłaby konieczna) 3. naprawić i mieć spokój byłem bliski sprzedaży, ale naprawiłem i mam póki co spokój teraz już nie czuję za bardzo potrzeby żeby sprzedać, a jak za rok czy kiedyś mi znowu przyjdzie myślenie o zmianie (bo nie ma co się łudzić, po 6 latach to już się chce zmieniać nie ważne jak dobre jest auto) to pewnie nie odzyskam tego co włożyłem, ale może to być mega duży argument żeby puścić auto w górnych widełkach w jakich chodzi. a stare auta też wymagają często drogi napraw, więc nie wiem co to za argument. kolega z pracy kupił parę lat temu Audi A3 za 20tys i w pierwszym roku włożył 25tys w naprawy (sypało się dosłownie wszystko), a dalej miał stare Audi A3 które ciągle wymaga interwencji. chociaż mnie dalej trochę kusi żeby wrócić do pomysłu dokupienia jakiegoś prostego auta typu fiat panda - typowo do tłuczenia się po mieście żeby ceeda nie niszczyć w takich warunkach
-
Awarie, usterki, niedomagania
dwa sprzęgła z osprzętem wymienione, równe 10k za naprawę ale przynajmniej auto znowu jeździ jak nowe
-
bieganie
tylko to też nie jest dobra droga żeby zaczynać od takiego tempa, szczególnie przy mojej wadze. a jakoś też nie potrafię truchtać tak na spokojnie 6:30-7:00 chociaż nie raz próbowałem, nie umiem po prostu tego kontrolować. ale to i tak było z ciekawości po przerwie czy jestem w stanie wogóle przebieć parę kółek, teraz wrócę do marszobiegów żeby sobie jakiejś krzywdy nie zrobić.
- bieganie
-
bieganie
po długiej przerwie przebiegłem sobie (w sensie faktycznie biegłem, nie truchtałem czy coś, chociaż dla wielu to pewnie tempo truchtu ) 5 kółeczek stadionu w czasie 10m30s, no zmachałem się mocno okrążenie takiej typowej bieżni lekkoatletycznej w koło stadionu to chyba 400m?
-
Dwa pedały
Pochwalę się, chociaż nie ma czym, bo to ani wyczyn sam w sobie ani nawet moje rekordowe osiągnięcia, ale co tam. W weekend przejechałem sobie płaską szutrową imprezę do której właściwie się nie przygotowywałem, bo rok niestety zdrowotnie nie pozwala na wiele (właściwie to ciągnie się już drugi rok z rzędu), no ale się zapisałem to trzeba było jechać. Miały być szutry premium - i było ich nawet trochę w drugiej połowie, ale pierwsza połowa to same ujeby, zarośnięte łąki, świeżo wysypane kamienie czekające na walec, trochę piachu, do tego zero cienia i temperatura 33 stopnie, a na koniec do kompletu wiatr w ryj. Ludzie na MTB mówili że ciężko, a gravelem to już serio tak telepało że do dzisiaj mam bąble na rękach mimo że mam opony 40mm i amortyzowany mostek który cośtam pomagał (mój mały błąd że nie wstawiłem do niego bardziej miękkich elastomerów ale pojechałem na dość twardym ustawieniu który używam na asfalcie, byłoby łatwiej znieść). Najgorsze były łąki po których jechało się 8km/h z tętnem jakby się podjeżdżało 10% w górę, albo kamienie które nie dość że spowalniały i wyczerpywały jak łąki to jeszcze o wywrotkę było łatwo bo szarpały na wszystkie strony. Za to druga połowa to w 90% czysta przyjemność po zazwyczaj ładnych szuterkach przez las więc w cieniu, do tego z lekkim wiaterkiem w plecy. Tylko pojedyncze fragmenty trochę odstawały ale w sumie też dlatego że po 30km pięknego szutru trafił się kilometr trochę gorszego który w pierwszej części byłby i tak jednym z lepszych, ale człowiek już zdążył zapomnieć i przyzwyczaił się do premiumów Tempo może nie wydaje się szałowe, średnia z jazdy 20km/h, ale może to być mylące bo nawierzchnia w sporej części nie pozwalała na jazdę nawet 10km/h. No i jak patrzyłem po stravie to podobnym tempem spora część ludzi ukończyła (oczywiście pomijam terminatorów którzy po tych głazach i łąkach przejechali trasę ze średnią 25km/h), różnice były głównie w czasie postojów (ja miałem godzinę), także chyba nie jest źle jak na czterdziestoletniego 100kg grubasa bez przygotowania. Z osobistych sukcesów to dodam brak bomby - od początku do końca miałem spory zapas siły, nie forsowałem tempa, sporo jadłem (głównie musy wyciskane i batoniki "dobra kaloria") nawet jak nie czułem głodu (nie przejadałem się czy coś, starałem się raz na ok 45-60 minut zjeść mniej więcej 100kcal, nie wiem czy to dobrze czy nie, tak sobie po prostu założyłem), sporo piłem (9 bidonów 700ml i na pukncie kontrolnym ze 3 kubki coli/izo, a mimo to w tym upale nawet nie siknąłem ani razu w lesie), i to chyba pierwsza moja trasa ponad 100km w której nie zaliczyłem zjazdu, także sporo mnie ta jazda nauczyła Rower o dziwo przetrwał bez awarii (tą miałem 2 dni przed zawodami bo musiałem pierwszy raz łatać oponę tubless i dolewać mleka), tylko trochę kurzu przywiózł. W każdym razie dawka szutrów na ten rok została zaliczona, można wrócić do jazdy po asfalcie
-
Awarie, usterki, niedomagania
Dokładnie tak, ale teraz to już pewnie z rok-poltora pojeżdżę nim Bo w sumie poza tym że skrzynia już wkurzała to ciężko mi coś temu autu poważnego zarzucić...
-
Awarie, usterki, niedomagania
Tak, tak 70% przebiegu to miasto, i to niestety nie jazda parę kilometrów 50km/h ale częste ruszanie i toczenie się 5km/h, czyli coś co te skrzynie nienawidzą. Poprzednia DSG w Golfie też mi podobnie działała przy podobnym przebiegu, tylko akurat zamiast wymieniać sprzęgła to auto opchnąłem (do awarii przejeździł jeszcze 50tys) Tak jak Mustang wspomniał pewnie inne warunki eksploatacji, u mnie niestety ciągłe toczenie się w korku zamęcza te skrzynie. No i jeszcze jest kwestia tolerancji na pewne rzeczy - ja akurat jestem dość mocno wyczulony, ale wiem że to nie jest norma. Gość który mi diagnozował mówił że dramatu nie ma ale czuć że już mocno sprzęgła zużyte i będzie coraz gorzej, ale większość ludzi co do nich trafia to śmiał się że w momencie jak już coś się posypie grubo i auto przyjeżdża na lawecie albo jak nagle nie mają parzystych biegów I cena to chyba też problem tego że to dość świeża skrzynia i większość jeszcze na gwarancji jeździ, części do VW są tańsze, ale pewnie jakbym sam kupował części i znalazł tańszego mechanika to można by było zaoszczędzić ze 2 tysie, ale jednak specjalistów od tego typu skrzyń brakuje więc wolę nie ryzykować, a ASO twierdzi że jest git bo błędów na komputerze nie ma, a jak mi się posypie to oczywiście na gwarancji nie naprawią bo stwierdzą że to sprzęgło więc zapomnij o gwarancji 7 lat bo na sprzęgło jest 2 lata.
-
Awarie, usterki, niedomagania
zamiast zmiany auta na wiosnę jadę teraz wymienić sprzęgła w 7DCT bo już ciężko to przeciągać. a czemu zamiast? bo koszt to minimum 10k (o ile skończy się na samej wymianie sprzęgieł, dwumasy itp a nie znajdą nic grubszego po zdemontowaniu skrzyni), więc musi się to jakoś zamortyzować bo wiadomo że tego się nie odzyska przy odsprzedaży denerwuje to tym bardziej że przebieg to niecałe 75tys km, więc nie dość że dopłaca się do tego gówna przy zakupie jakieś 8tys, to potem 2x częściej i 3x drożej trzeba serwisować. masakra z tymi dwusprzęgłowymi skrzyniami, zło totalne. ale przynajmniej następny właściciel będzie miał to zrobione...
-
Odżywki, Gainery itp.
naturalne białko extra się rusza
- DTM, WTCR, WEC, ERC i inne vroom vroom
- DTM, WTCR, WEC, ERC i inne vroom vroom
-
FIA Formula One World Championship
w mistrzostwo Vestappena nie wierzy już nawet on sam, dzisiaj już jasno o tym mowi.
-
FIA Formula One World Championship
Magnusen wypada z następnego GP Oby nie tylko z niego
-
FIA Formula One World Championship
Oby tylko nie było powtórki z Belgii...
-
FIA Formula One World Championship
Ciekawe czy jak nie będzie P1 to Oskar odda pozycję
-
FIA Formula One World Championship
Na to wygląda ale będzie sensacja
-
Pomoc przy kupnie auta
Ostatnio mi wyceniali auto u dealera nowych, podobne na otomoto są wystawione pomiędzy 70 a 80k, w wywiadzie chcieli bardzo dużo szczegółów, zaproponowali tą dolną granicę pod warunkiem że mechanicy potwierdzą to co opisałem (nie mogłoby być inaczej), więc wydaje mi się że dość uczciwie. Do samej transakcji jednak nie doszło więc nie wiem czy ostatecznie by nie było kręcenia jak chociażby robią to firmy typu aaaauto które przez telefon też obiecują dużo żeby tylko przyjechać na oględziny, a potem szukają na siłę rzeczy do których się przyczepią, a jak nie mogą nic znaleźć to mówią wprost że sorry ale muszą dać mniej bo muszą zarobić.
-
FIA Formula One World Championship
skoro na Monzy tak odstają to dalej będą walczyć z Astonem i Alpine o resztki punktów
-
Przyziemne marzenia, cele
No to tutaj się zgadzamy w 100%. co do zasady nie jestem przeciwnikiem leasingów, sam miałem i na auto i na moto, jakby nie to że przeszedłem na ryczałt to pewnie kolejne auto też bym brał w leasing. może to być najłatwiejsza (i jak ktoś to dobrze rozlicza to jeszcze najrozsądniejsza) droga do spełniania marzeń (chociaż ciężko było nazwać to co kupowałem spełnianiem marzeń). tylko właśnie wszystko powinno być na swoim miejscu i po kolei, nie spełnia się marzeń jak postanowiło się założyć rodzinę i nie jest ona chociaż w podstawowym zakresie zabezpieczona. heh, tutaj też mamy podobnie, mnie też to nie interesuje ale jednak lżej mi się na sercu zrobiło jak jakiś czas temu trochę przypadkowo zobaczyłem że żona nie rozwala kasy ale ma na koncie odłożoną poduszkę finansową na przynajmniej dwa-trzy lata wydatków
-
FIA Formula One World Championship
chyba tego że potwierdzi im że to kolejny talent na miarę Verstappena i mogą go spokojnie podpisywać na następny rok. no to potwierdził...