Treść opublikowana przez Josh
-
własnie ukonczyłem...
Świetny indyczek, oby jak najwięcej takich. Btw, oni nie dodali później trybu hard w aktualizacji? No chyba że coś mi się pokićkało i odblokowuje się dopiero po przejściu gry na normal. Tak czy inaczej polecam, bo wtedy to już jest survival pełnym ryjem
- Growe Szambo
- Growe Szambo
- Growe Szambo
-
własnie ukonczyłem...
A brzmi jak połączenie Stray z Dark Souls.
- Growe Szambo
-
własnie ukonczyłem...
Faktycha, umknęło mi że piszesz o tej ulepszonej wersji. Trzeba ogarnąć jakiś emulatorek Xboxa
-
własnie ukonczyłem...
Skoro zapowiedzieli nową odsłonę, to wcale się nie zdziwię jak wlecą zaraz jakieś remasterki 2,3 i 4.
-
własnie ukonczyłem...
2 godzinki zabawy no ale grę przechodziłem wiele razy więc sporo pamiętałem. Ta gra wyszła w tym samym miesiącu co pierwsze DMC, tak że już wtedy była troszkę przeterminowana gameplayowo, mimo to nawet dzisiaj da się w to naprawdę sympatycznie pyknąć, bo ma i spoko residentową eksplorację i fajne puzzle i trochę walk z bossami i genialny klimat, którego nie posiadała już później żadna inna Onimusha. Pupcio opisując swoje wrażenia zapomniał wspomnieć o świetnej animacji bimbałów Kaede, więc mówię o tym ja, mało kto tak jak Capcom umie w cycuchy
- Growe Szambo
-
Wiedźmin 4
Fajnie mieć swoją opinię, ale jeżeli ta opinia przeczy historycznym faktom, to lepiej zamknąć mordę.
- Growe Szambo
-
Konsolowa Tęcza
W sumie to samo można powiedzieć o Psx Extreme, tylko tam już nawet nie próbują udawać, że są zabawni, charakterystyczni czy oryginalni.
-
Konsolowa Tęcza
prawda
-
Intergalactic: The Heretic Prophet
Niestety. Będzie Ci musiało wystarczyć to, że Porsche będzie się identyfikować jako Lambo.
-
własnie ukonczyłem...
Ty sobie nie myśl, że kolejne części to jakieś oscarowe scenariusze. Zwłaszcza Trójka z tym śmiganiem po współczesnej Francji i klepaniem demonów na wieży Eiffla to Najlepiej na tym polu wypada Dwójeczka, bo ma chociaż dobry motyw przewodni (ziomek ma wywalone na wszystko i chce się po prostu zemścić) i fajne, mocno niejednoznaczne postacie drugoplanowe, to jedyna Onimusha, w której polubiłem wszystkich bohaterów. Dawn of Dreams z kolei jest najlepiej wyreżyserowane i ma najbardziej epickie sceny, ostatnie rozdziały ładnie wywalają a z kapci. Tylko nowy główny bohater to taki pedzio, że aż ręce opadają, wygląda jak członek N Sync i jest totalnie bezjajeczny. Ciekawe czy Way of the Sword będzie w końcu napisane przez kogoś kto ma w pełni sprawne obie półkule mózgowe.
-
własnie ukonczyłem...
Dwójka to w zasadzie to samo co jedynka, ale dłuższa, ładniejsza, lepiej udźwiękowiona (nie ma już tak beznadziejnego v-a), z nowymi mechanikami, z lepszą fabułą i gigantycznym replay-ability (bo story jest nieliniowe i za każdym razem jak się gra można odkryć nowe dialogi, a nawet uratować postacie, które przy poprzednim podejściu zginęły). Bossowie są zajebiści, zwłaszcza dwaj ostatni, można pyknąć innymi bohaterami, którzy mają totalnie inne style walki, jest jeszcze więcej puzzli, renderowane lokacje jedne z najładniejszych jakie widziałem w grach (chociaż REmake i Zero stawiam ciutkę wyżej). Sorry, nie ma lepszego Oni.
-
własnie ukonczyłem...
Już Ci pisałem wcześniej: Onimusha 2 to jest GOTY całej serii. Trójeczka kontrowersyjna, ale też świetna. Dawn of Dreams zaraz za Oni 2, na pewno najdłuższa, najbardziej rozbudowana, najlepiej udźwiękowiona Onimusha jaka wyszła. Ogólnie wszystkie trzymają co najmniej dobry poziom i na żadnej się nie zawiedziesz. A później ten szok termiczny, kiedy przejmuje się kontrolę nad Samanosuke i jednak nie można robić takich akrobacji jak w intrze ale i tak zajebista giereczka, najlepiej wspominam zamianę postaci a'la RE0 i wykonywanie konkretnych czynności jedną postacią, tak aby odblokować dalszą drogę drugiemu bohaterowi. No i te criticale wymagające ultra refleksu, które kasują niemal każdego wroga na miejscu zamieniając go w krwawą breję Teraz wlatuje u mnie maraton starych GTA, a później też odświeżam Onimushę.
-
Resident Evil 4 Remake
Wolałbym pójść do kina na taką ekranizację stworzoną przez sztuczną inteligencję niż na kolejną srakę od Andersona albo innego typka, który myśli że wie czego chcą fani.
- Devil May Cry 5
- Devil May Cry 5
- Devil May Cry 5
-
Devil May Cry 5
- The Legend of Heroes Trails of Cold Steel
A ja dopiero ogarnąłem, że już w lutym wychodzi kolejna pełnoprawna część. Miło, że w końcu po tylu latach bycia traktowanym jako odbiorca drugiej kategorii Falcom postanowił nas trochę zrównać z planem wydawniczym w Japonii.- Dragon Age: Veilguard
Woke powoli zdycha i żaden kwik niebinarów oraz innych furrasów z Resetery już tego nie zmieni. Zdecydowana większość kasowych hitów z tego roku made in Hollywood to filmy pozbawione tej sraki, a skoro sam Disnej powoli mówi "pas" wycinając z nowych produkcji podobne wątki, to znaczy że jesteśmy na bardzo dobrej drodze do normalności. Tylko czekać aż te wszystkie Netflixy, HBO i cała reszta pójdą w te same ślady. Pewnie nie będzie tak, że całkowicie z tego zrezygnują, ale będzie to ostro utemperowane. W Giereczkowie na pewno też się coś zmieni, nie ma opcji, żeby katastrofa nuklearna z udziałem Veilguarda, Outlaws, Life is Strange i wielu innych produkcji skierowanych do "nowoczesnych odbiorców" nie wpłynęła na sposób myślenia pozostałych deweloperów i wydawców. Wisienką na torcie byłoby zamknięcie Bioware oraz Ubisoftu. W zasadzie to pierwsze jest w agonii od dłuższego czasu i tylko czekać aż EA odłączy wtyczkę do aparatury podtrzymującej to śmierdzące ścierwo przy życiu. Ubisoft może już zacząć się kłaniać w pas Chińczykom, bo jak Nigga's Creed nie wypali, to zostaną ich szmaciskami. Ciężko nazwać to jakimś sukcesem dla nas (w sensie nas: graczy, nie internetowych aktywistów którzy tylko graczy udają, jak np. Figaro), bo pójdzie się yebać sporo fajnych serii. Z drugiej strony one i tak już są martwe od dłuższego czasu, więc przynajmniej ich zwłoki nie będą więcej gwałcone przez świry siedzące na zbyt wysokich stołkach jak na swój iloraz inteligencji, kompetencje czy stan psychiczny. - The Legend of Heroes Trails of Cold Steel