Treść opublikowana przez Josh
-
własnie ukonczyłem...
No podobno mocno znerfili niektórych bossów. Jak grałem 2 lata temu, to trochę się męczyłem z Władcą marionetek i Laxasią, nie wiem jak teraz to wygląda.
-
własnie ukonczyłem...
Trzeba było grać na premierę, przed patchami
-
Resident Evil 2 Remake
U mnie od jutra urlop, więc lecę ze wszystkimi Residentami
-
Resident Evil 2 Remake
A w Weronice co Ci się nie podoba? Poza tym zjebem, Stevem?
-
Resident Evil 2 Remake
W RE6 to była totalna spierdolina ten system apgrejdów. Milion różnych skillów, z czego na raz można mieć tylko TRZY, a i tak każdy wybierze to samo: większa siła rażenia broni palnej, mocniejsze ataki melee, większa odporność na obrażenia xD Najśmieszniejsze jest to, że przejdziesz wszystkie 4 kampanie, a i tak nawet tych trzech nie ulepszysz na max. Nie wiem co te Mongoły ćpały jak projektowały ten tytuł, ale podejrzewam że na jednym green herbie się nie skończyło.
-
Resident Evil 2 Remake
Piątka po RE4 to był taki downgrade, że aż mnie hemoroidy szczypią jak o tym pomyślę. W sensie lubię tę grę i uważam, że to jeden z lepszych shooterów siódmej generacji, no ale po takim kosiorze jak RE4 chyba każdy spodziewał się więcej. Lokacje: o WIELE mniej klimatyczne. Bossowie: bez porównania gorsi. Z Chrisa zrobili jebanego małpoluda na sterydach. Szukanie skarbów nie sprawiało już takiej frajdy, nawet nie dało się ich ze sobą łączyć, żeby sprzedać za wyższą kwotę. Merchant? "A sobie wyrzucimy, po co nam on". Bazowa siła broni oraz upgradey nie były już tak odczuwalne. Zero świeżych pomysłów, tragiczne AI konsolowego pomocnika, dużo mniejsze replay-ability. Jedyne co naprawdę przemawiało na korzyść RE5 to mutiplayer, naprawdę spoko było pograć w pełnoprawnego Residenta z kumatym ziomkiem na jednej kanapie. Co nie zmienia faktu, że ta gra nigdy nie powinna się aż tak dobrze sprzedać, ale że jej się to udało, to dostaliśmy później RE6, które jeszcze mocniej poszło w kierunku akcji i robiło to jeszcze gorzej.
-
Resident Evil 2 Remake
Logiczne, bo to również najlepsza część serii.
-
CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Zrobili póki co jedną dobrą grę, więc już bym tak nie przesadzał. Co nie zmienia faktu, że mocno trzymam kciuki za Cronosa, im więcej residentopodobnych horrorków, tym lepiej :)
-
Właśnie zacząłem...
Fatal Frame: Mask of the Lunar Eclipse Tak sobie gram zachęcony opiniami na forumku, że niby jest lepiej niż w crapiastym Maiden of the Black Water i niby jest, ale kurde... niewiele lepiej. Gameplay to bardzo podobna katorga. Bohaterami steruje się fatalnie, niby grasz drobną japońską dupeczką, a masz wrażenie, że sterujesz spasioną murzynką z Concorda: wszystkie ruchy są niesamowicie ślamazarne przez co eksplorowanie lokacji, a tym bardziej walka sprawiają więcej problemu niż powinny, głupie obracanie się trwa wieki, a bieg prawie nic nie różni się od zwykłego chodu. Lokacje są srakowate jak zawsze, wszystkie korytarze oraz pomieszczenia wyglądają tak samo, więc łatwo się pogubić, gra co prawda nie jest aż tak chamsko rozciągnięta jak MoBW, ale i tak backtracking jest potężny (bieganie 10x po tych samych pokojach included), no i tym razem nie ma żadnego naprowadzania na cel jak w poprzedniej części, więc często trzeba wręcz zgadywać gdzie się teraz udać, co jeszcze bardziej rozciąga i tak już rozwleczoną rozgrywkę. O tyle dobrze, że teraz chociaż zaimplemetnowno jakieś łamigłówki, co prawda niezbyt wysublimowane, ale jednak. Bałem się, że walki będzie za dużo i się nie pomyliłem, gra znowu w ogóle nie straszy przez ilość starć z duchami. Aż dziwi mnie że położono na to tak duży nacisk, biorąc pod uwagę że formuła wyczerpała się gdzieś przy okazji Fatal Frame 3 i teraz już walczy się tylko z konieczności. Spoko przynajmniej, że kamerkę upgrade'uje się w inny sposób: teraz trzeba szukać pochowanych w różnych miejscach kryształków, które pokazują się dopiero, kiedy najedziemy na nie światłem latarki i dopiero za ich pomocą zwiększamy damage, zasięg albo prędkość cykania fotek. Jak dla mnie fajna opcja, bo motywuje to do dokładnego przeszukiwania miejscówek, zamiast grania na pałę. Do listy wkurzających rzeczy dorzucę totalnie papierowe postacie, żaden bohater nie ma w sobie choćby krzrty charyzmy i nie są ani trochę przekonujący. Rozwala mnie jak wszyscy wesoło popylają po upiornych miejscach, gdzie śmiertlene zagrożenie czai się na każdym kroku i nawet nie czuć, żeby byli wystraszeni. Fabuła też nie jest zbyt odkrywcza i powiela dokładnie te same schematy, które widzieliśmy już wiele razy w poprzednich Fatalach: jakieś dziwne obrzędy, składanie ludzi w ofierze, komuś zaginął członek rodziny albo przyjaciel i teraz trzeba go odnaleźć... come on, to już piąta część cyklu, nie dało się bardziej wysilić, żeby chociaż fabularnie zaangażować gracza (bo na rozgrywkę też nie ma co liczyć)? I jeszcze te tanie, przeruchanie wieki temu motywy straszące, kiedy nagle za plecami postaci albo w odbiciu w lustrze pojawia się duch ze śmiesznie wykrzywioną mordą. Po godzinie grania znudzony zacząłem już tylko przewracać oczami, a dodam, że gram w nocy, sam w pokoju, na słuchawkach: schizy ZERO. Całości chujowego wrażenia dopełnia ziarnisty filtr podkręcony 1000%, tylko nie rozgryzłem jeszcze czy dlatego, żeby podbić klimat nadając mu VHS'owego stylu (jeżeli tak, to sorry, nie działa) czy aby zatuszować kiepską grafikę (to prędzej). Grałem dopiero 4 godziny, może później będzie lepiej, ale na ten moment jestem zdania, że seria skończyła się na FF3 i chyba nie powinni jej więcej odkurzać, o ile nie znajdzie się tam w studiu ktoś z planem, jak wznieść ją na nowy poziom. Moje rady: zrobić w końcu grafikę lepszą niż na PlayStation 2, pokombinować coś z systemem walki, ograniczyć ilość duchów, a w to miejsce zaprojetkować ciekawsze miejscówki i zwiększyć ilość łamigłówek. Do tego chociaż raz napisać ciekawą fabułę bez manekinów udających głównych bohaterów.
-
CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Kurde Pupcio, niby nie chcesz, żebyśmy co chwilę Ci wypominali lamerstwo, ignoranctwo oraz tchórzostwo spowodowane nie zagraniem w żadnego Silent Hilla, ale tak pięknie sam się nadstawiasz, że aż szkoda nie skorzystać
-
- Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
- Jaki jest Wasz ulubiony deweloper? Bo mój to Neil Ramsey
Jaki jest Wasz ulubiony deweloper? Bo mój to Neil Ramsey- Bella Hogan czy coś, nie wiem, nie oglądam polskich kabaretów
Bella Hogan czy coś, nie wiem, nie oglądam polskich kabaretów- Anime godne polecania
- Ostatnio widziałem/widziałam...
Do czasu aż się pieniążki skończą i nakręci kolejny.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
To mają być wszystkie otwarte? Chyba ciężko byłoby zrobić taką grę.- A będzie mod z gębą Belli?
A będzie mod z gębą Belli?- Wuchang: Fallen Feathers
O popatrz Bożenko, kolejny hack'n'slash od Chińczyków, którzy nie potrafią robić innych gier... a nie, sorry, jeszcze jakieś mangozjebowe Genshiny. Obudźcie mnie jak wypuszczą kiedyś jakąś dobrą przygodówkę, wyścigi albo shootera, bo od soullikeów to już mi się zbiera na rzygi. Jeszcze ta oklepana feudalno-fantasy stylistyka, która po dwóch Niohah, Wukongu, Sekiro, First Berserker i Wo Long wychodzi mi bokiem. Ta gra wygląda totalnie jak nic ciekawego czy oryginalnego, zarówno stylistycznie, jak i gameplayowo. Jestem w szoku, że chce Wam się w to jeszcze grać.- Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Dodam to do krótkiej listy (obok Re Verse i Umbrella Corps) Residentów w które nigdy nie zagram- Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
- Gears of War RELOADED
Fajnie jakby zrobili remaster trójki bez tego oszczanego filtra.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Niech zgadnę: te źródła to lewackie media albo recenzja tego cucka Kamińskiego na PPE?- MindsEye