Skocz do zawartości

theHunter Call of the wild


bid0n

Rekomendowane odpowiedzi

A odnośnie samego tropienia jeszcze - podpowiedzcie proszę bo nie mam pewności czy dobrze załapałem: idąc po śladach zwierza mam od samiutkiego początku zachowywać czujność, skradać się itp? Czy jest to kwestia dystansu raczej... Podczas badania śladów pojawia się info czy mój cel biegnie, spaceruje itp - jak ta informacja powinna przekładać się na podejmowane działania?

 

Spotkałem się też z informacją o obecności namiotu w grze. Gdzie i kiedy będzie można go dorwać?

Odnośnik do komentarza

Jesli idziesz po tropie i znajdziesz odchody, np bardzo swieze, to znak ze niedawno bylo tu tropione zwierze. Lepiej wtedy zachowac czujnosc. Anologicznie, jesli stare, to lepiej sie rozejrzec za nowym tropem. Najlepiej polowac przy strefach odpoczynku, wodopojach itp. Decyzje musisz podjac sam, czy warto sie poruszac szybko, czy wolniej. Generalnie jesli zwierze biegnie, to znak ze zostalo sploszone. Minie troszke czasu nim sie uspokoi. Nim do tego dojdzie, sa bardziej wyczulone na wszelkie zapachy i halasy.

Namiot znajdziesz w skrzyniach przy posterunku. Tam gdzie sie kupuje rzeczy.

 

Co do dystansu, to musisz sam ogarnac niestety. Ja czesto szukam punktu z dobra widocznoscia i naslu(pipi)e/wypatruje zwierzyny. Wabiki sa mega uzyteczne, ale na poczatku nie mamy ich zbyt wiele. Warto sie krecic w okolicach gdzie znajduje sie zrodlo wody. Bardzo czesto nieopodal zwierzeta maja wodopoje i odpoczywaja.

Aha no i najlepiej polowac na samce tylko. One daja najwiecej kasy i expa.

Edytowane przez El Loco Chocko
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Oj, oj, oj, zakochałem się w tej grze na amen.

 

Wczorajsza sesja to mój pierwszy kontakt z theHunter, a wciągnęła mnie na bite 5-6h. Póki co nie do końca ogarniam temat, więc gonitwy za zwierzyną ciągną się w nieskończoność (no prawie), a mimo to udało mi się już upolować kilka fajnych sztuk. Gra jest prześliczna (deszcz!), cudnie udźwiękowiona (grzmoty, trele ptaków, szelest liści), a poziom immersji ciężki do porównania z czymkolwiek innym w tej dziedzinie. Grając tuż przed zaśnięciem zafundowałem sobie sen, w którym tkwiłem w ciemnym lesie, a zewsząd dało się słyszeć trzaski łamanych gałęzi i inne odgłosy natury. Co lepsze, u towarzyszącej mi w wieczornej rozgrywce żony skończyło się podobnie - obudziła się rano i pierwsze co od niej usłyszałem to "ale miałam sen!". No piękne po protu :)

 

Zachwycam się jak dzieciak, bo na obecnej generacji naprawdę brakuje mi gier na takim poziomie. Magnesów, które pochłaniają całą moją uwagę, sprawiają, że myślami przenoszę się do odwiedzanego miejsca i - co najważniejsze - cholernie ciężko mi się z niego wypisać. A dziś? Praca, trening, a później znów bieganie po lesie. Choć "bieganie" brzmi tutaj w sumie dość marnie. Tak naprawdę ja chłonę cały ten świat, wszystkie odwiedzane miejsca. Coś wspaniałego. Podobne oczekiwania miałem względem Kingdom Come, ale drętwe animacje i paskudne błędy momentalnie koślawiły odbiór całości. Nie miałem szans by się wkręcić, więc szybko pojawiło się znużenie. W theHunter jest wręcz odwrotnie - gra siadła mi nieprawdopodobnie (przypuszczam, że daje się to wyczuć z tekstu), a przecież dopiero się z nią zapoznaję.

 

Jak wygląda tutaj sprawa z fabułą, innymi terenami łowieckimi itp? Czy możemy przerzucać się między nimi w dowolnej chwili nie tracąc postępu z gry oraz rozwoju postaci? Nie wiem czy to tylko takie moje wrażenie, ale wydaje mi się, że gra jest przeogromna! Nie chodzi nawet o rozmiarów poszczególnych map, tylko ilość czasu, jaki trzeba będzie poświęcić by faktycznie do czegoś dojść. "Czegoś" tzn. lepszego sprzętu i pokaźniej liczby trofeów wiszących nad kominkiem.

 

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Z poziomu mapy mozesz sie przemieszczac pomiedzy rezerwatami. Warto to robic, bo czasem mozna utknac na jakiejs misji i dobrze sie wtedy oderwac na czas jakis od niej. Poza tym, inna zwierzyna + poczatkowe misje sa dosc proste, wiec mozna troszke podbic expa.

Najtrudniejsza misja do tej pory dla mnie to jedna, gdzie musialem upolowac konkretnego jelenia i to na zloto. Chyba z 5 godzin "stracilem". Pierw na szukanie go, a pozniej wyczekiwanie by oddac ten strzal. Do tego wszelkie polowania na mala zwierzyne i do tego z lukiem, tez wymagalo nie lada gimnastyki. Ze juz nie wspomne o misji, zabij kojota z 200 metrow lol.

Edytowane przez El Loco Chocko
Odnośnik do komentarza

Mozesz go rozkładac i chowac wedle uznania. Ja go uzywalem glownie w misjach gdzies z dala od posterunkow. Szczegolnie gdy trzeba byla przeczekac, a szkoda czasu by non stop chodzic tam i z powrotem. Wtedy byl jak znalazl. Przespac sie i ruszac dalej. Jesli sie nie myle, to namiot jednak lepiej troszke dalej od miejsca polowania rozlozyc, bo inaczej sploszy zwierzyne.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Zachwytów nad grą ciąg dalszy. Zdecydowałem się na zakup zimowej lokacji z DLC - polecam bardzo! Teren jest idealnie wyważony, sporo tu otwartych przestrzeni, ale broń Boże nie jest pusto lub nieciekawie. Skrzypiący śnieg pod butami, strzelba kurczowo ściskana w dłoni, silniejsze podmuchy wiatru - klimat tej miejscówki siadł mi od razu. Odnoszę też wrażenie, że poluje się tu ciut łatwiej, zwierzyna jakby chętniej się odzywa i... jest jej więcej po prostu.

 

TheHunter pojawił się u mnie praktycznie z nikąd (zajrzałem do tematu z czystej ciekawości), a namieszał w szeregach naprawdę mocno. Pozostałe tytuły momentalnie poszły w odstawkę bo wydają mi się jakieś takie płytkie, smutne i blade. Biegam, tropię, moknę (a teraz także marznę) już od ponad 20h, a wkrętka jakoś nie słabnie. Jestem naprawdę zadowolony z gry, z dodatku, po części chyba także z samego siebie, bo skusiłem się praktycznie "w ciemno". Często okazuje się to zgubne, jednak tym razem inwestycja okazała się trafiona.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Amer napisał:

TheHunter pojawił się u mnie praktycznie znikąd (zajrzałem do tematu z czystej ciekawości), a namieszał w szeregach naprawdę mocno. Pozostałe tytuły momentalnie poszły w odstawkę bo wydają mi się jakieś takie płytkie, smutne i blade. Biegam, tropię, moknę (a teraz także marznę) już od ponad 20h, a wkrętka jakoś nie słabnie. Jestem naprawdę zadowolony z gry, z dodatku, po części chyba także z samego siebie, bo skusiłem się praktycznie "w ciemno". Często okazuje się to zgubne, jednak tym razem inwestycja okazała się trafiona.


He he - to zupełnie tak jak u mnie :)

Dla mnie ta gierka to był jakiś kolejny crap niczym te wszystkie "Cabela's..." na PS3 i zupełnie poza obszarem moich zainteresowań. Wszystko przez @bid0n'a i jego temat, który zwrócił moją uwagę na ten tytuł. Parę recenzji i gameplayów później zdecydowałem o zakupie i teraz nic innego nie odpalam. Ta gra mnie zwyczajnie relaksuje (wkurza też oczywiście), łażenie po tych "pięknych okolicznościach przyrody" ma w sobie coś kojącego i idealnie nadaje się na odpoczynek po ciężkim dniu w robocie (inna sprawa, że będąc zmęczonym, wieczorne/nocne granie w to mija się z celem, bo jest za spokojnie i często budzę się parę godzin później) :)
Staram się wykonywać misje, co nie należy do najłatwiejszych spraw, bo często trzeba mieć strasznego farta (myślałem, że ebnę padem w TV, gdy tropiony od godziny lis uciekł mi sprzed łuku, tylko dlatego że nie potrafiłem szybko zmienić narzędzia pracy na odpowiednie), a czasem "dorabiam sobie", ubijając cokolwiek wejdzie mi pod lufę - byle strzał był czysty i gwarantował szybką śmierć zwierzęcia.
Kupiłem amunicję polimerową i dopiero teraz gra się komfortowo - wcześniej spłaszczony nabój czasem nie przebijał skóry i kończyło się na powierzchownych ranach i ucieczce.

Najlepsze jest to, że najwyraźniej takiego tytułu potrzebowałem, bo co pomyślę o czymś innym, to i tak po chwili wygrywa theHunter... Nie wiem, może to także kwestia instant-play - bez zagłębiania się w jakieś meandry fabularne, po prostu odpalam, chwilka loadingu (tu też jestem pod wrażeniem, jak szybko to się odpala) i już mam działać - bez cut-scenek itp...
No i to pierwszy od dłuższego czasu tytuł, o którym myślę przed zaśnięciem i który mam ochotę odpalić od razu po przebudzeniu - mało która gra dokonuje takich spustoszeń w moim systemie nerwowym.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Figuś napisał:

@Wredny Ty się za ED weź zabierz :dynia:


Oj tam... ED poleciało z dysku, bo jakoś nie było weny, by w to grać dalej. Skupiłem się na setnej platynce, więc The Last Guardian był długi czas w czytniku, a teraz...
Jako że ostatnio ciągle opiekowałem się zwierzakiem (Trico), uznałem że dla odmiany mogę w nie postrzelać i stąd theHunter Call of the Wild :)

Odnośnik do komentarza

Wiecie, jest kilka takich drobnych elementów, ktorych troszkę brakuje mi w theHunter. Tzn to nie tak, że autorzy dopuścili się zaniedbania, ale po blisko 40h spędzonych w krzakach, przyszło mi do głowy klika drobiazgów, które przywitałbym w tej grze z szeroko rozpostartymi ramionami:

 

- możliwość rozpalania ognisk nocą, powiedzmy nawet że chwila przy ognisku pozwalałby na regenerację energii. Tak lub nie - to w sumie bez znaczenia. Jestem niezmiernie ciekaw jak wykonano by tu sam efekt żaru - no wiecie, trzaskający ogień, uciekające ku górze iskry itp. Taki drobiazg, ale moooocno osadzony w klimacie.

 

- zbieractwo z prawdziwego zdarzenia. Oj tak, bo niby można uganiać się za pozostawionym porożem itp, jednak z racji ogromnych (kolosalnych wręcz) połaci terenu, przypomina to bardziej szukanie igły w stogu siana. Jest tego mało po prostu. Oczywiście nie mówię o zasraniu mapek oderwanymi od myśliwskiej rzeczywistości rupieciami, ale np rzadkie okazy grzybów czy ptasich piór powinny pasować tutaj idealnie. Piję do tego, że ta gra to masakryczny pochłaniacz czasu, bawiąc się w myśliwego spędzimy w lesie setki godzin, więc drobne nawet uatrakcyjnienie tego czasu i tysięcy przemierzonych kroków (dziś wpadło osiągnięcie  za 160km z buta) raczej nie powinno nikomu zawadzać.

 

- odstrzał zajęcy także powinien być punktowany. Oczywiście bez urządzania szczególnie wystawnych polowań, bardziej na zasadzie "skoro zwierz już się napatoczył pod lufę". To samo zresztą tyczy się ptactwa, które występuje w grze bardzo licznie.

 

- obecność młodych. Nie wiem jak dokładnie powinno to zostać rozwiazane, ale naprawdę marzy mi się widok stad (np niedźwiedzi), w których 2-3 sztuki stanowiłby podrostki. Matka z truchatajcymi za nią młokosami itp. Kwestia moralna leci tutaj kompletnie na cyce, ale... to przecież tylko gra, więc bez takich proszę ;)

 

- gra niesamowicie daje po uszach... brzmi cudnie po prostu! Wszystkie dźwięki zostały tu oddane tak soczyście, że chciałoby się ich jeszcze więcej. Pal licho odgłosy wystrzałów itp, nie to mam na myśli przecież. Te są oczywiście bardzo dobre (i odpowiednio głośne, hukowe wręcz), ale najlepszą robotę wykonuje tutaj sama natura. Flora i fauna, tak, tak, w komplecie, razem. Odnośnie zwierzaków nie da się chyba powiedzieć niczego odkrywczego, jednak to jakich "próbek" dostarcza tutaj roślinność, podłoże, otoczenie... no wszystko to co w innych grach milczy zazwyczaj, lub faktycznie robi tylko marne tło. Tutaj do poprawek nie kwalifikuje się moim zdaniem nic, choć w ramach pobożnego życzenia chętnie posłuchałbym... os, rozjuszonych i wrednych, całych gniazd najlepiej, których obecność mogłaby stanowić (chociażby) dodatkowe utrudnienie trafiające się okazjonalnie w trakcie tropienia (zmuszając nas do chwilowej zmiany kierunku). 

 

Aswoją drogą, ciekaw jestem ilu z Was próbowało chować się w namiocie w trakcie ulewy? Oj jak to brzmi. Jak smakuje. I jak cudownie podbija poziom immersji. No i taka właśnie jest ta gra.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Heh, zgadzam się z powyższym, choć moja lista potrzeb zawierała nieco inne pozycje. I to nie jest tak, że muszą być, bo inaczej foch, ale coś na zasadzie - ciekawe, jakby wprowadzili coś takiego, jak by się to sprawdziło.
Od samego początku myślałem o tym, że skoro to taki "realistyczny symulator", to może wprowadzić kilka rozwiązań z gierek survivalowych. Np wspomniane przez Amera ognisko w komplecie z koniecznością jedzenia/picia i odpoczynku, bo inaczej by nam panopek zemdlał i ogólnie gorzej działał przez niedobór wielu czynników. Można by było właśnie te zające zagospodarować na rożen (i wiewiórki - jak ja ich nienawidzę - tyle razy mnie wprowadzają w błąd, gdy czaję się na lisa). Albo katar po zbyt długim przebywaniu na deszczu... Czaicie się w krzakach, jesteście już blisko, a tu nagle "APSIK!!" i po zawodach :)
Jeśli chodzi o zbieractwo to mimo wszystko chyba wolę tak jak jest - to nie UBI, żeby mapę zayebać milionem pierdół i w sumie chwała im za to - znalezienie czegoś wciąż tu jest nagrodą, a nie karą, jak np ostatnio w Rise of the Tomb Raider. Choć trzeba przyznać, że część znajdziek jest co najmniej specyficznych - ostatnio natknąłem się na niemiecki hełm np. (oczywiście wersja poprawna politycznie, zamiast swastyki jakiś czerwony krzyż).

Młode zwierzaki faktycznie wprowadziłyby zawirowania do moralności, więc może lepiej faktycznie nie - ja już i tak się wahałem, jak przez dłuższy czas śledziłem parkę jelonków - samiec i samiczka, tylko oni, we dwoje,  przemierzali sobie las, a ja chwilę później zrobiłem z niej wdowę (długo nie rozpaczała, bo parę minut później ją też dorwałem).
Zresztą są osobniki "małoletnie" (opisane jako MINOR), nie w pełni rozwinięte, więc chyba tyle musi wystarczyć. Ale strzelanie do warchlaków, albo do ich matki... Nie, lepiej, żeby gra nie dawał a takiej opcji :)

Z rzeczy bardziej prozaicznych i takich, które jak najbardziej chciałbym, żeby jakiś patch wprowadził, to na pewno kółko wyboru przedmiotów - wiecie, jak w Far Cry np, bo obecny sposób jest mało wygodny. No i nogi... Strasznie drażnią mnie FPSy, w których nie widzę kulasów mojego avatara, a tu właśnie tak jest - drażni tym bardziej, że roślinność reaguja na nasz każdy krok, więc tym bardziej giry byłyby wskazane :)

EDIT:
A! No i byłbym zapomniał. Co prawda wspominałem o tym wcześniej, ale ostatnio zobaczyłem coś w tym stylu w podobnej grze, więc domagam się i tutaj - bullet cam i XRAY, niczym w Sniper Elite.
A gra, w której to widziałem, to część serii, do której miałem lekceważący stosunek, bo myślałem, że to w większości jakieś celowniczki i popierdółki. Oglądając jednak poniższy gameplay doszedłem do wniosku, że theHunter: Call of the Wild sporo się tą odsłoną inspirował:

 

Spoiler

 

 

Edytowane przez Wredny
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie wyczaiłem, że na PS4/XO dostępny jest jeszcze jeden symulator polowań (Hunter Simulator), w pośpiechu odpaliłem gameplay na YT i... meh, do theHunter nie ma nawet startu. To tylko kolejny dowód na to, że nasza gierka jest bezkonkurencyjna, a nie tam jakieś mechaniczne dinozaury horizon-srizon, right Wredny? ;)

 

Jeszcze kilka dni temu za nic w świecie bym nie przypuszczał, że będę w stanie tak mocno wkręcić się w gierkę "o braniu zwierzaków na celownik". Zajrzałem do tego tematu praktycznie omyłkowo (w wyniku zabłądzenia), a teraz klops - wszystkie* pozostałe gry z miejsca przestały się liczyć. Uwielbiam takie odkrycia growe - ten efekt wow i ogromne zaskoczenie. Niestety póki co zdarzyło się mi to max 2-3 razy. Mówię tu o sytuacji w której obstawiałem crapa (lub średniaka), o otrzymałem hit, który wciągnął mnie na wiele godzin.

 

* - z pominięciem A Way Out ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Amer napisał:

nasza gierka jest bezkonkurencyjna, a nie tam jakieś mechaniczne dinozaury horizon-srizon, right Wredny? ;)


Ej, ej, ale Rudej w to nie mieszaj - złego słowa na nią nie powiem - to nadal moja najlepsza gra 2017 i jeden z moich ulubionych tytułów. :)
 

A theHunter... no cóż... To zupełnie inny (nomen omen) kaliber...
W sumie to też tytuł z 2017, ale że poznałem go dopiero niedawno, musi się znaleźć w tegorocznym zestawieniu :)
Zresztą - nie pasuje mi do żadnego, bo to zupełnie wyjątkowa gierka.
I podobnie jak u Ciebie - u mnie również "popsuł mi" inne tytuły.
Mam takie zaległości, sterty gier (czasem wciąż w folii) się piętrzą, ostatnio miałem pograć w AC Unity, dobić kilka zwycięstw multi w The Division (które uwielbiam!!! choć PvP niezbyt...), spróbować podejść do platynki w Rise of the Tomb Raider (zostały praktycznie same czasówki), odświeżyć sobie Shadow of the Colossus, tym razem w formie remake'u...
No masa tego, to tylko czubek góry lodowej... A ja co? G#wno!!! I to dosłownie, bo co chwila sprawdzam odchody jelonków czy innych lisów (a kupa żubra to już w ogóle jest coś pięknego), chodzę w kucki, wytężam słuch (serio, takiego udźwiękowienia to ja dawno nie słyszałem - ile tu można rzeczy "na ucho" namierzyć, byle szelest w krzakach, a ja już wiem, gdzie ten (pipi)y lis się chowa) i uśmiercam kolejne zwierzęce istnienia...
To gierka totalnie znikąd, która nie miała żadnych podstaw, by mną zawładnąć (bo ani nie jestem jakimś miłośnikiem polowań, ani tego typu symulatorów), a jednak kuźwa mnie ma - co tylko wracam z roboty to łapię za giwerę i zapierdzielam do Hirschfeld, nasłuchiwać, wypatrywać i uśmiercać... Ostatnio nawet mi się śniło, że robię przyczajkę w krzaczorach na jakiegoś jelonka... No i te wszystkie zadania - niektóre tak wyśrubowane, albo wymagające farta, że nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek uda mi się ten tytuł wymaksować - będę oczywiście próbował, bo chciałbym ozdobić tę wyjątkową produkcję platynką, ale lekko nie będzie.
Muszę zmontować jakiś filmik z ciekawszych/lepiej punktowanych killów, bo co chwila wciskam SHARE na padzie :)

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Panowie, nie znudziło Wam się jeszcze? U mnie praktycznie bez zmian czyli mega wkrętka, mega zachwyt, mega fun. Wczoraj miałem możliwość sprawdzenia kooperacji po raz pierwszy i pomimo sceptycznego nastawienia (bałem się, że biegając po lesie w towarzystwie, uleci ten niepowtarzalny klimacik osamotnienia i obcowania wyłącznie z naturą) gra ponownie zaskoczyła mnie na plus. Złaziłem się z bratem przeokrutnie, ale polowanie okazał się bardzo owocne (wpadło kilka ładnych sztuk). To był jego pierwszy kontakt z theHunter i wszystko wskazuje na to, że od razu podłapał bakcyla - głowa nisko, uszy nastawione i powolne stawianie kolejnych kroków. Nie mogę się doczekać powtórki.

 

O i jeszcze taki okaz - śliczniutki, prawda? :)

the_Hunter.png

 

Dziś naszła mnie jeszcze myśl, jak dobry dałoby się stworzyć horror (z elementami strzelania) oparty o podobne założenia (tropienie po postrzale itp). Polowanie na potwory - wilkołaki i inne takie. Gdyby gra powstała na tym samym silniku... Lekko podkręcona grafa, sztucer w łapie + kilka pestek w kieszeni, środek ciemnego lasu, krzaki trzaskające za plecami. Odpływam troszkę (tak, wiem), ale naprawdę z miłą chęcią sprawdziłbym coś takiego. Zwłaszcza w kooperacji właśnie. 

Odnośnik do komentarza

Oczywiście. Bierz bez gdybania bo gra jest naprawdę rewelacyjna, śliczna i udźwiękowiona na perfect. A jesli podobnie jak ja nie miałeś wcześniej do czynienia z symulatorami polowań, to będzie to dla Ciebie coś zupełnie odmiennego i - tu skłonny jestem odgadnąć - dobrego zarazem. Także przez wzgląd na tę świeżość właśnie.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...