Skocz do zawartości

Uncharted 4: A Thief's End


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinka za mną, koniec drugie rozdziału, czyli...

 

Ucieczka z więzienia, sama końcówka czyli bieg w stronę latarni, falujące drzewa, pierwsze wypowiedziane pod nosem, o (pipi), jak to wygląda. Koniec rozdziału i tak naprawdę prawdziwy start gry z całą czołówkę i muzyką :banderas:

 

Edytowane przez YETI
Odnośnik do komentarza

To jeszcze ja na koniec swoje 3 grosze dorzucę, choć do tego, co powiedział Graczdari niewiele można dodać - widzę, że podobnie odebraliśmy ten tytuł.

 

OBIECUJĘ NIE SPOILEROWAĆ :)

 

Nie dziwię się głosom osób, które skończyły grę i mówią, ze bombowa i w ogóle. Dziwię się osobom, które pograły 6-8h i pieją z zachwytu, a to co tam widzieli, to tak naprawdę crap najczystszy. Do około 50% gry siedziałem smutny przy konsoli, bo dostałem nahajpowany tytuł, który miał być mega, a był ładnie przystrojoną, ale pustą wydmuszką (tu piję do dużych przestrzeni, w których ani nie postrzelamy, ani nie znajdziemy innego zajęcia niż podróż).

Nie uważam, że powiedzieć "misja na pustyni" czy "zadanie na morzu" to spoiler, więc napiszę tu do której części gry (nie spoilerując historii) mam wstręt najprawdziwszy. Ujmę to jednak w spoiler, by ekstremalni puryści nie mieli bólu tylnej części ciała.

 

Chodzi o cmentarz i następującą po nim jaskinie.

 

Ta część to niestety obrzydliwy, syfiasty, śmierdzący zapychacz, którego piesełom nie wybaczę nigdy! Ani zagadek, ani strzelania, ani jakiejś intensywnie opowiedzianej historii w tle. Nic. Wydmuszka, pustka, dno. W lokacji tej ostatniej, najważniejszej dla całej gry, o wiele lepiej udało się zbudować klimat i pomimo kilku godzin spędzonych na spacerowaniu, odbierało się to znacznie lepiej. I nadal zachowywało to przybraną stylistykę narracji!

 

Jednak po tym następuje druga połowa gry...

Nadal nie jest to stare Uncharted, ale tu już za nim nie tęskniłem. Historia jest intensywna. Zarówna na planie samego Drake'a, jak i dalszym, opowiadającym historię tego co w tle historycznym. Fabuła jest podana w atrakcyjny sposób, twist fabularny to chyba nie twist, bo raczej każdy się go spodziewał (chyba, że jestem jakiś ultra wyjątkowy i wszędzie węszę drugie dno niczym Anatoli Maciarenka - szpeckomandor od wszelkiej maści zamachów). Na tym etapie gra daje się pokochać. I to miłością najszczerszą, najprawdziwszą.

 

Zakończenie? Hmmm... Dla mnie to efekt długiej pracy nad tym, co poruszy i rozczuli każdego. Jeśli miało to być pożegnanie, to mała dziewczyna siedząca gdzieś tam głęboko we mnie to szlochała rozpaczliwie. Chyba udało im się zrobić coś, co wprowadza nas, graczy w stan takiego rozckliwienia. Owszem, jak było widać we wcześniejszych postach, nie każdemu taki finał odpowiada. Ale pamiętajmy, to jest "Thief's End" i pewne rzeczy musiały się zadziać. A to, że jest to piękne spełnienie marzeń chyba każdego małego chłopca (przyznać się, kto go w sobie nie pielęgnuje?) to nie powód do wieszania psów na autorze scenariusza.

Boję się tylko, że kończąc tę grę, gracz może huraoptymistycznie po takim zakończeniu drzeć ryj "goty! goty!", podczas gdy absolutnie słaby początek nie może stawiać tej gdy w kolejce do GOTY.

 

Dla mnie ta gra to 9/10, bo błędów jest sporo (sterowanie przy dużej ilości osłon naokoło jest trudne niczym najwyższy poziom trudności w Wipeout!). Chętnie pobrałbym moda, który pierwsze 10h gry streszcza do pieciu minut filmiku, a potem rozkoszował się drugą częścią. Różnica między nimi jest tak duża, jakby początek robili początkujący zawodnicy, a drugą połowę ogarniał zespół od TLoU i poprzednich Uncharted.

 

A na koniec jeszcze jedna niespodzianka nawiązująca do poprzednich gier ND. Dla spoilerówych purystów nawet ukryłem, żeby nie psuć im zabawy pokazując obiekt, na który pewnie i tak nie zwrócą uwagi w czasie gry ;) ;) ;)

 

 

FC8b6D6.jpg

 

Odnośnik do komentarza

w tlou udało im się zrobić dobry, płynny cover system, a tutaj musieli to tak spartolić (zostawić). przyleganie do osłony owszem, ale w sposób płynny, a nie zmiana trybu poruszania się po wciśniętej komendzie :przyklej się do ściany: drake jak najbardziej powinien przyjmować inną pozycje przy osłonie, ale robić to z automatu, pozostawiając możliwośc bycia w ciągłym, normalnym, dynamicznym trybie poruszania się, patrz: TR.

Edytowane przez Andżej
Odnośnik do komentarza

AAAAAA!

Zapomniałem o jednej rzeczy.

 

Wyszło mi bite 20h grania. Lizanie ścian, około 60 skarbów znalazłem (pierwszy trofik za to wpada przy 50-ciu). A teraz zestawcie to z tym, że jest trofeum za przejście gry w 6h. I wcale nie dziwi mnie taki medal, skoro hejtowany przeze mnie we wcześniejszym poście fragment (+ lokacja następna, już atrakcyjniejsza, choć wciąż nudna bo pusta) można przelecieć prostą ścieżką w myślę 45 minut, podczas gdy mi zajęło to pewnie z 6-7h. To jest właśnie wymiar tragedii tej części. Ten balon boli.

Odnośnik do komentarza

Dobra pograłem 3-4h i oto pierwsze wrażenia: (bez spoilerino - dont worry)

- Pierwszy rozdział jak zwykle w tej serii jest dosyć przeciętny, ale to co się dzieje dalej :obama:

- Przywiązanie do nawet najdrobniejszych detali widać na KAŻDYM powtórzę NA KAŻDYM kroku! ND stworzyło nawet odrębne animacje wspinaczki dla Nathana - jedna po wciśnięciu "X", druga przy przytrzymaniu gajgi w danym kierunku. Nie będę nawet pisał o załamaniach światła, czy też odbiciach na szybach/potretach/obrazach bo to jest po prostu kosmos. Chodzę sobie po mieszkanku podchodzę do lustra, przybliżam kamerkę a Drake robi "rewolwerowca" w kierunku swego odbicia albo zaczyna zaczesywać włosy, poprawiać zarost etc.

hHVBAq4.jpg

HTcg1dW.jpg

 

- Graficznie gra po prostu zabija inne tytuły. Jeżeli chodzi o animacje ruchów postaci, mimikę to czegoś takiego jeszcze nie widziałem (tylko nowa Lara może się z tym mierzyć tj. animacją ruchu). Wszystko jest tutaj po prostu tak naturalne, że gracz po prostu wierzy, że to już nie jest do końca gra wideo, a taki pół film akcji/pół gra (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)! Najbardziej podoba mi się płynne przejście z gry do scenki nawet nie przerywnikowej po prostu scenki z bohaterami gry :D

- Story hmm widać, że narracja jest prowadzona w zdecydowanie wolniejszym tempie, a sama opowieść wygląda na dużo bardziej poważną niż poprzednie odsłony serii. Widać to po samej postaci Nathana - jest mocno stonowany, rozchwiany przez swoją przeszłością - z jednej strony chciałby znów poskakać po dachach, z drugiej nie chce zawieść Eleny, jej dobro jest dla niego ważniejsze od własnych pragnień. Poza tym gra ma dość fajny klimat i czuć że nie jest to już taki pif-paf z jakimś ziomkiem, który biegnie przed siebie i zabija hordy wrogów.

Xb6W9uu.jpg

- Easter Eggi - nie chcę tutaj zbytnio spoilerować, ale zabawa "pistoletem zabawką" nieźle mnie rozbawiła :D

- Strzelanie :D Oj tutaj ND zaskoczyło pozytywnie. Kiedy dostałem pierwszy karabinek i pociągnąłem serią :banderas: To już nie są kapiszony, to świetna strzelanka TPP z pięknym dźwiękiem pukawek :) Zarzutu dot. przyklejania się za zasłonami nie rozumiem - wszystko jest wyjaśnione przez wyskakujące tipy. Nie mam żadnego problemu z cover/shotingiem.

 

Parę screenów (nie ma spoilów więc można zobaczyć)

 

 

K3Lx7Bi.jpg

D4qtIif.jpg

T4xA87k.jpg

cUR2Ble.jpg

 

 

Edytowane przez Starh
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Bawił się ktoś ta gierka Uncharted na androida?? Odblokowalem sobie trochę rzeczy do multi U4 tylko niestety w aplikacji nieaktywna jest belka z wpisaniem się do PSN...ktoś coś?? ;-)

Poczekaj do jutra, powinno się uaktywnić do tego czasu. Ja już sporo dopalaczy mam odblokowanych w gierce, a jeszcze masa kluczy czeka na użycie.

Odnośnik do komentarza

 Zarzutu dot. przyklejania się za zasłonami nie rozumiem - wszystko jest wyjaśnione przez wyskakujące tipy. Nie mam żadnego problemu z cover/shotingiem.

 Aż chce się rzec "co Ty k... wiesz o zabijaniu" po czterech godzinach? :P poczekaj na strzelankę, gdzie będziesz miał duuuuużo różnych obiektów. gdzie będziesz kierował postać do sklejenia się skrzynki, a ona odsunie się o metr w prawo i przyklei się do ściany, na której będzie stała jak do egzekucji przed plutonem. Poczekaj, aż skacząc z platformy A na platformę B w czasie walki Drake nieoczekiwanie złapie się obiektu, którego nie widziałeś nawet, albo po prostu beztrosko zawiśnie na krawędzi rzeczonej platformy A ;)

 

da się grać, to nie festiwal błędów. ale dopóki nie wpadniesz w większy kipisz, nie zrozumiesz. ja w pierwszych godzinach też nie kumałem żalu na cover system.

 

nie ma z tym tragedii, ale to jest do poprawy, bo jak w multi to będzie działało tak samo, to raczej na serwerach będą pustki (chyba, że arenami będą proste korytarze i większe sale, a nie rozbudowane, wieloobiektowe konstrukcje, jak do tej pory :))

Odnośnik do komentarza

Ale walka wręcz to srogie gów,no.

Ty tak serio?

 

Trudno mi znaleźć grę tego typu z bardziej dopracowaną walką wręcz.

 

Mam dopiero za sobą 2 rozdziały, jak się okazały był to prolog i tak jak po zapowiedziach i trailerach byłem zdystansowany do Sama, miałem wrażenie

że na pewno zdradzi to teraz widzę jak jest z Natem związany. Zupełnie inaczej teraz na niego patrze.

 

 

Gramy dalej...!

Odnośnik do komentarza

Hmm, w sumie jedynka to nie jest taki sandbox jak pozostałe części. Ok, tam system walki jest bezkonkurencyjny w tego typu grach, ale z drugiej strony w U4 i choćby TLoU jest zupełnie inna narracja i powaga gry. Batman jest grą na bazie komiksowego bohatera i w tej stylistyce utrzymany, ale gdyby powstawał na bazie filmów Nolana czy Snydera to wyglądałoby to inaczej. Tutaj walka jest bardzo dosadna, ciężka. Bazując choćby na tym - trudno znaleźć mi coś lepszego w takich liniowych grach.

Odnośnik do komentarza

a jaką masz re.wizję? mam tą nowszą teraz CUH-1216A i poci się na tych grach co wymieniłeś ciut bardziej ale nie jest głośna, pewnie na tej pierwszej re.wizji jest gorzej bo tam to już Killzone SF mocno męczył konsolkę że wiatrak pracował jak helikopter...myślę że te topowi devsi cisną mocniej z wykorzystaniem mocy i takie są efekty  :kiss: załóż słuchawki albo podkręć odpowiednio kino domowe i wsio

Edytowane przez nero2082
Odnośnik do komentarza

CUH-1116A taką wersję mam. No wiesz, telewizor pogłosiłem ale bez przesady, bo słychać dosłownie na całą chatę. Killzone też potrafił mi zarzucić na spore obroty, jak Wiedźmin i Until Dawn, reszta gier lajtowo. Ja rozumiem, że devsi cisną z konsoli ile się da ale czasem człowieka wyprowadza z równowagi te chłodzenie na konsoli :)

Edytowane przez Faka
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...