SnoD

Pracę nad grą najprawdopodobniej przejęło Sabre Interactive.

Ale ich strategia jest jasna - transmedia. Rozszerzanie IP poza ramy jednego medium. Pod jakim względem?

Gry to rozwojowy biznes o dobrej stopie zwrotu. Pewniejszy niż lokowanie kasy w giełdę. Do tego lokują kasę w małych i średnich deweloperów, którzy wydają w większości do kilkunastu mln na stworzenie gry, więc rentowność takich produkcji jest stosunkowo duża. Generalnie, to po przejęciu AB Microsoft powinien podążyć podobną ścieżką. Kupować pojedynczych małych deweloperów do 100 mln $, którzy pod skrzydłami bogatego dłaściciela platformy mieliby szansę na rozwój.

Fajne wizualizacja zapowiedzianych premier day one w GP (chociaż nie jest kompletna):

Ty chyba nie wiesz o czym mówisz XD Musieliby płacić po 200 mln za grę żeby wydawcy to się bilansowało. Niektórzy to już tu mocno odlecieli.

Cały czas wpadają gierki AA/AAA. Nie wiem skąd takie wnioski. Ostatnio dodali wszystkie Yakuzy, zaraz Fenyx, wcześniej Origins, w zeszłym miesiącu na premierę Sniper Elite 5. Nawet jeżeli teraz jest trochę więcej indyków, to chyba lepiej dostać w dzień premiery gry które kosztują 100-200 zł, niż kolejne 2 letnie AAA, które kupisz bez problemu za 40-50 zł.

Ubisoft dołączył do grona takich wydawców jak Sega, Devolver czy Paradox z którymi MS nawiązał ściślejszą współpracę i których gier należy się spodziewać w GP w zakresie szerszym niż w przypadku innych wydawców.

Tylko w tym miesiącu 6 premier w GP. Między innymi debiut Two Point Campus ze średnią chyba 86/100. Patrząc na inne pozycje, to zaraz Opus ze średnią 90/100 i 97% odsetkiem pozytywnych recenzji na Steam. Zaraz Commandos 3 (też premiera). Ze sredniaków AAA/AA to zaraz Fenyx, ostatnio Origins itp. Nie wiem czego Wam tu niby brakuje, czasem mam wrażenie, że tyle gier wpada do GP, że sami już nie pamiętacie co weszło tydzień/dwa wcześniej. Dostajecie na premierę gry za które nintendofagi płacą po 2 bomby i później wrzucają do zakupów growych

Na celowniku 3-5 z tych gier: Tinykin, Opus, Commandos i może Midnight Fight + Fenyx.

To do końca urlopu cisnę TPH. Pierwszy raz widzę, wygląda świetnie, przynajmniej na trailerze.

Pierwszy odcinek drugiej serii Untold o zmarłej dziewczynie, która nie istniała BDB. Aż trudno uwierzyć, że Netflix puścił dokument o transie, który zrujnował karierę heteroseksualnego sportowca Dokument o Woodstock 99 oglądałem z zapartym tchem. Najlepszy był ten dysonans opinii organizatorów z tym co się faktycznie działo.

W tym miesiącu day one gra zrobiona przez Polaka: Chętnie sprawdzę jak wypada mix BoTW z ubirakiem.

Nikt im nie broni grać w innych filmach. Inna kwestia jest taka, że to bardzo średni aktorzy. A Downey przez kilka lat był najlepiej opłacanym aktorem w Hollywood właśnie dzięki Disneyowi. Od Age of Ultron podobno dostawał po 60-70 mln $ za film.

Dobre, ale wiesz, że poza rolami za które dostają po 20 mln $ wzwyż od filmu są później tantiemy od sprzedaży, a te, od filmów, które średnio robią od 500 mln do 1 mld $ w samym BO (nie licząc praw do emisji w TV czy wydań na płytach) są... No są duże i wypłacane latami.

Najpierw ze wszystkiego robili open world pseudo rpg, a teraz co gra to soulslike.

Kolejny soulslike? Nie rzygacie tym już?

Cavill, pewnie jak 80% aktorów, gorączkowo czeka na telefon od Disneya.

Spoko Mejm, na PS3 pewnie nie wyjdzie, więc nie będzie problemu z okładką.

Z GP zaraz wypada Library of Ruina, żałuję, że nie trafiłem na grę wcześniej bo wygląda na dobrą karciankę z ciekawą fabułą, tylko potrzeba czasu żeby ogarnąć system. Co ciekawe, to gra wyszła chyba tylko na Steam i X'a/winstore (dodatkowo play anywhere), prawie nie ma żadnych recenzji w necie, a na Steam kilkanaście tysięcy bardzo pozytywnych opinii.

Jak powrót do najlepszych lat RTS'ów.

Też myślę, że lepiej zapłacić 100 zł za najgorszą wersję na Switcha, która nie trzyma 30 fps Kto chce to kupi na premierę. Kto chce to będzie czekał na abonament albo promocję.

To jest gra idealna na krótkie sesje w przerwach od innych rzeczy.

Nawet nie miało konkretnej daty premiery, a mamy sierpień, więc zero zaskoczenia.