Quake II (Nintendo Switch)
Udało mi się dokończyć sprawę sprzed ponad 20 lat Quake II dla 7 letniego mnie był pełnoprawnym horrorem, ta gra paraliżowała mnie za każdym razem gdy pojawiał się przeciwnik inny niż zwykły Light Guard z blasterem . Pamiętam też, że byłem strasznie zawiedziony czym jest Quake 3 Arena, nie mogłem zrozumieć dlaczego ludziom podoba się gierka gdzie nie ma kampanii, przechodzenia etapów i szukania nowych broni tylko biegają po tych samych mapach w kółko i skaczą jak wariaci. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że jest internet lub LAN i chodzi o rywalizację a ja myślałem, że każdy w to gra z botami
Jedyna gierka w 2023, która wywołała u mnie jakiekolwiek pozytywne emocje, jedyna, którą wziąłem na premierę od razu o 19:00 kiedy się pojawiła i jedyna, która mnie ucieszyła tym, że po prostu jest. Wspaniałe wydanie, które wygląda identycznie jak gierka z naszych wspomnień, tak jak zapamiętałem i tak jak chciałem żeby wyglądała. Pełnoprawna strzelanka prosto z lat 90, ostra muza, krew i flaczki po stroggońsku. Przechodzenie etapów, szukanie sekretów, zdobywanie nowych broni walka z przeróżnymi przeciwnikami gdzie każdy wymaga od nas innego podejścia i poruszania się. Wspaniała prosta rzecz ale bardzo wciągająca, klimacik brutalnego S-F na 100% nie horror jak mi się kiedyś wydawało ale taka super cool gierka dla przebojowych nastolatków.
Ukończyłem podstawkę na Switchu w handheldzie, moim zdaniem wygląda kozacko, działa w 60 klatkach i można sobie łatwo korygować celowanie wychyleniem konsolki. To wydanie Quake II zawiera też dodatki, jeden zupełnie nowy i wersję gry z N64 więc jeszcze na pewno do niej wrócę ale najbardziej zależało mi na przejściu podstawki i dokończeniu sprawy, której nie dałem rady nawet ruszyć na początku tego milenium.