Skocz do zawartości

Person of Interest


Kymel

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Skończyłem 1 sezon i jak dla mnie nowy mesjasz wśród seriali akcji. Tak jak na początku było zaledwie dobrze i z czasem zaczynałem się bać coraz bardziej, że proceduralny charakter serialu mnie zmęczy, tak pod koniec sezonu była już kosa niesamowita. Jak finał oglądałem to się bałem mrugnąć, takie napięcie. Główny wątek na początku to tylko ochłapy informacji rzucane tu i tam, ale im dalej w las, tym coraz więcej się dowiadujemy, w coraz większej ilości i wszystko zaczyna nabierać kształtu. Im bliżej finału tym boner coraz większy. A jakby tego był mało, to same "monster of a week" dają rade w większości odcinków! Sprawy są serio ciekawe.

No i bohaterowie, jak ich tu nie lubić, są naprawdę spoko. Reese jest genialny w swojej roli. Istna maszyna do zabijania, terminator i hitman w jednym, zero patyczkowania się. Uwielbiam jak wbija gdzieś, spuszcza wszystkim wpjerdol i wychodzi jakby nic się nie stało. Choć boli fakt, że czasami ma za łatwo, jak na sytuacją w której się znajduje. Stoi dwóch januszy przed nim, jeden 4 metry po lewej, drugi  4 metry po prawej, obaj z bronią w ręce, no ale Reese i tak ich rozbroi, bo są za głupi, żeby pociągnać za spust :F Na początku sezonu pełno takich scen było, potem albo się uspokoiło, albo ja przestałem zwracać uwagę.

Niemniej serial zayebisty, finał dał do pieca, a nawet nie poruszył wątku Kary (kocham ją), na który mocno czekałem. Sama finałowa scena też obiecująca. Jaram się, oglądam dalej.

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Jestem po 16 odcinku drugiego sezonu.

Serial trzyma poziom, ale byłem trochę zawiedziony tym, że Kara tak szybko zakończyła swoją rolę w serialu :( Miałem co do niej duże nadzieje, bo w końcu była damską wersją Johna, a tu dostała jedną grubszą akcje i nara. Jej potencjał był o wiele większy.

Aż tu nagle pojawia się odcinek numer 15 i Kara momentalnie poszła w niepamięć. Prawdziwa Reese 2.0 wkracza do akcji i jest jeszcze większym badassem niż sam John. Shaw <3
Mam nadzieje, że będzie często i gęsto występować, nie wybaczę im jak drugi raz zmarnują tego typu postać.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Skończyłem.

Uwaga, bo mianuje się właśnie oficjalnie największym fanem PoI na forumku. Przecież mnie to w brzuchu skręca i łapy mi się trzęsą z ekscytacji przy niektórych odcinkach, bo taka jazda jest. Dawno taki ej fazy nie miałem na serial. Tego mi było trzeba po wszystkich poważnych tytułach. Czegoś bardziej rozrywkowego, co ma przede wszystkim wciągać. No i PoI wciągnął mnie jak mało co.

Teraz uwaga, bo mega spoilery.
3 sezon po prostu cudeńko. Pierwsza połowa, czyli rozyebanie HR w drobny mak przez Carter - przepiękne zamknięcie roli tej postaci. W ostatnich odcinkach to ona przecież zaczynała Shaw przypominać pod względem bycia badassem. 
I ten trolling twórców w odcinku, w którym ginie. Najpierw dostajemy numer Reesa, potem sceny z Fusco i jego synem - już byłem przekonany, że zginie. Potem Reese żegna się z Carter buziakiem - tu wiedziałem, że John nie padnie, ale myślałem, że coś złego mu się przydarzy. I na koniec wszystko się udało. Jedna z ostatnich scen, gdzie Carter pyta Johna o imię - dokładnie jak przy ich pierwszym spotkaniu. Potem wychodzą gadu, gadu, happy end odcinka, kompletnie już wybiłem sobie z głowy śmierć Carter, na którą się zanosiło od kilku odcinkach. I nagle yeb. Pozamiatane. Cały odcinek robili widza w balona i zrzucili bombe dopiero wtedy, kiedy (przynajmniej ja) już się żądnej bomby nie spodziewałem.

A to wszystko to była zaledwie pierwsza połowa sezonu! Co się działo w finale to już w ogóle kosmos. Jak te wszystkie wątki pięknie zbiegły się ze sobą w tym odcinku z flashbackiem z laptopem - poezja. Najlepsze jest to, że Decima już w 1 sezonie się pojawiła, dzięki czemu to co się obecnie dzieje nie wygląda na po prostu wymyślone na potrzeby kolejnego sezonu, a zaplanowane od samego początku. Tak pewnie nie było, bo hintów na samarytanina nie było chyba żadnych w poprzednim sezonie, ale i tak zgrabnie go w komponowali.
Vigilance z kolei, choć super, to do samego końca wydawali mi się wciśnięci trochę na siłę. Byli super, zwłaszcza ich rozprawa rządu USA (kosmos po prostu, czułem się jakbym ogladal batmana), no ale mimo wszystko pojawili się znikąd. Aż do wiadomego twista, który wszystko naprostował i wyjaśnił.
I mam nadzieję, że tak już będzie do końca - zero wyciągania z tyłka kolejnych antagonistów. Pole do popisu mają duże, bo oprócz "wojny bogów" mogą w to wszystko wplątać chinoli, którzy przez chwilę mieli tego laptopa (co widzilismy w 1 sezonie, wiec to najlepsze opcja na nowego duzego gracza, ktora ladnie sie wkomponuje) i z tego to już może powstać istny kosmos.
Co do przyszłości serialu - nasi bohaterowie w ukryciu oraz czuwający samarytanin na pewno porządnie urozmaicą sezon i wprowadzą porządny powiew świeżości. Podjerzewam, że nie będzie game-changera na taką skalę, jak może się wydawać, ale i tak będzie ciekawie.
A i ten tekst tego kolesia z Decimy (nie mogę zapamiętać jego imienia... Greet? Nie wiem) o tym, że za 20 lat będziemy mieli tutaj scenariusz iśćie mitologiczny, z bogami czuwającymi nad ludzkością i używającymi ludzi do swoich celów. Mistrz.
W serialu podoba mi się jeszcze to, że wyjaśnia wątki i porusza się do przodu. Mamy wiele pytań, ale zazwyczaj szybko dostajemy odpowiedzi. Olbrzymie i ważne wątki, jak właśnie Kara, przeszłość Fincha, czy HR kończą się raz na zawsze, zamiast zalegać i ciągnąć się w nieskończoność chvj wie po co. Serial nie popełnia błędów, które popełniał Lost. To się chwali.

 

Jeden Nolan miażdży mi dupe Batmanem i Incepcją, a drugi Nolan daje do pieca w świecie seriali. 

CBS to stacja słynąca z procedurali na naście sezonów, więc PoI może pociągnąć naprawdę długo, czego się trochę obawiam. Materiału starczy im spokojnie na kolejne 2-3 sezony, ale jeśli chcą to ciągnąc dalej, to mam nadzieje, że mają jakiś większy plan.

Ogólnie rzecz biorąc, zakochałem się w tym serialu. Często trzeba mocno przymykać oczy, przede wszystkim na akcję, i dawać twórcom przywilej wątpliwości, ale jak się to zaakceptuje, to zostaje już tylko radość. Jak ktoś rzucał się o słynną strzelaninę z BB, to przy tym serialu długo by nie wytrzymał xD Stoi sobie bezbronna Shaw, 5 typa z karabinami przed nią i udaje jej się rozbroić ich ręcznie XD. Takich kwiatków jest mnóstwo, ale(pipi) na nie, fabuła spójna, plot twisty urawają jajca, wciaga jak ja pyerdole. W tego typu serialach to się liczy najbardziej dla mnie.

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Nareszcie :D

Jak się można było spodziewać, formuła serialu nie zmieniła się jakoś drastycznie, maszyna zaczyna nawracać bohaterów na właściwy tor i lada chwila wszystko będzie po staremu, ale z drobnymi różnicami.

Odcinek był ok, trochę humoru, trochę komiksowych akcji Reesa, trochę intrygi. Mamy nową bazę wypadową, nową sieć do komunikacji i dobre przykrywki dla każdego z bohaterów. Ogólnie cały ep poświęcony na przygotowanie ekipy do powrotu do ratowania ludzi. Teraz czekam tylko aż wszystko się rozkręci.

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...