Skocz do zawartości

Vega Cinematic Universe


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

To teraz Niedzielski powinien zamknąć kina od 04.02. Dobrze, że dali ten dwusekundowy urywek pustych ulic, bo nie mogłem namierzyć tej pandemii za bardzo. Ciekawe czy w pełnej wersji też będą napisy przy polskich dialogach. W sumie ładny ukłon w kierunku polskiej szkoły udźwiękowienia. No ale jednak przydałby się dubbing, bo dzieci nie nadążą czytać :(

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Z dobrych rzeczy: Małgorzata Rozenek (serio, oczywiście bez szału, ale na tle całego filmu wypadła bardzo spoko) - możnaby wyciąć ten wątek, rozciągnąć go w normalnie podaną historię zamiast zlepku kilkusekundowych scen i byłby 6/10 film romantyczny, w sam raz na walentynki.

 

Co do całej reszty - to jest jakiś dziwny mix fantazji seksualnych Vegi przemieszany z jego frustracjami stylizowanymi na "typowo polskie". Nie wiem co ten koleś bierze, ale ewidentnie mu się coś przepaliło, bo już pomijając samą tematykę, film jest po prostu nieoglądalny. Wątki są pocięte i posklejane tak, jakby ktoś edytował film z laptopem na kolanach w klubie wieczór przed oddaniem, chaos, muzyka jak z reportażu grozy połączona ze scenami, które starają się być śmieszne ale nie są, drugoplanowi aktorzy na poziomie "Dlaczego Ja", tragiczne dialogi, silenie się na moralizatorskie epifanie i wylewająca się z ekranu żenada.

 

Ja wiem, że to Vega Cinematic Universe, ale Pitbulle były spoko (najbardziej podobała mi się część z Cukrem bo Cukier) a i na Kobietach Mafii się ok bawiłam, więc z góry zakładam tutaj zupełnie inną skalę ocen stosowną do niskich oczekiwań. Jednak to... tego nie da się opisać. Co prawda wysiedziałam do końca (Botoks wyłączyłam na scenie z psem), ale przy śpiewających murzynkach czułam, że w moim mózgu pojawiły się nieodwracalne zmiany.

 

W historiach przechodzących od soft porno do tragicznie długiej i nieciekawej przemowy w kościele, dostajemy kalejdoskop rzeczy charakterystycznych dla Vegi -

Spoiler

patologie, dresów, dużo przeklinania, koksa z kogutem, sceny w więzieniu oraz prostytutki damskie i męskie. Jest też świadek jehowy, niepełnosprawne dzieci jedzące bitą śmietanę od siostry zakonnej (bo wiecie, hehe, był taki ksiądz), są penisy i brzydkie cycki a przez kilka minut z jakiegoś powodu ubrane jest to wszystko w pandemię, dostajemy więc też ładne zdjęcia pustej Warszawy z drona i tak, jest seks w maseczkach i mycie jabłek wrzątkiem. O dziwo, nikt nie miał pistoletu i nie padły strzały, ale krew też jest.

Śmiesznie nie było. Co prawda śmiałam się kilka razy, ale to bardziej z nerwowej rozpaczy nad absurdalnym poziomem żenady.

 

Obejrzałam, abyście wy nie musieli.

  • Plusik 1
  • Lubię! 3
  • Dzięki 2
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 10.02.2022 o 01:09, selene napisał:

Z dobrych rzeczy: Małgorzata Rozenek (serio, oczywiście bez szału, ale na tle całego filmu wypadła bardzo spoko) - możnaby wyciąć ten wątek, rozciągnąć go w normalnie podaną historię zamiast zlepku kilkusekundowych scen i byłby 6/10 film romantyczny, w sam raz na walentynki.

 

Co do całej reszty - to jest jakiś dziwny mix fantazji seksualnych Vegi przemieszany z jego frustracjami stylizowanymi na "typowo polskie". Nie wiem co ten koleś bierze, ale ewidentnie mu się coś przepaliło, bo już pomijając samą tematykę, film jest po prostu nieoglądalny. Wątki są pocięte i posklejane tak, jakby ktoś edytował film z laptopem na kolanach w klubie wieczór przed oddaniem, chaos, muzyka jak z reportażu grozy połączona ze scenami, które starają się być śmieszne ale nie są, drugoplanowi aktorzy na poziomie "Dlaczego Ja", tragiczne dialogi, silenie się na moralizatorskie epifanie i wylewająca się z ekranu żenada.

 

Ja wiem, że to Vega Cinematic Universe, ale Pitbulle były spoko (najbardziej podobała mi się część z Cukrem bo Cukier) a i na Kobietach Mafii się ok bawiłam, więc z góry zakładam tutaj zupełnie inną skalę ocen stosowną do niskich oczekiwań. Jednak to... tego nie da się opisać. Co prawda wysiedziałam do końca (Botoks wyłączyłam na scenie z psem), ale przy śpiewających murzynkach czułam, że w moim mózgu pojawiły się nieodwracalne zmiany.

 

W historiach przechodzących od soft porno do tragicznie długiej i nieciekawej przemowy w kościele, dostajemy kalejdoskop rzeczy charakterystycznych dla Vegi -

  Pokaż ukrytą zawartość

patologie, dresów, dużo przeklinania, koksa z kogutem, sceny w więzieniu oraz prostytutki damskie i męskie. Jest też świadek jehowy, niepełnosprawne dzieci jedzące bitą śmietanę od siostry zakonnej (bo wiecie, hehe, był taki ksiądz), są penisy i brzydkie cycki a przez kilka minut z jakiegoś powodu ubrane jest to wszystko w pandemię, dostajemy więc też ładne zdjęcia pustej Warszawy z drona i tak, jest seks w maseczkach i mycie jabłek wrzątkiem. O dziwo, nikt nie miał pistoletu i nie padły strzały, ale krew też jest.

Śmiesznie nie było. Co prawda śmiałam się kilka razy, ale to bardziej z nerwowej rozpaczy nad absurdalnym poziomem żenady.

 

Obejrzałam, abyście wy nie musieli.

 

Podziwiam XD

 

Teraz tylko czekać jak ten szit wyląduje na Netflixie, bo to jest pewne, większość vegowskich filmów tam ląduje XD

 

Ale Ty pewnie tam poszłaś za "darmo", bo z tego co pamiętam to na jakimś kinowym abonamencie lecisz, w tym cinema city chyba?

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...