Gówno obesrane. Można robić dobrego autotune jak np. Kanye na 808 albo takie chujostwo jak wyżej. Psychofani w komentach oczywiście już bronią wizji artystycznej xd

 

Mi się chyba pro8l3m przejadł. Do Ground Zero włącznie się jeszcze jarałem, ale obecnie to mi uszy więdną już słuchając tej czerstwej nawijki wypierdalającego się z bitu oskara w kólko o tym samym. Bity za to nadal świetne od Steeza i chętnie bym go widział w duecie z jakimś lepszym raperem.

Ależ ta nowa płyta jest okrutnym, przehypowanym balasem  Nie pamiętam tak słabego polskiego albumu rapowego. Ani jedna piosenka nawet trochę mi nie siadła.

Nicea jako tako jest znośna, reszta (chyba 22 kawałki) to taki cringe, że szkoda gadać.

jeszcze ta limitka za 1111zł z jednym dodatkowym kawałkiem i gownianym etui wydrukowanym na drukarce 3d

No tą limitką hypowali ten album jakby to miał być jakiś kamień milowy polskiego rapu. Chociaż pomysł z dodawaniem telefonu był całkiem ciekawy i zajawkowy. No, ale jak widać, lepiej skupić się na muzyce.

Produkcyjnie jest git, bo steez zawsze dowozi fajne bity, ale no oskar to jest  pierdolony antytalent i grafoman, owszem unikatowa ma nawijke, ale to taki one trick pony i na tym można pociągnąć 1 max 2 płyty, a nie długą karierę, bo słuchanie 23 kawałków ciągiem tego dukacza to zakrawa pod guantanamo. Wisienką na torcie jest nowość w postaci jego prób śpiewania xD

Ground zero to był ich peak i potem już tylko spadamy coraz niżej.

Edytowane 13 grudnia 20231 r przez Soban

ART BRUT są zajebiste z wplecionymi, starymi hiciorami. No, a tutaj, ten śpiew, to jest morderstwo na słuchaczach. Najciekawsze chyba skity, ale trzeba by było, to pociągnąć dalej, może zrobić jakąś tematyczną epkę typu 7 grzechów głównych.

No oba art bruty mogę słuchać na rypicie godzinami, ale mnie już inne ich albumy średnio podchodzą, a co dopiero ten balas.