Homelander

Aż tak mnie nie odrzuca, żeby olać. Chcę przejść, nie wracać i nie myśleć za x miesiecy czy lat że nie skończyłem

W Hitmanie to chyba mniej skradania niż w Elden Ringu. No ale oprócz wymienionych możesz w ten sposób grać w wielu gierkach. Deathloop, Cyberpunk chociażby. Nawet w Horizon. Ja też lubię się skradać i zdecydowanie w grach sporo skradania teraz jest

Wipeouty zawsze były niszowe, więc nie ma się co dziwić. Jako entuzjasta serii od czasów 2097 ubolewam, że nie ma nic nowego w serii. Ta Omega to ulepszona wersja z Vity, a wersję z Vity ograłem na Vicie. Szczerze to nie sądzę, żeby powstała nowa część

No chyba skradanek i eliminowania wrogów po cichu to nie brakuje teraz na rynku

Gram sobie powoli w tego Horizona i zastanawiam się dlaczego ta fantastyczna pod względem grafiki i designu świata jest tak denna gameplayowo i fabularnie. Ciągle zerowy stopień interakcji właściwie ze wszystkim, żenujące cutscenki i dialogi, nawet już odkrycie tajemnicy tego świata powoli przestaje mnie interesować. Jedyne co mnie przy grze trzyma to niesamowite miejscówki oraz fakt, że chcę zagrać w dwójkę, a nie chcę zaczynać bez znajomości jedynki.

Oferuje więcej, bo wolisz Dead Space niż TLoU, to jedyny powód. Dla przypomnienia: TLoU też oferuje nowy silnik, też jest zrobiony od początku, też są zmiany pod lore z dwójki i też jest cała masa (MASA) bonusów. Ogólnie mam niezły ubaw z ludzi, którzy wylewają jad na Part 1 i zaraz obok piszą ileż by to zapłacili za remake ich ulubionej gry

Jebać zatem

O grach które wyjdą za 6 lat będę myślał za 6 lat. Interesuje mnie to co dziś. Jest ten patch czy go nie będzie?

Kupiona w salonie Kia, więc ramki z Kia. Zawieszenie nie jakieś mega sztywne, pewnie amerykańskie jest zestrojone inaczej. No i zdecydowanie nie jest to komoda na kołach, te są zresztą tylko w filmach. Większość aut na drogach to albo japończyki albo koreańce (i jakieś 80% to suv). A już spotkać muscle cara to święto lasu

Coś z nimi nie tak?

To wszystko bardzo zabawne, ale jakoś nikt jeszcze mi nie pokazał palcem gdzie się mylę. Pupcio może potwierdzić, że nie mam problemów z przyznaniem się do błędu jeżeli go popełnię. Póki co jedyne wasze argumenty to memy i głupie hasełka

No śledzę i nie widzę tego. Serio. Więc może zauważasz coś czego ja nie widzę. Wszystko co się dzieje w branży: remake za pełną cenę, dopłaty za upgrade i co Ci jeszcze do głowy przyjdzie jest OPCJONALNE. Nikt Cię do niczego nie zmusza. Masz różne sposoby dystrybucji, trzy platformy różniące się podejściem do klienta i samej sprzedaży, wybór jakiego nie było od wielu lat. Możesz sobie wybrać w jaki sposób grać, w co grać, a nawet jak za to płacić. Ja zawsze idę za grami, poprzednią generację spędziłem w całości na Xbox One, jeszcze poprzednią na X360 (plus konsole Nintendo). W tej Xbox nie oferuje mi zupełnie nic, kupiłem więc Playstation. Wybór, to jest klucz.

A czym się to objawia?

No racja, powinno to zdarzyć się dużo wcześniej. Na premierę PSXa w 1995 roku w USA gierki kosztowały 60$. Biorąc pod uwagę inflację to teraz powinny kosztować 116$. Więc realnie nawet licząc po te 70$ i tak są o kilkadziesiąt procent tańsze niż kiedyś. Serio, nie bronię korporacji, ale staram się znaleźć rozsądne wytłumaczenie dla sytuacji, a nie kretyńskie memy i idiotyczne hasełka o waleniu graczy w dupsko.

Właśnie go używam. I uważam, że każda próba sztucznej regulacji rynku za pomocą tego co ktoś uważa za słuszne bądź nie jest błędem. Jeżeli czegoś nie uznajesz to po prostu nie bierz w tym udziału, no prosta sprawa. Rynek gier jest ogromny, tytułów od zajebania, więc w czym jest problem?

Stary, ale to rynek zweryfikuje, czy gra potrzebuje czy nie remake. Ja osobiście go nie potrzebuję. I nie uważam, że dostanę to gówno za 10$. Napisałem, że rozważę opcję upgrade za 10$ jak taka się pojawi. Jak się nie pojawi to się nie pojawi. Opcji kupna za pełną cenę nie rozważę na pewno.

Czemu nie. Mój common sense mi mówi, że zawsze wybór jest lepszy niż brak wyboru. Jak ktoś chce kupić za 350 to czemu ma nie móc żeby sobie pograć w lepszej jakości. A jak ktoś nie chce to nie. Mój osobisty wybór w tej sytuacji to 10$ za update. Może. Bo gra jakoś mnie nie zachwyca.

Ja zawsze stoję po stronie Common Sense Defense Force.

Co za bzdura

No to sprzedaj, whatever. Ale to, że ktoś podał plotkę, nawet jak prawdziwą, o remasterze giereczki jako powód do sprzedania sprzętu jest głupie.

No lepiej tak. Przecież ignorowanie produktów, które Cię nie interesują i używanie tych które Cię interesują nie jest opcją

Co zaś

10$ update? Z przyjemnością. Trzy i pół bomby? No nie sądzę

Horizon Zero Dawn jest dla mnie warte tyle za ile je kupiłem. Czyli zero bo było w jakiejś covidowej promocji. Ale gdyby był konkretny update za 10$ to sprawa do przemyślenia

Podobnie, bo akurat padał deszcz jak robiłem zdjęcia, więc jest mokra