Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
Alien Isolation
Mój błąd - w grę grałem pobieżnie (jak pisałem wyżej, tzn. nie ukończyłem jej tak jak chciałem, więc nie pamiętam praktycznie wszystkiego co geek AlienVersum powinien wiedzieć, co tyczy się tej produkcji), a myślałem, że córka Ripley wraca na USCSS Nostromo w celu wyjaśnienia tego, co stało się z jej matką na tym superstatku, jaka była przyczyna tak nagłej katastrofy. Poza tym lubię ekstremalne nicki, lubię się wyróżniać nawet w tak prosty sposób. Zresztą scenariusz "Alien: Isolation" to dobra podstawa na np. miniserial, około 6-odcinkowy, po 50 min na epizod, np. zrealizowany przez Peacock, PrimeVideo. A czemu by nie? Widząc na czym polega rozgrywka w "AI", jak wygląda świat przedstawiony i tutejsze miejsce akcji, dobry scenarzysta, niewysoki budżet i dobra ekipa wykonawcza powinny wystarczyć do wyprodukowania tego typu produkcji.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Barbie" to według wielu... najważniejszy film roku. A dlaczego? Bo to ,,taki różowy, lukrowany" film, który teoretycznie podejmuje w najodważniejszy sposób ze wszystkich filmów tego roku trudną tematykę, zahaczając w tym wszystkim o ukrytą w warstwie przekazu dzieła głębię. Hmmm, czy tak w rzeczywistości jest? Osobiście nie mam aż takiego wyrobionego zdania na temat "Barbie"; film widziałem dopiero 1x, żeby cokolwiek ,,więcej" wyciągnąć z jego całości, trzeba szerszego spojrzenia w większej ilości seansów. A tymczasem, jak widać z wstawki powyżej... troszku śmieszków w tematyce ,,Barbieliardu" (tak, ten film osiągnął już 1,2 mld. dolarów zysku w BoxOfficeGlobal) nie zaszkodzi. Ano właśnie, a ten "Blue Beetle", jak wypada jako film? Rzekomo to nie kino superbohaterskie, a film familijny z elementami superbohaterów z DC.
-
Pieprzenie
"Renfield", w tym filmie Cage w roli hrabiego Drakuli - miód najwyższej miary. Przebojowy film w Każdym aspekcie! Miks powagi, grozy i absurdalnego wisielczego humoru - rozrywka bardzo dobrych lotów! Cage, idę się założyć o dżylion dżyliardów i cały majątek Sknerusa McKwacza, że w przygotowaniu się do roli korzystał z klasycznego warsztatu B. Lugosiego, który był pierwszym, i jednym z najbardziej kultowych, Draculą w dziejach kina i małego ekranu! Ode mnie "Renfield" otrzymał notę: 8/10. A'propos wampirów, lykanów etc., podjarkę konkretną mam na ten serial: Castlevania: Nocturne - 28 wrzesień premiera!
-
Alien Isolation
"Alien Isolation" - praktycznie gra perełka! Całość prawie przeszedłem. Prawie, bo trochę przyjanuszowałem: odinstalowałem ją przypadkowo, ale nie chce mi się do niej wracać, przynajmniej na razie - być może ogarnę sobie kiedyś tytuł na NS, jak kolega w poście wyżej pisał o wersji przenośnej, bo wiem, że na Switcha jest, w wersji cyfrowej na pewno. Znajomy grał w tą alienową grę na PC, i cóż... nie ukończył... bo nie był w stanie przejść gry ze względu na strachogenność. Najlepsze w "AI" jest to, że... jako gracz i zarazem główny bohater gry masz świadomość, że nieustannie, z każdą kolejną minutą rozgrywki jesteś obserwowany przez ,,To coś", które ukrywa się gdzieś w skomplikowanej sieci korytarzy głównej przestrzeni Nostromo. A tu.. taki myk, ciekawy gadżet. W Słoiku twarzołap, taki oto sobie jest: https://www.etsy.com/pl/listing/1423909516/taxidermy-alien-jar-xenomorph-specimen?click_key=69f4281e7504efbe4b346ffe329b7d4797179e40%3A1423909516&click_sum=77129183&ga_order=most_relevant&ga_search_type=all&ga_view_type=gallery&ga_search_query=alien+in+jar&ref=sr_gallery-1-4&organic_search_click=1&pro=1&frs=1 Ale to... : https://www.etsy.com/pl/listing/1438669146/alien-warrior-new-born-alien-warrior?click_key=afc42bb1e4d0aee27b061ea553ced38a2cbae85b%3A1438669146&click_sum=9811c132&ref=landingpage_similar_listing_bot-4&sts=1&listing_id=1438669146&listing_slug=alien-warrior-new-born-alien-warrior
-
Animacja.
Racja! Na kwadratową szczękę bosiego GigaChada! ,,Zmutowany Chaos" zwycięża prostym, przyziemnym, takim na luzie, bardzo swobodnym i nie na siłę przekazem w stosunku do pompatycznego i usiłującego coś udowodnić ,,Poprzez Multiwersum" pajęczych realiów animacji od SONY. Tak, Miles Morales i jego kompanija zwyciężyli nad nietuzinkowymi Żółwiami tylko aspektem animacji, ale tylko minimalnie, stąd dla mnie ,,Zmutowany Chaos" otrzymał ocenę: 9/10, a ,,Poprzez Multiwersum": 10/10.
-
Animacja.
Japońskie studio animacji, "Ghibli Inc.", cóż tu dużo mówić, ma w swoim dorobku kilkanaście niezwykłych, ujmujących niejednego fana anime, pełnometrażowych produkcji - animacji przepięknie opowiedzianych obrazem, emocjami, bohaterami, no i samą umiejętnie skomponowaną fabułą. Na ten moment zdołałem obejrzeć jedynie, zaczynając od najwcześniejszych dzieł z filmografii studia do tych najnowszych: wszystko od początku (bo oglądam według właśnie tej chronologii twórczej Studia), czyli od ,,Nausici" do tej rysowanie bardzo plastycznie i ,,kredkowo" przypowieści o Rodzince Yamadów. W produkcjach Ghibli urzekają mnie przede wszystkim: aspekt realizacji - od dźwięku, poprzez montaż scen a na matowo-baśniowo-nostalgicznej szacie graficznej skończywszy. "Ghibli" tworzy tak specyficznie, tworzy jakby odrębny świat animacji, żyjący własnym mitem, że wiele z tworów Studia jest ciągle aktualnych, i tak będzie przez wiele, wiele lat w przód: wizja, tematyka, końcowy wydźwięk.
-
Pieprzenie
Jestem z natury tego rodzaju fascynatem motoryzacji i motorsportu, który sentymentu do aut, którymi się jeździło w Polsce - licząc użytkowników typowej klasy średniej: mieszkańców miast, wsi, wiosek etc. - w latach 80-tych i 90-tych, gdy praktycznie na świecie mnie nie było, a jak byłem to miałem z 7-9 lat, więc jarało mnie wszystko, co jeździło i miało 4 koła, raczej nie posiada. Nie czuję nostalgii i ,,podjarki" na myśl o jakimś Oplu czy Skodzie, które do setki rozpędzają się w tyle ile z buta do Biedry można by dojść. Odrestaurowane, w opcji tuningu wewnętrznego niektóre z takich aut prezentowałyby się wybornie - a to już inna śpiewka. Taaa, znam takich ludzi, którzy mają swoje auto już ponad 30 lat; ktoś ode mnie z rodziny na Śląsku ma nawet taką właśnie 30-letnią ponad Octavię, albo coś innego. Nawet chyba silnik od nowości był, a zmieniane tylko te podstawy: rozrząd, tarcze, klocki etc.
-
H.P. Lovecraft
"Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści", to podobno ta książka, od której powinno zacząć się swoją przygodę z Uniwersum Lovecrafta, ot z słynnym ,,Lovecraftorium". Jak to w końcu jest? Może zrobiłem dobrze, a może nie: zacząłem czytanie powieści i zbiorczych wydań tego autora od "W górach szaleństwa" (ocena: 9/10), a potem było "Kopiec" (ocena: 7/10); kto wie, być może trzeba było zacząć od ,,Zgrozy w Dunwich", a potem np. brać na na warsztat ten słynny ,,traktat" o Cthulhu, "Zew Cthulhu" i dalej jak już się będzie podobało, czyli kolejność dowolna... Czy w ogóle doświadczanie lovecraftowości ma sens tylko i wyłącznie w jakimś określonym porządku, czy można czytać książki tego autora, tak jak tylko się czytelnikowi podoba? Jeśli chodzi o samą osobę H. P. Lovecrafta - obcowanie z jego utworami, to tak jakby czytało się zakazaną, niezwykle mroczną księgę, coś toczonego aurą tajemnicy, oblanego trucizną i klątwą, której tak jak "Puszka Pandory", nikt nie powinien nigdy więcej otwierać, ewentualnie... tylko sam Lovecraft. W oceanach twórczości Lovecrafta kryje się siła, która nie tylko daje życie, ale i je okrutnie niszczy, destabilizuje, anihiluje.
-
HORROR
"Demeter - Przebudzenie zła" - na filmie o tak specyficznym tytule jeszcze w tym roku nie byłem. To, co i jak ten film ukazuje, sprawia że sama nazwa, przynajmniej uznana przez polskich dystrybutorów, powinna brzmieć dla tego filmu: "Demeter", i wystarczy. Minimalizm, który w warstwie wizualnej obrazu miał się tu przejawiać, tym samym wpływając na ,,ogarnięcie" przez widza atmosfery, która miała nasycić i podnieść wartość prostej fabule filmu, powinien odbić się również na tytule produkcji. Przebudziła to... się Moc w Nowej Trylogii Star Wars, wraz z Epizodem VII. Tu powstające, pradawne bezimienne wampirze zło... wystarczy że już jest, a logicznym będzie że się ono ,,przebudzi!". Dystrybutorzy/Producenci zawsze muszą coś popsuć, jak było to dobre. A wracając do zapytania w powyższym poście, tak, sądzę że na taki film jak "Demeter - Przebudzenie zła" powinno się iść do kina: dla atmosfery i klimatu obrazu, dla adaptacji roli Draculi, dla tego, że jest to dość niecodzienny horror, no i dla samej obsady, gdyż ta jest dość dobra i konkretna: bez żadnego gwiazdorzenia, ale za to ze zdolnymi aktorami.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Air" w ogóle sam w sobie - ważna rzecz dla kinematografii! Mały a wielki projekt, wsparty o nazwiska wielkich gwiazd kina, bez nie wiadomo jak wypaśnego budżetu, bez jakichkolwiek wiązanych nadziei na zysk ze sprzedaży biletów. Film z ideą? Raczej tak! To właśnie takich obrazów biograficzno-obyczajowych potrzeba kinu, czy telewizji streamingowej! Był genialny "Elvis", coś Whitney Houston, mamy w końcu i "Air", a w przygotowaniu jest film o Michaelu Jacksonie, rzekomo na podobnej zasadzie, co "Elvis". Odnoszę wrażenie, że niektórych ludzi tego rodzaju i gatunku film w kinie kompletnie nie interesuje. Januszeria woli chodzić na same hity i ekscytować się nazwiskami aktorów i ,,wielkim" widowiskiem za kilkaset milionów dolarów, a reszta ich nie obchodzi - choć nie zawsze i wszędzie tak jest.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
10-krotna pięść Króla Kaio - wiem, widziałem, poczułem tę moc. Wiem, że będzie jeszcze lepiej, jeszcze potężniej w tej kwestii! Jestem prawie że przy 70-tym odc. "Super". Powiedzmy, że skończyła się Saga Trunksa z Przyszłości w tym anime. Wniosków na temat pierścieni czasu, czy w ogóle na temat struktury multiświatów i samej idei podróży poprzez czas jest cała masa. Ale, na początku: jak tu nie uwielbiać czegoś takiego, takiej ,,beki na maksa":
-
-==Pochwalcie się :)==-
Harry Potter w tym nowym anglojęzycznym wydaniu - perełka! To samo książka o mówiąc krótko: ,,wiedźmach z Salem" - również kusząca, jakby tabu! A podróż przez ,,zrujnowaną Polskę" też brzmi ciekawie - zazdro konkretne! Ostatnio dokupiłem dwie książki, ale nie z segmentu sportowego, jak pisałem w powyższym poście, ale z czegoś zgoła innego tematycznie: "Xi Jinping. Najpotężniejszy człowiek świata i jego imperium" "Alfred Hitchcock - życie w ciemności i pełnym świetle"
-
Pieprzenie
Post pod postem, no ale... trudno. Pewien ,,myk" związany z Bullittem, który tak śmieszkowo zajanuszował trochę w kwestii aut o specyfikacji GT lub muscle carów w nowej wersji, nie dał mi spokoju. Zauważyłem go przypadkowo, więc musiałem to wrzucić, no po prostu musiałem!, w eter tego wątku na forum! Poza tym, Bullitt włączający silnik, brzmi to pięknie, dosadnie, przynajmniej nie charczy jak Mach-1 i Shelby GT, tak przynajmniej słychać z odtworzenia na laptopie i smartfonie; na żywo ,,engine sound" tego wozu zapewne wybrzmiewa podobnie.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Air", to film, w którym jedną z, albo i największą, zalet jest to, że jest to... film o Michaelu Jordanie i jego fenomenie sportowo-popkulturowym w skali raczej nie światowej a galaktycznej!, ale bez samego Michaela Jordana. Zaczynając seans "Air" wprawiony widz wie o czym jest ta produkcja, ale chce wiedzieć w jaki sposób MJ stał się legendą, także co mu w tym pomogło, jak zyskała dzięki temu marka obuwia, która miała spory wpływ na zrobienie ze sportu nie tylko stricte sportowego widowiska, ale i reklamy, która wniosły atletyzm na poziom globalnego zawodowego show, dzięki któremu sportowcy zarabiają miliony. A tu Google zrobiło sobie reklamę; z drugiej strony to dość dobry film: https://www.filmweb.pl/film/Stażyści-2013-655221
-
F1 2022
Pad padem, czy to Ps4 lub do Ps5, ale jestem tego zdania, że warto, jak ma się do tego finansową okazję, poeksperymentować z możliwościami sterowania na konsoli w tego typu grach, które potrafią cię wciągnąć na maksa, którym poświęcasz się nie tylko ,,dla pucharków i platyny". Do gierkowania w F1 22/23 albo np. w "The Crew Motorfest", sądzę, że na w sam raz znalazłem coś takiego: https://allegro.pl/oferta/kierownica-nakladka-na-kierownice-ferrari-f1-13317255780 Nie wiem jaka jest to wersja kierownicy a'la bolid Formuły 1, czy akurat w pełnych opcjach czy nie; podaję tylko przykład, na cenę nawet nie patrzyłem, bo chodzi mi o jak najwierniejsze spośród możliwych oddanie sposobu prowadzenia/sterowania bolidem Formuły 1, 2 etc. czy innymi pojazdami w wyścigach i rajdach, tak aby kierownica była kompatybilna z konsolą Ps5. Może być sztosik, albo kaszana. Źle to nie wygląda...
-
HORROR
"Zapowiedź", 2009 rok., Nicolas Cage w roli głównej. Trzy seanse filmu już za mną. Czuję dziwny szacunek do tej produkcji. Film po prostu wszedł mi na gust, ma swój klimat; zapewne ma swoją niszę odbiorców, to coś a'la naukowy thriller suspensowy z elementami horroru, ale delikatnym akcentem. Ten dreszczyk wyczekiwanie na coś związanego z przepowiednią! Solidne 8/10 - tak oceniam ten film.
-
Pytania różne, różniste
Mechanika pojazdowa, pytanie: w tym temacie nie za dobrze jeszcze siedzę, dopiero się uczę, poznaję motoryzację i motosport na tyle, na ile mam czas. Słyszałem, że jest możliwe ,,podniesienie" auta, aby sama podłoga była wyżej, tak aby pojazd był m.in. minimalnie wyższy - w moim przypadku chodzi o to, żeby zamienić 20-calowe koła na rozmiar większe, żeby poza większymi kołami auto dodatkowo było optycznie większe. Czy rzeczywiście da się podnieść podłogę a tym samym podwyższyć auto przez wymianę amortyzatorów, i to w SUVie, którego użytkuję, gdzie mam 20-calowe koła i ciekawe alusy? Jeden mechanik mówił mi, że zmiana kół i alusów pod 21 cali do SUVa jest możliwa bez podwyższania auta, czyli tej teoretycznej wymiany amortyzatorów, ale jeśli da się odpowiedni profil opony i alufelg - wtedy koła spokojnie będą mieścić się w nadkolu i błotnikach a stabilność pojazdu przy prowadzeniu będzie zachowana. A gdybym zmienił te amortyzatory... na wyższe, czy bardziej (sam nie wiem, czy dobrze ogarniam ten aspekt mechaniki pojazdów) potężniejsze? Można to zrobić? A to tak, dla rozluźnienia, bo wtryniłem się w wątku z tak dziwnym, jak powyżej, zapytaniem. Topka exclusive, którą chciałbym mieć (może mi się kiedyś uda?). Jeden z najlepszych pojazdów na rynku za cenę do 1 mln 100 tys. złotych.
-
-==Pochwalcie się :)==-
,,Sportówa" - rządek, jak na razie!, takiej a nie innej ilości książek sportowych i okołosportowych w swej tematyce. Dla mnie najważniejsze pozycje w kolekcji książkowej! Skoro duża część mojego życia jest związana ze spotem wyczynowym, czy sportem w ogóle, w tym fizjologią, to wybieram w dużej mierze taką, a nie inną tematykę książkową. Ale na tym w popkulturze/kulturze nie poprzestaję.
-
Animacja.
,,Zmutowany Chaos", to faktycznie chaos! I to zdrowo porąbany, na swój sposób pozytywnie chaos! Ta grafika, te dziwne, brudne przeciągnięcia kresek, ta szarpanina konturów postaci etc.! Ha! A te wstawki fabularne, te easter-eggi, np. Takie ,,el classico". XD Perła!
-
Komiksy: wasze zdanie i ulubione tytuły
https://egmont.pl/Negalyod,23886878,p.html?snrai_campaign=C52z2ldSeHfa&snrai_id=ae8b3984-ad1f-411c-9415-85b1107f7677 Hmmm. Obiecująca propozycja. Ciekawy zderzenie gatunkowe, niezwykłe rysunki. Czytał ktoś? To kolejny pojedynczy komiks (bez żadnych tomów etc.), który zamierzam dodać do swojej listy zakupowej na restart z komiksem po latach. Warto wciągać się w tego rodzaju historię? Autor, jego styl nie są mi znani.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Lord Beerus = sztosik postać, na pełnym propsie. Charakterologicznie jest on zdecydowanie najbardziej zróżnicowany ze wszystkich sylwetek, z którymi w serii "DB: Super" i wcześniej oglądanym filmie ,,Super Hero", jak do tej pory, miałem styczność. Tą swoją osobą, która jest cholernie specyficzna, a jak już jest to jest wszędzie i wiesz, że jak Beerus i Whis się pojawią, to zaraz pewnie zjawi się Goku ze swoim ,,he he Lordzie Beerusie", że coś się zaraz wydarzy, sprawia że seria ta zyskuje z milion punktów szacunku od widza! Według mnie, nie jest to ani antagonista, ani protagonista - Beerus przypomina bardziej ,,ukrytego protagonistę". Ciężko do końca stwierdzić. Ponoć ten
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
"DB Super: Super Hero" to rzecz konieczna do ponownego obejrzenia; anime to widziałem rok temu, na seansie w kinie. Przypomnienie go będzie więc obowiązkiem - najlepiej w okolicy końca serialu "DB: Super". A ,,Super" właśnie jest super, praktycznie na każdej płaszczyźnie. Niekiedy, tak uśredniając: na przestrzeni całej produkcji, zawodzi animacja - tak, są widoczne spadki jakości zarówno w scenach ,,statycznych" i dynamicznych. Kreacje postaci, ich relacje między sobą, zwłaszcza ta na linii Beerus - Goku - Bóg Wszechrzeczy rozwala system, jest niemożliwie dobra pod względem komicznym, przy czym to jest tak naturalne, tak pasujące do charakteru i osobowości postaci, że ma się rogal od ucha do ucha przez cały czas oglądania odcinka/odcinków z udziałem zwłaszcza tego tercetu, ale i nie tylko. Beka, która z tego wynika to mało powiedziane! A ten polski dubbing! Damn it! Bomba!
-
F1 2022
F1 2022 alb F1 2023 - czy taka jazda, ale tak na serio w tej grze, tak na dłuższą metę, za pomocą pada do Ps5 w obu wersjach gry F1 w ogóle na Ps5 ma sens? Nie wspominam zbyt dobrze grania w F1 2021 (choć była to krótka ,,przygoda") na padzie do tej konsoli, ani np. na klawie, jak grałem w F1 14 z dżylion lat temu. Warto inwestować te 250zł w grę z nowej odsłony F1, tylko po to aby męczyć się na padzie? A może da się ogarniać jako tako całość gry w tej opcji; czy może lepiej zainwestować w kierownicę F1 do konsoli?
-
HORROR
"Pajęczyna" prawie że na ,,wykończeniu" w emisji w polskich kinach. Chciałem się na ten horrorek wybrać, czy to do CC lub Heliosa, Multikina etc., ale... jedyne seanse to od czasu do czasu i to o godz. 22.00 lub 23.00 (nieważne jaki dzień), albo w ramach jakiegoś wydarzenia typu ,,maraton kina grozy". Troszku szkoda; poczekam jak "Pajęczyna" pojawi się do wypożyczenia np. na PrimeVideo za 10 lub 15 zł w wersji jakości obr. i dź. 4K i Dolby. Bardziej ufałbym gotyckiemu, surowszemu, bardziej a'la niemieckiemu podejściu w kreacji kina grozy, horrorowi: "Demeter: przebudzenie zła". Operatorsko wygląda zjawiskowo dobrze!
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Alem ,,zajanuszował"... Nigdy nie zrobiłem takie byka na jakimkolwiek forum - a udzielam się na forach dyskusyjnych, licznych grupach etc. w wielu miejscach - w całej mojej tego typu aktywności! Chodziło mi o "DB: Super", a nie jakieś DG... ,,DG" to najwyżej Dolce & Gabbana, a nie jakieś majstrowanie na ślepo z nazewnictwem. "Dragon Ball Super: Broly" z 2018 roku, to można obejrzeć bez znajomości wszystkich 131 odcinków "DB: Super"? Gdybym obejrzał to anime teraz, gdy jestem na 56 odcinku z tym tytułem, to nie zaspoileruję sobie czasami pewnych wydarzeń z serialu, które mogłyby mieć miejsce gdzieś pod koniec całości odcinków? Obawiam się o to, że w ,,Brolym" będzie zachowana ciągłość opowiadania historii w Uniwersum DB, a mogą być obecne tu nawiązania do przekroju wszystkich odcinków "DB: Super".