A to dopiero początek Wczoraj jakichś dwóch twardzieli też do nas krzyczało Don't Shoot, potem chcieli Team Up, bo byliśmy akurat na mapie z Królową (duety). No to oki, chodźcie. Byliśmy z kumplem czujni, przeszliśmy połowę mapy z nimi i jak tylko się trochę oddaliliśmy od siebie, a kumpel zaczął lootować kuriera, to cweluchy zaczęły do nas strzelać. Niestety kumpel został powalony, ale ja, weteran i legenda Rdzawego Pasa przeturlałem się dwa razy i to było za wiele dla zdradzieckich ułomków. Zostali ROZJEBANI dwiema seriami ze Zszywacza IV, bo nie potrafili celować i dokończyć dzieła. Po chwili dobiegło kolejnych dwóch - to samo, ich Kociołki były tak celne, jak analogie Figaro w każdym temacie. Trochę przypał i wstyd, że zaczynasz komuś strzelać w plecy, a potem giniesz jak śmieć, bo jesteś SŁABY.