Opublikowano 21 sierpnia 20159 l Z całym szacunkiem, ale chyba słabo czytasz moje posty w tym kąciku. Hejtowałem już nie jeden serial, ale specjalnie dla Ciebie wymieniam seriale, które nie uważam za zajebiste, wraz z ocenami: Under The Dome- 4/10 The 100- 1/10 Haven- 6/10 Dark Matter- 5/10 The Big Bang Theory- od piątego sezonu tak uśredniając to 6/10 Extant- 7/10 Revolution- 4/10 Weeds- po 3im sezonie tak 6,7/10 Invasion- 7/10 The Following- 5/10 Journeyman- 7/10 Sleepy Hollow- 7/10 Warehouse 13- 7/10 Smallville- 6+/10 Mam nadzieję, że wystarczy.
Opublikowano 21 sierpnia 20159 l Piano version "Pixies- where is my mind" w ostatnim odcinku? Ten serial nie zwalnia nawet na chwile.
Opublikowano 27 sierpnia 20159 l Final zostal opozniony o tydzien z powodu strzelaniny w usa. A co to ma wspólnego z serialem ? nie rozumiem USA, a co do odcinka z numerem 9 to dla mnie już pojechali po całości i w 3 sezonie dowiemy się że to wszystko fikcja a on leży w zakładzie psychiatrycznym i to dzieje się w jego matrixie.
Opublikowano 27 sierpnia 20159 l Bo w ostatnim odcinku jest jakaś akcja podobna do tych ostatnich zdarzeń...
Opublikowano 5 września 20159 l A co tu komentować? Dobry był tylko początek, później już tylko równia pochyła, a ostatni odcinek to już dno niesamowite. Edytowane 5 września 20159 l przez mattaman
Opublikowano 6 września 20159 l Po obejrzeniu 10 odcinka sam nie wiem jak oni chcą to ciągnąc 3 sezony. No cóż liczyłem że formę uciągną trochę dłużej a tu już spadek po 8 odcinku.
Opublikowano 6 września 20159 l finał to jakiś niesmaczny zart w porownaniu do miazdzacych 3 pierwszych odcinkow
Opublikowano 7 września 20159 l https://play.spotify.com/user/whoismrrobot/playlist/2Lv6c0lwFRTCA4npIxVJhX OST
Opublikowano 22 września 20159 l Na razie 4 odcinki i o ile pilot dosłownie wgniatał w fotel tak z odcinka na odcinek jest jakoś słabiej. Też tak mieliście?
Opublikowano 22 września 20159 l Moim zdaniem zaczeli zbyt to rozmydlać, pierwszy miał power i myslałem, że będzie więcej niszczenia złych ludzi i jakiegoś takiego cyberpunkowego klimatu a skończyło się na hipisowskich tripach i naciągnych patentach. Jak na przykład akcja z więzieniem Edytowane 22 września 20159 l przez _Be_
Opublikowano 26 września 20159 l Hmm... Klimat serialu nieziemski, mocno osadzony w rzeczywistości, świetnie dobrana muzyka, piękne i niestandardowe kadry. Ale w ostatnim odcinku trochę pojechali po bandzie... Czułem się jak przy ostatnich odcinkach Evangeliona (w ogóle Eliott trochę Shinjiego przypomina) albo po finale ostatniego sezonu Homeland, jakby ktoś się pomylił i zapomniał jednego odcinka puścić. Ktoś ma pomysł o co chodzi z Tyrellem? Przez chwilę myślałem, że może to kolejny wytwór wyobraźni albo alter ego, ale nie pasuje. I co oni upchną w kolejnych sezonach? Mam nadzieję na jakieś inne wątki a nie sztuczne przedłużanie niczym Prison Break.
Opublikowano 29 września 20159 l 4 odcinki poszły jeden za drugim Jest dobrze ale czuje ze bedzie coraz gorzej.
Opublikowano 30 września 20159 l Ja go nawet już nie pamiętam. Teraz 9 oblookam. Duże nadzieje były po 1szym odcinku.7 odcinków później całkowicie mam wywalone na ten serial. A szkoda bo myślałem że będzie drugi donovan czy banshee.
Opublikowano 2 października 20159 l potencjał był mocny, pierwsze odcinki zapowiadały dobry serial ale... zakończenie podsumuję tak
Opublikowano 28 lutego 20169 l Skończyłem, no i słabe to było. W sumie tylko pierwszy odcinek jest na poziomie, w okolicach trzeciego już miałem dość i oglądałem z rozpędu, żeby tylko zakończyć. Zmarnowany potencjał, bo pomysł na głównego bohatera bardzo dobry (zresztą jest jednym z niewielu plusów serialu, props dla Maleka, wywołuje współczucie i w sumie jakąś sympatię), ale zamiast uderzać od razu w wojowanie z korporacjami, można było, przynajmniej w pierwszym sezonie, skupić się na nieco bardziej przyziemnych wydarzeniach i samej postaci Elliota. Dużo tu gimbofilozofii, hasełka o wolności, ucisku korporacji (Evil Corp xd) itd. wypadają tandetnie po prostu. Wymieszali klisze z Fight Clubu, Matrixa, Dextera i innych tworów popkulturowych w jedną papkę bez własnej duszy. Poza tym, jak na 10 odcinków, to dostaliśmy dużo niepotrzebnych wątków (epizod dilera i ucieczki z więzienia jest nie dość, że wciśnięty na siłę i totalnie z doopy, to jeszcze jego rozwiązanie jest zupełnie niepoważne). Bohaterowie w większości irytujący. Wyróżnić można muzykę i warstwę wizualną. No, to tyle, S02 raczej nie sprawdzę.
Opublikowano 18 kwietnia 20169 l Skończyłem, no i słabe to było. W sumie tylko pierwszy odcinek jest na poziomie, w okolicach trzeciego już miałem dość i oglądałem z rozpędu, żeby tylko zakończyć. Zmarnowany potencjał, bo pomysł na głównego bohatera bardzo dobry (zresztą jest jednym z niewielu plusów serialu, props dla Maleka, wywołuje współczucie i w sumie jakąś sympatię), ale zamiast uderzać od razu w wojowanie z korporacjami, można było, przynajmniej w pierwszym sezonie, skupić się na nieco bardziej przyziemnych wydarzeniach i samej postaci Elliota. Dużo tu gimbofilozofii, hasełka o wolności, ucisku korporacji (Evil Corp xd) itd. wypadają tandetnie po prostu. Wymieszali klisze z Fight Clubu, Matrixa, Dextera i innych tworów popkulturowych w jedną papkę bez własnej duszy. Chciałem machnąć tu własną opinię o tym serialu, no ale po prostu wszyściutko jakbyś mi z ust wyjął. Pierwszy odcinek wbijał w fotel, choć już tam pojawiały się elementy tego quazi-anarchistycznego (pipi)olo o złych korpo, niesprawiedliwości, o tym, że świat jest zepsuty i w ogóle trzeba (pipi) system. No ale wynagradzał to klimat, ciekawa postać grana przez Maleka, a cała intryga zapowiadała się dość... intrygująco. Po pierwszym epie byłem głodny więcej. Jednakże im dalej, tym więcej dostawaliśmy nijakich, niepotrzebnych wątków, irytujących narkotripów i pogłębiających się schiz Elliota, który stawał się coraz mniej znośny. Żałuję, że nie pociągnięto dalej jego roli "mściciela", jak gdy w pierwszym odcinku załatwił tego gościa w kafejce, czy gdzieś tam. Nie, od razu bojownik o jakieś wydumane gimbo-ideały. Z każdym kolejnym odcinkiem też coraz bardziej uwidaczniała się chamska zrzynka motywów z Fight Clubu - prawie cała pozorna oryginalności serialu poszła w niwecz. Bronią się wizualia i soundtrack, a także dość realistycznie ukazane hackowanie (głównie socjotechnika i spryt, a nie tylko czarna magia na klawiaturze z naparzaniem w klawisze z prędkością światła) i "informatyczny żargon". Ciekawie wypadała również postać Tyrella, ale ten koniec końców też okazał się psychopatą No i te tandetne "Evil Corp" i "Fuck Society" xD Naprawdę nie wiem czy będę oglądał dalej. Jest tyle przyjemniejszych seriali niż ten przehajpowany twór bez własnego wyrazu... Edytowane 18 kwietnia 20169 l przez Frantik
Opublikowano 18 kwietnia 20169 l Jak no moje "Evil Corp" i "Fuck Society" to bylo tylko w glowie Elliota.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.