Treść opublikowana przez Josh
-
Stranger Things - Netflix
Pierwsze cztery odcinki to niezły dramat (niemalże tragedia), więc sądzę że będą to kontynuować.
-
Stranger Things - Netflix
Swoją drogą scenarzyści sami nieźle zapędzili się w kozi róg ładując do tego serialu aż tyle postaci i dopiero teraz widać, że nie wiedzą co z nimi zrobić. Jonathan od kilku sezonów jest totalnie zbędny, Nancy tak samo, oboje są tu chyba tylko po to, żeby wałkować w kółko ten sam wątek miłosnego trójkąta, który wszystkim już dawno wyszedł bokiem. Jedenastka robi to samo od samego początku serialu: strzela groźne miny, a jak przestanie to macha ręką jak potłuczona korzystając ze sztuczek nauczonych u mistrza Yody. Absolutnie tragiczna aktorka. Żaden z ekipy dungeons&dragons nie ma sensownej roli w scenariuszu, może poza Dustinem który jako jedyny nie jest totalną pizdą i chociaż o milimetr próbuje posunąć akcję do przodu (ale to dopiero jak skończy swój fillerowy wątek ze szkolnymi łobuzami). Cała osobowość Willa kręci się wokół obsranych majt i chwytania się za kark przy każdej możliwej okazji. Nawet nie każcie mi zaczynać tyrady na temat Joyce... Niestety, ale z jakiegoś powodu w poprzednich sezonach pozbyto się najlepszych bohaterów spoiler Billy, Eddie i teraz zostaliśmy z niczym. Liczyłem chociaż na jakieś hardkorowe akcje z udziałem Vecny, ale nawet tutaj dali dupy koncertowo. A kiedy już myślisz, że gorzej być nie może, że dialogi nie staną się jeszcze bardziej żenujące, że nic cię bardziej nie zdenerwuje, to pojawia się Yuri i Erica z heheszkami od których nawet twój rak dostanie raka. Sieczunia.
-
Stranger Things - Netflix
Ja jebe, zostało mi 30 min ostatniego odcinka, ale nie wiem czy dam radę. Tak żałosnych żartów nie mają nawet Marvele od Disneya i nic nie wskazuje na to, żeby miał to być finałowy sezon: zero napięcia, zero przygotowania do jakiejś wielkiej kulminacji, ekipa scooby doo biega sobie randomowo po różnych miejscach, a jak się rozwalili autem o ścianę, bo znowu się kłócili (tysięczny już raz w trakcie tych czterech odcinków) i nie patrzyli jak jadą, to miałem ochotę wyłączyć TV. Nie żeby trzeci i czwarty sezon były jakieś super, ale to jakim downgradem jest piąty, to się w pale nie mieści. Coś czuję smród w stylu końcówki Gry o Tron.
-
Tormented Souls II
Mógłbym być w top 10 jakby nie te zgliczowane trofea, teraz to już mi obojętne
-
Tormented Souls II
Wjechał paczyk, może docisnąć pozostałe trofea :)
-
PPE.pl - portal graczy
Wiarygodne info od profesjonalnych redaktorów na jedynym słusznym, rzetelnym nie-clickbaitowym portalu o grach
-
Stranger Things - Netflix
Po dwóch odcinkach czuję się lekko znudzony. Końcówka poprzedniego sezonu mocno podbiła stawkę, więc liczyłem że od początku będą grubsze akcje, ale póki co nic ciekawego się nie dzieje: wszyscy się ze sobą kłócą jak skończeni debile, ktoś został porwany, ktoś inny go szuka, ktoś płacze, ktoś panikuje, brzydal z mulletem obskakuje jeden wpierdol za drugim, lesbijki idą w ślimaka w szpitalnym kiblu, antagonista coś tam sobie knuje daleko na piątym planie i mam wrażenie że fabuła w ogóle nie idzie do przodu, a przecież zaraz wielki finał... Najbardziej żenująco i tak wypadają ci już w sumie dorośli ludzie udający dziecaki, nie jest to dla mnie ani trochę wiarygodne. O ile też jestem bardzo wyrozumiały jeżeli chodzi o kiepską grę aktorską, tak tutaj podczas oglądania niektórych aktorów w akcji mój żenadometr wypierdala ponad skalę: Winony Ryder z tą jej przegiętą mimiką i wieczną histerią wymalowaną na twarzy nie da się oglądać (nie wiem tylko czy to jej wina czy reżyser kazał jej tak zagrać), a Maya Hawke powinna chyba poprosić rodziców o jakieś korepetycje, bo sprawia wrażenie jakby pierwszy raz w życiu stała przed kamerą. Zbyt dużo śmieszków i cringy humoru, który zaczął irytować już dwa sezony temu, klimat a'la scooby-doo czy Gęsia skórka rozmył się dawno temu, w sumie oglądam już chyba tylko po to, żeby zobaczyć jak to się skończy.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
- Growe Szambo
- własnie ukonczyłem...
Moja ulubiona gra z NESa/Pegasusa. Capgods- Kiedy za dużo nagrasz się w The Legend of Zelda
Kiedy za dużo nagrasz się w The Legend of Zelda- Platinum Club
Graty, bo platyna nie dość że czasochłonna, to jeszcze trudna. Nie chciałoby mi się odgrywać tych melodyjek na pianinie- Widzę, że na Steamie się nie szczypią z oszustami
- Właśnie porzuciłem...
A jak to się w ogóle ma do Dark Souls? Pewnie gorsze, ale pytanie czy dużo? Oryginalne Lordsy chyba były mocno przeciętne z tego co pamiętam. Jest tu jakaś eksploracja czy raczej chodzonko przed siebie? Poziom trudności ładnie poniewiera? Design chociaż trochę oryginalny czy raczej oklepane dark-medieval fantasy?- Assassin's Creed: Shadows
kurwa, ratunku xD- Zakupy growe!
- Speedrun
- Resident Evil 9 Requiem
RE3R nie robiło Division 1, tylko matoły M-Two. Tutaj spokojnie można mieć w nich więcej wiary.- Resident Evil 9 Requiem
Zgliszcza RC to był główny bohater pierwszego trailera, Capcom by tego nie pokazywało gdybyśmy mieli tam biegać tylko przez 15 minut.- Resident Evil 9 Requiem
Te porzucone wątki ze spinoffów do dzisiaj nie wiadomo co się stało z Dżesiką działającą za kulisami w pierwszym Revelations czy z Alex. Już nawet nie liczę na to, że w grach je podejmą, ale wyszło tyle animacji i dwa komiksy, więc chociaż tam mogli coś z tym zrobić.- CRONOS: The New Dawn
Niestety, gra nie jest oklepanym open-worldem z pewnej znanej serii, z toną gównoquestów, z kolorową graficzką i dialogami napisanymi pod kretynów, więc nie ma co liczyć na 5mln sprzedanych kopii. Mimo to mam nadzieję, że Bloobery się nie zniechęcą i dalej będą tworzyć takie survival horrorki, bo są w tym naprawdę dobrzy, a i takich gier nie ma wiele.- To już ten czas
- Resident Evil 9 Requiem
Wiedzą jak bardzo fani chcą tam wrócić, więc sądzę że pozwolą dłużej się tam poszwędać (piwnice mogły przetrwać wybuch, a kto wie czy Irons nie miał więcej ukrytych pomieszczeń). Obowiązkowo musi w tym momencie odpalić się "secure place", inaczej nie będzie takiego efektu.- Fast food
Nawet robaki nie chcą jeść takiego gówna.- Devil May Cry 5