Skocz do zawartości

Czego Wam brakuje w gierkach, co dawniej było standardem?


Rekomendowane odpowiedzi

Brakuje mi prawdziwych konsolowych gier które zawsze definiowały konsole, kiedyś takie EA miało EA Big i Criterion które w czasach ps2, gc, xboxa wypluły całą serię Burnoutów, SSXów, Def Jamów, NBA Street...a teraz obecna generacja jawi się jako zlepek indyków, remasterów i sieciowych strzelanek/mmo.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Brakuje strzelanki osadzonej w realiach 2 WŚ, a w niej trybu weteran z prawdziwego zdarzenia. Brakuje gier, które mimo że miały premiere wiele lat temu, to dalej wspominamy je z łezką w oku np:wspomniany max 1, bond na n64, pierwsze resident'y, fallout'y, itd.Bo jakie z dzisiejszych produkcji będziemy wspominać za x lat? Far cry? Battlefront? Po prostu wydawcy przestali się starać, bo w tej branży zbyt łatwo osiągają zyski.

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

W 2002 roku grałem głównie w indiegó.wna z pikselami na pół ekranu i w 2016 roku gram przede wszystkim w indiegó.wna z pikselami na pół ekranu. Tylko że teraz w 1080p a nie w 640x480. Czyli w sumie prawie niczego mi nie brakuje, bo w segmencie który lubię najbardziej wszystko poszło do przodu.

 

Jedyne czego mi brakuje to tego, żeby w największych produkacjach nie było ciągłego odbierania kontroli.

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Też mnie to zaczęło wkurzać w nowych grach. Chyba zaraziłeś mnie tym swoimi narzekaniami. :P

 

Znacznie wolę jak mogę kontrolować postać, a dialog jest w tle, a nie że blokują kontrolę i patrzę się jak debil w statyczny obraz. 

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Przepraszam. :reggie: Te moje narzekania, z którymi ostatnio dałem sobie zresztą słusznie spokój bo zaczęło to forumkowiczów męczyć, wynikają tylko z tego, że te wszystkie gry które mają te słabe rozwiązania byłyby cudowne, gdyby je ich pozbawić. Po prostu mi szkoda, że potencjalnie dobre gry się marnują dlatego, że koniecznie musi być odebrana kontrola przy każdym otwarciu drzwi, że musi być przesadny HUD itd. Ostatnio Figaro wrzucił ten screen z BB z dodanym HUDem jak z Wiedźmina, i ten screen właśnie uświadamia jak niewiele trzeba żeby spie.rdolić dobrą grę, i może jak niewiele trzeba by uratować coś co jest uznawane za słabe. 

Odnośnik do komentarza
Gość _Be_

Ostatnio Figaro wrzucił ten screen z BB z dodanym HUDem jak z Wiedźmina, i ten screen właśnie uświadamia jak niewiele trzeba żeby spie.rdolić dobrą grę, i może jak niewiele trzeba by uratować coś co jest uznawane za słabe. 

 

Akurat stworzenie dobrego level designu jaki jest niewątpliwie w Bloodbornie to raczej nie taka łatwa sprawa więc usunięcie hud-u z kiepsko zaprojektowanej (a raczej nie kiepsko ale w masowy target) nawet by jej nie pomogło. 

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Racja, zależy od gry. Ale są takie gry, gdzie wystarczyłoby usunąć tę parę niepotrzebnych animacji, parę niepotrzebnych znaczników, a efekt byłby ogromny. 

 

Nie wchodzić w poniższy spoiler jeśli się ma ból du.py o byle co.

 

Ostatnio obejrzałem nowy zwiastun Dooma, cały filmik to była sterta nieinteraktywnych animacji, głównie dobijania, które miały niby robić wrażenie. Press X to effortless gratification. Wiadomo, że gry video jako całość sprowadzają się do tego żeby uzyskiwać gratyfikację niewielkiem wysiłkiem, ale ja chcę mieć przynajmniej ułudę tego, że ten wysiłek jest spory, a nie QTE i trzysekundowa animacja.  

 

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

A jak byś rozwiązał finishery w doomie aby nie było odbierania kontroli nad postacią? 

 

Piłą to jeszcze można by zrobić kontrolę, ale reszta broni? 

 

Bo tak piszesz, że to to to źłe, ale chyba nie widziałem abyś pisał jakieś lepsze rozwiązanie. 

 

Jak teraz gram w Dying Light i widzę, że gra jest niezbyt dobrze zaprojektowana to umiem wymienić czemu i co powinno zostać zmienione na co i dlaczego na to. 

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Wywaliłbym je całkowicie. Finishery imo nie powinny trwać dłużej niż 0.2 - 0.5 sekundy, mogłoby to być tak jak z kopniakami w RE4. Czyli też przycisk plus animacja, ale trwa to moment i przez to przez całą grę nie nuży, a tutaj nuży już na zwiastunach. Wiadomo że kopniaki w RE4 to nie finishery, ale wiesz o co chodzi.

Odnośnik do komentarza

Podobno te finishery w Doomie są naprawdę krótkie. Ponoć w id mają opracowane jak maksymalnie długo mogą one trwać by nie przerwały flow rozgrywki. 

 

Byłem z nimi na "nie" na początku, ale teraz trochę mi wiszą. Niech sobie będą. Bardziej mnie irytuje, że przeciwnicy ohydnie się świecą, gdy są gotowi na finishera.

Odnośnik do komentarza

Też mnie to zaczęło wkurzać w nowych grach. Chyba zaraziłeś mnie tym swoimi narzekaniami. :P

 

Znacznie wolę jak mogę kontrolować postać, a dialog jest w tle, a nie że blokują kontrolę i patrzę się jak debil w statyczny obraz. 

 

to chyba będzie kanał dla Ciebie mate5

 

Edytowane przez nobody
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

quicksave/quickload

 

Nosz kurde, kiedyś na konsolach nie było miejsca na memorkach, to jeszcze zrozumiem save'y oparte na checkpointach. Teraz to już tylko wk,urwia.

 

A ja nie lubię qs ql kusi żeby być lamusem i używać nagminnie

Odnośnik do komentarza

Ba, dla mnie np. w horrorach (ale nie tylko) dane punkty zapisu to nadal podstawa. Człowiek gdy gra to odczuwa te emocje, że jeśli zginie to może stracić postęp. Jest stresik, bardziej się skupia. Survival.

Qs np. w Silent Hill to rak najgorszego sortu. Zresztą ja ogólnie gardzę qs/ql. Pamiętam jak dawno temu odwiedzałem PCiarza fana FPS-ów. Taka gra, 2 kroki do przodu, jeden do tyłu. Ciągła próba zagrania idealnie. A później w multi wyszło, że jest się kompletną lamą, bo tam nie można sobie ciągle cofać.

Edytowane przez Tankietka
Odnośnik do komentarza

Przecież dla dorosłego, pracującego człowieka, co nie poświęca 100% swojego wolnego czasu na gierki QS/QR to zbawienie.

 

Chociaż wolę rozwiązanie z miejscami do zapisu + quick save, który automatycznie wychodzi z gry i czyści się po załadowaniu.

Odnośnik do komentarza

Jak zwał, tak zwał. Ja nie cierpię save pointów rozstawionych w jakichś absurdalnych odległościach od siebie. Gram pół godziny, nagle chcę/muszę przerwać, ale żeby nie stracić postępu muszę brnąć dalej modląc się o kolejny SP. Czasem nie ma nawet możliwości powrotu do poprzedniego. A dorzućcie jeszcze do tego brak przewijalnych cut-scenek/dialogów, czy inne walki losowe co dwa kroki, to już w ogóle szlag człowieka trafia. W takich przypadkach swobodny save to zbawienie.

 

I na miłość boską, niech sobie każdy gra jak chce. Dorabiacie ideologię do czegoś, co z założenia ma bawić. Skoro komuś większą frajdę sprawia "lamienie" QS-QL, to niech sobie "lami". Tymczasem reszta może sobie kozaczyć w internetach przed dwunastolatkami w multi kilka godzin dziennie i się w ten sposób dowartościowywać.

 

Zresztą, wszystko zależy od gry. Wspomniane rozwiązanie save'a, który wyłącza grę i kasuje się sam po wczytaniu jest idealne nawet dla gier typu SH. Ja generalnie powiem, że brak save'a w dowolnym momencie to dla mnie jeden z czynników, który w ogóle powstrzymuje mnie od ukończenia wielu gier. Bo teraz ja sobie wolę gierki odpalić, pograć i wyłączyć w dowolnej chwili, a nie szykować się na dłuższe sesje. Bo często jest tak, że w efekcie gram od save'a do save'a - wyłączam zwyczajnie grę, bo nie mam pewności, czy za 20min mi nie zbrzydnie, a ja będę musiał szukać kolejnego punktu zapisu.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

I na miłość boską, niech sobie każdy gra jak chce. Dorabiacie ideologię do czegoś, co z założenia ma bawić. Skoro komuś większą frajdę sprawia "lamienie" QS-QL, to niech sobie "lami". Tymczasem reszta może sobie kozaczyć w internetach przed dwunastolatkami w multi kilka godzin dziennie i się w ten sposób dowartościowywać.

 

I sam dorobiłeś jeszcze bardziej skrajną. przerysowaną ideologię , ulżyło mały hipokryto ?

Edytowane przez Tankietka
Odnośnik do komentarza

Qs, ql to domena Pececiarzy i kto sie wychowal na takich gra to bedzie narzekal i plakal za tym udogodnieniem. Ludzie nie moga grac jak chca. Trzeba ich pokierowac, zeby czerpali rozrywke z gr bo inaczej sami ja sobie spier.dola spamowaniem QS po kazdyn ciosie podczas walki z bossem, po kazdyn krytyku i tak dalej. Rownie dobrze mozna dac malpie kalasza i patrzec co sie stanie. Potem bedzie narzekanie ze gra za latwa. I bitch please teksty jakim jest sie zapracowanym i nie ma czasu na check pointy to mozna miedzy bajki wlozyc. Jakies 10lat temu ludzie grali w gry i pracowali i dalo sie z tym zyc. Nalezy pamietac, ze dobre rozmieszczenie checkopointow czy miejsc do sejwowania jest kluczowe a w przypadku spier.dolenia tego aspektu mozna narzekac. QS QL? A moze by tak usunac z gry smierc postaci i napis game over skoro mamy QS i QL? Litosci.

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Brakuje mi mrocznego, brudnego, bryłowatego, szaro-burego (lub rdzawego), i lepkiego od krwi klimatu w FPS-ach. Dziś przez te nowe shadery i silniki, wszystko się świeci jak psu jajca na wieczór. Ten nowy Doom wygląda dokładne tak. Wszystko błyska, pluska, mieni się - genericowo w dodatku, że nic tylko ciężko wzdychać za czasami gier takich jak Quake, Chasm, Blood, czy Unreal. W tych ich ciemnościach i brutalistycznej kolorystyce, było coś depresyjnego, a zarazem intrygującego...

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Qs, ql to domena Pececiarzy i kto sie wychowal na takich gra to bedzie narzekal i plakal za tym udogodnieniem. Ludzie nie moga grac jak chca. Trzeba ich pokierowac, zeby czerpali rozrywke z gr bo inaczej sami ja sobie spier.dola spamowaniem QS po kazdyn ciosie podczas walki z bossem, po kazdyn krytyku i tak dalej. Rownie dobrze mozna dac malpie kalasza i patrzec co sie stanie. Potem bedzie narzekanie ze gra za latwa. I bitch please teksty jakim jest sie zapracowanym i nie ma czasu na check pointy to mozna miedzy bajki wlozyc. Jakies 10lat temu ludzie grali w gry i pracowali i dalo sie z tym zyc. Nalezy pamietac, ze dobre rozmieszczenie checkopointow czy miejsc do sejwowania jest kluczowe a w przypadku spier.dolenia tego aspektu mozna narzekac. QS QL? A moze by tak usunac z gry smierc postaci i napis game over skoro mamy QS i QL? Litosci.

W ogóle bym sejwy wyje,bał. Zachciało się wygody, lamusy jedne. A usiąść i ograć grę za jednym posiedzeniem to co, problem? 30 lat temu nie było w ogóle pamięci zapisywalnej na kartach i ludzie normalnie grali i pracowali i dało się z tym żyć. Opowieści, że ludzie pracujący nie mają czasu na ogranie gry bez zapisywania można między bajki włożyć. Najwyżej zostawiłeś konsolę włączoną, telewizor wyłączałeś i wracałeś do gry później. Save i Load to domena konsolowych casuali wychowanych w latach 90, co każdą grę potrafią spier,dolić zapisywaniem w każdym możliwym savepoincie bo szkoda im stracić parę godzin gry. Tacy to będą narzekali i płakali za tym udogodnieniem. Kiedyś przynajmniej grę poznawało się wskroś i pierwsze etapy można było ogrywać z zamkniętymi oczami, a teraz co? Każdy etap raz zobaczą i w pi,zdu na allegro i potem narzekanie, że gra była łatwa i na 8 godzin. Kiedyś game over to był game over, zaczynałeś grę od samego początku a nie jak jakiś os,rany lamus robiłeś load gierki i byłeś może 5 minut przed jakimś bossem. Litości.

  • Plusik 4
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...