Skocz do zawartości

Yerba mate


Rekomendowane odpowiedzi

Ja właśnie nie mogę się przekonać do terere. Nie mam problemu z piciem letniej mate, ale taka zimna mi kompletnie nie wchodzi. Muszę spróbować bardziej cytrusowych mieszanek, może wtedy. 

Teraz piję tę i jest całkiem ok. Spoko działanie i humor też ok. Ma taki śmieszny cukierkowy posmak, coś jak stare oranżady z kiosku. 

 

Screenshot_20210512_102718.jpg

Odnośnik do komentarza

Kawa na mnie nigdy nie działała.

Nie pobudzała mnie, oraz nie przeszkadzała mi zasnąć.

Yerba tak samo.

To dziwne, piszecie, że was tak pobudza, daje kopa, a innym, w tym mi, nic nie daje.

Szkoda, bo przydałaby mi się taka dawka energii, gdyż często jestem ospały I znużony.

Kawy już od jakiegoś czasu nie pijam, bo mi przestała smakować, mimo iż byłem tak zwanym kawoszem.

Yerba mi od początku nie smakuje, a skoro nic mi nie daje jej picie, to ją sobie też daruję.

Chyba, że ktoś z was ma sprawdzoną na sobie jej wersję, ktora naprawdę mocno pobudza, to bym chętnie jej spróbował, może akurat by zadziałała.

Edytowane przez ZAKARION
Odnośnik do komentarza
W dniu 12.05.2021 o 10:29, Hubert249 napisał:

Ja właśnie nie mogę się przekonać do terere. Nie mam problemu z piciem letniej mate, ale taka zimna mi kompletnie nie wchodzi. Muszę spróbować bardziej cytrusowych mieszanek, może wtedy. 

Teraz piję tę i jest całkiem ok. Spoko działanie i humor też ok. Ma taki śmieszny cukierkowy posmak, coś jak stare oranżady z kiosku. 

 

Screenshot_20210512_102718.jpg

Ty, no w dokładnie dzień wcześniej też napocząłem! To nie może być przypadek! Te cukierki w smaku i aromacie...trochę za słodkie. Bardziej podeszła cytryno-mięta żółtego Pajarito, ale raczej nie porzucę, bo zaczynam łapać ten oranżadowy posmak (czytaj: dałem trzy dychy za opakowanie).

 

Edytowane przez ciwa22
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, ZAKARION napisał:

Kawa na mnie nigdy nie działała.

Nie pobudzała mnie, oraz nie przeszkadzała mi zasnąć.

Yerba tak samo.

To dziwne, piszecie, że was tak pobudza, daje kopa, a innym, w tym mi, nic nie daje.

Szkoda, bo przydałaby mi się taka dawka energii, gdyż często jestem ospały I znużony.

Kawy już od jakiegoś czasu nie pijam, bo mi przestała smakować, mimo iż byłem tak zwanym kawoszem.

Yerba mi od początku nie smakuje, a skoro nic mi nie daje jej picie, to ją sobie też daruję.

Chyba, że ktoś z was ma sprawdzoną na sobie jej wersję, ktora naprawdę mocno pobudza, to bym chętnie jej spróbował, może akurat by zadziałała.

Na mnie zawsze działa poczwórne espresso. Może Tobie też coś da.

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, mitra napisał:

Na mnie zawsze działa poczwórne espresso. Może Tobie też coś da.

Może by coś dało, ale z kawosza, przemieniłem się w tego, któremu kawa już nie smakuje I to już od wielu miesięcy.

Nie wiem dlaczego tak się stało.

Jak nawet tylko pomyślę sobie o kawie, to robi mi się niedobrze... :(

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

270261351_466843688343527_36166222503854

 

 

Bezpieczna opcja w postaci Rosamonte i dwie niewiadome. Jeszcze nigdy nie próbowałem FD. W ostatnim miesiącu piłem jeszcze Liebeg i Kraus po raz pierwszy. Dla ludzi, którzy nie potrafią się przekonać do smaku yerby - Liebeg chyba jest jedną z najprzyjemniejszych w smaku.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Naczytałem się tego topicu i wróciłem do yerby. Od 4 dni nie pije kawy i energetyków. Odstawiłem efedrynę. Rekord ostatniej dekady.

 

Jaką yerbę polecacie jako "obowiązkowa"? Obecnie sączę yerbe z limonką i miętą z allegro -  na lato to będzie mój numer jeden. :wub:

Odnośnik do komentarza

Drugie pół roku obcowania ze świetnym/świętym naparem indian, skłoniło mnie do następujących wynurzeń:

Ruvicha jako marka bardzo mi spasowała. Nativa (zielona, bez udziwnień), Guarana (czerwona, wspomniane wyżej cukierki), Rustica (bordowa, ciężko mi ją scharakteryzować, ale piłem z umiarkowaną dozą pasji).

Ostatnio miałem też kontakt z Cruz Maltą. Jak dla mnie, kompletnie bez wyrazu, konkretnego smaku oraz Mate Ine o smaku Kiwi - no to już dla hardkorowców. Odpychająca w smaku - szybko nie wrócę. Mimo kontaktu z Kiwi na półce zalega mi jeszcze Mate Ine Coffeine + (podobno kosa, ale na mnie jako tako działa jedynie Tarangui Energia) oraz Ashwagandha, poczekają na lepszy humor.

Miałem też okazję spróbować sławnego Kurupi w wersji klasycznej oraz Katuava (tę drugą polecał kuzyneiro) i ta druga rzeczywiście daje radę (słusznie się zachwycał) ale bardziej podeszła podstawka. Na koniec historia zatoczyła koło i wjechał klasyczny mały ptaszek Pajarito w barwach naszego ulubionego kraju i cóż mogę powiedzieć - jest to mój ulubiony klasyczny smak. Cruz Malta się nie umywa.

Zapomniałbym o Rio Negro z fajnym kroko na opakowaniu. Nie wiem co o niej napisać, ten krokodyl przekonał mnie do kupna. Za to uwielbiam ze szzczerego serca smak Verde Mate. Jedna z moich ulubienych.

Aktualnie na tapecie Kurupi Yorador i przyznam, że wszystko co miętowe (albo ta mięta w połączeniu z cytryną mnie odpycha) lub ziołowe wchodzi jakoś słabiej, chyba nie moje klimaty. Uwaga, jeśli według was Kurupi Yorador to żadna z wymienionych w smaku tzn że nadal jestem yerbowym tumanem ale staram zmieniać na lepsze. Pozdro.


 

Edytowane przez ciwa22
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...