Nareszcie mam czarny kostium, linia fabularna jest doskonała, różnorodna, pędzi bez przystanków.Nawet te etapy "detektywistyczne" (szkoda że tak proste) są bardzo przyjemne, bo wiadomo że zaraz wybuchnie jakaś bomba.
Omijam kompletnie poboczne zadania, chyba że właduje się w środek piasku albo zobaczę skrzynię.
Więc obrażanie gry za ubisoftowość jest zabawne, bo nikt nikogo nie zmusza do zbieractwa, a ja nawet zapominam czasami przez 2h wykorzystać punkty doświadczenia, a i tak na poziomie trudnym idzie jak po maśle.
Jak ktoś będzie chciał pozbierać wszystko, a wydaje się to lepsze niż poprzednio to moim zdaniem powinien dołożyć plusa do oceny a nie obniżać.