Skocz do zawartości

lukas_k96

Użytkownicy
  • Postów

    814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukas_k96

  1. Ładnie wygląda, takie połączenie jedynki z dwójką.
  2. Mirage wygląda trochę jak skrzyżowanie AC 1 z AC 2. Będzie można sprawdzić w październiku, jak to w rzeczywistości wyszło.
  3. WOW, Control zawiodło, ale sam Alan mi się w przeszłości podobał. Będzie ciekawie!
  4. Może wstyd, ale nigdy nie miałem okazji grać w jakąkolwiek część Metal Gear Solid, więc dla mnie na razie nadal bez podjary. Choć to może będzie wreszcie okazja, żeby sprawdzić tę serię
  5. Fajnie wygląda, ale mam nadzieję, że nie będzie to kolejny souls like.
  6. Akurat zbytnio mnie to nie dziwi, biorąc pod uwagę jak grają. Inna sprawa, że tak naprawdę ten ruch zostanie oceniony po ostatniej kolejce - jak spadną to będzie krytyka, jak Saganowski ich utrzyma to będzie hype.
  7. lukas_k96

    Champions League

    Piękny mecz Interu, jako sympatyk bardzo się cieszę z takiego rezultatu Trzeba przyznać, że to i tak najmniejszy wymiar kary dla Milanu, który dzisiaj był kompletnie rozbity.
  8. lukas_k96

    Bundesliga

    To jest niesamowite. Tu Borussia pyka 6:0 Wolfsburg, a wcześniej nie potrafi wygrać z prawdopodobnym spadkowiczem z Bochum. Szkoda, bo w tym sezonie wreszcie była szansa, żeby Bayern się wywalił i przegrał mistrzostwo.
  9. Pusty, ale wolę taki stadion, niż z całym szacunkiem inny pusty w Grodzisku Wielkopolskim.
  10. Gratulacje dla Rakowa, zasłużyli na przestrzeni całego sezonu i tych ostatnich edycji naszej ekstraklasy. Mądrze budowany projekt, zobaczymy jak to potoczy się dalej. Bez Papszuna, kilku zawodników odchodzi, Świerczewski nie chce inwestować... Jeśli będą płacić dobre pensje to jest szansa na ściągnięcie konkretnych grajków za friko, jeśli chcą to robić po kosztach to boję się, że może być powtórka z poprzedniego roku i już w pierwszej rundzie el. LM przygoda Rakowa może się zakończyć. Choć i tak trzeba mieć świadomość, że będą nierozstawieni, więc już na samym początku mogą trafić na jakiś Ferencvaros czy Maccabi. Szkoda Lechii, bo jednak miasto i taki stadion na pierwszą ligę nie zasługują. Z drugiej, może jest tam potrzebne takie katharsis. To samo w przypadku Śląska, który moim zdaniem też poleci.
  11. To prawda. Jest w trójce taka misja od Raya, gdzie musimy wykończyć jego kolegę, wrzucając granat przez okno do mieszkania. Teoretycznie on wtedy wyjeżdża autem z garażu i jest pościg. Można to jednak zrobić inaczej: przed całą akcją zablokować wyjazd z garażu dużym autem, a jak gość się zablokuje to rzucić jeszcze kilka granatów albo RPG i papa. Takich sytuacji jest więcej. Zapomniałem o tym, a to rzeczywiście również ważna rzecz.
  12. Grand Theft Auto III: Definitive Edition Przed chwilą pierwszy raz w życiu ukończyłem trójkę, choć po raz pierwszy zagrałem w nią gdzieś z piętnaście lat temu. Żadna z misji wybitnie nie zapadła mi w pamięć. Widoczny jest schemat - na początku krótkie i proste misje, pod koniec długie, wieloetapowe. Do tego niektóre są przegięte i totalnie dziwne - np. rozbijanie i szukanie budek telefonicznych. Teraz jest to jeszcze łatwiejsze, bo mamy podgląd całej mapy, ale pamiętam, że właśnie przez to te 15 lat temu od gry się odbiłem w sumie już pod sam koniec. Jeśli chodzi o samą trójkę w wersji Definitive Edition to trzeba na nią spojrzeć z dwóch stron. Obecnie - gra często irytuje. Bohater niemowa, fabuła praktycznie nieistotna i będącą zlepkiem różnych misji, tragiczny model jazdy sztucznej inteligencji, przez co zadania czasowe lub wymagające precyzji doprowadzały do szewskiej pasji, do tego brak pływania (jak nie mogłem wyjść z łodzi i przez zły skok wpadałem do wody i musiałem powtarzać całą misję to nie ukrywam, że rage mi się załączał) czy motocykli. Samo miasto - spoko, klimat też, soundtrack to czysta przyjemność. Trzeba jednak zauważyć, że wtedy ta gra naprawdę musiała robić wrażenia i była swego rodzaju Red Dead Redemption 2 dzisiejszych czasów. Ciężko, więc mówić, że to gra słaba czy zła. Obecnie może i tak jest, bo minęło już ponad 20 lat od premiery i wiele się przez ten czas zmieniło, ale wtedy... zazdroszczę, musiało to robić wrażenie, pamiętam jak za dzieciaka szczęka mi opadała, jak oglądałem urywki tej gry na Hyperze. GTA 3 jest obecnie grywalne dzięki wspomnianej Definitive Edition. Trzy główne rzeczy - dodali pogląd całej mapy, możliwość powtarzania misji bez wracania do zleceniodawcy i automatyczny save. Mocno to ułatwia grę, dostosowuje ją do dzisiejszych czasów i oszczędza bardzo dużo czasu. Reasumując - lepiej sobie pograć w Vice City czy San Andreas, bo to zdecydowanie lepsze pozycje w uniwersum GTA 3D. Jeśli jednak zaakceptujecie pewne ułomności i ograniczenia, a jednocześnie jesteście znudzeni nowymi częściami GTA i chcecie zobaczyć jak to kiedyś wyglądało to śmiało możecie próbować. Tak jak mówiłem, Definitive Edition pasuje tutaj idealnie, może część świeżych graczy sprawdzi tę pozycję.
  13. Polemizowałbym. Przed chwilą pierwszy raz w życiu ukończyłem trójkę, choć po raz pierwszy zagrałem w nią gdzieś z piętnaście lat temu. Żadna z misji wybitnie nie zapadła mi w pamięć. Widoczny jest schemat - na początku krótkie i proste misje, pod koniec długie, wieloetapowe. Do tego niektóre są przegięte i totalnie dziwne - np. rozbijanie i szukanie budek telefonicznych. Teraz jest to jeszcze łatwiejsze, bo mamy podgląd całej mapy, ale pamiętam, że właśnie przez to te 15 lat temu od gry się odbiłem w sumie już pod sam koniec. Jeśli chodzi o samą trójkę w wersji Definitive Edition to trzeba na nią spojrzeć z dwóch stron. Obecnie - gra często irytuje. Bohater niemowa, fabuła praktycznie nieistotna i będącą zlepkiem różnych misji, tragiczny model jazdy sztucznej inteligencji, przez co zadania czasowe lub wymagające precyzji doprowadzały do szewskiej pasji, do tego brak pływania (jak nie mogłem wyjść z łodzi i przez zły skok wpadałem do wody i musiałem powtarzać całą misję to nie ukrywam, że rage mi się załączał) czy motocykli. Samo miasto - spoko, klimat też, soundtrack to czysta przyjemność. Trzeba jednak zauważyć, że wtedy ta gra naprawdę musiała robić wrażenia i była swego rodzaju Red Dead Redemption 2 dzisiejszych czasów. Ciężko, więc mówić, że to gra słaba czy zła. Obecnie może i tak jest, bo minęło już ponad 20 lat od premiery i wiele się przez ten czas zmieniło, ale wtedy... zazdroszczę, musiało to robić wrażenie, pamiętam jak za dzieciaka szczęka mi opadała, jak oglądałem urywki tej gry na Hyperze. GTA 3 jest obecnie grywalne dzięki wspomnianej Definitive Edition. Trzy główne rzeczy - dodali pogląd całej mapy, możliwość powtarzania misji bez wracania do zleceniodawcy i automatyczny save. Mocno to ułatwia grę, dostosowuje ją do dzisiejszych czasów i oszczędza bardzo dużo czasu. Reasumując - lepiej sobie pograć w Vice City czy San Andreas, bo to zdecydowanie lepsze pozycje w uniwersum GTA 3D. Jeśli jednak zaakceptujecie pewne ułomności i ograniczenia, a jednocześnie jesteście znudzeni nowymi częściami GTA i chcecie zobaczyć jak to kiedyś wyglądało to śmiało możecie próbować. Tak jak mówiłem, Definitive Edition pasuje tutaj idealnie, może część świeżych graczy sprawdzi tę pozycję.
  14. Szkoda Papszuna, bo zrobił mega robotę i w pucharach pokazał, że potrafi grać. Szkoda, że nie będzie mu dane prawdopodobnie dokończyć spróbować sił w el. LM. W ogóle to jestem ciekawy jak ta cała sytuacja wpłynie na drużynę, bo ogłoszenie czegoś takiego w tym momencie może skończyć się różnie.
  15. lukas_k96

    Control

    Ukończyłem, ale przyznaję, że pod koniec trochę się zmuszałem i po prostu szkoda mi było poświęconego czasu, żeby tej produkcji już nie dokończyć. Generalnie średnio mnie kupił sam klimat. Irytowało to, że w sumie to od samego początku czułem się zagubiony w fabule, a żeby ją dobrze poznać to trzeba było czytać praktycznie wszystko, do tego dochodzi ciągłe podróżowanie po tych samych, monotonnych lokacjach. Co mi się podobało? Przede wszystkim fizyka i możliwości walki. Technicznie gra też jakoś nie odpycha, mimo kilku lat na karku cutscenki i grafika nadal robią wrażenie. DLC odpuściłem, bo skoro podstawka mi nie podeszła to po co tracić czas. W sumie mocno mnie to dziwi, bo akurat czy to przy Alan Wake czy przy Quantum Break bawiłem się zdecydowanie lepiej.
  16. lukas_k96

    Hellblade

    "Zmęczyłem" tę produkcję dwa dni temu, bo tak chyba mogę określić swoją przygodę z Hellblade. Sama mechanika i pomysł - fajne. Szkoda tylko, że przez kilka godzin robimy ciągle to samo i gra wyróżnia się przede wszystkim tą "psychiczną otoczką". Mam wrażenie, że twórcy nie wykorzystali potencjału tej gry. Spacerowanie, rozwiązywanie tych samych zagadek i walka od czasu do czasu byłaby fajna na 2-3 godziny, a nie dwa razy tyle. Dawkowałem tę produkcję na wiele wieczorów, czekając z nadzieją, że się rozkręci. No nie rozkręciła niestety, dla mnie typowy średniak, który miał wielkie ambicje. Zobaczymy, co twórcy podziałają w dwójce.
  17. Control - ukończyłem, ale przyznaję, że pod koniec trochę się zmuszałem i po prostu szkoda mi było poświęconego czasu, żeby tej produkcji już nie dokończyć. Generalnie średnio mnie kupił sam klimat. Irytowało to, że w sumie to od samego początku czułem się zagubiony w fabule, a żeby ją dobrze poznać to trzeba było czytać praktycznie wszystko, do tego dochodzi ciągłe podróżowanie po tych samych, monotonnych lokacjach. Co mi się podobało? Przede wszystkim fizyka i możliwości walki. Technicznie gra też jakoś nie odpycha, mimo kilku lat na karku cutscenki i grafika nadal robią wrażenie. DLC odpuściłem, bo skoro podstawka mi nie podeszła to po co tracić czas. W sumie mocno mnie to dziwi, bo akurat czy to przy Alan Wake czy przy Quantum Break bawiłem się zdecydowanie lepiej. Hellblade: Senua`s Sacrifice - niestety, odczucia podobne jak wyżej. Sama mechanika i pomysł - fajne. Szkoda tylko, że przez kilka godzin robimy ciągle to samo i gra wyróżnia się przede wszystkim tą "psychiczną otoczką". Mam wrażenie, że twócy nie wykorzystali potencjału tej gry. Spacerowanie, rozwiązywanie tych samych zagadek i walka od czasu do czasu byłaby fajna na 2-3 godziny, a nie dwa razy tyle. Dawkowałem tę produkcję na wiele wieczorów, czekając z nadzieją, że się rozkręci. No nie rozkręciła niestety, dla mnie typowy średniak, który miał wielkie ambicje. Zobaczymy, co twórcy podziałają w dwójce.
  18. lukas_k96

    Bundesliga

    E tam, po prostu Borussia chciała, żeby walka o mistrza toczyła się do ostatniej kolejki
  19. lukas_k96

    Serie A

    Kryzys chyba dopadł. Mistrzostwo będzie, bo tego już się nie da zaprzepaścić, ale ciekawe jak będzie smakował ten sezon, jeśli nie uda się awansować do półfinału Ligi Mistrzów. Wydaje mi się, że długo ekipa Napoli może nie mieć znowu takiej szansy, tym bardziej, że w kolejnej rundzie prawdopodobnie Inter, więc szansa na finał bardzo duża.
  20. Słowo do czwartkowego meczu - z jednej strony trochę szkoda tej pierwszej, komicznej bramki, bo Bednarkowi zabrakło orientacji, tak jak przy drugiej zabrakło mu centymetrów. Można tych bramek było uniknąć i przynajmniej jeszcze mieć jakieś szanse w rewanżu. Inna sprawa, że Fiorentina (nawet wbrew moim oczekiwaniom) była bardzo mocna, to zupełnie inny poziom, niż Lech. Są w formie i to było widać, fajnie grająca drużyna. Uważam, że Lech nie ma się czego wstydzić. Przegrali wysoko, trudno, ale w pierwszej połowie naprawdę grali ambitnie, walczyli i zamiast kopać bezmyślnie na pałę to starali się wychodzić spod pressingu, grać kombinacyjnie itd. Nie zawsze wychodziło, ale to doświadczenie będzie na pewno procentować w przyszłości. Poza tym, nie ma się czego czepiać, bo i tak zrobili dużo w tym sezonie, do tego doszły kontuzje, kartki, zmęczenie liczbą meczów i tak się potoczyło. Punkty nabite, kasa zarobiona, fejm się zgadza, teraz wymienić kilka ogniw, wzmocnić zespół i znowu walczyć o grupę i wyjście z niej.
  21. Rage - to było moje drugie podejście do tej produkcji. Grę odpaliłem po raz pierwszy gdzieś w 2012 r., ale szczerze mówiąc średnio kojarzyłem co i jak. Wróciłem, bo mam do ogrania dwójkę, a jeśli mam do czynienia z serią gier to staram się ją w miarę możliwości ogrywać po kolei. No i co mogę powiedzieć... Czuć, że gra wyszła w 2011 r. Po grafice, po błędach technicznych, po mechanikach i udawanym sandboxie. Fabuła to zlepek pojedynczych misji, które powiedzmy, że na siłę tworzą jakąś historię, ale bez większej wczutki. Zresztą, jak może być, skoro bohater jest niemową, a zakończenie jest tak słabe, że gdy wykonałem ostatnią misję to myślałem, że coś się przypadkowo wyłączyło i wskoczyły mi od razu napisy końcowe. Gra była chwalona za model strzelania i tak rzeczywiście mogło być, bo teraz za bardzo wrażenia nie robi. Do tego durne rozwiązanie z tym, że pakujesz kilka magazynków w gościa, a ten nadal stoi i to niezależnie od wybranego poziomu. Twórcy poszli też po łatwiźnie, bo co z tego, że dali nam iluzję wolnego świata, skoro jedna lokacja jest wykorzystywana podczas misji kilka razy, tylko np. jest inny układ przeciwników albo wchodzimy od innej strony. Backtracking mocno irytujący. Co prawda są tu zajęcia dodatkowe typu misje poboczne czy wyścigi, ale szczerze? Kończyłem i tak tę produkcję na siłę, więc zbytnio się nad tym nie skupiałem. Reasumując - zagrać można, ale czuć, że to już produkcja sprzed dwóch generacji. Fajerwerków nie ma, gra generalnie nie ma obecnie elementów, które powodują WOW (no może ew. wykreowany świat) i przyciągają do ekranu. Można postrzelać, porobić jedną-dwie misje dziennie i sobie dawkować na odstresowanie, bo w innym wypadku wkrada się duża monotonia.
  22. lukas_k96

    Champions League

    Derby Mediolanu w półfinale? Biere w ciemno! Inter wczoraj pokazał, że liga ligą, a puchary pucharami. Benfica grała bardzo fajnie do tej pory, wydawało się, że są minimalnym faworytem, że u siebie przynajmniej mogą namieszać, a tu tymczasem ekipa Interu jest o krok od awansu.
  23. Co prawda piątki jeszcze nie zaliczyłem, ale moim zdaniem twórcy powinni pójść bardziej w kierunku gry ala Most Wanted, czyli solidna fabuła, system progresu, dobry klimat i wykreowana mapa. Takich "Szybkich i Wściekłych" w Tokio, Szanghaju czy innym azjatyckim mieście przyjąłbym z ogromną radością.
  24. Solidna wrzutka, choć większość pozycji już mam i czekają w kolejce do ogrania. Bardziej martwi mnie to, że zaczynają usuwać swoje gry z abonamentów. Myślałem, że gry first-party będą nie do ruszenia.
  25. lukas_k96

    Champions League

    To Tuchel wszedł w sezon: w kilka dni odpadł z Pucharu Niemiec i prawdopodobnie Ligi Mistrzów. Jeszcze tylko mistrzostwo i brawa dla zarządu Bayernu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...