Paolo de Vesir

Dobra, przejrzałem sobie ofertę XGP, a tam w środkowym planie: Co mogę powiedzieć? Warto być cierpliwym, bo czasem na coś naprawdę wyjątkowego trzeba czekać długo. Ponad 6 lat wytrwale czekałem i dziś mogę cieszyć się tym spełnionym marzeniem. Z perspektywy czasu wiem, że każda chwila wytrwałości była tego warta. Nie traćmy nadziei, bo dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy potrafią czekać.

Co Ty dupisz mordo - trzeba brać cyfrowe hyper deluxe za 650zł żeby zagrać 2 dni wcześniej. To jest dobre, nie to co wstrętny GamePass. Ludzie dalej nie kumają, że Xbox działa też bez opłaconego XGP.

Myślałem o tym dzisiaj i nawet wewnątrz samego XGP są dwie duże grupy klientów: Ci którzy płacą z góry na ileśtam lat i "grają jak coś wpadnie" Ci którzy płacą za miesiąc aby ograć to co ich interesuje Ci pierwsi pozornie mają najlepiej, bo zapłacili kilkaset złotych i mogą grać w co jest, ale też najbardziej podatni są na miesiące słabych wrzutek. To jak ludzie co automatycznie opłacają Netflixa którego odpalają, bo "już zapłacili to zobaczą co tam jest." Ci drudzy płacą za miesiąc kiedy akurat wpadnie co ich interesuje. Mam wrażenie, że najbardziej te podwyżki zabolały tych pierwszych. Niezłe wyparcie wyszło. Może jak trzyma się głowę w końcowym odcinku układu pokarmowego to z jakiegoś powodu kupienie 3x premier za łączną kwotę ok 850-900zł to lepiej opłacalny interes niż ogranie 3 premier za 70zł, ale to jest tylko pozorne - serio. Nawet jak sprzedasz te gry za 200zł to wciąż wyszedłem na tym lepiej. Wiem, że nie grzeszysz intelektem, ale to nie jest rocket science - mogę Ci to na kartce rozpisać.

Jak znikną pudełka to zostają oferty na cyfrę i sprzęty ze wsparciem dla nośników. XSX zostanie dla retro i gier do gen 9. włącznie. Co to za porównanie? Za cenę jednego miesiąca XGP ogrywasz spokojnie, dosłownie bez pośpiechu, 3 gry i gówno masz Ty, bo zapłaciłeś 6x tyle za coś co na koniec dnia będzie miało 1/3 wartości początkowej. Na razie co chcę kupić mogę na płycie, więc nie przesadzaj. Nawet nisza jak Silent Hill f wyszło w pełnym wydaniu na nośniku, a tu już niektórzy kreślą śmierć nośników na Xboxie. Moją kupkę wstydu w przeważającej większości też ogram na płytach. Nie ma co straszyć. W piździe to są posiadacze konsol bez napędu, ale jako ktoś kto za 2.5K kupił pierwsze XSX to wygrałem w tej generacji.

Wiadomo, że to się skończy prędzej czy później, ale nowy Xbox musi mieć chociaż opcjonalny napęd. Dla mnie konsola w pełni cyfrowa skreślona jest z miejsca.

Dlaczego? To wciąż zajebista oferta, ale tylko jeśli będzie koegzystować ze wspieraniem fizycznego retailu. Mogą to być wydania wybrakowane, same instalatory, ale niech będzie wybór.

5 premier w retailu Vs 75 premier rocznie + wrzutki starszych gier Jeśli utrzymają obecne tempo wydawnicze i jakość rzutek (a 2025 jest pod tym względem wybitny) to miesiąc czy dwa to jest cena poniżej jednej gry z retailu.

a co to za osiągniecie napisać raz w roku posta na twitterze?

Ostatnią grę (i w sumie może jedną z trzech w życiu) za granicą kupiłem w styczniu 2024, więc nie wiem.

Mi niewiele ta zmiana robi, gry najczęściej kupuję na własność i okazjonalnie płacę za abo. Nie jestem zaś chujem do ziomków z zespołu którzy musza później pracować na opierdalacza (nie piję do Ciebie jak coś).

Jak czytam posty fanów zdalki w temacie „praca” to ta praca to u tak granie i robienie w chuja pracodawcy na lewe L4.

Nooo frajda to jest gownoabonament i jedna gra 1st party rocznie. BOGACTWO CZĘŚĆ GŁÓWNA SKURHWYSYNY

Dobra, ale co do kumulowania abo - jeśli za tą podwyżką faktycznie będzie szła coraz lepsza jakość (a nie oszukujmy się, w 2025 XGP dostarczył już za dwóch, a tu jeszcze kilka sztosów się szykuje) to może i po konwersji będzie szło przeboleć. #racjonalizacja

ojjj od dawna nie

ale co wyszło to wyszło Teraz kupiłem Silent Hilla to jest pełna gra na nośniku, sprawdziłem instalując offline i śmiga naprawdę porządnie. Takie BombRushCyberfunk znalazłem nówkę anglika za 99zł, więc taniej niż na XBL, a co wyszło tylko w cyfrze to kupię na promie. Jest git, ale gdybym miał konsole w pełni cyfrową to już bym zamawiał wazelinę, bo jebanie dopiero nadchodzi.

Dzisiaj jak mam coś na whishliście to sprawdzam najpierw czy taniej nie będzie kupić tego w pudle. Zwłaszcza, że Play Anywhere dopiero się rozwija, a z tą wsteczną w przyszłości to tez nie wiadomo jak będzie. Kiedyś te gierki na Xboxa to będą porządane rzeczy, zobaczysz byku.

Jak ktoś bierze sobie Xboxa to serio, szukajcie używanych modeli z napędem. Lepszej opcji nie znajdziecie jeśli chodzi o gry MSu.

a dla mnie nie - nadaje ona wartości kupowanej grze, nawet jeśli jest ona absolutnie umowna (a dla niektórych wręcz śmieszna), mam istotny aspekt fizyczności gdzie wymieniam rzecz materialną na materialną i ostatecznie mam pełne prawo do posiadanej gry która w wielu przypadkach (zwłaszcza retro) po prostu działa z buta, niezależnie czy mam neta czy nie Tylko jeszcze raz podkreślam mówimy o KONSOLACH, na PC nie miałbym zbytnio wyjścia, ale tam przynajmniej jak kupujesz na Gogu to masz instalator danej gry który trzymać możesz na nośniku. Nie wiem jednak jak działa on ze SteamDeckiem który to Steam ma dużo z naleciałości typowo konsolowych (monopol do jednego sklepu). edit: no I nie zapominajmy o retro - kupno kompletnego, premierowego wydania jakiegoś sztosa na PSP, w ideolo stanie to już jest w ogóle magia i przypomnienie co się straciło. Warto do tego wracać, bo jedno jest pamiętać jak było, a drugie tego faktycznie doświadczyć, nieco zmienia to perspektywę.

2.5K za konsole, 2.5K za 2 lata używania XGP i później wymiana sprzętu co 2 lata na nowy model i po kilku latach proktolog, bo odbyt wypada po wyruchaniu przez korporacje.

Częściowo się zgodzę, nie na swoim przykładzie, bo gram tylko w to co chcę, ale jak przyjeżdża brat narzeczonej to od razu mam zawalony dysk grami odpalonymi na 30 minut. Chłopak to zetka, więc inne podejście do własności, ale chyba też zauważa, że nie tędy droga i zaczyna kupować co chce a nie opłacać abo w nadziei, że coś tam wpadnie. IMO jest nadzieja na lepsze czasy jeśli chodzi o gaming, ale tylko jeśli uświadomimy sobie, że to nie rynek dostosuje się do nas tylko my musimy wybierać w sposób który jest zgodny z naszymi przekonaniami. Od kiedy sam zacząłem skupiać się na grach na nośnikach fizycznych to nawet czuję tę przyjemną nostalgię kiedy otwieram pudło z grą, wkładam płytę czy patrzę na grzbiety mojej kolekcji. :) Szkoda tracić to na rzecz jakiejś umownej wygody. Nie na konsolach.

Dla mnie jest jeden plus w takim podejściu, a konkretnie chodzi o samouświadamianie się klientów - IMO nie można zrobić nic gorszego sobie jako konsumentowi niż zostawić automatyczne odnawianie abonamentu niezależnie czy się z niego korzysta czy nie. Nie dość, że kwit przecieka między palcami, zaburza się realną popularności platformy to jej właścicielom daje się wyraźny sygnał, że konsument to debil więc warto golić ile wlezie. Ciekawe ilu dzbanów nawet nie zauważy, że im znika 2x więcej z konta hahah

Podnieśliby bez ruchu MS-u, widać to chociażby po cenach konsol. Po prostu tanio już było, a konsument w późnym kapitalizmie i tak uklęknie i weźmie z połykiem dziękując za to, że w ogóle może.

Rozkminiam, że na dobrą sprawę kiedy kupuję jakąś grę i puszczę ją dalej to strata wynosi właśnie w okolicy 100zł, więc niby się zeruje. Tylko, że w abo ja zapłaciłem a nikt nie zyskał. Nawet jeśli Ultimate jest najlepszą ofertą tego typu na rynku to i tak dla zdrowia lokalnego rynku wolę puścić jednak płytę w obieg. Zaś kiedyś, jak nazbiera się kilka gier to i zapłacę te 120zł za miesiąc i bez bólu dupy ogram co tam będzie. No, ale płacić tyle miesiąc w miesiąc? Niech mnie...

Dodałem ceny, 30 USD za miesiąc Ultimate. NIECH MNIE CHUJ

3 plany, współdzielone na konsoli, PC oraz streamingu (wszystkie mają granie online w cenie): Essential - 10USD/mies. - 50 gier na start Premium - 15USD/mies. - katalog ok. 200 gier + gry 1st party DO ROKU od premiery (wykluczając CoD-a) Ultimate - 30USD/mies. - katalog ok. 400 gier, ponad 75 premier rocznie, pełny katalog day1, Ubisoft+ Classics, EA Play + Fortnite Crew, najlepsza jakość streamingu