Skocz do zawartości

Monster Hunter World


Shen

Rekomendowane odpowiedzi

  • 10 miesięcy temu...

Gram właśnie w World i chyba jest to coś, co do mnie mówi. Mam tylko pytanie: w początkowej fazie gry lepiej jest lecieć z questami fabularnymi czy robienie wszystkiego co oznaczone jest jako poboczne? A może miksować i żeby życie miało smaczek raz fabułka, raz poboczniaczek?

Odnośnik do komentarza

Rise jest podobna do starych w tym sensie że nie jest epicka przygoda jak rise. Skala jest dużo mniejsza bo dotyczy jednej małej wioski za to gameplay Rise ma najlepszy, najnowszy i najszybszy. World to też jednak nowy silnik i wiele ulepszeń i ułatwień. 

Tri czy 3u to były najgorsze części ze względu na pływanie @XM. potwierdzi.

No ale jak komuś nie siadły starsze części ze względu na charakter tej serii i powtarzanie misji to tu jest tego mniej ale nadal jest.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jako świeżak to tak właśnie rozumiem pętlę gameplayową - wybierasz brońkę, idziesz zabijać potworki żeby zebrać z nich loot, z lootu robisz lepsze itemy, żeby bić silniejsze potworki i zgarniać lepszy loot. Pomiędzy tym wszystkim uczysz się opcji, jakie daje brońka, jak wykorzystywać jej mechaniki, jak podejść do konkretnych potworów i tak dalej. Nadal ilość menusów, statystyk i zależności między nimi jest przytłaczająca i pewnie z 95% z nich nie rozumiem/nie wykorzystuję/nie umiem wykorzystać, ale i tak bawię się zajebiście, bo walka to jest czysty brudny fun giereczek. Wczoraj dla odmiany wrzuciłem sobie Kinsect Glaive jako brońkę i mam wrażenie, że z tą jedną zmianą gram w inną grę :obama: Czuć w tym rękę Capgods, czuć w tym DUSZĘ.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Tak dokładnie. Moveset każdej z 14 broni nadaje się na osobną grę a z bowgunow doktorat by nie wyczerpał tematu. Taka gra że cieszenie się gameplayem jest tu istotne ale jak się nie cieszyć.

Milion skilli na zbrojach ale na początku polecam się za bardzo nie przejmować tym. Mechanik jest dużo, zawartości jeszcze więcej ale to najlepiej grać i pamiętać żeby zjeść u kota na atak up przed huntem.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie największy fun z gry miałem gdy graliśmy we 4 ze znajomymi. To było zupełnie inne doświadczenie. Denerwował mnie za to poziom trudności który w end game szybował pod sam sufit - bez KONKRETNEGO builda cieżko było czasem coś ubić - patrz raging brachydios ... Ogólnie MHW to wspaniała gra, ale trzeba na nią poświecić 100+ godzin, żeby jej w pełni doświadzczyć.

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, WisnieR napisał:

Dla mnie największy fun z gry miałem gdy graliśmy we 4 ze znajomymi. To było zupełnie inne doświadczenie. Denerwował mnie za to poziom trudności który w end game szybował pod sam sufit - bez KONKRETNEGO builda cieżko było czasem coś ubić - patrz raging brachydios ... Ogólnie MHW to wspaniała gra, ale trzeba na nią poświecić 100+ godzin, żeby jej w pełni doświadzczyć.

Wydaje mi się, że to jest ok. W końcu te varianty potworów były dodawane stopniowo, po pokonaniu ostatniego bossa. To jest po prostu prawie najwyższy poziom trudności, do którego trzeba się przygotować właśnie bijąc wcześniejsze potworki żeby zrobić konkretny build. Na tym polega ta gra. Dla mnie to nie wada.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...

210h od 01.02, wszyscy bossowie rozjebani prócz Alatreona (choć build już mam gotowy na niego i czeka na poniedziałek aż wrócę i go rozjebie), Fatalis zrobiony dwa razy.

Najlepszy MH w historii. Kiedyś zrobiłem 200h na ps4, ale teraz poleciałem na xboxie trzema różnymi setami broni. 

463e2067-b11e-4b43-b215-438970fbc626_1.png

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Gratuluje Kamil. Fatalis to niezły skurwiel zarówno solo jak i multi. Zmieścić się w czasie to prawie speedrun.

Też go zabiłem ale najpierw sfarmiłem jego zbroje bez zabijania go rozwalając mu części np głowę i kończąc misję.

Behemot jak wyszedł też był dosyć trudny. Tak samo ten krzak z witchera no ale fatalis inna liga.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc najtrudniejszy przeciwnik z gry na razie to prócz fatalisa to arch tempered velkhana - jak zapuści wkurwienie to cała arena jest spowita lodem i warto latać w iceproof mantle + jeszcze 2 dekoracje na icedef. Jeszcze Alatreon jest trudny, ale na niego po prostu potrzeba elementami weapons inaczej aktywuje atak który zabija na strzała.

Na Leszego rocksteady mantle i nie przeszkadzają kruki/krzaki i rozjebany w 10 minut.

 

E: Alatreon też padł, izi. Cudowna gra, czekam na Wilds i oby nowe bronie.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
On 3/10/2024 at 6:53 AM, devilbot said:

Gratuluje Kamil. Fatalis to niezły skurwiel zarówno solo jak i multi. Zmieścić się w czasie to prawie speedrun.

Też go zabiłem ale najpierw sfarmiłem jego zbroje bez zabijania go rozwalając mu części np głowę i kończąc misję.

Behemot jak wyszedł też był dosyć trudny. Tak samo ten krzak z witchera no ale fatalis inna liga.

Moj rekord na Fatalisie to sub 8min w Multi a sub 12 Solo nie wiem o co ci chodzi xD 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...