Treść opublikowana przez voi tekku
-
Jaką grę wybrać?
Fire Emblem to chyba moja druga ulubiona seria wiec powiem yay. Three Houses ma swoje bolączki, np. poczatkowo fajny koncept chodzenia po dużej szkole i interakcja z uczniami/profesorami z czasem zaczyna nużyć. Poza tym mapy, jest ich niewiele i są bardzo hmm kwadratowe. To chyba tyle co mi przychodzi do głowy teraz. Poza tym gra jest pełnokrwistym strategy jRPG, w tej części możemy dowolnie customizowac jednostki (co jednym sie podobało innym nie bo odbierało im unikalność) wiec jak chcesz mieć oddział złożony z samych magów nic nie stoi na przeszkodzie. No i w 3H podszedł mi bardzo setting, lore, świat i historie, powiedziałbym taki mix harrego pottera (glownie przez zamko-szkole) i gry o tron w sosie anime. Na niższych poziomach trudnosci (easy i normal) grind jest chyba bez ograniczeń, na hard sa dodatkowe misje ale sa limitowane punktami akcji w danym miesiacu, wiec jesli wybierzesz jedną aktywność np. wyklady dla uczniow, to może akcji nie wystarczuc na dodatkowe misje (mam nadzieję ze nic nie przekrecilem). Gra wbrew renomie nie jest trudna, wiec polecam grac na hardzie z perma death, w tej części mozna cofac tury wiec imo nie ma sensu jej dodatkowo ułatwiać.
-
NieR: Automata
Dzieje się coś ciekawego jesli wytnę w pień całą wioskę robotów (lokacja zaraz po walce z bossem w wesołym miasteczku)? Zabiłem kilka z nich ale serce mi się krajało jak krzyczały gomen ne (a poza tym było ich dużo i wolno to szło) więc wyczytałem sejwa. Warto się w to bawić, nie wiem, dla jakiegoś ukrytego zakończenia, albo jakiejś zmiany w fabule? Tylko bez grubszych spoilerów pls.
-
NieR: Automata
they will die trying!
-
NieR: Automata
To się nazywa wytrwałość, tak chłopiec staje się mężczyzną, czy cos...
-
NieR: Automata
Port moze i dobry, ale gdzie jest #&$#a pierwszy save point?! Zanim pokonałem koparkę zginąłem chyba z 7 razy i za każdym razem od nowa, kto to wymyślił. Naiwnie miałem nadzieję że po tym kole będzie już możliwość zapisu, ale nie... No mógłbym zmienić na normal, ale co to za przyjemność. Ide teraz tak ostrożnie żeby nigdzie glupio nie spaść, ale coś czuję że jeszcze ktoś mnie zaskoczy zanim pozwolą mi w koncu zapisać. No nie powiem chuyowy manewr.
-
Xenoblade Chronicles 3
Moim zdaniem nie ma znaczenia, 3 ma najwięcej QoL i jest najbardziej dopieszczona i dopakowana w content. Gdybym teraz zaczynał to pewnie bym się nie przejmował i wziął 3 najpierw. Ktos Ci zaraz może powiedzieć że żeby najwiecej wyciągnąć z serii to w ogóle od Xenogears powinieneś zacząć, potem trzy części Xenosagi i dopiero zasiąść do Xenobladow bo inaczej gdzieś tam jakiegoś nawiazania nie wyłapiesz. Chyba że faktycznie jesteś już zdeterminowany żeby poznać całość to to tak, zacznij od XC1, ale jak chcesz sprawdzić czy w ogóle Ci siada ta seria to chyba lepiej zacząć od trójki, a potem w sumie wszystko jedno.
-
Pokémon Scarlet and Pokémon Violet
Zapowiada się elegancko, graficznie co prawda nie wygląda na grę na miarę największej marki świata, ale jak na GF i tak jest dobrze, w koncu Pokemony doczekały się tekstur i już nie wyglądają jak nadmuchane balony. Ciągle nie pokazali łapania poksow (chyba ze nie zwróciłem uwagi) wiec pewnie zrezygnowali z najlepszego pomysłu jaki wprowadzili w Arceusie i dalej łapanie bedzie dostępne dopiero po wejsciu z Poksem w interakcje.
- Monster Hunter Rise
-
Xenoblade Chronicles 3
Dzisiaj juz bez jazd, wrodzona upartość i masochizm nie pozwoliły mi jednak podnieść levelu i podszedłem prawie tak samo, dałem na wszelki wypadek jednemu tankowi przedmiot pozwalajacy wskrzeszać + jakieś drobne zmiany akcesoriów u innych postaci i poszło sprawnie tym razem. Piękna to była przygoda, nie zapomnę jej nigdy. Muszę sobie poukładać w głowie odczucia po zakończeniu. Odpalam zaraz yutuby żeby sie dowiedzieć co mam myśleć o tym wszystkim xD Na razie nie wiem czy jako całość podobało mi się bardziej niż poprzednie części, muszę to przegryźć. 150h pękło, ale pewnie jeszcze drugie tyle przy XC3 przesiedze, w koncu challenge mode juz za niecały miesiąc. Btw zapisywał sie ktoś z Was na kolekcjonerkę? Czekam na maila od Nintendo, ale na razie cisza.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Nie grałem nigdy, ale dużo dobrego słyszałem o Suikodenach. Zastanawiam się czy dla nowych osób dziś będzie to w miarę grywalne, bo wiadomo jak ktoś grał lata temu patrzy raczej przez okulary nostalgii. Boje się że archaizmy z ery PS1 będą odrzucać. Pewnie sprawdzę, za dużo razy widziałem Suikodena II w topkach najlepszych jRPGów, żeby przejść obojętnie obok klasyka.
-
Xenoblade Chronicles 3
No chyba kogos pojebało!!
-
Fire Emblem Engage
No trzeba przyznać że te włosy main hero są co najmniej brzydkie, a świat zaskakujaco kolorowy, nie było jeszcze tak cukierkowego FE... Mam nadzieję że to jednorazowy wyskok, choć i tak będzie grane day one, to w końcu Fire Emblem, chyba moja ulubiona seria obok Xenoblade. Bardzo mi odpowiadała stylistyka three houses. W samej grze sporo bym co prawda poprawił, więcej różnorodnych map, mniej "klockowatości" terenów, mniejszy nacisk na monestary (choć muszę przyznać że miło wspominam rozmowy ze studentami i przechadzanie sie po Hogwarcie, szczególnie przed time skipem), ale też mnóstwo rzeczy zrobiono dobrze, caly zarys świata był super, wielu ciekawych bohaterów no i możliwość dowolnej customizacji jednostek. Na ten moment Engage bardziej przypomona mi FE z 3DSa (Awakening/Fates), choć to tylko krótki trailer więc wrażenie może być złudne. Conquest miał idiotyczną momentami fabułę, ale za to świetny gameplay, nie obraziłbym się za powtórkę z rozrywki.
-
Fire Emblem Engage
Wyglada trochę jak jakieś Anniversary z tymi wszystkimi herosami z poprzednich części których można przywołać. W sumie po zapowiedzi Xenobladów czekałem już tylko na nowe Fire Emblem, ale nie wiem jeszcze czy to co zobaczyłem mi się podoba, muszę to przetrawić. Jak gameplay dowiezie to będę zadowolony bo artstyle na ten moment trochę meh.
-
Nintendo Switch - temat główny
Oho widzę poruszenie wśród hardcore gej-merów Czekałem w sumie tylko na Fire Emblem i od razu zaatakowali <3 W ciagu pół roku Xenoblady i Fire Emblem Chociaż nie wiem czy setting mi do końca podchodzi, 3 domy zagrały perfekcyjnie, Engage wygląda hmm biedniej na ten moment. Troche vibe Fates, w sumie Conquest to moja ulubiona część więc jest nadzieja.
-
Xenoblade Chronicles 2
Wczesniej grałeś bez bladeów?
-
Xenoblade Chronicles 2
Bedzie, tzn generalnie niewykorzystany exp przechodzi na "bonusowy", wiec jak dobijesz do 99lvlu wszystko powyżej zapisuje sie jako bonus exp. Tak samo kiedy zmniejszysz lvl, wszystko co zmniejszyles wchodzi do bonusa. Ale lepszy sposób na kryształy to farminie na Relentless Arduranie w Torigoth (lub innym wyskoko poziomowym bosie). To ten prosiaczek na polach uprawnych z tyłu miasta. Spotykamy go jak ma lvl 1, trzeba go nakarmić żeby osiągnął 99lvl wtedy staje sie unikalnym bossem z którym można walczyć do woli (klasycznie zostaje nagrobek po jego pokonaniu). Ustawiasz blady pod smash combo i jak najwiekszy luck (+ chyba jakis przedmiot zwiekszajacy dropy) i legendarne kryształy sypią się jak z piniaty. Są poradniki na YT.
-
Xenoblade Chronicles 3
Jest amiibo Shulka, ma być tez w koncu Pyra i Mythra, ale są zwiazane ze Smashem (Shulka działa też z Xeno 3, tzn w sumie wszystkie amiibo działają w X3 wiec zakładam że te z Pyrą/Mythrą też będą). Jak Noah i Mio pojawią się w jakimś Smashu Super Ultimate na Switcha 10 to pewnie też dostaną swoje figurki.
-
Xenoblade Chronicles 3
Nom, Morrowind to moje top 3 Jak Cie poboczne questy nie wciągają to ich nie rób, proste
-
Xenoblade Chronicles 3
Marzy mi się żeby nie było w ogóle znaczników, czysta mapa, bez wykrzykników, pytajnikow czy innych drogowskazów, no może jedynie znacznik głównego quest, ale wszystko co poboczne/opcjonalne mogloby nie być oznaczone a wspomniane jedynie w dialogach/tekstach. Tyczy się to również informacji ilu jest dodatkowych bohaterów, spisu przedmiotów itp. Jak znalazłeś/odkryłeś coś po drodze to spoko, bonus dla ciebie że chcialo ci się eksplorować, jak nie to żaden problem, można skończyć grę bez tego. Ale nie, gracze są dziś wygodni i chcą mieć wszystko na tacy, a deweloperzy się temu poddaja i potem gry wyglądają jak checklisty, idź tu zrób to, zero przygody, ale 100% zrobione, jedziemy z następną...
-
Xenoblade Chronicles 3
Nope, polecasz coś ciekawego? Tylko z dobrą fabułą pls.
-
Xenoblade Chronicles 3
xD Zlodzieje z Nintendo obrazka nie dali! Nie wiem też czy gra nie jest za krótka jak na dwie i pół bomby...
-
Gundam
Dzięki Panowie, chyba dam jeszcze raz szanse Unicorn, obejrze od nowa bo nic nie pamiętam a tylko do 19 września jest na Netfliksie.
-
Gundam
Naszła mnie ochota na jakieś anime z mechami/scifi, pomyślałem o Gundamie bo jest kilka serii na Netflixie. Polecacie którąś serie szczególnie? Myślałem o Iron-Blooded Orphans. Kiedyś obejrzałem 00, raczej bez szału ale skończyłem oba sezony wiec jednak mnie wciągnęło. Zacząłem też kiedyś Unicorna, kreska bardzo mi się podobała, ale z jakiegoś powodu nie dokończyłem, odpadłem chyba na 2giej albo 3ciej części. Jak nie Gundam to może są jakieś inne dobre mecha/scifi na Netfliksie?
-
Xenoblade Chronicles 3
Ej, do spoilera takie coś
-
Xenoblade Chronicles 3
Nom cały system ciężko opisać w kilku zdaniach bo jest dosyć złożony (tzn ma wiele warstw). Generalnie mamy system jobów podobny do Bravely Default. Jest 6 podstawowych + kilkanascie (kilkadziesiąt?) dodatkowych, niektóre znajdujemy eksplorujac świat a na inne trafiamy robiąc fabułę. Każda dodatkowa klasa to też nowy bohater którego możemy wcielić do party, czyli maksymalnie możemy mieć 7 postaci w teamie. Robi się przez to mały chaos momentami na ekranie, ale jak już załapiemy jak grać (a dzieje się to dosyć szybko) to nie zwracamy na to uwagi tylko robimy swoje. Jakaś monotonia na pewno w jakimś stopniu sie wkrada, ale to nie jest jedna z tych gier gdzie każda kolejna walka sprowadza się do klikania w "A". Ponadto system jobów sprawia że możemy eksperymentować i bawić się w ustawienie najbardziej odpowiadajach nam buildów. Poziom customizacji jest bardzo duży. Generalnie w grach z tej serii walki zawsze dla mnie były mega przyjemne i mało miałem takich momentów żeby mnie coś nużyło. Wiadomo, czasami biegniesz przez polanę i co chwilę ktoś cię atakuje a ty już masz dosyć podobnych potyczek, ale często można w takim wypadku po prostu zignorowac przeciwnika i biec dalej. Niestety eksplodując świat łatwo jest sie przelevelwac więc warto miec to na uwadze. Są poziomy trudności, zacząłem od razu na hardzie i nie żałuję, walki z fabularnymi przeciwnikami nawet mimo 2 czasami 3 poziomów różnicy na moją korzyść potrafią stanowić wyzwanie.