Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
Marvel's Spider-Man 2
Nie mogę się z tym nie zgodzić. "Miles Morales" to jedna z najpiękniejszych gier na nextgenową PS... Konkurować z nią może "The Last of Us: Part II", a także "TLOU: Part I" w wersji remasterowanej, odświeżonej do Ps5, plus "Horizon: Forbidden West". W niedawnym ,,pajączku" z Milesem na nextgena Sony wizualnie zagrał cały świat przedstawiony - drobne mankamenty można było dostrzec, np. podczas zmiany ruchu kamery i nagłych skokach zbliżeń czy oddaleń, gdy sterowało się postacią etc. Ale... i tak było wybornie: jeśli masz OLED, najlepiej o dużej przekątnej, i to z nowszej generacji technologicznej, to grając w ten tytuł czujesz się tak jakbyś sterował postacią i był częścią tej rzeczywistości w czasie rzeczywistym, jakby to się działo naprawdę... i to teraz! xD. Aż się boję, że mój tv (OLED LG E8 65c) będzie na "Marvel's Spider-Man 2" za stary, ba!, na całą całą resztę gier, która będzie wychodzić pod koniec tego roku oraz w przyszłym. I ciekawe jak będzie się grało (bo żadne screeny tego nie pokażą), jeśli graficznie poustawiam wszystko na maksa...
-
Star Wars (seriale) - Disney+
Produkowanie się produkowaniem - taki mam styl wyrażania siebie na forach internetowych i temu podobnych. Czy To ,,SpongeBob" czy jakiś inny nick na tym forum, czy innym, nieważne. Bo teraz zostaję pod tym pseudonimem na tym forum, i tylko tu; poza tym ubóstwiam ekstrawaganckie nicki, bardzo dziwne, abstrakcyjne, odnoszące się w jakiś pokrętny sposób do popkultury, bo przecież po to (bo popkultorowo!) jest m.in. to forum. Wszystkie inne konta z innych stron pokasowałem; będę usuwał jeszcze profil na "ParanormalneForum", ale tam to nawet adminom się nie chce kasować profili, bo nikt nigdy tego jeszcze nie robił. xD. PSXForum, jak na ten moment: to miejsce najbardziej uniwersalne, różnorodne tematycznie, więc tu będę się poruszał w tych naszych ,,internetach". Najlepsze i tak są spotkania na żywo. Może i kiedyś uda się coś ogarnąć, co nie? Ten ,,słynny" już epizod "Ahsoki" przede mną. Rozumiem, że było potężnie i sam pewnie będę w opór zaskoczony podczas seansu, no ale... jeden odcinek nie zmieni tego, że i tak duża część fandomu Star Wars po prostu skreśliła ten świat, zwłaszcza gdy stery w nim przejął Disney, i gdy wszystko co związane ze starwarsami jest z automatu kojarzone z Filonim, i będzie tak kojarzone podobno przez lata, skoro następne filmy z Kanonu mają być częścią jego projektu.
-
Star Wars (seriale) - Disney+
Ty tak na serio? Czym jest normalność? Może inną wersją szaleństwa? Taki styl wypowiadania się na forach tematycznych w ,,internetach", to moja sygnatura. Tak się wyrażam. Skąd mam wiedzieć, czy jestem normalny? A według jakich kryteriów. Zapewne jestem jak i nie jestem normalny... Nie wiem. A wracając, Disneyowi i Lucasfilm Ltd. przy tworzeniu Gwiezdnych Wojen potrzeba czegoś fabularnie intrygującego (wciąż mogą to być postacie, które pojawiały się w Nowym Kanonie i ogólnie przed 2012 rokiem, gdy George sprzedał swoje ukochane Lucasfilm Ltd.) i szokującego, odświeżającego, będącego wyzwaniem dla fanów - tu liczyłbym na stworzenie trzy-odcinkowego miniserialu, np. 3 odcinki po około 80 minut lub jako cały dłuższy film specjalnie realizowany dla kin, gdzie w tych obu wersjach/formach dostalibyśmy właśnie coś przypominającego Trylogię Mortis: trzy odcinki w okolicach 3/4 sezonu 3 w serialu "The Clone Wars" (Trylogia wywarła ogromny wpływ na zrozumienie Mocy, całkowicie rozszerzając jej ,,zdolności", wpływy, możliwości).
-
HORROR
Tego typu zwiastun, co powyżej (oby i film taki się ostatecznie okazał) nazywam często - przy okazji zwiastunów kina/serialu grozy - ,,ciarkogennym". Tak, trailer do "PS: Bloodlines" prezentuje się jako świetnie zmontowany: realizuje się cholernie dobrze dostosowanym do celu filmu dźwiękiem i klimatycznymi zdjęciami, wraz z naturalnie dostosowanym do scenariusza plenerem. Dwie minuty z lekkim hakiem dają nam wyjątkowo mięsisty klimat - po prostu ,,czuć że coś nadchodzi", że w głównym obrazie coś się wydarzy! A ta atmosfera jest gęściutka, i suspensik nawet nawet namacalny, że aż miło! I jeśli ten zwiastun pokazuje cały charakter ,,Bloodline", jego wyjątkową moc w gatunku horroru, i to w stephenkingowskiej tematyce, to nie ma takiej możliwości, aby nie wyszedł z tego bardzo dobry, wyjątkowo pamiętany przez widzów horror. Ale... ja znalazłem coś równie mocnego w sile zwiastuna promującego horrorkowy/thrillerowy film; coś, co może nawet przebić w tym aspekcie trailer do "PS: Bloodline". Hulu z ostatnio wydawanymi na streaming horrorami, a na pewno jest ich kilka wyprodukowanych przez ostatnie 3 lata, robi solidny kawał niewiarygodnej roboty, dając nam nadzieję na przywrócenie gatunku filmu czy serialu horroru, z elementami thrillera, psychologii i temu podobnych, do łask. Gawiedzi, o to jest i on, zwiastun: "No One Will Save You"... Cichy, surowy, potężny, paraliżujący! Co to jest! Dawno czegoś takiego nie widziałem... dawno! Damn it!
-
Star Wars (seriale) - Disney+
"Ahsoka" - w tym serialu stanąłem na oglądaniu odcinka 3-ego, a raczej żeby było szlachetniej powinno się mówić ,,rozdziału 3" - bo tak właśnie tytułują się seriale Kanonu Uniwersum niegdyś jeszcze poczciwego ,,Papcia Lucasa". Pewne rzeczy fabularne podejrzewam, co w kolejnych epizodach serii może się wydarzyć, ale "Ahsoka" to tak specyficzny serial, z tak nierównym, rozciągniętym tempem akcji, że nie wiem do końca, co by mogło to być. Zdaje się, że nawet sama Togrutanka jest tak rozpisana w serialu, że jej rola nie jest... główna. Nie jestem w stanie geekowsko rozkminić, czy w "Ahsoce" będzie chodzić o Ahsokę. Wizualnie pośród postaci (wszystkich postaci odgrywających nawet marginalną rolę) najlepiej prezentuje się Ahsoka, reszta to marność, do kosza, na śmietnisko zapomnienia; cosplaye Sabine, Hery etc. wyglądają lepiej. Najpotężniejszy Vader, to jak na filmy i seriale z całego Uniwersum Star Wars przystało ta kreacja mrocznego Lorda ze Spin-Offu w Kanonie, w filmie "Łotr 1". To, co upadły Anakin, w którym fala negatywnych emocji osiągnęła jakąś inną formę istnienia, z tak wyzierającą z siebie potęgą nawyczyniał w korytarzu jakiegoś statku floty Rebelii w końcówce ,,Łotra", jest zbyt niesamowite, aby opisać to nawet w kilku złożonych zdaniach.
-
HORROR
"Bodies Bodies Bodies" - film grozy, z elementami thrilleru i czegoś surrealistycznego oraz psychologicznego; w każdym razie nie jest to, co nazywam, jednogatunkowy obraz. I tak się zastanawiam, bo "Talk to me" jeszcze nie widziałem, czy właśnie ten najnowszy bardzo specyficzny horror będzie podobny do "Bodies Bodies Bodies". W pewnym, minimalnym sensie, mianownik wspólny dla tych tytułów to... młodzież, albo młodzi dorośli bohaterowie. A tymczasem... dla rozluźnienia humoru, dla slasherowości w serialach z ciętym, wisielczym humorem w tle i całą masą niezwykłości polecam "Chucky", a właściwie 2 sezon tego serialu. Nie zdradzając niczego konkretnego odnośnie fabuły, przebiegu akcji w tej serii, dodam tylko: popatrzcie na screenshot poniżej, z odcinka 7 2-ego sezonu. Tak, to ujęcie z
-
Pieprzenie
Się wie. "Barbie" to W ogóle obraz Grety Gerwig jest fenomenem, przede wszystkim jeśli chodzi o długość w dniach czy miesiącach wyświetlania tego typu produkcji (gatunek, target widowni, podejmowana tematyka, promocja pewnego produktu), którą on jest, w kinach na całym świecie. Owszem "Barbie" weszło na streaming/VOD, ale z tego, co wiem kina bardzo, bardzo chętnie ciągle wpisują film na swoją ramówkę. Jak to się mówi ,,kij z tym", gdy "Barbie" wjedzie z hukiem w Polsce na sprzedaż w opcji pudełkowej dysku 4K w wersji pl, to jeśli znajdzie się wydanie steelbookowe 4k filmu w całkowicie różowej oprawie, z jakimś fajnym wklęsłym wtłoczeniem tytułu filmu, to... Łej, biorę w ciemno. Coś tak ekstrawaganckiego w swojej filmowej kolekcji - niesamowite! Ciekawe: "Diuna 2" rzekomo miała mieć premierę ,,jeszcze w tym roku"... Ale ,,warnerek brosik", doszedł do wniosku (nie znam powodu decyzji - sam się temu dziwię), że nie... i tyle. Najgorsze z tego wszystkiego jest jedno: jeśli idziecie na jakiś film w technologii IMAX, w Cinema City w Polsce, i z uwagą oglądacie zwiastuny różnych produkcji, na pewno w imaxowskich trailerach znajdzie się ten dotyczący "Diuna 2"... i to mimo przełożenia premiery obrazu biednego Denisa Villeneuve (ależ mu współczuję, chłop jest niesamowitym artystą kina, ale pecha to ma astronomicznego) na 2024 rok. Także tego. Ciekawe no.2: "Monarch: Legacy of Monsters" może być jednym z najlepiej zrealizowanych pod względem wizualnym (i to płynnym, dopracowanym, z użyciem odpowiednich technologii) serialem sci-fi ostatnich lat. Tak ,,ostatnich lat", a nie tego lub poprzedniego roku. Wklejki ze zwiastuna do produkcji, robić nie będę. Widzieliście gawiedzi materiał zapewne nie raz, i nie ma o czym dyskutować - to tylko wycinek z dużego fragmentu, ale te kilkadziesiąt sekund robi kapitalne wrażenie! Ciekawe no.3 "Duchy w Wenecji", czyli detektywistyczno-psychologiczny film z elementami horroru, z cyklu Herculesa Poirot, w którym główną rolę gra bardzo dobry aktorsko Kenneth Branagh, będący również reżyserem widowiska... zostanie wyemitowany w polskich kinach CC w formacie IMAX. Wygląda na to (widziałem zwiastun w IMAXie tego filmu już trzykrotnie), że przy kręceniu "Duchów w Wenecji" wykorzystano kamery IMAX przy większej ilości scen niż to wydaje się na pierwszy rzut oka. Obraz poraża głębią, detalem, dobrym oddaniem światła i cienia, świetnym doznaniem dźwiękowym - nie jest to raczej typowy produkt DMRu.
-
HORROR
Mein Gott! O opatrzności! Jeśli rzeczywiście coś tak wizualnie paskudnego, jak ten film "Puchatek: Krew i miód", i to do tego stopnia okropnego że te ,,kubusiowe" kreacje nie mogą nazywać się czymś związanym z horrorem, powstaje jako sequel, no to... chyba straciłem wiarę w ludzkość. Na te maszkaronowate abominacje słynnego Kubusia Puchatka nie da się patrzeć - antagoniści wyglądają tak, jakby miały by to być naboostowane wersje Leatherface'a w połączeniu z mutantami z "Wzgórza mają oczy". Jeśli ,,Krew i Miód 2" kiedyś tam wejdzie do kin, Łej, niech to dadzą na IMAXa. Lepsze z dżylion razy od tego ,,kubusiowego" czegoś jest ten film - dość dziwny obraz, niektórych może odpychać, z kontrowersyjną fabułą: "Jednostka 731 - Laboratorium diabła" z 1992 roku... https://www.filmweb.pl/film/Jednostka+731+Laboratorium+diabła-1992-165023
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Jiren - częściowo
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Equalizer" to nie ten typ filmu akcji, nie ten typ głównego pałającego specyficznym rodzajem vendetty bohatera (bo takimi postaciami są w pewnym sensie pan Wick i były agent CIA Denzela), co przypadek Wicka, bo to jest ktoś o innej osobowości, sposobie działania, innym instynkcie zabójcy i renegata własnego losu. Mimo wszystko, te dwie produkcje to dwa różne światy. I w przypadku obrazu z Washingtonem, cóż, jest odwrotnie jak piszesz: jak dla mnie dużo akcji, trochę sentymentu i fajnych emocji, mało pierdzenia w fotel. Powiem więcej, liczyłem w tym przypadku na tego rodzaju naboostowany dynamiką akcyjniak, co np. "John Wick 2", "John Wick 3". A jak wyszło? W sumie dostaliśmy coś o wiele, wiele lepszego: fajnie rozłożona tempem narracji opowieść, mimo iż sceny akcji były w opór szybkie i cięte w montażu jak pomidory na sałatkę do imprezy, która zaraz się zacznie. Historia ostatecznie okazała się w "Equalizer 3" dużo więcej niż znośna - historia w której oczekiwanie na akcję okazało się równie ważne, co ona sama, a to taki ,,akcyjniakowy suspens". Zmieniamy klimaty i gatunki: "Zakonnica II" - film inny niż wszystkie dotychczasowe produkcje z ConjuringVersum. Jeden z najlepiej nakręconych filmów z tego cyklu. Lepsze operatorsko i montażowo są od niego tylko "Obecność" i "Obecność 2" Jamesa Wana. Jeśli mogę określić fabułę drugiej części "Zakonnicy", to dodam: główna linia historii w filmie jest prosta, ale wątki poboczne, dobrze oddane aktorsko role, intuicyjne wpleciona muzyka, sprawiają, że sequel pewnego ,,valakowego" horroru z 2018 roku, którego nie przyjęto z entuzjazmem, pożarł swój pierwowzór na śniadanie. Więcej głębi niż w ,,jedynce", więcej emocji i prawdziwszego strachu, mniej gównowiatrowych jumpscare'ów - "Zakonnica II" miała po prostu sens; można przyczepić się do finału całej valakowej historii, ale to i tak nie jest jakiś znaczący minus czy przytyk dla filmu. No i ta scena po napisach... Krutacznie tajemnicza.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
,,Rose drink". Good vibes... ziomeczki! Taki tam... domowy napój. Może być wódka lub woda mineralna + bardzo gęsty smoothie. Próbowałem z wódką i mineralką, z alko wyszło nie aż tak jak oczekiwałem, z wodą natomiast wyszła ,,różyczka" idealna. Do takiego drineczka nadają się bardzo dobrze smoothie z Lidla albo z Żabki, w takim kolorze jak widać na zdjęciach. Bang, bang!
-
Marvel's Spider-Man 2
Tiaaa. To może niech pewien budynek na Ulicy Wiejskiej w Wawie tam wstawią, będzie śmieszniej, ciekawiej, żywiej. A wracając do tematu, "Marvel's Spider-Man" na Ps5/Ps4 powinno wprowadzić jakąś nieoczekiwaną postać do DLC - załóżmy, że dodatki wyszłyby na PS Store do pobrania w okolicy 4 miesięcy od premiery - byłaby to pierwsza tura, np. dwa małe DLC. Duży większy ,,pack" gracze dostali by na serwery PS w okolicach 8 miesięcy po premierze gry na świecie w wersji cyfrowej oraz pudełkowej - wtedy w tym ulepszonym, solidniejszym dodatku pojawiłby się np. Deadpool z ziomkami z X-Force, albo kilku X-menów, jako taki smaczek, czy zapowiedź do gry związanej z Wolverinem, którą przygotowuje Insomniac Games, a jak wiemy ,,Rosomak" należy do X-menów. Wiem, tak tylko piszę, ale mam taką właśnie rozkminę w temacie tej gry - nie jest ona wcale bezsensowna. Ach, te marzenia fanów.
-
NBA
Wklejka z artykułu na Probaskecie. Warto wejść, przeczytać tekst, przygotować się na lekki szok, przetrzeć oczy z tysiąc razy, a potem jeszcze raz przeczytać treść newsa. No bo można zawołać: ,,o w pytkę!". Tak, jakieś kilka dni temu wydawało się to jakąś wierutną bzdurą, ale najwyraźniej okazało się szczerą prawdą. USA zebrało tak zwanych grajków, którzy pewnie potraktowali start na MŚ w koszykówce mężczyzn... jako takie tam sobie przygotowanie do sezonu. I tyle w temacie. Być może tych debeściaków zżarła monstrualna pycha i zbyt dużo pewności siebie: ,,no bo to my, jesteśmy USA, gramy w najlepszej lidze świata! w NBA! Więc damy radę każdemu!". Paradoksalnie sytuacja USA na arenie globalnego basketu mężczyzn w ujęciu imprez międzynarodowych, nie jest obecnie wesoła. Ciężko przekonać największych z największych koszykarzy o udział w najważniejszych zawodach. Rzekomo LeBron ma zagrać na IO w Paryżu w 2024 roku, być może nawet z synem. xD
-
Ogólne rozważania serialowe
4400 - tak, ten serial - który rzecz jasna polecam - był pierwszy przed "Turbulencje", tytułem który schemat fabuły troszku tej produkcji, no cóż, skopiował. Wyczuwam w "Turbulencjach" swego rodzaju kliszę po wspomnianych "4400"; obejrzałem pilota, trochę urywek, jak siostra oglądała i stwierdziłem, ,,że ja to jednak gdzieś widziałem". Jeśli chodzi o ten starszy tytuł, który niedługo będzie miał 20 lat od daty premiery pilotowego epizodu na karku, na uwagę zasługuje to, że prezentuje on bardzo ciekawą wariację gatunku sci-fi, z elementami akcji, lekkiego suspensu - to jest tego typu serial, który powstał na fali popularności seriali z lat 1998-2008 o supermocach, mutantach, zjawiskach paranormalnych i np. motywach zaginięcia jakiejś grupy ludzi i tworzenia wokół tego skomplikowanej sieci wątków; "Lost", "Heroes", "Z Archiwum X" - brzmi znajomo? Jeśli nie macie wstrętu do sztampowości i prostoty wizualnej wykonania odcinka serialu w stosunku do dzisiejszych tworów małoekranowych sci-fi, akcji, thrillerów etc., to śmiało, atakujcie "4400". "Harley Quinn", sezon 4 - ależ to jest dobre! Tak pełne sprzeczności, głupotek, skrajności charakterów postaci w stosunku do tego, do czego przyzwyczaiły nas m.in. komiksy czy klasyczne filmy i seriale superbohaterskie. Bane, Bluszcz, nawet Joker, no i Harley - totalna jazda bez trzymanki; beka i mindfuck totalny, bo dawno nie widziałem czegoś takiego. Wszystkie serie spełniają tu swoje zadanie idealnie. Tylko finał sezonu 4-ego został i będzie gitez.
-
NBA
Dostając sms-a od dobrego znajomego - który również jest bardziej sympatykiem, niżeli stricte zawziętym fanem basketu z różnych lig, na różnym poziomie - gdy tak ogarnąłem jego treść, że USA przegrało z Niemcami... mimo wszystko nie mogłem uwierzyć, że Niemcy włoili w dupalka USA, tak, tym Stanom Zjednoczonym, które mają najlepszych graczy w koszykówkę na globie, także najlepszą ligę tej dyscypliny w historii sportu. Tiaaaa, bo Niemiec wygra z każdym - patrz konkurs rzutu dyskiem wśród mężczyzn, bodaj w 2013 roku na MŚ, gdzie Niemiec Harting w ostatnim krutacznym rzucie... wygrał z Polakiem o jakiś ułamek odległości, i tym samym nasz sąsiad zza miedzy został Mistrzem globu. A teraz co... enbiejowe gwiazdeczki z kraju, gdzie ,,więcej, mocniej, szybciej", było kiedyś podstawowym credo, uległy ,,niby kiepskiej" drużynie. Mam ochotę zaśpiewać im tylko to... tylko: Prawda jest taka, że nikomu nie zależy wśród graczy największego kalibru NBA, reprezentujących USA, aby cisnąć na MŚ. Większość z grających legend ma jedno albo dwa takie tytuły na koncie, w tym jakieś Mistrzostwo Olimpijskie. Dla tych, którzy koncentrują się tylko na graniu w NBA, obciążanie swojego organizmu na MŚ nie jest jakby do końca opłacalne, zwłaszcza jeśli jest to wewnętrzne ciśnienie, że trzeba cisnąć po tytuł mistrzowski!
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Dragon Ball Super, sezon 2 - może coś na specjalnym wydarzeniu DB, o którym wspominacie, będzie właśnie poświęcone temu serialowi, ba!, temu sezonowi? A gdyby? Nie ogarniam do końca wszystkich serii, wszystkich filmów, po prostu wielu rzeczy i aspektów Dragon Ball, których jest w tym Metaversum (Dragon Ball to coś więcej niż tylko Uniwersum!) cała masa. Dopiero się uczę, wchłaniam treści z wszystkiego tego, co uważam za słuszne i akurat mi potrzebne. A wracając stricte do tego, co oglądam związanego z Dragon Ball, przede mną: - tak, wiem, jak wspominałem, nie oglądam filmów DB chronologicznie, ani seriali; w przypadku pełnometrażówek ogarniam te tytuły, w których interesuje mnie jakiś wątek, postać, fabuła, intensywność akcji, dynamika walk, i antagoniści dla herosów. Resztę, czyli to co omijam, bo nie oglądam idąc ścieżką chronologii, dowiaduję się z sieci, tzn. staram się sporo czytać o całym szerokim Świecie Dragon Ball. I tak, przede mną do obejrzenia: "Dragon Ball Z. Legendarny Super Saiyan (1993)" - w tym przypadku chodzi mi o poznanie historii, rzekomej potęgi, Brolly'ego, i to z perspektywy tego konkretnego filmu!!! A wracając do tego, co oglądam w "DB: Super", na czym aktualnie jestem:
-
Marvel's Spider-Man 2
Interesujące... Słyszałem jakiś czas temu, że "Marvel's Spider-Man 2" zadebiutuje na konsolach PS w okolicach 19 grudnia. To, że gra pojawi się jednak 2 miesiące wcześniej sprawia, że na mej geekowskiej twarzy pojawia się w opór zadowolenie - ostatnie 4 miesiące 2023 roku zapowiadają się niezwykle płodne i efektywne pod względem pozytywnym, dla rynku gier video i społeczności graczy: pojawiają się bardzo dobre pozycje, ich ilość aż tak nie odstrasza, no i każdy znajdzie coś dla siebie. Venom będzie najbardziej zastanawiającym wątkiem w nadchodzącym ,,Spiderku". No i na koniec, edycja kolekcjonerska gry na Ps5... za jedyne 1200zł. Źle to nie wygląda. xD
-
Wieści, zapowiedzi
Piękna, klasycznie geekowska, i to jeszcze ilustrowana, jak ,,jebitnie dobra" nerdowska encyklopedia. Tytuł plusuje u mnie w każdym aspekcie... poza ceną. Zastanawia mnie ten specyficzny przewodnik - za taką pozycję, to 100 czy 200 zł wte lub wewte... No a co tam. A tymczasem, Wydawnictwo Open Beta słynie, o czym dobrze wiemy, z wypuszczania na polski rynek książek związanych z grami video. Ale oprócz tego typu nowości, jak: ... ta firma, o dziwo!, co mnie turbo pozytywnie zaskakuje, zajmuje się również wydawaniem nieco innych książek, np. interesujące jest swego rodzaju kompendium o serialu "The Office", czyli:
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Chucky" - serial od (jeśli się nie mylę) SyFy Channel, tak tej stacji, która emitowała niegdyś filmy kiczowate, albo ,,klasy B... C... Z"; tak, tej stacji, do której absolutnie nic nie mam (emisja, emisjami), i która wraz z The Asylum wyprodukowała świetny serial post-apo z elementami horroru, "Z Nation". Adnotację do "Chucky" umieściłem w tym dziale, gdyż akurat zaczynam drugi sezon tej produkcji i jestem z tą serią na bieżąco; gdybym skończył oglądać sezon, to wtedy wtrąciłbym co nieco o "Chucky" na wątku horrorowym. W kwestii jakości wizualnej i dźwiękowej serialu: bardzo płynnie, ciekawy styl operatorski i mistrzowsko poprowadzony, jeśli chodzi o konstrukcję Chucky'ego i innych lalek, także o ich fizyczność (efekty praktyczne + VFX + dublerzy w odpowiednich ujęciach): nasz ukochany Chucky i inni mu podobni ,,lalkowi" antagoniści. Fabuła jest zakręcona na maksa, wątki kontrastujące ze sobą mocno. No ale, jest i on, Chucky: śmieszek, urwipołeć, złol, do którego można poczuć sympatię. Do momentu s02e03, "Chucky" oceniam na: 8/10. Zrzutka z s02e02 serialu. Heheszki i beka w sztos. xD. Humor od razu rośnie w górę.
-
NBA
MŚ Mężczyzn w Koszykówkę, i co my tu mamy: ,,Semi": USA - Niemcy Serbia - Kanada Pamiętam jak kilka dni temu Amerykanie wtopili z Litwą. Na koszykarskim mundialu mężczyzn, wtopić z Litwą to nie aż taki wstyd. Wyczuwam spokój, pragmatyzm i kalkulację mistrzowsko podchodzącego do koszykówki na praktycznie każdym poziomie Kerra, który kazał swojej ,,gawiedzi" najlepszych zawodników z NBA (oczywiście ci, co chcieli jechać... xD) przychillować, zwolnić i odpuścić na tyle, aby ,,postarać się" przegrać z Litwą. Wiadomka przegrali, trafili na Włochów, a Włosi i Litwa w konsekwencji wtopili swoje spotkania. Generalnie zawodnicy USA przy reszcie świata grają na takim poziomie, czego w ogóle w tym turnieju nie było widać, jakby najadli się grzybków z Mario Bros., albo jakby na jakichś kodach z GTA. Polec drużyna Kerra teraz na MŚ może jedynie przez błędy taktyczne i nieskuteczność w rzutach za 3 pkt. lub zbiórkach. A tymczasem... Jakby JaMo grał na MŚ, podejrzewam, że przeskoczyłby niejednego gracza ze słabszych teamów.. tak jak kiedyś wielki Vince nad bodaj Francuzem w 2000 roku.
-
Disney+
Disney+, co by nie było i co by się nie wydarzyło, i tak stanowi (według mnie) najlepszą platformę streamingową na rynku polskim (zapewne jedną z lepszych na globalnym rynku tego typu telewizji), pośród tych z których można korzystać, z najlepszą technologią audiowizualną, dorównującą w wysokich standardach jakości (programy Dolby Vision, dźwięk 7.1, obraz 4K, szerokie wsparcia HDR i cała, cała reszta) strumieniowanych danych przez internet jakości PrimeVideo i, o dziwo!, Apple TV+ w tej kwestii. Mało tego, Disney+ kosztuje mnie niecałe 30zł na miesiąc, więc nie chcę i nie mam zamiaru narzekać, że jest to ,,niby drogo, bo taki jakościowo chłam teraz puszczają... " etc etc. Disney+ w bardzo podobnej sytuacji promocyjnej znalazło się bodaj rok temu, w podobnej okolicy czasowej, co obecnie: sierpień albo wrzesień, gdzie również promka na miesiąc kosztowała psie pieniądze: połowa albo jeszcze mniej kwoty miesięcznej subskrypcji. 7 czy 8 zł w chwili obecnej za miesiąc abonamentu Disneya, przy spełnieniu odpowiednich warunków... brzmi normalnie. Osobiście ,,mi to loto", czy to będzie 5, 7, czy 30 zł. Popkultura wliczona w miesięczne koszty geekowskiej egzystencji. I nie ma zmiłuj. A tymczasem... poszła plota w ruch, że "The Marvels" mogą całkiem ładnie zarobić w Box Office. Że nad filmem popracowano o wiele, wiele solidniej, przykładając się do warstwy wizualnej i montażu bardziej starannie niż w innych filmach i serialach MCU ostatnich lat. "The Marvels" mają być ostatnim sprawdzianem, ot prawdziwym testem kondycji mega-korpo Disney i Marvel Studios, którzy przez ostatnie lata nie mają w zwyczaju za bardzo współpracować ze scenarzystami, pracownikami technicznymi i stajnią od VFX effects, czego efektem są rozczarowujące społeczność fanów i ogólnie widzów filmy i seriale. Mówi się, że dopiero na 2025 rok planuje się drugi sezon "She-Hulk"... o ile serii nie anulują, bo sam serial o Daredevilu stoi pod znakiem zapytania, a wszystko, jak nie zostanie wycofane, to premiery sezonów i debiuty nowości zostaną strasznie poprzesuwane na nie wiadomo kiedy.
-
Marvel's Spider-Man 2
,,Grubiutko"! Przyszły albo 2025 rok, jeśli wszystko poukłada się w związku z moją przeprowadzką w inne miejsce, to prawdopodobnie zakupię sobie podobny graficznie, wraz z detalami i takim a nie innymi ułożeniem ,,skórki", pad do Ps5, jaki prezentujesz. Najlepiej było by, aby w ogóle wyszła wtedy gra poświęcona Wolverinowi, również od Insomniac Games - zapewne Ps5 (podejrzewam, że Sony wpadnie na taki pomysł i zaryzykuje z jego realizacją) pojawi się w wersji specjalnej, w ograniczonej ilości, w tak zwanym ,,wolverinowym malowaniu"; pad bym kupił, ale konsolki w takiej modyfikacji nie, chyba że jak niosą wieści szeroko... na rynek zostanie wypuszczona jakaś wersja Ps5 Pro/Ps5 Plus, a wtedy ze ,,skórką" Wolviego nowa konsola była by idealna. Kilka miechów do premiery "Marvel's Spider-Man 2" pozostało, dlatego jedynie, co można robić to... czekać i zacierać rączki z myślą o tym, że ,,taki tam sobie" Wolverine pojawi się w scenie w napisach końcowych, kończących główną fabułę gry, a jakby był na moment grywalny, to był sztosik!
-
Animacja.
"Zmutowany Chaos" - po wsze czasy będę bronił tej animacji, bo: primo - niebywale dobra, świetnie skrojona pod kreacje bohaterów i rodzaj fabuły stylistycznie animacja; secondo - humor, nowe, świeższe podejście, odrębne od klasyki, czy nawet tych młodszych produkcji tworzących świat TMNT. Ten film znalazł spore miejsce w moim serduchu fana; wszedł mi na gust niemiłosiernie; teraz to tylko obejrzeć "Zmutowany Chaos" w wersji anglojęzycznej z napisami, nawet byłbym skłonny ten film wypożyczyć z jakiegoś VOD za te 15-20zł jeśli przy tej produkcji byłaby jakość UHD obrazu i coś z systemów Dolby. Klasyczne filmowe TMNT, te z cudownych lat 90-tych, to prawdopodobnie jedne z najlepszych rzeczy jakie spotkały to Uniwersum, nie licząc klasycznych ,,żółwiowych" animacji z lat 80-tych, późniejszych filmów animowanych, np. ten gdy dochodzi do zaburzeń w Uniwersum i różne wersje żółwi spotykają się ze sobą, czy ten gdzie nasi bohaterowie spotykają Batmana, a także serialu z lat 2003-10. Cowabunga!!
-
Disney+
Tak, Jason Sudeikis w roli ważnej postaci pierwszoplanowej i Fred Tatasciore podkładający bardziej powiedziałbym hulkowate odgłosy i dźwięki pod postać Hit-Monkeya - samo to daje 10000000 punktów do many zajebiaszczości dla tej animacji. Jedna z najlepszych produkcji animowanych, w gatunku ,,dla dorosłych", stworzonych w ciągu ostatnich 5 lat. Masakrycznie dobra rzecz; serial, który o ile dobrze pamiętam zakończył się cliffhangerem, także oczekiwania na sezon 2 są spore. Ale... jak widać po wrzuconej niżej grafice, wesoło wśród marvelowskich adaptacji tworzonych z myślą o gałęzi streamingowej Disneya, wesoło nie będzie. Strajki aktorów i scenarzystów wciąż w USA trwają; z czasem to wchłonie kinematografię i serial na całym świecie. Jest lepiej niż było, ale porozumienia konkretnego na razie w Hollywood w tej sprawie nie ma.
-
Animacja.
Łej, kerła. xD Ultra-klasyk od Hanna-Barbera. Turbo infantylne, z perspektywy czasu ze średnio starzejącą się dziwnie technicznie rysowaną animacją, widowisko. Ale... Łej, jak się to ogląda pierwszy raz od x lat, to nostalgia poszła na serducho. Taka solidna 6/10 dla tego filmu - ocena z mojej strony. "Jetsonowie spotykają Flinstonów" z 1987 roku mają w sobie coś z futuryzmu - w tym sensie, że rzeczywistość Jetsonów tak wykreowana dziesiątki lat temu w animacji wiele rzeczy i zjawisk w dzisiejszych czasach przewidziała. Całych Jetsonów (chodzi o kreskówkę) można obejrzeć raczej jako ciekawostkę. XD https://www.filmweb.pl/film/Jetsonowie+spotykają+Flintstonów-1987-113411