Skocz do zawartości

Splinter Cell 6: Blacklist


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc później...

Ponoć rozwinęli pomysły z Conviction - dla mnie bomba. Jedyna dla mnie niewiadoma to to dlaczego nie pomyśleli o umiejscowieniu akcji przed wydarzeniami z jedynki? Sam jest o wiele zwinniejszy, "młodszy" i bardziej skory do rozwałki, ale kurcze taka konwencja mi odpowiada jak najbardziej. Już widzę te potyczki on-line czy co-op. Będzie fajnie :) .

Odnośnik do komentarza

Tak, Sam to nadczłowiek 55cio letni super zolnierz :D Ciekawe, co na to Ubi, bo powoli zaczynaja zataczac bledne kolo - znajac ich, blacklist nie bedzie ostatnia czescia i jesli pojda w jeszcze dalej w kierunku superczlowieka, to beda musieli predzej czy pozniej zrobic prequel, zebysmy nie mieli 60cio latka zabijajacego zolnierzy skokami z samolotow.

Edytowane przez komar737
Odnośnik do komentarza

Generalnie to miałem na myśli zastanawiając się dlaczego nie jest to prequel. Powolny , starszy i unikający otwartej walki agent z pierwszych trzech części wściekł się i rozwala wszystko jak 30latek. Conviction bardzo mi przypadło do gustu i cieszę się na wieści o Blacklist, ale akcja powinna się dziać na 10 lat przed jedynką. Resztę czyli akcję, Sam'a i Execute przywitam z otwartymi ramionami.

Odnośnik do komentarza

A to niby stary doświadczony nie może być niebezpieczny? W takim Taken z Neesonem ładnie to pokazali. Zresztą Ubi już kiedyś ten cały system mark & execute promował właśnie w taki sposób, że to przewaga Fishera nad innymi zdobywana latami w zaprawionych bojach dla Third Echelon. Już bardziej przeszkadza mi ten nowy głos.

Odnośnik do komentarza

To właśnie nazywa się doświadczeniem ;)

A swoją drogą poruszyłeś temat rzekę w której wiele słów już upłynęło i wiele opinii poszło na dno. Realizm w grach. Gdzie jest granica? Miałeś Old Snake, który tam stękał i się męczył, ale jak ktoś stanie z boku i popatrzy co się dzieje na ekranie będzie miał na twarzy ciągłe WTF! Zero realizmu. Moim zdaniem ta dyskusja nie ma sensu, gdyż nie ma granicy i będziesz ciągle parł do przodu w swoich argumentach aż będą tak absurdalne, że rozmowę będziesz mógł prowadzić tylko ze sobą.

 

Już bardziej podzielam zdanie Zwyrodnialca, że w nowej odsłonie przeszkadza mi nowy głos Sama.

Odnośnik do komentarza

To był inny charakter rozgrywki nastawiony na cichą infiltrację, w Conviction jasno wytłumaczyli, że Fisher już nie ma żadnych ograniczeń, więc mógł sobie poszaleć i teraz to kontynuują. Nie wiem w czym problem. Jak dla mnie ten dynamiczny balet śmierci jest ok, wolę to niż czekanie 5 minut w krzakach aż podejdzie przeciwnik by go poddusić.

Odnośnik do komentarza

Nowe IP jest kosztowne i niewiele potrafi się na to zdobyć ( chociaż Ubi zrobiło Watch_Dogs, ale ja ciągle, mimo zapowiedzi, stawiam że to tytuł na next gen ). Łatwiej wprowadzić zmiany, dostosować się do rynku. Ludzie znają serie i kojarzą bohatera, więc twórcy mają ułatwione w sprzedaży.

Legendę dostaniesz może kiedyś, przy restarcie serii.

Edytowane przez fightclub87
Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Podnoszę ten temat ;)

 

Jako że nowy Splinter nie ma już dla mnie żadnych tajemnic, czas się podzielić swoją opinią :)

 

Zacznę nietypowo - to najlepszy Splinter Cell w historii, jedna z najlepszych skradanek na tę generację konsol oraz gra, która przywraca wiarę w gry dla hardkorowców i sprzedaje buta casualom.

Po pierwszym odpaleniu gry ma się wrażenie, że to... Mass Effect. Otóż wszystkim zarządzamy z Paladyna - samolotu bazy, z którego wszystkim się zarządza. Sam może rozmawiać z członkami załogi, zadzwonić do córki, zwiedzać pomieszczenia, zarządzać zbrojownią itd. W centrum dowodzenia jest wielka mapa świata, z której wybiera się misje.

Misje fabularne i misje poboczne, ale także z tej mapy przechodzi się do multiplayera - wszystko widać elegancko i jest bardzo przejrzyste i wygodne.

 

Misje poboczne można przechodzić w kooperacji - dostaje się je od Anny, Charliego, Kobina oraz Briggsa. Polegają m.in. na eliminacji wszystkich wrogów po cichu, podkładanie podsłuchów itd. Dostaje się za nie kasę oraz nowe uzbrojenie lub gadżety. Co do Briggsa, to jest to jakby taka "mini kampania" i można ją przejść tylko w kooperacji.

Każdą misję można przejść na 3 różne sposoby i je maksować - styl "cichy", styl "pantery" (zabijanie po cichu nie będąc zauważonym) i "assault" (na pełnej kur... z np. kałachem i kamizelką kuloodporną).

Po każdej misji dostaje się kasę, za którą można kupować nowe "zabawki", jak np. kusza, dodatki do kombinezonu, różne granaty, karabiny itd. Jest tego mnóstwo :)

 

Fabuła - tytułowa Black List, zawiera żądania grupy terrorystycznej "Engineers", która oficjalnie domaga się wycofania wojsk USA z krajów, w których stacjonuje. W razie niespełnienia żądań grozi ona uderzaniem w poszczególne miasta w USA, siejąc popłoch i zniszczenie Oczywiście rzuca sloganami i zagadkami, więc nie wiadomo, w jaki sposób "ukarze" Amerykę Główny bad guy nie odbiega zbytnio od kreacji różnych psychopatów i terrorystów z filmów, ale jego przekonanie o własnej nieomylności, pewność siebie i mentorskie teksty sprawiają, że chce mu się ostatecznie poderżnąć gardziołko i o to chodzi. Nie jest nudny i bezpłciowy, a ostateczny level jest i walka finałowa jest dość efektowna

 

Misje są ciekawe i pomysłowe, nie da się ich opisywać bez wielkich spoilerów, więc nie chcę psuć za bardzo zabawy, ale napomknę, że m.in. wylądujemy w Guantanamo na Kubie, czy będziemy rozbrajać bomby i to np. tak, że przez część poziomu będziemy zasuwać w skórze Sama, a potem akcja będzie widziana oczami Briggsa w trybie FPP i też będziemy mieli do wykonania pewne zadania. Oczywiście strzelanie z drona, krótkie misje snajperskie itd. - tego też nie zabraknie.

 

Grafika - jak na dzisiejsze standardy daje radę. Nie podobają mi się za to filmiki pomiędzy misjami, ale one zawsze, moim zdaniem, były słabe.

 

Muzyka i dźwięk - w tym przypadku po prostu jest. Spełnia swoją rolę, głosy podłożone dobrze. Pod tym względem na pewno największym minusem jest brak Michaela Ironside'a - w roli sama był świetny, nowy gość, który podkłada głos Samowi jest po prostu poprawny.

 

Gra ma bardzo dobre multi. Ja nie lubię multiplayera, ale to multi jest bardzo wciągające i szybko się nie nudzi. Jest kilka trybów, oczywiście daniem głównym są te "Spy vs. Mercs" - szpiedzy działają cichcem i widać ich w trybie TPP, natomiast najemnicy mają widok z FPP i są uzbrojeni po zęby w karabiny i granaty.

 

Nowy Splinter jest długi i ma wysokie replaybility. Jak Ktoś lubi bawić się w achievementy/trofea, to jest to też dość prosty calak :)

 

Świetna gra, z pełnym przekonaniem daję jej 9-/10.

 

Ps. Fajny artykuł o multi: http://polygamia.pl/...rdecznie_dosc/1

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Szkoda, że nie mam czasu ani na granie jak kiedyś, ani tym bardziej na jakąś dłuższą wypowiedź.. ale kolega wyżej zrobił to za mnie, ja (jako stary splinterowiec jeszcze z poprzedniej generacji i fan stealth w ogóle) najmocniej podpiszę się pod hasłem że Blacklist jest najlepszy w serii i dla mnie megapozytywne zaskoczenie. Conviction dopiero teraz wygląda na robiony na kolanie w kilka m-c, a Blacklist jak pełnoprawna część, gdzie każdy element jest tak wykonany żeby i nowy i stary wyjadacz był zadowolony i miał radochę z gry :) Jeszcze nie skończyłem kampanii, ale jest 100% zadowolony i gra zostaje na półce do masterowania i zabawy po prostu :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Szkoda, że nie mam czasu ani na granie jak kiedyś, ani tym bardziej na jakąś dłuższą wypowiedź.. ale kolega wyżej zrobił to za mnie, ja (jako stary splinterowiec jeszcze z poprzedniej generacji i fan stealth w ogóle) najmocniej podpiszę się pod hasłem że Blacklist jest najlepszy w serii i dla mnie megapozytywne zaskoczenie. Conviction dopiero teraz wygląda na robiony na kolanie w kilka m-c, a Blacklist jak pełnoprawna część, gdzie każdy element jest tak wykonany żeby i nowy i stary wyjadacz był zadowolony i miał radochę z gry :) Jeszcze nie skończyłem kampanii, ale jest 100% zadowolony i gra zostaje na półce do masterowania i zabawy po prostu :)

Namówiłeś mnie:)

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Łe kurde, jak w to sie fajnie gra. Brak M.Ironside'a to najwieksza chryja jaka mozna sobie wyobrazic, ale gra jest tak zajefajna, ze nawet to przeboleje ("I've already got a mother Wilkes",ehhhh). Nie ma tu miejsca na nude. Przechodzenie poziomow roznymi stylami tez jest swietne choc ja, wychowany na oldschoolu, preferuje stealth pelna geba. Szukam ludzi do co-opa. Ktos chetny?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.