Treść opublikowana przez Szajka
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Elden Ring
Tak czytam rzygi niektórych którzy tutaj piszą i żal mi wielu ludzi. Funu z grania samego w sobie w dojbeana gierke nie można już mieć? Jakieś pucharki, pijecie z nich potem trunki, komuś nimi imponujecie? 100% za jednym przejściem,a po co to komu? Mam 124 h nabite i końca nie widać, że czegoś nie znajdę w świecie gry, i co z tego jak i tak się świetnie bawię. Na którymś NG+ może znajdę wtedy może posiłkując się Wiki/YouTube etc. Gry to nie obowiązek jak praca,a wielu widzę tak do tego podchodzi.
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Elden Ring
Ale te rydwany w podziemnych grobowcach to hvj Grobowiec jakiegoś azuzira czy kij wie jakiego. No tak mnie te rydwany tam wyprowadziły z równowagi,że po zbyt wielu próbach olałem 103k runów które gdzieś tam leżą i poszedłem sobie fhvj. Na dziś koniec. Zweihandera zrobiłem już na chyba +19 i jutro będę testował i Rapier Ricarda na +21,ten na czerwonych cwaniaków co zakłócają mi eksplorację .
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Elden Ring
Gram od premiery. Powiem jako fan soulslikeow - Mesjasz dla takich jak ja. Fakt nuży trochę otwarty teren i pustka z nim związana. Choć ta pustka nie do końca taka pusta. Bo nie raz złapałem się na tym iż lokacja która uznawałem za wyczyszczona, z jakiegoś powodu zaafiszowała mi coś czego nie widziałem wcześniej(Item/kopalnia/loch). Pal licho,że często się powtarzają te lochy,kopalnie, czy inne jaskinie. Ale nawet je z radością eksploruje. Gram bez żadnych poradników,Wiki czy innego YouTube. Mam 106 lvl i 96 godz nabitych, a i tak nie całą mapę mam odkryta. Do wszystkiego dochodzę sam, co często mocno wydłuża mi progres,ale... Mi się zwyczajnie podobają soulslike,a ten tytuł to w sumie mógłby być DS 4. Delektuję się miejscówkami i widoczkami, delektuję się walką. A jak już jakiś progres się zrobi tym jeszcze bardziej wsiąkam w grę. Nigdzie się nie spieszę, gram z wypiekami na twarzy i to już prawie przez 100 godzin. Niedawno ubiłem Radahna,no kapitalna walka,ale zjebałem ja kilkukrotnie. Więc wezwałem dwóch npc,a na arenie walki jeszcze tuzin pomagierow,jak garnki i inne dziwadła i... Nie czuję się jakiś gorszy. Świetnie się bawię robiąc invade. Dziś pół dnia przed teleportem prowadzacym do walki z Radahnem na plaży przywałem npc i czerwone phantomy. Zrobiłem ze świecących kamieni arenę i się tam tłukliśmy jak za czasów DS3 na balkonie po stulejmanie 1vs1 z pełna kultura, bez leczenia w czasie walki. Śmiechu było co nie miara. Często komuś pomagam,w ten sposób nafarmiło mi się ponad 50 tych fragmentów runy co aktywują zdolności z run. Wrócę od teściowej to dalej będę naginał. Dla mnie to 10/10 jak każde soulsy, i nie rozdzielam tutaj serii na poszczególne części. Bo nawet jeżeli DS2 było najsłabsza częścią to nadal trzymała mnie przed ekranem jak wszystkie inne części. Każda z tych gier ma coś w sobie co mnie trzyma przed konsola. To główkowanie i kombinowanie,nawet gdy się akurat nie gra. Mało która gra mi funduje takie emocje,a że źrenice me już nie jedno widziały to tym bardziej cenię sobie takie tytuły.
-
Gran Turismo 7
Jest ulepszanie samochodów? Pamiętam,że w GT Sport nie było i był to dla mnie srogi zawód. W GT na PSX było to pięknie rozwiązane,o ile mnie pamięć nie myli to było tam stage 1, stage 2 itd. GT Sport mnie przez brak tych ulepszeń mocno odrzuciło.
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
- Salt and Sanctuary
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Death's Gambit
Wróciłem do gierki. Pamiętam,że preordera na nią robiłem. Przed afterlife trochę pograłem ,ale nie zaiskrzyło. Za to teraz zacieszam fest jak za czasów Super Metroid . W tydzień nabiłem 21 godz i 107 lvl . Solidne 8/10
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Ooo tak,zaskakująco dobre kino. Miało swój klimacik kina "nieAAA".
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Squid Games- dawno takich głupot nie oglądałem. Aktorzy mimikę maja jakby kwasów się najedli.
-
Splinter Cell Remake
Blacklist był dobry i najblizej mu było do części z klasycznej trylogii pod względem "fajności grania". Dobry tytuł to był,pamiętam,se na xO świetnie się przy nim bawiłem.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
W lesie dziś nie zaśnie nikt 2 - a ić pan w wuj. Czerwona Nota - średniak, odnoszę wrażenie, że zmarnowany potencjał tu jest. Do tego dubbing na netflixie to dramat.