Skocz do zawartości

Czy jesteśmy zagrożonym gatunkiem?


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

jeśli mówimy o dobrych  youtuberach to wspomniałbym o angryjoe który mówi do rzeczy, rzetelnie recenzuje gry a jego filmy często są przerywane śmiesznymi wstawkami, tylko nie na zasadzie że co 30 sekund pierdnie w mikrofon jak pewdiepie albo wstawi jakiegoś debilnego mema. Często jego filmy mają 30 minut i warto je obejrzeć nawet jak nie interesujesz się grą, ostatnio wziąłem na tapetę jego recenzję MGS V.

AngryJoe jest slaby jak PS4... nie udawaj, ze znasz angielski i go rozumiesz.

 

 

masz ból dupy bo dał destiny 6/10

 

i to głównie za multi

 

I dobrze zrobił. Destiny mam traila na dysku i od tygodnia leży. :rotfl: 

Odnośnik do komentarza

 

Robi filmiki dla gimbusów to i gimbusy go oglądają. Nie ma w tym nic dziwnego ani zaskakującego. Raz rzuciłem okiem na filmik Sunseta i może ze dwie minuty wytrzymałem.

 

widocznie nie rozumiesz jego hómoru!!11 i masz bul DÓPY bo zarabia piniondze na tym!

 

I masz 30 lat, jestes juz stary, nie rozumiesz!!!11

 

 

Widac juz wyroslem z darcia mordy, pierdzenia, i komentarzy co 10s gry dlatego wybieram bunnego, acorna (r.i.p. in peace), ostatnio mrgstara a nawet tego polskiego nrgeeka, ktory w swoich recenzjach/vlogach jest po prostu naturalny. Nie potrzebuje juz "szoł" tylko merytorycznego przekazu, jakiejs refleksji czy dyskusji. Poza tym, po wypowiedziach w tym temacie widac, ze zazenowanie z filmikow piupiupiu czuja nie tylko grzyby po trzydziestce.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

jeśli mówimy o dobrych  youtuberach to wspomniałbym o angryjoe który mówi do rzeczy, rzetelnie recenzuje gry a jego filmy często są przerywane śmiesznymi wstawkami, tylko nie na zasadzie że co 30 sekund pierdnie w mikrofon jak pewdiepie albo wstawi jakiegoś debilnego mema. Często jego filmy mają 30 minut i warto je obejrzeć nawet jak nie interesujesz się grą, ostatnio wziąłem na tapetę jego recenzję MGS V.

AngryJoe jest slaby jak PS4... nie udawaj, ze znasz angielski i go rozumiesz.

 

 

masz ból dupy bo dał destiny 6/10

 

i to głównie za multi

 

I dobrze zrobił. Destiny mam traila na dysku i od tygodnia leży. :rotfl:

 

 

Akurat starczy, żeby przekonać jak czerstwa to jest gra. 

Odnośnik do komentarza

Ja pograłem w jakiegoś triala/betę Destiny czy co to było kiedys na PS3 i też długo to na dysku mi nie leżało. Ot kolejny średniak z rozdmuchanym marketingiem.

 

SIŁA JEST W MULTIPLAYERZE!!!!!! 1500 godzin strzelania do botów xddd

Odnośnik do komentarza

Mam 31 lat, dobrze zarabiam i...nie mam ani PS4 ani XONE. Po co mi, skoro gram w zasadzie w Indyki już tylko? Przy takim Rough Legacy spędziłem 50 godzin, Hotline Miami wciągnęło mnie jak gry za dawnych czasów...mógłbym tak sporo wymieniać.

 

Indyki coś wnoszą, czymś zaskakują. Oczywiście nie zawsze, ale można znaleźć sporo takich perełek. I to mnie przyciąga. Mam już od dawna dość gier AAA, które powielają schematy, którte znam od lat. Nudzi mnie to, nudzi mnie poziom trudności dostosowany pod moją żonę. Niby można wybrac hard (co robię jak juz gram), ale te  gry zazwyczaj nie są pod to projektowane, hard to więcej latających koło głowy kul itd. Tanie.

 

Current gena kupię gdy będę miał wiecej czasu. Kupię dla dwóch gier: Wiedźmina 3 i jakiejś piłki nożnej. Inne gry mam w dup.ie.

 

Mało jest gier jak Soulsy np. To jest to, co mnie kręci. Samodzielne odkrywanie. Nie mam już dużo czasu, ale już dawno wyleczyłem się z grania w nowości- bo pasuje. Jedna gra z serii Souls to dla mnie 3 miesiące. Powoli, gdy mam czas, samemu bawiac się mechaniką. Rzadko spoglądając w poradniki i yt.

 

I może dlatego dalej gry mnie bawią? Bo chcę sie nimi bawic, bo znam umiar, bo nie lece na yt jak się zatnę? I jeśli rozwiąże problem- mam satysfakcję.

Edytowane przez Croc
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

No to musisz dopisac Bloodborne do listy kolego. :)

Jasne, Blodborne będzie do sprawdzenia :)

 

W ogóle mierzi mnie dzisiejsza sytuacja. Pisma o grach- to raz. Dają bardzo wysokie noty grom jak Assayn: nie dość, że samograjom, z połamanym gamedesignem (masz crafting, ekonomię itd, tyle, że można to olać bo gra przechodzi się sama, bez sensu się bawić), które ciągną się jak Moda Na Sukces.

 

Nie mogę patrzeć na "gry" jak Walking Dead- a jak słyszę, że ktoś to przygodówką nazywa...Przygodówką, kur.wa. Samograj, film do konsoli i to z bardzo ułudnymi pozorami wyborów.

 

Mierzi mnie brak apteczek w fpsach. Pamiętacie jak się cieszyliśmy, gdy energii było na żylecie i lizać ściany wyszukało się jakąś apteczkę?

I tym sposobem totalnie (pierwszy raz w życiu!) nie ciągnie mnie do next- gena. A takie PS2 kupowałem za całą kasę jaką zarobiłem w wakację, w dniu premiery!

Edytowane przez Croc
  • Plusik 5
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Kur.wa jakie bomby prawdy sadzisz. :obama:

 

Mi też brakuje bardzo apteczek w grach, szczególnie fpsach. Fajnie, że w Wolfach wrócili do tego bo to idealne rozwiązanie. 

No niby fajnie że w tym nowym Wolfie są apteczki, tylko czemu nawalili ich w każdej lokacji tyle + jeszcze pancerze, że naprawdę przez większość gry ciężko jest zginąć. Szkoda że nawet poziom trudności tego nie warunkuje.

To już jednak nie te czasy w fpsach że ze skrawkiem życia przemierzało sie teren w poszukiwaniu byle czego aby tylko podreperować troche zdrowie i w skupieniu uważało żeby nie oberwać.

Odnośnik do komentarza

Cieszę się że nie jestem sam, co do apteczek.

 

A komu jeszcze brakuje zwykłego podziału na poziomy? I kogo irytuje zanik walk z bossami w wielu grach? Kiedyś bossowie to była integralna część gry.

Mi, mi, mi

 

Przez to retro fpsy sa dalej tak wyk,urwiste, w sumie to większość starych gierek jest serio piękna

 

Pisałem ostatnio właśnie o tym ze brakuje mi tej oldschoolowej liniowości w grach, podziału na poziomy, bossów itd

Odnośnik do komentarza

Pamietam jak po przesiadce z ps2 nie grałem w gierki konsolowe bo chlałem i właczyłem chyba w 2012 jakiegos fpsa. Dostałem pare kul, patrze a za chwile mam pełne zycie , byłem w szoku xD

 

Poza tym wczoraj sobie gram w black opsa 2. Lubie takie gierki z taka fabuła, kręci mnie to, ala Max Payne 3, Call of Juarez. No lubie takie , ale kur.wa troche poczułem zażenowanie jak biegłem do przodu jakbym wpisal kod na niesmiertelnosć xD


Dlatego byłem mocnop podniecony jak odpaliłem pierwszy raz Dead Space 2. Gierka z poziomem trudnosci w starym stylu. 

Odnośnik do komentarza

 

Kur.wa jakie bomby prawdy sadzisz. :obama:

 

Mi też brakuje bardzo apteczek w grach, szczególnie fpsach. Fajnie, że w Wolfach wrócili do tego bo to idealne rozwiązanie.

No niby fajnie że w tym nowym Wolfie są apteczki, tylko czemu nawalili ich w każdej lokacji tyle + jeszcze pancerze, że naprawdę przez większość gry ciężko jest zginąć. Szkoda że nawet poziom trudności tego nie warunkuje.

To już jednak nie te czasy w fpsach że ze skrawkiem życia przemierzało sie teren w poszukiwaniu byle czego aby tylko podreperować troche zdrowie i w skupieniu uważało żeby nie oberwać.

W Resistance 3 są apteczki...ale zdrowie regeneruje sie do jakichs 30 proc paska. Zenada.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...